Xiaomi ma bardzo dobrą passę tworzenia budżetowych słuchawek, które są ciepło przyjmowane, szczególnie przez słuchaczy szukających najlepszego stosunku jakości do ceny. Nowa generacja Redmi Buds 3 Pro idzie o krok dalej i daje nam pełen pakiet nowych funkcji, do których przekonałem się w tym teście.
Jesienne dni sprzyjają porannym spacerom we mgle, jednak tego dnia zawitał do mnie kurier z Xiaomi Redmi Buds 3 Pro Black. Nie miałem wiele czasu, bo piesek się już niecierpliwił. Rozpakować paczkę, wziąć smycz, dobre buty no i w drogę. Sparuję słuchawki po drodze. Na szczęście nie musiałem wiele robić, po otwarciu etui smartfon od razu zapytał, czy to moje słuchawki. Jeszcze tylko włożyć słuchawki do uszu i nacisnąć play, jednak zanim otworzyłem odtwarzacz, muzyka już grała w uszach.
Tak zacząłem piękną przygodę z tymi pchełkami. Przez następną godzinę udało mi się biec za psiakiem w jesiennej euforii po wiejskich ścieżkach, a te ani drgnęły. Jednak na początku chciałbym opowiedzieć o kilku rzeczach, które znajdziemy w opakowaniu.
Po rozpakowaniu etui ukazuje nam się w folii ochronnej, a poniżej, mamy pudełeczko z akcesoriami i dokumentacją. Całe wyposażenie, które dostajemy to:
W sumie mamy 4 rozmiary wkładek, te już na słuchawkach można zaliczyć do rozmiaru M. Nie mamy tu do dyspozycji bardzo małych i bardzo dużych wkładek, tylko bardzo płynne przejścia między rozmiarem S i L. Pozwoli to na lepsze dopasowanie do naszych małżowin i poprawne działanie wykrywania słuchawek w uszach. Nie musimy się również martwić o dopasowanie, zrobią to za nas same słuchawki. Wystarczy, że wejdziemy w ustawienia Bluetooth słuchawek na smartfonie.
Mając na uwadze techniczne cechy Redmi Buds 3 Pro zauważymy w nich sporo ciekawych technologii, w tym najważniejsze:
Warto na początku wspomnieć, że testuje te słuchawki z POCO F3 i nakładką MIUI 12.5, to właśnie jej słuchawki potrzebują do bezproblemowego działania. Jeśli nie masz jeszcze aktualizacji do 12.5 lub używasz smartfona od innego producenta, na początku może Ci się wydawać, że słuchawki mają mało opcji. Nic bardziej mylnego, wystarczy pobrać jedną z aplikacji sterujących słuchawkami by móc nimi zarządzać bez MIUI 12.5.
W ustawienia słuchawek można wejść w połączeniach Bluetooth na telefonie, rozwijając ikonkę sparowanych słuchawek. Wejdziemy po tym do niestandardowego menu, gdzie za jednym kliknięciem sprawdzimy, czy słuchawki mają nowe aktualizacje firmware, sprawdzimy naładowanie zestawu, czy wybierzemy aktywny tryb ANC.
Redmi Buds 3 Pro mają kilka trybów pracy ANC, a w ustawieniach Bluetooth można sprawdzić, który tryb jest dla nas najlepszy. Oprócz standardowych trybów: wyłączony, przezroczystość i redukcja szumów, mamy do wyboru kilka opcji, gdy ANC jest włączone.
Zacznijmy od trybu przezroczystości – tryb awareness znany u innych producentów. Po jego włączeniu mamy do wyboru dwie opcje: przejrzystość i ulepsz dźwięk. Pierwszy jest normalnym trybem, w którym siła wzmocnienia dźwięków otoczenia jest wyskalowana tak, aby zniwelować efekt pasywnego wyciszenia silikonowych wkładek. Tryb ulepsz dźwięk podbija dochodzące do nas dźwięki o kolejne 3 dB i uwypukla niższe tony. Może to być świetny sposób na źle nagłośnione sale wykładowe.
Tryb redukcji szumów ma cztery ustawienia:
Trzy pierwsze coraz bardziej wycinają otaczające nas szumy. Przy ustawieniu słabego trybu wyciszenie jest minimalne, jednak pozwala na swobodną pracę przy laptopie lub bardziej oddalonych szumach. Również w tym trybie nie usłyszymy cyfrowego szumu wprowadzonego przez ANC. W mocniejszych trybach wyciszania zostaje wprowadzony nikły szum, który można usłyszeć w cichych pomieszczeniach. Jednak niech to was nie zmyli, domyślnym trybem działania słuchawek jest tryb adaptacyjny, który na bieżąco przełącza między trybami działania ANC i zapewnia największy komfort użytkowania.
