Jakie wątpliwości rodzi rekonstruowanie ludzkiej osobowości? Pierwszą stanowi pytanie, na ile aktywność w mediach społecznościowych i prywatnych wiadomościach odzwierciedla to, kim jesteśmy.
Jak bardzo byśmy się nie udzielali na Facebooku, Twitterze czy Instagramie, dane, jakie tam zostawiamy, są fragmentaryczne. Często mówią o nas tyle, ile chcemy, by mówiły. Podobnie (choć pewnie w mniejszym stopniu) jest z wiadomościami prywatnymi.
Podejrzewam, że większość z nas doświadczyła czegoś, co w mniejszy lub większy sposób ukształtowało naszą osobowość. Bardzo często są to doświadczenia traumatyczne, którymi niekoniecznie chcemy dzielić się w mediach społecznościowych.
I teraz trzeba zadać sobie pytanie – czy bez świadomości tych wydarzeń AI potrafiłoby stworzyć naszą dokładną kopię czy jedynie wybrakowaną imitację? Inna rzecz – czy SI odróżniłoby nas samych od kreacji, jakie często tworzymy w social mediach? W czym tkwi istota naszej osobowości, jej rdzeń, punkt wyjścia definiujący, dlaczego jesteśmy tacy, a nie inni?
Oczywiście nie brak też wątpliwości już na poziomie samej idei. Bo czy w ogóle powinniśmy podejmować tego typu próby? Czy nie stwarza to pola do wielu nadużyć, na przykład do wykradania tożsamości? I czy nie jest wyrazem braku szacunku wobec zmarłych, którzy nie mają możliwości udzielenia lub nieudzielenia zgody na podobne praktyki?
Pytań jest mnóstwo, my obecnie możemy mieć nadzieję na to, że poznamy pytanie na co najmniej jedno – co Microsoft zamierza zrobić ze swoim patentem?
Źrodło: United States Patents, Gamerant.com