AI naśladujące zmarłych? Microsoft pomyślnie zgłosił patent rodem z „Black Mirror”

Kojarzycie odcinek „Czarnego Lustra” z androidem mającym imitować zmarłego mężczyznę? Wygląda na to, że fikcja stworzona na potrzeby popularnego serialu Netfliksa znów ma szansę przeobrazić się w rzeczywistość. Tym razem za sprawą Microsoftu, który właśnie opatentował chatbota odtwarzającego osobowości konkretnych osób. Także tych, które nie żyją. Intrygujące czy przerażające?

Chatbot odtwarzający ludzką osobowość

Firma Microsoft opracowała plan patentowy dotyczący sztucznej inteligencji, która tworzy chatboty w oparciu o dane osobowe zmarłych. Cel? Zachowanie na zawsze pamięci o bliskich w rzeczywistości cyfrowej.

Program miałby analizować najróżniejsze źródła danych o zmarłych: obrazy, zarejestrowany głos, posty w mediach społecznościowych, maile, SMS-y itd. Co więcej, na podstawie danych wizualnych AI tworzyłoby obrazy 2D i 3D, aby jeszcze mocniej uwiarygodnić końcowy efekt.

Oczywiście możliwości programu przygotowywanego przez Microsoft nie muszą ograniczać się wyłącznie do osób zmarłych. AI mogłoby kopiować celebrytów, postaci fikcyjne i historyczne, choć w ostatnim przykładzie dostępność, a przede wszystkim wiarygodność dostępnych danych, podawałaby w wątpliwość powstały (dziękuję Cyberpunkowi 2077 za słowo, którego normalnie by mi brakowało) konstrukt osobowości.

Co ciekawe, Microsoft twierdzi, że będzie w stanie wyszkolić sztuczną inteligencję tak, aby kopiowała osobowość ludzką po śmierci. Oczywiście o ile wyrazimy na to zgodę.

człowiek robot sztuczna inteligencja

„Black Mirror” w rzeczywistości

W pierwszym odcinku drugiego sezonu „Czarnego Lustra” poznajemy Marthę, która doświadcza nieoczekiwanej śmierci swojego ukochanego Asha. Kobieta głęboko przeżywa żałobę, tym bardziej że dowiaduje się o ciąży, w którą zaszła z Ashem. Dowiaduje się o istnieniu usługi, która pozwala na zakup androida, zaprojektowanego tak, by do złudzenia przypominać konkretną osobę.

Oprócz odtworzenia wyglądu „syntetycznemu człowiekowi” przygotowuje się również osobowość, zrekonstruowaną na podstawie różnego rodzaju danych, między innymi aktywności w social mediach.

Czyżby Microsoft zainspirował się fabułą odcinka „Zaraz Wracam”? Tego nie wiemy, ale obie koncepcje wydają się bardzo do siebie podobne.

sztuczna inteligencja

Rekonstrukcja osobowości rodzi wiele problemów natury etycznej

Dylematy moralne związane z tego typu przedsięwzięciami nie są niczym nowym. Debatowały nad nimi już pierwsze dzieła science fiction. Teraz jednak sytuacja zmieniła się o tyle, że ludzkość ma w rękach odpowiednie narzędziami do ich realizacji. I choć narzędziom tym wciąż daleko do doskonałości, są nieustannie rozwijane, a ich ekspansja do różnych dziedzin naszego życia wydaje się nieunikniona.

O tempie rozwoju AI wypowiadała się chociażby Eugenia Kuyda, współzałożycielka firmy technologicznej Luka. Kuyda opracowała program sztucznej inteligencji bazujący na 8 tysiącach linijek wiadomości tekstowych, jakie zostały jej po śmierci przyjaciółki. Kobieta stwierdziła, że technologia co prawda nie jest idealna, ale w stosunku do tego, jak wyglądała chociażby rok wcześniej, postęp jest „drastyczny”.

W październiku 2020 roku Kanye West zrobił dość nietypowy (i najpewniej bardzo kosztowny) prezent Kim Kardashian, która obchodziła 40. urodziny. Raper kupił swojej partnerce… hologram AI przedstawiający ojca Kim, Roberta Kardashiana. W rozmowie z kobietą AI nalegało, aby ta została prawniczką i kontynuowała jego (Roberta Kardashiana) dziedzictwo.

Cyfrowy Kardashian, co rozbawiło mnie prawie do łez, stwierdził również m.in., że jego córka wyszła za „naj, naj, naj, naj, naj, najgenialniejszego mężczyznę na całym świecie”. Być może nie zwróciłbym na to uwagi, gdyby nie fakt, że to właśnie ten „naj…” mężczyzna był pomysłodawcą i inicjatorem takiego, a nie innego, prezentu.

Niespełna rok temu pisaliśmy o spotkaniu matki ze zmarłą córką w wirtualnej rzeczywistości na antenie południowokoreańskiej telewizji. Celem organizatorów eksperymentu (przynajmniej oficjalnie) było pokazanie jego potencjalnych walorów terapeutycznych, które mogłyby pomóc ludziom w przeżywaniu żałoby po stracie bliskich. Film spotkał się z mieszanymi (i zazwyczaj skrajnymi) uczuciami odbiorców; jednych wzruszał, inni po obejrzeniu czuli się zmieszani.

Jakie wątpliwości rodzi rekonstruowanie ludzkiej osobowości? Pierwszą stanowi pytanie, na ile aktywność w mediach społecznościowych i prywatnych wiadomościach odzwierciedla to, kim jesteśmy.

Jak bardzo byśmy się nie udzielali na Facebooku, Twitterze czy Instagramie, dane, jakie tam zostawiamy, są fragmentaryczne. Często mówią o nas tyle, ile chcemy, by mówiły. Podobnie (choć pewnie w mniejszym stopniu) jest z wiadomościami prywatnymi.

Podejrzewam, że większość z nas doświadczyła czegoś, co w mniejszy lub większy sposób ukształtowało naszą osobowość. Bardzo często są to doświadczenia traumatyczne, którymi niekoniecznie chcemy dzielić się w mediach społecznościowych.

I teraz trzeba zadać sobie pytanie – czy bez świadomości tych wydarzeń AI potrafiłoby stworzyć naszą dokładną kopię czy jedynie wybrakowaną imitację? Inna rzecz – czy SI odróżniłoby nas samych od kreacji, jakie często tworzymy w social mediach? W czym tkwi istota naszej osobowości, jej rdzeń, punkt wyjścia definiujący, dlaczego jesteśmy tacy, a nie inni?

Oczywiście nie brak też wątpliwości już na poziomie samej idei. Bo czy w ogóle powinniśmy podejmować tego typu próby? Czy nie stwarza to pola do wielu nadużyć, na przykład do wykradania tożsamości? I czy nie jest wyrazem braku szacunku wobec zmarłych, którzy nie mają możliwości udzielenia lub nieudzielenia zgody na podobne praktyki?

Pytań jest mnóstwo, my obecnie możemy mieć nadzieję na to, że poznamy pytanie na co najmniej jedno – co Microsoft zamierza zrobić ze swoim patentem?

 

Źrodło: United States Patents, Gamerant.com