Możesz narzekać, że znowu to samo. Tajemnicza, skrywająca zapewne wiele niespodzianek, fabuła, nietuzinkowe i barwne postacie, strzelanie do dziwacznych wrogów i specjalne moce pomocne w ich ubijaniu. Ja jednak wybrzydzać nie będę. Mimo że mechanika strzelania i mocy w System Shock 2 i BioShock nie była najmocniejszym punktem tych gier, to nadrabiały one wyjątkową historią, której próżno szukać w wielu innych FPS-ach. Jeśli Judas będzie miało choć w połowie tak dobrze napisaną fabułę, jak Infinite, będę bardziej niż zadowolony.
Gier w stylu BioShocka nie zabraknie w najbliższych latach. W lutym 2023 roku ma zadebiutować obiecujące, choć także budzące wątpliwości Atomic Heart, a na nieco późniejszy okres zaplanowano premierę BioShocka 4 od nowego studia Cloud Chamber. A jakby tego było mało, to Netflix pracuje nad filmem BioShock. Najwięcej obiecuję sobie jednak po zapowiedzianym na gali The Game Awards 2022 Judas. Z jednego powodu: Ken Levine. Zwiastun tylko zwiększył mój apetyt na kolejnego BioShocka (w kosmosie!).