Najlepsze komedie, które rozbawią Cię do łez. Poznaj długą listę komedii wszech czasów

Rzeczywistość dookoła rozczarowuje? Jest na to pewien sposób. Możesz zacząć narzekać i zupełnie popaść w zły humor, ale możesz też zająć głowę czymś przyjemniejszym i doładować się sporą dawką śmiechu z najlepszymi komediami wszech czasów. My proponujemy to drugie wyjście i już spieszmy z poleceniem najlepszych tytułów. Polskie, amerykańskie, a może europejskie kino? Uwaga – lista będzie długa.

Najlepsze komedie na poprawę nastroju – gdzie oglądać filmy online?

Zanim na dobre wgłębisz się w temat najlepszych komedii, warto zastanowić się nad tym, gdzie można je znaleźć. Platform streamingowych nie brakuje. Wystarczy wspomnieć chociażby o Netfliskie czy HBO Go. To jednak nie jedyni potentaci, bo w grę wchodzą również takie serwisy jak: Amazon Prime Video, Canal+, Player.pl, VOD.pl czy chociażby Cineman.pl i Chili.com. Jest jeszcze Youtube z biblioteką filmów do wypożyczenia. Warto wspomnieć również o inicjatywie Mojeekino.pl – to platforma zrzeszająca polskie kina studyjne.

W tych miejscach znajdziesz wiele interesujących tytułów. W zależności od tego, czy chcesz zyskać dostęp do całej gamy filmów, czy interesuję Cię tylko jedna pozycja – możesz zdecydować się na zakup abonamentu lub jednorazową wpłatę za tytuł. Jest to zależne również od konkretnej platformy streamingowej i określonych przez nią warunków.

Najlepsze polskie komedie

Zaczynamy bardzo lokalnie, bo przecież na rodzimym podwórku również jest się czym pochwalić. Mamy komedie z dawnych lat, które ukazywały absurdy systemu. Jest też sporo nowszych propozycji, które umieszczone w nieco innych kontekstach również potrafią rozśmieszyć i doładować dobrą energią. Na początek trochę o klasykach.

Miś (1981 rok)

Na czele listy stoi Stanisław Bareja i jego kultowy „Miś” mimo upływu lat cieszy się popularnością i wciąż bawi do łez. Klubu sportowego „Tęcza” chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, podobnie jak jego prezesa Ryszarda Ochódzkiego. Lata 80. ze wszystkimi przywarami i paradoksami. To z pewnością tytuł warty odświeżenia.

Dzień świra (2002 rok)

Kolejny polski film, który idealnie sprawdzi się na wieczór. Nie zabraknie tutaj powodów do śmiechu, ale też nieco cierpkiego smaku, bo „Dzień świra” trudno zakwalifikować do gatunku komedii. To coś z pogranicza dramatu z mocno rozbudowaną psychologią postaci. Ale żeby nie zrobiło się zbyt posępnie, trzeba zaznaczyć, że scen, które wywołają uśmiech również nie zabraknie. Jednym słowem to film, który najlepiej przedstawia twórczość Marka Koterskiego. 

Jak pies z kotem (2018 rok)

Powracamy do czasów współczesnych. Najnowsza komedia Janusza Kondratiuka miała premierę całkiem niedawno, bo 3 lata temu. W głównej roli zobaczymy tutaj Roberta Więckiewicza, który dowiedziawszy się o chorobie brata, rozpoczyna długą drogę do wyprostowania ich relacji. W tym przypadku również trudno mówić o czystości gatunkowej. Znów mamy do czynienia z komedią pomieszaną z dramatem, czyli zupełnie tak jak w życiu. 

(Nie)znajomi (2019 rok)

Tę komedię również warto zobaczyć. Podobnie jak włoski oryginał, który znajdziemy pod tytułem „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”. Oba filmy opierają się na podobnej fabule, która rozgrywa się w jeden wieczór. Niewinna kolacja przyjaciół ma w sobie coraz mniej z mile spędzonych chwil. A wszystko przez zabawę, która polega na odkryciu sekretów, które skrywają telefony bohaterów. Można dowiedzieć się naprawdę sporo o najbliższych.

