Sprawdzamy, co w sprzęcie grającym piszczy? Co do filmów, a co do muzyki? Wyciskamy decybele, badamy spectrum dźwięków. Nasze testy i recenzje dostarczą Ci mnóstwo wiedzy o sprzęcie audio.
Czas na ciąg dalszy ciąg naszych testów soundbarów marki Samsung z gamy na rok 2022. Po recenzji niżej pozycjonowanego, lecz całkiem udanego soundbara Q60B czas na bardziej zaawansowany model Q600B. Okazuje się, że pomimo różnic urządzenia te są do siebie bardzo podobne, nie tylko z wyglądu, lecz przede wszystkim pod względem konstrukcyjnym. Ba, główne komponenty są w niemal 80% identyczne. Czy to oznacza, że Q60B i Q600B brzmią identycznie? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w recenzji poniżej.
Pojawienie się tych słuchawek na rynku audio zrobiło dość sporo zamieszania. Kiedy dostałam wiadomość, że osobiście mogę je przetestować, nie mogłam przepuścić takiej okazji, w szczególności, że sama z zaciekawieniem podeszłam do informacji o premierze. Poznajcie słuchawki, które wywołały u mnie sporą dawkę najróżniejszych emocji. Zapraszam na test i recenzję Shure Aonic 40 ANC BT.
Oferta grajbelek firmy Samsung jest bardzo bogata, a seria „Q” obejmuje modele, z których każdy może się pochwalić obsługą Dolby Atmos. Testy tych interesujących głośników rozpoczynamy od modelu Q60B, który jest najbardziej przystępnym urządzeniem z serii „Q”. Do testu przystępowałem z dużym zainteresowaniem, bowiem ostatnio soundbar z serii „Q” testowałem w lutym 2021 roku i był to model z roku 2020 (HW-Q60T). Byłem po prostu ciekaw, jak zmieniły się od tego czasu grajbelki marki Samsung. A co mnie zachwyciło, a co rozczarowało, o tym przeczytacie w recenzji poniżej.
Czegoś tu chyba nie rozumiem. Kiedy piszę te słowa, w ofercie Huaweia wciąż widzę FreeBudsy 4i – jedne z bardziej udanych casualowych słuchawek TWS. Takie, które przyzwoicie grają, mają ANC, a do tego wyróżniają się długą pracą na jednym ładowaniu. Tymczasem sprawdzane przeze mnie SE okazują się być… dość mocno okrojoną wersją 4i. Czy to w ogóle ma sens? Czy FreeBudsy SE mają jakieś mocne strony? Sprawdźcie w recenzji.
No dobra. Wyjeżdżacie na weekend albo wakacje. Załóżmy, że do jakiegoś uroczego domku, który stoi w tak zwanych pięknych okolicznościach przyrody (czytaj: daleko od cywilizacji). Żeby nie było nudno, jedziecie w większym gronie. Macie też ambitne imprezowe plany: trochę śpiewania przy ognisku, trochę śpiewania bez ogniska, dużo tańców, jeszcze więcej swawoli. Czego nie powinno zabraknąć w Waszych plecakach? Nie wiem, o czym pomyśleliście, ale mnie chodziło o dobry głośnik Bluetooth. Czy mógłby to być Bang & Olufsen BeoSound Explore? Sprawdźcie w recenzji.
Aktualnie na rynku dostępne są dwa soundbary Denona o bardzo podobnych symbolach: DHT-S516H oraz DHT-S517. Wydawać by się mogło, że DHT-S517 jest następcą DHT-S516H: jest od niego nowszy i ma obsługę Dolby Atmos. Z drugiej strony średnia cena starszej grajbelki oscyluje wokół 3000 złotych, podczas gdy rzekomy „następca” kosztuje około … 1500 złotych, czyli dwa razy mniej. Albo więc Denon znalazł cudowny sposób na obniżenie kosztów produkcji, albo DHT-S517 to zupełnie inna konstrukcja z innymi komponentami. Jak jest naprawdę? Gdzie jest prawda? Czytaj dalej, to się dowiesz.
