Jeśli komuś się wydaje, że wyzwania, jakie postawiła przed nami pandemia, stanowiły żyzny grunt pod sprzedaż Chromebooków, to… dobrze mu się wydaje. Z raportów firm badawczych Gartner i Canalys wynika, że w minionym roku urządzenia te rozeszły się w liczbie ponad 30 milionów, z czego ponad jedna trzecia – w czwartym kwartale 2020.
Choć styczeń 2021 jeszcze się nie skończył, studio Daedalic Entertainment już teraz poinformowało, że w tym roku nie wyrobi się ze skończeniem gry The Lord of the Rings: Gollum. Nietypowy (no bo kto by chciał grać Gollumem) tytuł bazujący na powieściowej twórczości Tolkiena i filmowej adaptacji Petera Jacksona pojawi się w sprzedaży najwcześniej w 2022 roku.
„Gamingowy Netflix” od Microsoftu ma się bardzo dobrze. Liczba subskrybentów Game Passa właśnie przekroczyła 18 milionów. To wzrost o 3 miliony użytkowników w stosunku do września ubiegłego roku. Czy w kolejnym kwartale GP przebije granicę 20 milionów? Wiele na to wskazuje.
Kojarzycie odcinek „Czarnego Lustra” z androidem mającym imitować zmarłego mężczyznę? Wygląda na to, że fikcja stworzona na potrzeby popularnego serialu Netfliksa znów ma szansę przeobrazić się w rzeczywistość. Tym razem za sprawą Microsoftu, który właśnie opatentował chatbota odtwarzającego osobowości konkretnych osób. Także tych, które nie żyją. Intrygujące czy przerażające?
DJI Mavic Mini 2 to moje drugie podejście do tematu nie tyle dronów DJI, ile dronów w ogóle. Latem miałem okazję potestować DJI Mavic Air 2, z którym nawet zaliczyłem małą kraksę. Oczekiwania wobec mniejszego i mniej naładowanego funkcjonalnościami Mini 2 miałem więc żadne. To trochę tak, jak gdybym przesiadał się Xboksa Series X z powrotem na Xboksa One S. Okazuje się jednak, że „mini” w tym przypadku nie oznacza gorzej. Co najwyżej inaczej.
W cyfrowym sklepie PlayStation Store pod frazą „Cyberpunk 2077” nie znajdziecie już najnowszej gry studia CD Projekt RED. Sony podjęło właśnie decyzję o zdjęciu tytułu z PS Store aż do odwołania i poinformowało, że gracze będą mogli ubiegać się o pełny zwrot pieniędzy. Oświadczenie w tej sprawie wydało również polskie studio.
W starciu z Cyberpunk 2077 mój ubogi w cyberwszczepy mózg miewał spore lagi. Od dawna nie był zmuszony do jednoczesnego przetwarzania odczuć tak ambiwalentnych. Najnowsza gra CD Projekt RED jest bowiem jak najlepsza w mieście pizza hawajska; z jednej wypasione ciasto z pieca opalanego drewnem, świeże dodatki, rozciągający się ser, z drugiej… ten cholerny ananas. Dość jednak kulinarnych analogii, czas na obszerną relację z Night City.
Kiedy kilkanaście miesięcy temu testowałem ubiegłoroczną odsłonę Football Managera, zastanawiałem się, czy z tej serii da się wycisnąć coś jeszcze? Wydawało mi się wówczas, że seria osiągnęła już szczyt swoich możliwości i czeka ją stopniowy zjazd po równi pochyłej. Tymczasem FM 2021 udowadnia, że Sports Interactive wciąż ma sporo do zaoferowania entuzjastom przeglądania tabelek. Spoiler: to najlepszy Football Manager od dawna.
Kiedy to czytacie, myślami jesteście już pewnie przy przeładowanym jedzeniem stole, od którego będziecie odchodzić na czworakach w poczuciu dobrze wykonanego wigilijnego obowiązku spróbowania 12 potraw. Zanim jednak przymkniecie klapy laptopów i odłożycie smartfony na odległość większą niż pół metra, chcielibyśmy złożyć Wam świąteczne życzenia, płynące wprost z naszych geeksowych, pozbawionych cyberwszczepów serc.
Łatanie Cyberpunka 2077 trwa w najlepsze. Dziś mijają dwa tygodnie od premiery gry, tymczasem, włączając Day 1 Patch, dostaliśmy już czwartą dużą aktualizację, zarówno na pecety, jak i konsole. Tym razem, tuż przed Wigilią Bożego Narodzenia, CD Projekt RED wypuścił patch z numerem 1.06. Na jakie poprawki możemy liczyć?
Wirtualne latanie samolotami wchodzi na wyższy poziom. Popularny Microsoft Flight Simulator, póki co dostępny wyłącznie na komputery osobiste, dostał właśnie aktualizację, która przenosi rozgrywkę do wirtualnej rzeczywistości. Za pośrednictwem zestawów VR gra ma zaoferować użytkownikom autentyczne, angażujące doświadczenia, jeszcze mocniej zbliżone do lotów prawdziwymi samolotami.
