All-in-One HP 27 – recenzja. Solidne AiO w rozsądnej cenie

Rzadko mam okazję testowania komputerów All-in-One, a sprzęt ten w moich oczach uchodzi jako idealne rozwiązanie do biura lub małego mieszkania. Tym większy był mój entuzjazm, gdy kurier wręczył mi olbrzymie pudło z All-in-One HP 27 w środku. Wspominałem o oszczędności miejsca w mieszkaniu? Powiedzmy, że zaczyna się ono z chwilą utylizacji pudła. Tak czy inaczej, zapraszam do recenzji 27-calowego AiO od HP.

Specyfikacja All-in-One HP 27

Okej, na wstępie musimy powiedzieć sobie, z jakim sprzętem mamy do czynienia. 27-calowy All-in-One HP 27 dostępny jest na rynku w kilku konfiguracjach. Niektórym zainstalowano procesory Intela, innym Ryzeny od AMD. Część sprzedawana jest z systemem, część bez. Jednostka, którą dostałem do testów, wygląda następująco:

All-in-One HP 27 front z peryferiami

All-in-One HP 27: konstrukcja, jakość wykonania, zawartość zestawu

Pierwsze wrażenia miałem już przy unboxingu. 27-calowy AiO od HP jest ciężki. 6,5 kg to mniej więcej tyle, ile ma moje 4-miesięczne dziecko. Nie jest to jednak zarzut, wszak to sprzęt, który nie był projektowany z myślą o mobilności.

Obudowę komputera zaprojektowano z wysokiej jakości tworzywa sztucznego. W AiO fajne jest to, że nie dotykamy bezpośrednio urządzenia, jak ma to miejsce chociażby w przypadku laptopów, więc łatwiej utrzymać je w czystości. Chociaż tutaj i tak obudowa nie zbiera odcisków palców, co dla mnie stanowi olbrzymi plus.

Całość sprawia wrażenie solidności. Plastik jest mega sztywny i estetyczny, choć na tyle konstrukcji są miejsca, które pod naciskiem odpowiadają nawet nie skrzypnięciem, ale takim charakterystycznym klikiem.

Pozytywnie warto wyróżnić też aluminiową podstawkę. Utrzymuje komputer w sztywnej pozycji, nawet podczas drgań i wstrząsów. Wydawało mi się na początku, że gładka powierzchnia może się ślizgać po blacie, ale ciężar All-in-One HP 27 skutecznie to uniemożliwia. Co więcej, nóżki AiO stworzono tak, by po skończonej pracy można było wsunąć między nie dołączone do zestawu peryferia: myszkę i klawiaturę. Estetycznie i ekonomicznie, jeśli chodzi o zajmowane miejsce na biurku.

All-in-One HP 27 podstawka

Na świetny wygląd AiO wpływają też ramki wokół wyświetlacza. Prawa, lewa i górna mają zaledwie 2 milimetry grubości. Dolna jest oczywiście nieporównywalnie grubsza, ale pełni przy tym istotną rolę funkcjonalną (o tym niżej). Poza tym jest fajnie zagospodarowana logotypem i kratkowaną fakturą, przez co nie sprawia wrażenia pustej ramki, na którą projektant nie miał pomysłu.

Pod względem estetycznym i jakości wykonania 27-calowy AiO od HP prezentuje się bez zarzutu. Ze swoją minimalistyczną i schludną prezencją idealnie nada się na przykład do recepcji, gdzie poniekąd może pełnić funkcje reprezentacyjne.

All-in-One HP 27 front

Głośniki

Zajmują całą dolną krawędź ekranu. Dźwięk jest raczej przeciętny, trochę przytłumiony, choć pozytywnie należy wyróżnić jego wyraźność. Szczególnie przy głośności maksymalnej, która skądinąd wypada naprawdę dobrze. Nic nie charczy, nic się nie deformuje – czysty (choć niekoniecznie najprzyjemniejszy) dźwięk, który świetnie sprawdzi na przykład podczas rozmów online.

All-in-One HP 27 głośnik

Złącza w All-in-One HP 27

Tutaj jest dość średnio. Mamy aż cztery porty USB (po dwa: 2.0 i 3.0). Fajne jest to, że jeden znajduje się z boku obudowy, więc jeśli chcecie na szybko podłączyć pendrive’a z danymi, nie musicie wstawać, zaglądać do tyłu i trafić (wiadomo, że urządzenia USB nigdy nie podłącza się za pierwszym razem).

Nie ma USB-C, co w dzisiejszych czasach trochę mnie dziwi i jest dla mnie niezrozumiałe. Tym bardziej że miejsca na to wydaje się sporo. Nie zabrakło oczywiście RJ-45 do tego, by łączyć się z siecią „po kablu”.

No i HDMI. W ubiegłym roku recenzowałem AiO Dell Inspiron 5490. Jedną z rzeczy, jakie zachwyciły mnie w tym sprzęcie, było – obok wyjścia HDMI – wejście HDMI. Innymi słowy, dużą przestrzeń ekranową mogliśmy sporadycznie wykorzystywać jako ekran do konsoli lub rozszerzenie ekranu w laptopie.

