Brzmi niefajnie, ale czy tak naprawdę jest się czego bać? I tak, i nie. Tak, bo ryzyko zawsze istnieje. Nie, bo część systemów posiada funkcje, wysyłają powiadomienie, gdy zostanie wykryte zagłuszanie, a także oddzielają sygnał sieci od tego, które nadaje urządzenie złodzieja, lub przełączają się na inną częstotliwość.
Włamywacze, jak sprytni by nie byli, nie stosują jednak raczej aż tak wyrafinowanych metod. Akcja z zagłuszaczem to już raczej wyższa złodziejska szkoła, wymagająca większego planowania i chęci uderzenia w konkretny cel. Tym bardziej, że nasz Kwinto musi wcześniej wiedzieć, jaką częstotliwość będzie zagłuszał – a to wiąże się ze znajomością produktów, z których korzystamy. Oczywiście może to ustalić, ale znowu – wymaga to obserwacji, a to związane jest ze skokami wymierzonymi w konkretny dom. Tak czy siak, sterujący systemem hub warto umieścić z dala od drzwi i okien, w miejscu, które nie będzie łatwe do zauważenia z zewnątrz.