Rynek bezprzewodowych słuchawek pęka w szwach. Jak dobrać te idealne? Jak powinny wyglądać, co mieć w środku i jaki oferować dźwięk? Poznajcie kolejną odsłonę popularnego modelu. Przeczytajcie test i recenzję słuchawek Xiaomi Buds 3T Pro.
Wielu miłośników produktów firmy Sonos czekało na coś zupełnie innego. Jedni – na następcę głośnika Play 3. Inni na pierwsze sonosowe słuchawki. Jeszcze inni (w tym autor) na nowy, małogabarytowy subwoofer – lepiej dopasowany do europejskich mieszkań niż obecny Sub Gen3. Tymczasem Sonos nas kompletnie zaskoczył, idąc w zupełnie innym kierunku. Dlaczego postawiono na nowy soundbar? Cóż takiego on oferuje? Czy na zatłoczonym rynku Ray ma w ogóle sens? W poniższej recenzji zdradzę Wam, że jest to (dosłownie i w przenośni) mała rewolucja.
Mam ostatnio szczęście do ciekawych słuchawek. Ledwo skończyłem przygodę z Nuraphone’ami G2, a na moim biurku już leżały Shure Aonic Free. I muszę przyznać, że te TWS-y od znanej i cenionej w audiofilskim (pół)światku amerykańskiej marki naprawdę mnie zaskoczyły. Są bowiem takim produktem, który dość mocno idzie pod prąd. A czy przynosi to więcej korzyści, czy problemów, dowiecie się z recenzji Shure Aonic Free.
Założona w roku 1972 roku, a więc 50 lat temu, amerykańska firma Polk ma całkiem bogatą ofertę sprzętu audio, w tym także soundbarów. Te ostatnie dzielą się na dwie serie: podstawową Signa oraz bardziej zaawansowaną – MagniFi. Tym razem do testów dostaliśmy model MagniFi Mini AX i sprawdziliśmy, czy ten MMAX rzeczywiście gra na maksa. Zapraszam do lektury recenzji.
Jasne, oszczędne w dole, ale podbite w średnicy? A może wręcz przeciwnie: ciemne, z masywnym, dosłownie trzęsącym głową basem? Nuraphone G2 mogą być i takie, i takie. Wszystko zależy od Was i od Waszego słuchu. Tak się bowiem składa, że słuchawki analizują reakcję aparatu słuchowego na dźwięk i na tej podstawie przygotowują indywidualny profil dźwiękowy. Jak to działa i czy aby na pewno nie jest to szwindel, powie Wam recenzja słuchawek Nuraphone G2.
HyperX Cloud Alpha Wireless to powrót legendy w bezprzewodowym wydaniu. Recenzja tych słuchawek będzie jednak całościowa – bez względu na to jaką opinią cieszą się poprzednicy, ten produkt należy oceniać w perspektywie jednostki, a nie lecieć na sławie. Okazuje się jednak, że HyperX Cloud Alpha Wireless to najlepsze słuchawki gamingowe nie tylko w swojej półce cenowej.
Powiedzenie dać nura w muzykę nabiera nowego znaczenia, kiedy punktem odniesienia staną się one – słuchawki NuraLoop. Marka Nura dba o każdy niuans i oferuje personalizowanie muzycznych wrażeń. W tym przypadku to słuchawki dopasują się do słuchacza, a nie odwrotnie. Co to właściwie oznacza? Wyjaśnię z przyjemnością.
Uwielbiasz urządzenia firmy Jabra? Spędzasz czas aktywnie i szukasz słuchawek, które będą dotrzymywać Ci tempa i motywować od osiągania kolejnych dobrych wyników? Jeśli padło chociaż jedno „tak”, to koniecznie musisz poznać słuchawki bezprzewodowe Jabra Elite 4 Active. Jak wyglądały moje dwa tygodnie z muzyką rozrywkową? Kogo ten model szukałby na Tinderze? Zapraszam na test i recenzję Jabra Elite 4 Active.
Cztery lata po prezentacji pierwszej generacji soundbara Beam firma Sonos przedstawiła jego następcę. Na zewnątrz zmiany są niewielkie, ale wewnątrz bardzo duże, zwłaszcza jeśli chodzi o funkcjonalność. Do tej pory producent chwalił się, że Beam jest jednym z jego najchętniej kupowanych produktów. Czy druga generacja Beama powtórzy sukces poprzednika? Po ponadmiesięcznym teście mogę powiedzieć, że nowy model jest skazany na sukces.