Mimo czarnych chmur zbierających się nad Cyberpunk 2077 i twórcami gry, tytuł już teraz odniósł spory komercyjny sukces. 13 milionów sprzedanych kopii to całkiem okazały wynik, a jak twierdzą przedstawiciele CD Projekt RED liczba ta uwzględnia zwroty dokonane przez niezadowolonych graczy.
Jeśli w minionej generacji konsol największą bronią Sony i PlayStation 4 były znakomite tytuły ekskluzywne, tak swoją kontrofensywę Xbox sprowadził do rozwijania Game Passa. I wszystko wskazuje na to, że po premierze Xbox Series X|S, Microsoft zamierza iść tą samą ścieżką. Ostatnio Phil Spencer, w odpowiedzi na pytanie jednego z fanów, zdradził, że w kontekście swojej flagowej usługi gamingowej firma rozważa wprowadzenie abonamentu rodzinnego.
W końcu wylądował na Netfliksie. Serial „Wiedźmin” na podstawie prozy Andrzeja Sapkowskiego. Oczywiście nie mogliśmy przegapić tego wiekopomnego – miejmy nadzieję – wydarzenia. Obejrzeliśmy, oceniliśmy, a szczegóły znajdziecie w niniejszej recenzji.
Dość ciekawą inwestycję poczyniło ostatnio Google. I choć na ten moment wygląda to na wchłonięcie maciupeńkiej rybki przez gargantuicznego wieloryba, może zwiastować (choć nie musi) nadejście nowego dużego gracza na rynku systemów dedykowanych komputerom osobistym. O co chodzi? Amerykańska firma Neverware, zajmująca się zmienianiem starych, wysłużonych pecetów w Chromebooki, poinformowała w FAQ na swojej stronie, że stała się częścią Google i zespołu Chrome OS.
Premiera Cyberpunk 2077 nie wszystkim przypadła do gustu. Gra, choć fabularnie fantastyczna, była wręcz nabrzmiała od mniejszych lub większych bugów i glitchy. Na domiar złego na standardowych wersjach konsol Xbox One i PlayStation 4 (tych, które nie są Xbox One X i PS4 Pro) tytuł działał (i wciąż działa) na tyle niestabilnie, że rozgoryczeni gracze coraz częściej wywieszają białą flagę. CD Projekt bije się w pierś, obiecuje serię łatek naprawiających grę i wychodzi z propozycją zwrotu pieniędzy za kopie na PS4 i Xbox One.
Tych, którzy stresowali się koniecznością kosztownego upgrade’u peceta w związku z premierą Cyberpunk 2077, uspokajamy. CD Projekt RED podzieliło się z fanami informacją o wymaganiach sprzętowych dotyczących swojej nadchodzącej superprodukcji. Zarówno minimalne, jak i zalecane wymagania, są… do przeżycia. O ile satysfakcjonuje Was rozgrywka w rozdzielczości 1080p i bez ray tracingu.
To już dziś. Dzień, na który wielu graczy czekało od blisko ośmiu lat. Premiera Cyberpunk 2077 jest już faktem, ostatnie szlabany uniemożliwiające wjazd do Night City zostały zdjęte. Zanim zaczniecie tworzyć swojego (lub swoją) V, mamy dla Was garść informacji o tym, jak wybrane karty graficzne GeForce RTX radzą sobie w starciu z nową superprodukcją CD Projekt RED. Na dzień premiery udało nam się przetestować RTX-y: 3090, 3080, 3070, 3060 Ti.
Czym byłyby olbrzymie growe światy, gdyby nie „żyjące” w nich postaci? Fallout 76, szczególnie w swojej pierwotnej postaci, udowodnił, że co najwyżej ładnie wyglądającym pustkowiem, na którym nie ma za wiele do roboty. W Cyberpunk 2077 postaci niezależnych nie zabraknie, to one bowiem, razem z V, będą motorem napędowym fabuły. Aby na premierę nie zgubić w gęstwinie imion, nazwisk i pseudonimów, przygotowaliśmy zestawienie postaci kluczowych dla uniwersum Cyberpunk 2077.
Już tylko tydzień dzieli nas od premiery Cyberpunk 2077 – superprodukcji studia CD Projekt RED. Zanim jednak wszystkie karty zostaną odkryte, przygotowaliśmy serię wpisów, która pozwoli Wam wczuć się w futurystyczny klimat gry. Zaczynamy od podstaw, czyli od tego, co wiemy o Cyberpunk 2077 na kilka dni przed pierwszym uruchomieniem tytułu.
Wojenne klimaty, futurystyczne wojny z egzoszkieletami, eksperymentalne dzieła bawiące się konwencją, podchody pod VR. Tym (i nie tylko tym) zajmiemy się w trzeciej – i ostatniej –części historii FPS-ów, znanych także jako pierwszoosobowe strzelanki.