Atak paniki (2017 rok)

Polska odpowiedź na „Dzikie historie”, czyli poplątanie z pomieszaniem i dużo czarnego humoru. Jeśli ktoś lubi szybką akcję i migawkowe, przeplatające się historie bohaterów ten tytuł z pewnością zasłuży u niego na miano najlepszej komedii. Panna młoda, autorka kryminałów, kelner i małżeństwo. Wszyscy oni najzwyczajniej w świecie próbują nie zwariować. Kto jest ciekawy czy to może się udać? 

Inne polskie komedie warte obejrzenia to:

  • Seksmisja (1984 rok), reż. Juliusz Machulski
  • Chłopaki nie płaczą (2000 rok), reż. Olaf Lubaszenko
  • Sami swoi (1967), reż. Sylwester Chęciński
  • Kiler (1997 rok), reż. Juliusz Machulski
  • Rozmowy kontrolowane (1991 rok), reż. Sylwester Chęciński
  • Poranek kojota (2001 rok), reż. Olaf Lubaszenko
  • Juliusz (2018 rok), reż. Aleksander Pietrzak
  • Kogel Mogel (1988 rok), reż. Roman Załuski
  • Każdy ma swoje lato (2020 rok), reż. Tomasz Jurkiewicz

Najlepsze komedie amerykańskie

Pora na to, żeby zrobiło się bardziej światowo. Wybierając najlepsze komedie, warto przyjrzeć się temu, co do zaoferowania ma dla nas Hollywood. Lista robi się coraz dłuższa, a ciekawych propozycji wciąż przybywa. Znów jest różnorodnie, bo oprócz cieplutkich jeszcze nowości, znalazły się także nieco starsze, a nawet te całkiem zakurzone tytuły. Dobrze, że humor nigdy nie traci na wartości.

Palm Springs (2020 rok)

Zaczynamy czymś zupełnie świeżym. Komedia, którą wyreżyserował Max Barbakow miała swoją światową premierę w 2020 roku. Film doczekał się już nominacji do Złotych Globów oraz statuetki Critics Choice. Trzeba przyznać, że fabuła może zaskoczyć. Dostajemy coś na kształt komedii romantycznej, ale z elementami science fiction. Nyles i Sarah jadą do tytułowego Palm Springs na przyjęcie weselne, ale nie spodziewają się tego, że pobyt sporo się przeciągnie. Wszystkiemu winna jest pętla czasowa, w której utknęli. Jeden dzień z życia nagle staje się niekończącą się historią. Co za ulga, że każdorazowo mogą go przeżyć go w zupełnie inny sposób.

Wilk z Wall Street (2013 rok)

Jeśli mówimy o najlepszej komedii wszech czasów, to w tym zestawieniu nie może zabraknąć historii Jordana Belforta, czyli tytułowego Wilka z Wall Street, który wie, jak chwalić się sukcesem. Przyciąga zainteresowanie każdego, nawet służb FBI. To tylko zaostrza jego apetyt, którego chyba nie da się do końca nasycić. Za kamerą Martin Scorsese, a przed nią Leonardo DiCaprio. Taki duet po prostu musiał się udać.

Złap mnie, jeśli potrafisz (2002 rok)

Kolejna amerykańska komedia, w której gra Leonardo DiCaprio. Cofamy się kilka lat wstecz, by zobaczyć owoc współpracy aktora, tym razem z innym reżyserem – Stevenem Spielbergiem. Kiedy pojawiają się TAKIE nazwiska, film można brać w ciemno. Ale sama fabuła również jest bardzo interesująca. Mamy tu do czynienia z historią częściowo opartą na faktach. Komedia kryminalna opowiada o fałszerzu z lat 60., któremu udaje się wyłudzić z banku 2,5 mln dolarów. Już sama kwota jest imponująca, ale jeszcze bardziej zdumiewa sposób, w jaki to osiągnął.    