Tutaj tego nie ma. Nie wiem dlaczego, z góry założyłem, że podłączę nowego Xboksa Series X. Gdybym kupił AiO z wejściem HDMI, oszczędziłbym naprawdę sporo przestrzeni w swoim mieszkaniu. Na jednym ekranie mógłbym swobodnie nawigować między dwoma różnymi urządzeniami, między pracą i rozrywką związaną z grami.

Szkoda, że HP się na to nie zdecydowało. Być może ze względu na przeznaczenie All-in-One HP 27 firma uznała, że jest to zwyczajnie zbędny ficzer, którego implementacja jedynie podniosłaby cenę urządzenia.

Ostatnie złącze, jakie trzeba wymienić, to standardowe gniazdo słuchawkowe.

All-in-One HP 27 złącza tył

Dołączone akcesoria: mysz i klawiatura

Zarówno mysz, jak i klawiatura, są bezprzewodowe. W myszce mamy końcówkę USB, którą należy podłączyć do AiO HP 27, natomiast klawiatura potrzebuje jedynie tego, by włożyć do niej baterie (te są dołączane do zestawu).

Jak oceniam jakość peryferiów? Przede wszystkim świetnie wyglądają. Zawsze podobały mi się minimalistyczne gadżety całkowicie pokryte bielą. Zastrzeżeń nie można mieć też do jakości wykonania. W myszy świetnie sprawdza się zestaw magnesów, przyciągających górną część obudowy, którą łatwo zdjąć, gdy istnieje potrzeba włożenia lub wymiany baterii.

Góra samoistnie odczepiła się od dołu wyłącznie raz, gdy przez nieuwagę upuściłem myszkę ze stołu na parkiet.

Słówko o klawiaturze. Jest dość wygodna w użytkowaniu dzięki właściwemu rozmieszczeniu i rozmiarom klawiszy. Na komfort wpływa też mięciutki skok oraz cichy, niemęczący dźwięk wydawany przy naciśnięciu każdego klawisza prócz spacji (ta, jak w większości klawiatur jest, jak to nazywam pieszczotliwie, „rozciapciana”). Podświetlenia nie ma, choć nie wydaje mi się, jakoby było specjalnie potrzebne (szczególnie że drenowałoby baterie).

All-in-One HP 27 myszka i klawiatura

Wysuwana kamera All-in-One HP 27

Dzięki temu, że nie ma jej na froncie, górna ramka mogła być tak samo cieniutka, jak te boczne. I to jedyna jej zaleta. Wysuwa się ją trudno, szczególnie gdy obetnie się paznokcie, a wystarczyłoby po prostu wykorzystać mechanizm naciskania na kamerę, tak by wystawała ponad konstrukcję.

Przede wszystkim jednak mamy tu do czynienia z matrycą o rozdzielczości 0,3 Mpix. Gdybym miał szukać na siłę pozytywów, powiedziałbym, że przynajmniej nie trzeba się golić i robić makijażu do lekcji czy wykładów online, bo i tak nikt tego nie zauważy…

All-in-One HP 27 wysuwana kamera

All-in-One HP 27: wydajność, kultura i komfort pracy, temperatury

Generalnie jest nieźle. To naprawdę kawał wydajnego sprzętu, stworzonego na potrzeby pracy biurowej. Mamy 6-rdzeniowy Intel Core i5-10400T, który w teście Cinebench R20 poradził sobie jak dobrej klasy ultrabook biznesowy, osiągając 2539 punktów na wszystkich rdzeniach i 370 na pojedynczym.

All-in-One HP 27 Cinebench R20

16 GB RAM-u jest widoczne chociażby podczas korzystania z przeglądarki, w której – tak jak ja – chorobliwie kolekcjonujecie kolejne zakładki, bo żal Wam którejkolwiek zamykać. W przypadku All-in-One HP 27 można w tym temacie pozwolić sobie na naprawdę sporo, a można dołożyć do niego jeszcze jedną kość 16 GB.

Półterabajtowy dysk SSD w urządzeniu, na którym nie instalujemy gier i nie przechowujemy filmów w 4K z torrentów, powinno jak najbardziej wystarczyć. Zainstalowany model to średniopółkowy SK hynix BC511 HFM512GDJTNI. W teście CrystalDiskMark 8 wygląda następująco:

All-in-One HP 27 CrystalDiskMark 8

Wydajność i wygoda pracy

Miałem okazję popracować trochę na tym AiO. Napisaliśmy razem kilka tekstów, posiedzieliśmy trochę na Facebooku, katowaliśmy YouTube’a, Spotify i Netfliksa. Odpaliłem na nim nawet grę z Game Passa. Wrażenia z użytkowania All-in-One HP 27 są jak najbardziej pozytywne. Sprzęt poradził sobie naprawdę dobrze z wszystkimi zadaniami, jakie przed nim postawiłem. Dodając do tego fakt, jak wygodne są dołączone peryferia, praca na tym urządzeniu była przyjemnością.