W ustawieniach możemy również przypisać nowe gesty sterowania dotykowego, przetestować dopasowanie końcówek dousznych i zarządzać wykrywaniem słuchawek w uchu. Minusem jest tutaj brak możliwości sterowania EQ.
W nowym wydaniu pchełek Redmi mamy kilka zmian stylistycznych, pierwszym, jaki zobaczymy, jest samo etui, które z zaokrąglonego pudełeczka w poprzednich wersjach zmieniło się w pastylkowe pionowe etui. Na nim mamy diodę sygnalizującą naładowanie, przycisk parujący i złącze USB-C. Aby wyjąć słuchawki z etui, musimy podnieść etui do pionu, wymusza to skorzystanie przy tym z obu rąk.
Słuchawki trzymają się w wyprofilowanych zagłębieniach za pomocą magnesów w etui i wystają jedynie ich lśniące panele dotykowe. Po wyjęciu słuchawki ukazują swoją prawdziwą wielkość, przez dodanie nowych funkcji i większej baterii stały się trochę większe, jednak nadal jedna słuchawka ma tylko 4,9 gramów, a cały zestaw to 55 gramów.
Redmi Buds 3 Pro są wyprofilowane tak, aby były lepiej osadzone w małżowinie od poprzednich wersji, komfort noszenia jest wysoki, a ich niski profil pozwala na położenie się z nimi na miękkiej poduszce.
Dźwięk wydobywający się ze słuchawek po kilku godzinach wygrzewania jest poprawny. Nie ma tu wbudowanego EQ, więc będziemy musieli podbijać dźwięk w naszych odtwarzaczach. Jednak nie będzie to potrzebne, niskie tonu są wzmocnione, a przejście w średnie tony płynne. Na plus wychodzą wysokie rejestry, które są lekko podbite. Za połączenie odpowiadają tutaj kodeki AAC Bluetooth. Przy połączeniu z Poco F3 (Bluetooth 5.1) odcięcie wysokich tonów następuje przy 16,5 kHz, jest to kwestia telefonów i zastosowanych w nich układów Bluetooth, na innych testowych zestawach udało mi się uzyskać odcięcie AAC przy 17,3 kHz. Brakuje tu bardziej zaawansowanych kodeków dźwięku Bluetooth.
W tym utworze słuchawki nie ograniczają naszej percepcji sceny, nie jest tu też ona widocznie większa niż w słuchawkach, które ostatnio testowałem, co jest plusem, gdy przypomnimy sobie, że membrany tutaj mają jedynie 9 mm, a ich cena jest mniejsza niż 300 zł. Reprodukcja wokali i sekcji dętej jest poprawna, perkusjonalia i talerze nie wybijają się ponad resztę utworu, a solo perkusji jest punktowe i czytelne. Słychać tutaj lekkie podbicie niższych tonów co jest cechą charakterystyczną tych słuchawek.
Redmi Buds 3 Pro zdają się reprodukować dźwięk minimalnie niżej niż droższe słuchawki. Nie jest to zwykle zauważalne i może być cechą mojego modelu. W codziennym użytkowaniu nie zauważymy takich zmian. Dynamika utworu jest poprawna, a przejścia między dźwiękami nie wprowadzają zniekształceń. W porównaniu ze swoimi mniejszymi kuzynkami, Redmi Basic 2s, scena tych pchełek jest dużo większa, a średnie i wysokie tony naturalniejsze.
Pchełki dobrze radzą sobie również w bardziej popowych realizacjach, gdzie bęben basowy jest punktowy, a werbel przeszywa uszy. W połączeniu z prawie liniową charakterystyką tonów średnich i wysokich mamy dobry przepis na słuchawki do codziennego użytkowania. Głos Johna jest nadal czarujący, ale brakuje mu siły, która często występuję w słuchawkach o większych membranach, takich jak Xiaomi Mi 2 Pro.
Wstęp do tego utworu bardzo dobrze obrazuje wpływ kompresji AAC na jakość niektórych utworów. Całościowo słuchawki spisują się znakomicie w mocniejszych, elektronicznych brzmieniach, jednak szelest hi-hatów jest tutaj bardziej zniekształcony niż powinien, aby zasługiwać na miano genialnych słuchawek. Jest to mniej dostrzegalne przy sparowaniu pchełek z telefonem o wyższym progu odcięcia wysokich tonów.