Jabra jest wszechstronnym producentem sprzętów audio. Produkuje aparaty słuchowe, zestawy słuchawkowe dla kierowców i firm i sprzęt do wideokonferencji. Ma też już na swoim koncie kilka udanych modeli słuchawek. Czy najnowsze Jabra Elite 7 Pro będą kolejnym sukcesem? Jaki dźwięk i jakie rozwiązania oferują te bezprzewodowe słuchawki? Sprawdźcie test i recenzję.
Słuchawki true wireless rozpoznawalnej marki, do tego z dopiskiem „pro”? No to cyk – cena powyżej 500 zł. Taniej nie pójdą, w końcu są pro (cokolwiek miałoby to oznaczać). A jeśli ktoś nie ma zamiaru ubijać świnki skarbonki, ale też chciałby coś z teoretycznie wyższej półki? W takiej sytuacji można liczyć na Xiaomi. Swoje najnowsze TWS-y marka z Państwa Środka wyceniła całkiem rozsądnie. Tylko czy w takiej sytuacji nadal są pro? Coś więcej na ten temat powiedzą test i recenzja Xiaomi Mi True Wireless Earphones 2 Pro.
Xiaomi ma bardzo dobrą passę tworzenia budżetowych słuchawek, które są ciepło przyjmowane, szczególnie przez słuchaczy szukających najlepszego stosunku jakości do ceny. Nowa generacja Redmi Buds 3 Pro idzie o krok dalej i daje nam pełen pakiet nowych funkcji, do których przekonałem się w tym teście.
Kiedy piszę te słowa, jestem kłębkiem nerwów. Moje względnie ułożone i zaplanowane życie legło w gruzach. Wkrótce mogę zniknąć z sieci i stać się bohaterem któregoś programu o urokach pracy komornika. Znaczy antybohaterem. Mam jednak nadzieję, że do tego czasu uporam się z recenzją słuchawek Philips Fidelio L3. W sumie to one są źródłem całego zamieszania. A zaczęło się tak…
Jeśli chodzi o produkty z kategorii audio, Samsung może pochwalić się nie tylko pokaźnym portfolio, ale i imponującym zapleczem technologicznym. W Los Angeles działa przecież Samsung Audio Lab, które regularnie współpracuje z inżynierami z Korei Południowej. Ponadto pod skrzydłami marki znajdują się giganci świata audio należący do grupy Harmann, jak na przykład JBL czy AKG. I to właśnie specjaliści z tej ostatniej marki pomogli zestroić najnowsze, a przy okazji najmniejsze i najlżejsze w historii Samsunga słuchawki TWS. Jak im to wyszło? Odpowiedź znajdziecie w recenzji Samsung Galaxy Buds 2.
Nokia BH-805 Noise Cancelling Earbuds to słuchawki, które wprowadzają fińską firmę w nową erę dźwięku słuchawek. Jako producent słuchawek ma w swoim asortymencie już parę słuchawek TWS, żadnych z ANC. To wszystko zmieniło się z modelem BH-805. Jak grają te słuchawki? Czy dobrze wyglądają? Postaram się Wam o nich opowiedzieć w tej recenzji.
Jak każda historia i ta Nothing Ear (1) ma swój początek z inspiracji kilku ludzi. Jednak Nothing nie jest typowym startupem, założył go Carl Pei, a wsparli go przy tym między innymi Tony Fadell i Casey Neistat. To dobrze zwiastuje przyszłym produktom firmy. Po wielu miesiącach zapowiedzi i zmian koncepcji ich pierwsze dziecko przychodzi na świat – słuchawki Nothing Ear (1), a mnie udało się przetestować je przed premierą w Polsce. Czy było warto czekać? Myślę, że tak.