Big Lebowski (1998 rok)

Chodzi w piżamie niezależnie od pory dnia, pije wyłącznie jeden rodzaj drinka (White Russian), a jego największą pasją jest gra w kręgle. Poza tym nie za bardzo lubi się przemęczać. Wplątany w pewną intrygę musi wyjść ze swojej bezpiecznej i w pewnym sensie poukładanej skorupy. Robi to na swój własny hippisowski sposób. Bracia Coen stworzyli jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w amerykańskim kinie. A Jeff Bridges świetnie wcielił się w rolę Jeffreya Lebowskiego. To film, który z całą pewnością jest wart wpisania na listę najlepszych komedii.

Choć goni nas czas (2007 rok)

Tu znów znaleźć można wielkie nazwiska w głównej obsadzie filmu. Przed państwem duet wszech czasów, czyli Jack Nicholson i Morgan Freeman. To komediodramat, który opowiada o tym, że życie może być ciekawe niezależnie od tego, ile czasu ma się jeszcze przed sobą. Mamy więc dwóch mężczyzn, którzy spotykają się na końcówce życia, ale nie zamierzają czekać na finał z założonymi rękoma. Przez krótki czas, jaki im pozostał, realizują wszystkie swoje marzenia i do ostatnich chwil bawią się doskonale. A my razem z nimi.

Dżentelmeni (2019 rok)

Komedia, która zaskakuje pod wieloma względami. Przede wszystkim możemy w niej zobaczyć Colina Farrella w nieco innej roli niż dotychczas. Kto by pomyślał, że ten aktor ma tak wielki talent komediowy? Zazwyczaj obsadzany w kinie akcji, u Guya Ritchiego dostał rolę trenera, który kieruje pewną osobliwą angielską drużyną. Zawiła historia z narkotykowym biznesem w tle i bardzo dynamiczna akcja oraz sporo angielskiego szyku.

Najlepsze komedie prosto z Ameryki, które są warte zobaczenia to również:

  • Red (2010 rok), reż. Robert Schwentke
  • Przekręt (2000 rok), reż. Guy Ritchie
  • Forrest Gump (1994 rok), reż. Robert Zemeckis
  • Grand Budapest Hotel (2014 rok), reż. Wes Anderson
  • Las Vegas Parano (1998 rok), reż. Terry Gilliam
  • Powrót do przyszłości (1985 rok), reż. Robert Zemeckis
  • Ze śmiercią jej do twarzy (199r rok), reż. Robert Zemeckis
  • Szeregowiec Benjamin (1980 rok), reż. Howard Zieff
  • Blues Brothers (1980 rok), reż. John Landis
  • Kac Vegas (2009 rok), reż. Todd Phillips
  • Deadpool (2016 rok), reż. Tim Miller
  • Nice Guys. Równi goście (2016 rok), reż. Shane Black

Najlepsze komedie europejskie

Czas na coś ze Starego Kontynentu. Najlepsze komedie znajdziemy również wśród naszych bliższych i dalszych sąsiadów. Do wyboru mamy francuskie perełki, włoskie filmy z temperamentem, ale też łączone, międzynarodowe produkcje. Warto też zapoznać się z węgierskimi propozycjami i poznać ich żartobliwe spojrzenie na rzeczywistość.

Arab blues (2019 rok)

Komedia obyczajowa, która sprawdzi się na wieczór. Reżyserka mierzy się z tematem różnic kulturowych, ale robi to w bardzo lekki i zabawny sposób. Główna bohaterka Selma wychowała się w Paryżu. Po wielu latach chce powrócić do Tunezji, by tam zapuścić korzenie. Taki pomysł nie do końca przypada do gustu jej krewnym. Selma nie ma męża, jest samodzielna i niezależna. No i jeszcze ten zawód. Komu potrzebny jest psychoanalityk? A jednak wszystko wskazuje na to, że gabinet nie będzie świecił pustkami.