Po dwudziestej otwartej zakładce w przeglądarce przestałem liczyć kolejne. AiO od HP nawet nie czknęło. Filmy odtwarzały się płynnie, a Age of Empires II: Definitive Edition, gra wiekowa, choć na potrzeby Game Passa trochę odświeżona, działała bez problemu, a przede wszystkim nie rozpalała procesora do czerwoności (maks. +60 stopni Celsjusza).

Co jeszcze tyczy się wygody – tu mocno subiektywne odczucie – dla mnie to urządzenie jest zdecydowanie za duże. Nie wpływa to bynajmniej na moją ocenę AiO od HP, bo byłoby to szalenie niesprawiedliwe, zwłaszcza że ktoś może mieć odwrotne upodobania, niemniej nie mam tak głębokiego biurka, aby ustawić komputer w odległości, która by mi odpowiadała. Kiedy zaś patrzę z bliska w 27-calowy wyświetlacz Full HD, momentami odnoszę wrażenie, że oglądam każdy piksel.

All-in-One HP 27 bok

Kultura pracy

All-in-One HP 27 ma aktywne chłodzenie. Nie jest ono głośne, ale słyszalne. Praktycznie przez cały czas. Dźwięk pracy wentylatorów z kolei przypomina… nierówno pracujący silnik benzynowy, jęczący błagalnie o wizytę u mechanika. Nie powiem, by był to dźwięk, który koi skołatane nerwy. Jednak można do niego przywyknąć.

Temperatury

Na tym polu jest naprawdę dobrze. Próbowałem rozgrzać All-in-One HP 27, fundując mu serię testów w Cinebench R20 i grając we wspomniane Age of Empires. Niemniej sprzęt ten ma naprawdę efektywne chłodzenie, bo temperatury na procesorze nie przekraczały 65 stopni przy sporym i długotrwałym obciążeniu.

All-in-One HP 27 temperatury

Wyświetlacz All-in-One HP 27

Tak jak wspomniałem wcześniej, 27 cali to dość dużo, a z bliskiej odległości można dostrzec niedoskonałości rozdziałki Full HD. Poza tym ogólnie jest dość „biurowo”. Czyli średnio. Kontrast jest taki sobie, czerń to co najwyżej ciemniejsza szarość, kolory natomiast przypominają trochę ubrania po dwusetnym praniu.

Do edytorów tekstu, tabelek w Excelu, zadań przeglądarkowych – w sam raz. Multimedialna rozrywka… tak, ale jeśli nie macie szczególnie wysokich wymagań. Ja nie mam, więc bez większego bólu obejrzałem na tym AiO cały nowy sezon „The Crown”.

Na wyróżnienie zasługuje na pewno jasność maksymalna, która mocno „daje po oczach” (od razu zjechałem na najniższy poziom jasności).

All-in-One HP 27 ekran

All-in-One HP 27 – czy warto go kupić?

Powiedzmy sobie szczerze – to nie jest AiO idealne. Moja sympatia do niego jednak wzrosła znacząco, gdy spojrzałem na jego cenę. Na czas tworzenia recenzji (połowa listopada) za testowaną konfigurację trzeba zapłacić mniej niż 4000 tysiące złotych, co wydaje mi się kwotą rozsądną i nieodrealnioną (jest to wersja bez systemu operacyjnego, więc do testów zainstalowałem Windowsa 10 bez aktywowania go).

Trochę rozczarował mnie brak wejścia HDMI (jest tylko wyjście), bo chętnie pograłbym na tych 27 calach na Xboksie albo rozszerzył przestrzeń roboczą swojego służbowego laptopa.

Poza tym na każdym polu jest solidnie lub bardzo dobrze. Konstrukcja sprawia wrażenie dobrze spasowanej i trwałej, dołączone peryferia odznaczają się wysoką jakością, mamy jeden port USB z prawej strony, żeby nie musieć zaglądać stale na tył obudowy.

Szkoda, że kamera, dość mocno uwypuklana w materiałach marketingowych, nie jest lepszej jakości, bo wtedy z czystym sumieniem poleciłbym tego AiO nauczycielom lub wykładowcom, których obecna sytuacja zmusiła do prowadzenia zajęć online (chyba że mają zewnętrzną kamerkę, wtedy jak najbardziej polecam).

Podsumowując – All-in-One HP 27 to świetne AiO do domu, biura, recepcji i wszędzie tam, gdzie potrzebny jest sprzęt do pracy biurowej i niekoniecznie jest to laptop. Spora przestrzeń robocza, wysoka wydajność, solidna konstrukcja, a to wszystko w naprawdę dobrej, moim zdaniem, cenie.

Minusy

  • brak wejścia HDMI (jest tylko wyjście)
  • brak portu USB-C
  • mocno średnia wysuwana kamera
  • wentylator wydający dziwne dźwięki

Plusy

  • wysoka wydajność
  • świetne: myszka i klawiatura
  • solidność wykonania
  • cena
  • elegancka, minimalistyczna stylistyka
  • niskie temperatury procesora przy obciążeniu
  • z powodzeniem można pograć w mało wymagające sprzętowo gry

Ocena

7/10

Sprawdź All-in-One HP 27 w x-kom