Są na świecie takie rzeczy, z którymi czas obchodzi się wyjątkowo łaskawie. Pomimo upływających lat wiernie nam towarzyszą, nieodmiennie przynosząc radość oraz wytchnienie od trudów i znojów dnia powszedniego. Albo po prostu dobrze robią swoją robotę. Żądacie przykładów? Proszę bardzo – Counter Strike, Maryla Rodowicz, pomidorowa zrobiona z niedzielnego rosołu. I Blue Yeti, mikrofon, który mając już na karku niemal trzynaście wiosen nadal gra w pierwszej światowej lidze. Postanowiłem rzucić na niego okiem i zobaczyć, czy jest tak dobry, jak go malują. A może śpiewają?
O młodej marce SoundCore robi się coraz głośniej. W naszej redakcji, a konkretnie u Michała, gościły już słuchawki TWS tego producenta i przeszły testy całkiem pomyślnie. Więc jak tylko usłyszałam o możliwości zrecenzowania słuchawek gamingowych tej marki, to nawet przez moment się nie zastanawiałam. Model, który przyszedł do mnie na testy, to SoundCore Strike 1. Z przyjemnością więc sprawdzam, jak sprawuje się ten słuchawkowy, gamingowy set. Zobaczcie, ile punktów na teście otrzymają te słuchawki.
9 marca 2021 r. Sonos zaprezentował światu swój najmniejszy głośnik – model Roam. Jego cechą szczególną nie jest komunikacja przez Bluetooth (bo to potrafią niemal wszystkie przenośne głośniki), lecz przez Wi-Fi, co jest atutem nielicznych. Roama testowałem ponad miesiąc, a jeżeli chcecie wiedzieć, co o nim sądzę, przeczytajcie poniższą recenzję.
Po świetnych FreeBudsach Pro i naprawdę udanych 4i Huawei zaprezentował kolejne słuchawki. Tym razem jest to propozycja dla wszystkich tych, którzy szukają TWS o konstrukcji dousznej. Oprócz budowy premierowe słuchawki mają wyróżniać się jeszcze spersonalizowaną redukcją szumów oraz – co poniekąd oczywiste – świetnym brzmieniem. Jak jest w praktyce? Odpowiedź ma dla Was recenzja Huawei FreeBuds 4.
Gdy w sercu jesteś graczem, potrzebujesz najlepszych słuchawek. Co, jeśli jesteś w sercu kotem i nie chcesz kilku różnych słuchawek na każdą okazję? Razer postarał się sprostać wysokim wymaganiom i zaserwował model Razer Kraken BT Kitty Edition w różowym, a jakby inaczej, kolorze Quartz. To tutaj słodycz łączy się z drapieżnym kocim pazurem, a ja zaczynam doceniać oprogramowanie Razer.
W swojej ofercie firma JBL ma trzy zintegrowane grajbelki. Pierwsza (Bar 2.0 All-In-One) to wydatek ok. 700 złotych, podczas gdy dwie droższe (Link Bar oraz Bar 5.0 MultiBeam) to już wydatek rzędu 1800-2000 złotych. JBL Bar 5.0 MultiBeam jest najdroższą i najbardziej zaawansowaną technicznie grajbelką marki JBL, a jak gra, jakie funkcje oferuje i czy warto go kupić, dowiecie się z niniejszej recenzji.
Czy koty potajemnie tworzą jakąś wyższą cywilizację? Ile osób poza mną wie, że jeśli w słowie „matoł” przestawi się kilka liter, to wyjdzie „tomal”? I co – u licha – stało się z moimi pieniędzmi z komunii? Te trzy pytania otwierają listę dręczących mnie przed snem zagadek. Tuż za nimi – wierzcie lub nie – do niedawna znajdowało się jeszcze takie: dlaczego słuchawki Marshalla są tak popularne? Tak się akurat składa, że na tę zagwozdkę poznałem już odpowiedź. I chętnie się nią podzielę. Znajdziecie ją w recenzji słuchawek Marshall Major IV.
Lubicie niespodzianki? Ale takie prawdziwe? Nie że wiecie o co chodzi i potem udajecie, że nie pamiętacie. Ja lubię bardzo i nieoczekiwanie otrzymałam na testy coś, o czym nikt nie słyszał. ISK pod swoją submarką wypuścił kilka dni temu niespodziewanego skowronka – Eclipse One – słuchawki kierowane dla graczy. Czy ten skowronek pięknie śpiewa? Czy jest symbolem nowości i świeżości? Dowiecie się z tej recenzji.