Recenzją modelu 65-calowego kończymy testowanie telewizorów TCL z serii P638. Są to ekrany przyjazne dla kieszeni, ale technicznie mniej zaawansowane od uplasowanych wyżej QLED-ów (seria C635 itd.). Pomimo tego, dobrej klasy, nowoczesna matryca LCD przynosi jakości obrazu więcej korzyści niż poszerzające paletę barw kropki kwantowe. I tak też było w przypadku testowanego telewizora. A zatem zapraszam do lektury recenzji TCL 65P638.
TCL 65P638X1 (dalej dla uproszczenia zwany 65P638) jest telewizorem LCD z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. Telewizor pracował pod kontrolą oprogramowania w wersji V8-R51MT05-LF1V500.020739 i systemu Android 11 (Google TV). Wyprodukowano go w polskiej fabryce TCL w Żyrardowie, a testowany egzemplarz pochodził ze sklepu x-kom.
Oto najważniejsze cechy konstrukcji testowanego telewizora:
Telewizor może się podobać, a do srebrnych nóżek, których nie lubiłem w mniejszych modelach, chyba zdążyłem się przyzwyczaić, bo nie raziły mnie w ogóle. A może powodem było to, że w modelu 65-calowym wkręty mocujące nóżki nie wchodzą bezpośrednio w plastik obudowy, lecz w gwintowane metalowe tuleje? To rozwiązanie jest bardziej eleganckie i ma sens, zwłaszcza w przypadku większych ekranów.
Telewizor wyposażono w wyświetlacz LCD typu VA. Główną zaletą matryc typu VA jest kontrast – wyższy niż w matrycach typu IPS czy ADS.
W lekko ochłodzonym tj. posiadającym niedobór składowej czerwonej trybie film (6628K) średni błąd odwzorowania testowej próbki kilkudziesięciu barw wyniósł 1,7, a więc poniżej progu postrzegalności. Odwzorowanie barw na poszczególnych poziomach nasycenia było znakomite.
Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 78%, co oznacza, że telewizor obsługuje tylko standardową paletę barw. Inaczej mówiąc, do treści HDR się nie nadaje (co jest zresztą niepisaną normą na tej półce cenowej).
Z kolei średni błąd odwzorowania testowanego zestawu barw (przy MaxCLL=1000 cd/m^2, MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł aż 8,2, czyli uplasował się w górnej strefie błędów średnich wysokich. Powód? Zbyt niska luminancja (jasność) barw i ich zbyt niskie nasycenie.
Współczynnik kontrastu ANSI wyniósł 7498:1, co jest wynikiem wy-bit-nym. Osiągnąłem go po korekcie poziomu czerni z fabrycznych „50” na „54”, co miało na celu poprawę widoczności przyczerniowych detali. Po powyższej korekcie moja ulubiona scena testowa SDR wypadła bardzo dobrze.
W trybie film HDR na planszy 10% maksymalna luminancja po trzech minutach pomiaru wyniosła 294 cd/m^2, co jest bardzo słabym wynikiem.
Zmierzona ostrość obrazów ruchomych wyniosła 150 linii (TVL) na 1080 maksimum, co jest słabym wynikiem, typowym dla najwolniejszych paneli 60-hercowych. Funkcja DPOWRL (tzw. doskonała płynność obrazów w ruchu LED), nie poprawiła w istotny sposób ostrości obrazów ruchomych, wprowadzając dodatkowe zniekształcenia (jak np. widoczne na zdjęciu poniżej zwielokrotnienie krawędzi obiektów w ruchu).
Telewizor ma funkcję wielostopniowego upłynniania ruchu, która dostępna jest niestety pod mylącą nazwą „redukcji migotania”.
Zjawisko brudnego ekranu (ang. DSE, dirty screen effect) było małe, ale smużenie niestety duże. Przy bardzo szybkim ruchu za obiektami widać było trochę żółtawych smug (ang. yellow ghosting), ale nie było to moim zdaniem jakoś bardzo dokuczliwe.
TCL 65P638 wyposażono w dwa przetworniki szerokopasmowe promieniujące do dołu.
Do dyspozycji mamy siedem fabrycznie zdefiniowanych trybów brzmienia, w tym dynamiczny, standard, film, muzyka i wycisz głos. Korektora brak, ale opcje surround virtualiser, wzmacniacz basów, czystość głosu oraz definicja korygują poszczególne podzakresy, dzięki czemu możemy brzmienie dopasować (w dość wąskim zakresie) do własnych upodobań.
Brzmienie było łagodne i nienatarczywe. Niskie tony, a raczej ich „zalążek” można było poprawić, przestawiając opcję wzmacniacz basów w pozycję „duże”.
Po tej korekcie bas zyskuje pewną artykulację, lepiej podkreśla resztę pasma i jest całkiem przyjemny, a przy tym zupełnie inny od przesterowanych jednonutowych basów z niektórych telewizorów koreańskich.
W sumie akceptowalnie, ale bez rewelacji.
Telewizor nie sprawił w trakcie testu żadnych istotnych problemów: działał stabilnie i żwawo. Jedynym mankamentem były sporadyczne chwilowe trzaski podczas korzystania z HDMI eARC.
Oto jak przedstawia się dostępność wybranych aplikacji:
Telewizor odtwarzał pliki wideo z USB w kontenerach avi, flv, mkv, mov, mp4, tp, lecz nie odtworzył tp i wmv. Bez problemów radził sobie z plikami z kodekiem AV1. Fabryczny „odtwarzacz multimedialny” pozostawia sporo do życzenia pod względem funkcjonalności i jakości spolszczenia. Proponuję od razu zainstalować VLC lub podobny odtwarzacz.
Warto zaznaczyć, że:
TCL 65P638 okazał się najlepszym spośród modeli z serii P638, które dotychczas przetestowałem (43, 50, 55”). Na szczególną pochwałę zasługuje niesamowity w tej klasie i cenie kontrast oraz bardzo niskie błędy reprodukcji barw na wprost. Jeżeli zatem szukasz ekranu, który jest mocny w tych dwóch kluczowych obszarach, to 65P638 nie zawiedzie. Przyznam, że właśnie ze względu na te dwa jego atuty będę go naprawdę mile wspominał.
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.
Jakie jest uzasadnienie oceny przydatnosci do kina domowego tego TV w porównaniu do sonego 65x90k (tylko 5/10 w recenzji z przed pół roku). Czy faktycznie jest aż taka różnica w obrazie na korzyść TCL który przecież jest TV z niższej półki ?
Duży wpływ na ocenę ma zmierzony kontrast i realizacja przyczernionych detali. Sony miał kontrast na poziomie 4447:1.
Panie Tomaszu widzę dużą niekonsekwencję w Pana ocenach. W recenzji KD-55XH9505 który ma kontrast ANSI tylko 2920:1 i podobną liczbę stref wygaszania co X90K otrzymał w Kino domowe 9/10 ?! To już się pogubiłem. Czy do kina domowego bedzie lepszy tańszy TCL P635 czy droższy gorszy Sony X90K ?
Nie bierz taniego. Potem będziesz się męczył kilka lat
Na papierze parametry znośne. Ale oglądać się nie da. Szczegóły giną albo w przepaleniach albo czerni wyglądających jak plamy
Może recenzja 55C745? Na papierze wygląda super. 144hz qled 55 cali.
Nie mieliśmy jeszcze w planach testów tego modelu, ale sprawdzimy taką możliwość w przyszłości 🙂