Czy szukałeś słuchawek Bluetooth 5.2 z jego najlepszymi cechami, ale dotąd nie miałeś dużego wyboru? Szukasz niskiego opóźnienia na smartfonie i akceptowalne 150 milisekund w połączeniu z komputerem Windows? Na co dzień korzystam z laptopa i smartfona praktycznie zamiennie. Przerzucam się z jednego urządzenia na drugie co chwilę. Zmiana parowania lub drugie słuchawki po prostu mogłyby przyprawić mnie o ból głowy i głęboką niechęć do słuchawek.
Redmi Buds 3 Pro, rozwiązują ten problem w zgrabny sposób. Można je połączyć do dwóch urządzeń jednocześnie i jest to prawdziwe aktywne połączenie. W przypadku, gdy odtwarzany film na laptopie i zadzwoni do nas znajomy, słuchawki automatycznie przełączą się na dźwięk z telefonu i spauzują odtwarzanie filmu. Jest to cudowne rozwiązanie, chociaż wymaga od słuchacza odpowiedniej konfiguracji dźwięków na smartfonie, aby każde powiadomienie nie pauzowało nam filmów.
Działanie ANC jest także dużym plusem, całe 6 godzin pracy na baterii i szybkie ładowanie z etui zapewnia cały dzień spokoju. Polecam własne ustawienie gestów dla słuchawek, ze względu na to, że przy wyjęciu z pudełka ANC można wyłączyć tylko z okna konfiguracji na smartfonie. Małe niedopatrzenie przy konfiguracji producenta, które może nie spodobać się biegaczom oraz w wietrzne dni. Po wyłączeniu redukcji hałasu, słuchawki z wodoodpornością IPX4 można śmiało wykorzystać na siłowni.
Na osobną wzmiankę zasługuje bardzo dobre działanie mikrofonów w słuchawkach. Nagrania nadal charakteryzują się kompresją znaną z połączenia Bluetooth, jednak głos w cichym otoczeniu jest naturalny lub nawet lekko radiowy, ze względu na większą głębię. Przy rozmowie w hałasie słuchawki automatycznie dostosowują ANC do tłumienia nagrania i nawet w dużym hałasie nasz głos będzie słyszalny, chociaż już słyszalnie cyfrowy. Przełączanie między stopniami wygłuszania szumów trwa około sekundy, dwóch przy dużej zmianie natężenia hałasu.
Redmi Buds 3 Pro są niezwykłymi słuchawkami. Zgrabny wygląd, dobry dźwięk i trafione technologie połączone z niezwykle niską ceną powinny zachęcić każdego, kto aktywnie spędza czas z dwoma urządzeniami lub chciałby mieć jedne słuchawki do wszystkiego. Nie możemy tu zapomnieć o szybkim ładowaniu pchełek i inteligentnym trybie ANC, które sprawdzą się w hałaśliwym otoczeniu.
Jeśli słuchasz cięższych brzmień, elektroniki, Fusion te słuchawki są dla Ciebie, nie znaczy to, że nie spiszą się też w innych gatunkach. Pop, rock, chiptune nie są im straszne, a funkcje takie jak ANC i aktywne połączenie dwóch urządzeń Bluetooth mocno zawęża grono konkurencji.
Nie są to jednak słuchawki dla audiofila, brakuje w nich lepszych kodeków, a 9 mm membrany ograniczają scenę klasycznych orkiestrowych nagrań. Ocena tych słuchawek to 7/10 za jakość wykończenia i oprogramowania (brak oficjalnej aplikacji towarzyszącej poza MIUI 12.5). 7/10 za jakość dźwięku i 9/10 za funkcjonalność i nagrania z mikrofonów.
Aplikacja do obsługi słuchawek: Mi Buds M8. Wystarczy poszukać w sklepie google play.
„pełen pakiet nowych funkcji” a za chwilę 'Brakuje tu bardziej zaawansowanych kodeków dźwięku Bluetooth.” – brak nawet zwykłego aptX w tej cenie uważam za draństwo. AAC na Androidzie sprawdza się słabo o czym wie cały świat, tylko do Xiaomi nie dociera.
Poza tym to nie są pchełki tylko słuchawki dokanałowe. Pchełkami nazywa się douszne i pół-uszne.
Niestety nie udało się tu połączyć funkcji wprowadzonych z Bluetooth 5.2, aptX i ANC jednocześnie. To raczej problem z producentami chipów, gdzie jeszcze na rynku nie ma dostatecznie taniego i wydajnego chipu, który obsłuży wszystkie te technologie i nie ukróci czasu działania słuchawek o połowę.