Pandemiczna rzeczywistość dość mocno odciska się na psychice wielu ludzi. Izolacja, strach o zdrowie swoje i bliskich, przymusowa rezygnacja z wielu aktywności i rytuałów, które towarzyszyły życiu przed Covidem… no, łatwo nie jest. Dość powiedzieć, że w tym roku Polacy kupili więcej antydepresantów niż kiedykolwiek wcześniej. Jest jednak coś, co dołuje i frustruje bardziej niż koronawirus. To tryb Ultimate Team w FIFA 21. Ostatni, mam nadzieję, w który się angażuję.
Jednym z argumentów najczęściej przewijających się w kontekście zakupu Xbox Series X jest Game Pass. Usługa abonamentowa Microsoftu, dostępna zarówno na konsole, jak i komputery osobiste z systemem Windows, rozwija się z miesiąca na miesiąc, a nowa generacja konsol powinna jeszcze mocniej ten rozwój przyspieszyć. Zastanawiacie się nad subskrypcją? W poniższym wpisie przygotowaliśmy małe kompendium wiedzy o Game Passie.
Jest rok 1996. Na FPS-owej scenie pierwsze skrzypce gra Quake od studia id Software. Dwa lata później publikę rozgrzewa do czerwoności inny solista – Half Life od Valve Corporation. Oba tytuły wyznaczyły pierwszoosobowym strzelankom dwie główne ścieżki rozwoju: multiplayerową oraz fabularną.
Rzadko mam okazję testowania komputerów All-in-One, a sprzęt ten w moich oczach uchodzi jako idealne rozwiązanie do biura lub małego mieszkania. Tym większy był mój entuzjazm, gdy kurier wręczył mi olbrzymie pudło z All-in-One HP 27 w środku. Wspominałem o oszczędności miejsca w mieszkaniu? Powiedzmy, że zaczyna się ono z chwilą utylizacji pudła. Tak czy inaczej, zapraszam do recenzji 27-calowego AiO od HP.
Serie Doom i Wolfenstein, popularny Counter Strike: Global Offensive czy nadchodzący wielkimi krokami Cyberpunk 2077. Od strony fabularno-tematycznej i wizualnej to całkiem różne gry. Jest jednak coś, co je łączy. To perspektywa pierwszej osoby. Niby detal, a jednak stanowił punkt wyjścia do wykreowania i rozwoju jednego z najpopularniejszych gatunków gier wideo. Poznajcie historię first-person shooterów (FPS).
Nie ukrywam, na nową generację konsol czekałem niecierpliwiej niż Amerykanie na wyniki wyborów prezydenckich. Hajp był ogromny, prawie jak ego Donalda Trumpa, a Microsoft, w przeciwieństwie do Sony, nie szczędził sił, aby wzniecać i podtrzymywać żar wśród stęsknionych – i zamkniętych w domach – graczy. I wreszcie jest, Xbox Series X, najpotężniejsza konsola w historii, a przy okazji potencjalny powód mojego rozwodu. Zapraszam więc do recenzji i porównania z Xbox One S (przy okazji, kto chce kupić używaną „Eskę”?).
Recenzja Dell Alienware m15 R3 była dla mnie pierwszą okazją, żeby zetknąć się z kultową serią Alienware. Wrażenie robi już na papierze – specyfikacja jest iście imponująca, ale nie ma się co dziwić, biorąc pod uwagę, że w testowanej konfiguracji laptop kosztuje tyle, co cztery gamingowe Delle G5 z całkiem solidnymi podzespołami. Aby jednak w pełni zrozumieć kunszt związany z Alienware’em m15 R3, musiałem go zobaczyć. Dotknąć, uruchomić, odpalić grę. No… i jest miazga.
Z gąszcza gier mniej lub bardziej wymagających od czasu do czasu wyłowić można tytuły, które potrafią doprowadzić człowieka do rozpaczy. Sztandarowym przykładem jest seria Dark Souls, która doczekała się nawet podgatunku nazwanego na jej cześć. Souls-like stał się terminem oznaczającym grę akcji RPG wyróżniającą się tym, że gracz w ginie w niej co chwila, a każdy postęp okupiony jest serią prób i błędów. To jednak nie jedyny przykład, o którym warto wspomnieć. Zobaczcie zestawienie najtrudniejszych gier na świecie.
Handel w FUT (Fifa Ultimate Team) to temat, który jak bumerang wraca co roku wraz z nową odsłoną FIFY. FIFA 21 przenosi większość mechanizmów związanych z zarabianiem fifa coinsów z poprzednich odsłon, aczkolwiek kilka rzeczy się zmieniło. Tak czy inaczej: jak zarabiać w FIFA 21, żeby stać nas było na karty najlepszych zawodników? Zapraszam do sprawdzenia poradnika.