Najgorsze wiersze świata (2018 rok)

Znowu temat ucieczki z Paryża i powrotu do rodzinnego miasta. Tym razem to podróż w stronę Budapesztu. Taką decyzję podejmuje główny bohater Tamás. Właśnie rozstał się z dziewczyną i nie za bardzo wie, jak dalej będzie wyglądać jego życie. Odpowiedzi szuka we wspomnieniach z dzieciństwa i wczesnej młodości. Węgierskie kino, z którym warto się zapoznać.

Krewetki w cekinach (2019 rok)

Już sam tytuł jest intrygujący i zachęca do tego, by sprawdzić, co takiego skrywa się w tej niewiele ponad półtoragodzinnej opowieści. Fabuła filmu jest bardzo oryginalna – drużyna piłki wodnej, której daleko do profesjonalizmu, chce dostać się do finału gejowskich zawodów w Chorwacji. Ich trenerem jest człowiek o dosyć konserwatywnym spojrzeniu na świat. Ale jak to bywa w komediach – wszystko może się szybko odmienić. Na lepsze oczywiście.  

Włoskie wakacje (2020 rok)

To film, który przenosi nas do malowniczej, pięknej Toskanii. Po wielu latach nieobecności powracają tam Robert i Jack. Celem ich podróży jest sprzedaż domu, w którym kiedyś mieszkali. Stosunki ojca i syna są dalekie od ideału. Mieszkając w Londynie, nie znajdują dla siebie zbyt wiele czasu. Wszystko zmienia się, kiedy muszą wspólnie przeprowadzić remont włoskiej posiadłości. Z pomocą przychodzą lokalni mieszkańcy i pewna tajemnicza kobieta.

Za jakie grzechy, dobry Boże (2014 rok)

Najlepsze komedie francuskie warte polecenia to z pewnością te, których reżyserem jest Philippe de Chauveron. Jego filmów po prostu nie da się oglądać bez szerokiego uśmiechu na twarzy. Z charakterystyczną dla siebie lekkością odsłania różnorodność ludzkich charakterów. Tym razem zderza ze sobą różnice pokoleniowe. Konserwatywni rodzice chcą, aby ich córki wyszły „dobrze” za mąż, a one spełniają ich życzenie, wybierając na partnerów życiowych po kolei – Żyda, Araba, Chińczyka i Afroamerykanina. Z tej mieszanki musi powstać coś zabawnego.

Party (2017 rok)

Już od pierwszych chwil czuć, że ta kolacja nie skończy się dobrze. Motyw spotkania przy stole znamy już z polskiej produkcji „(Nie)znajomi” i włoskiego pierwowzoru „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”. Brytyjskie „Party” nie opiera się jednak na grze w odsłanianie tajemnic skrywanych na telefonie. Bohaterowie sami dają się wciągnąć w emocjonalne rozgrywki, bo ukrytych intencji i sekretów im nie brakuje. W tej grze każdy chce coś ugrać dla siebie. Nie zabraknie też poważnych deklaracji i ostatecznych decyzji.

Najlepsze komedie, które warto wziąć pod uwagę komponując repertuar to również:

  • I znowu zgrzeszyliśmy, dobry Boże! (2019 rok), reż. Philippe de Chauveron
  • Pojedynek na głosy (2019 rok), reż. Peter Cattaneo
  • Czym chata bogata! (2017 rok), reż. Philippe de Chauveron
  • Deerskin (2019 rok), reż. Quentin Dupieux
  • Tam gdzieś musi być niebo (2019 rok), reż. Elia Suleiman
  • Pieskie życie (2019 rok), reż. Yvan Attal
  • Whisky dla aniołów (2012 rok), reż. Ken Loach
  • Dzikie historie (2014 rok), reż. Damián Szifrón
  • Nietykalni (2011 rok), reż. Olivier Nakache/ Éric Toledano
  • Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie (2016 rok), reż. Paolo Genovese