Apple stawia na Maki. Aż siedem nowych modeli w 2022 roku?

Chociaż gigant z Cupertino zawsze był dumny ze swoich komputerów osobistych, prezentacja autorskich procesorów M1 dla komputerów Mac przyniosła im ogromny (i zasłużony) zastrzyk pewności siebie. Maki z procesorami Apple nie tylko zawstydziły konkurencję wydajnością, ale pozytywnie zaskoczyły wynikami sprzedaży. Dlatego w 2022 roku Apple nie spoczywa na laurach i wygląda na to, że zaprezentuje aż siódemkę nowych Maków. Czy będzie szczęśliwa?

Premiery komputerów Mac w 2022 roku. Apple szykuje sprzętową inwazję

Dopiero co informowaliśmy, że jesienna konferencja Apple będzie rekordowa pod względem liczby premier, a niezawodny  Mark Gurman, reporter agencji prasowej Bloomberg, przybył z kolejnymi doniesieniami. W tym roku mamy zobaczyć aż siedem nowych Maków, należących do wszystkich segmentów – notebooków, mini-PC, All-In-One i desktopów. Jakimi maszynami Apple powalczy o nasze portfele?

Dwa modele są praktycznie pewne i wiemy o nich najwięcej. To przeprojektowany MacBook Air, który ma otrzymać procesor M2, oraz iMac Pro z ekranem 27-cali, który dostanie procesory M1 Pro i M1 Max. Czipy w iMaku Pro będą prawdopodobnie uzbrojone nawet w 12 rdzeni – to więcej, niż w MacBookach Pro 14 i 16.

Grafika koncepcyjna iMac Pro 2022
Źródło: Khahn Design Experience e.U

Rzekomo odświeżenie czeka także MacBooka Pro 13, który przy potężnych, większych braciszkach wygląda jak MacBook Air na tanich sterydach. Powinien otrzymać procesor M2 wspierany systemem aktywnego chłodzenia i design zbliżony do większych laptopów Apple. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby gigant z Cupertino w ogóle z niego zrezygnował. Różnica w rozmiarze między 13-calowym a 14-calowym MacBookiem Pro jest niewielka, a posiadanie w ofercie aż trzech laptopów „pro” może wprowadzić zbędne zamieszanie.

Ofensywa na nasze biurka. Apple stawia na komputery stacjonarne

Ciekawie robi się w segmencie komputerów stacjonarnych. Maka Mini niewątpliwie czeka zasłużone odświeżenie, ale dostać mamy aż dwa różne modele. Pierwszym będzie następca obecnego Maca Mini z M1, który dostanie procesor M2. Ale pojawi się także Mac Mini z procesorem M1 Pro, który zostanie skierowany do bardziej wymagających użytkowników, ale nie na tyle wymagających, by sięgać po najpotężniejszą bestię od Apple.

Apple bowiem ma w planach wypuszczenie zupełnie przeprojektowanego Maka Pro. Dotychczasowa obudowa w kształcie „tarki do sera” (ta od legendarnych kółek za 3500 złotych) może zostać zamieniona na skrzyneczkę wielkości 3-4 Maków Mini ułożonych jeden na drugim. Jeżeli przypuszczenia się sprawdzą, komputer nie będzie już w pełni modularny, co na pewno spotka się z krytyką. 

Tę bestię zobaczymy podczas konferencji WWDC, czyli wydarzenia skierowanego do deweloperów i twórców profesjonalnych. Nowy Mac Pro będzie dostępny w dwóch wariantach. Jeden ma mieć układ wyposażony w 20-rdzeniowy procesor i 64-rdzeniowe GPU, drugi zaś (polecam zapiąć pasy) 40-rdzeniowe CPU i 128-rdzeniowe GPU.

Mac Pro 2022 koncept
Przypuszczalny design komputera Mac Pro 2022. Źródło: Twitter (@aaplsliced)

Te liczby brzmią astronomicznie, ale już procesory M1 pokazały, jak wiele można wycisnąć z bardzo energooszczędnych układów. Jeżeli Apple puści wodze fantazji na polu zużycia energii przez Maka Pro, będziemy mieć do czynienia z kolejną rewolucją, a gigant z Cupertino znowu odskoczy konkurencji. Nawet najwięksi sceptycy przyznali, że własne procesory Apple to nie tylko dobra zagrywka, ale po prostu świetne produkty. Nie sądzę, aby Tim Cook pozwolił na zmarnowanie tego zaufania.

Nowy Mac Pro trafi do sprzedaży jesienią i miejmy nadzieję, że nie podzieli losu niesławnego Maca Pro 2013. To ten, który wyglądał jak kosz na śmieci i przegrzewał się do tego stopnia, że można było skręcać kaloryfery zimą. 

Mac Pro 2013
Mac Pro z 2013 roku

Prawdopodobnie zobaczymy też zeszłorocznego iMaka 24 z procesorem M2. Tutaj jednak nie ma żadnej sensacji – upgrade bez zmiany designu to w przypadku komputerów od Apple norma. Świeżutki i atrakcyjny design iMaka 24 z pewnością szybko się nie zestarzeje.

Zobacz także:

Procesory Apple M2 – czy znowu czeka nas rewolucja?

Od razu mogę odpowiedzieć na pytanie w tytule – nie. Apple M2 będzie mniej więcej tym, czym A15 dla A14 w iPhone’ach, czyli dużym krokiem w przód, ale nie skokiem milowym. Podobnie jak w przypadku M1, bazowy procesor M2 doczeka się potężniejszych wariantów, przeznaczonych do sprzętu dla profesjonalistów. Jeżeli przecieki się sprawdzą, Mac Pro nie dostanie procesora M2 Pro czy Max (tych spodziewamy się w 2023 roku), a maksymalnie podrasowany wariant M1 Max.

Procesor M2 będzie prawdopodobnie nieco szybszy niż M1, ale układ powinien zachować tę samą ośmiordzeniową architekturę. Grafika może jednak dostać kilka dodatkowych rdzeni i zapewne będzie to układ dziesięciordzeniowy w najmocniejszym wariancie. Poprawa wydajności graficznej względem M1 będzie zauważalna, ale daleko jej będzie do poziomu M1 Max, który staje w szranki z RTX-em 3080.

Ile z tych doniesień okaże się prawdą, dowiemy się już niedługo. Pierwsza w tym roku konferencja Apple przewidziana jest na 8 marca 2022 roku. A to dopiero jedna z wielu i wygląda na to, że każda z nich będzie zdecydowanie warta śledzenia.

Odwiedź Strefę Apple w x-komie

Źródła: 9To5Mac, Herald of Fashion, Twitter (@markgurman)