Telewizory określane mianem QLED u Samsunga zaczynają się od serii Q6x, która plasuje się pomiędzy niższą serią DU8002, a wyższą Q7xD (120Hz). Od kilku lat Q-szóstki należą do najlepiej sprzedających się telewizorów tej marki, w związku z czym Geex regularnie je testuje. Czy najnowszy 55Q67D to udany telewizor? Jakie ma mocne, a jakie słabe strony? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w teście i recenzji Samsunga 55Q67D.
Seria Q67C obejmuje modele o przekątnych 43, 50, 55, 65 oraz 75 cali (wersja 85-calowa jest dostępna w serii Q60D). Z wyglądu telewizory te bardzo przypominają zarówno modele z serii DU8002, jak i poprzedników z serii Q67C z roku 2023.
Samsung QE55Q67DAUXXH (dalej dla uproszczenia zwany 55Q67D) jest telewizorem LCD z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Tizen oraz oprogramowania systemowego w wersji 1120.6. Zastosowano sprawdzoną platformę sprzętową NIKEL.
Informacje z tabliczki znamionowej: | |
---|---|
Model | QE55Q67DAUXXH |
Kraj produkcji | Made in Slovakia |
Wersja panelu | 02 |
Samsung 55Q67D zachowuje duże rodzinne podobieństwo do modeli z serii DU8002 i podobnie jak one jest telewizorem o smukłej, ładnej i atrakcyjnej stylistyce. Ogólna jakość wykonania jest dobra i adekwatna do ceny.
W konstrukcji Samsunga 55Q67D można wyróżnić następujące cechy:
Odwzorowanie barw przez Samsunga 55Q67D oceniam jako akceptowalne, a w niektórych aspektach dość dobre. Ten telewizor spodoba się osobom, które lubią żywsze kolory, zwłaszcza czerwień i żółty.
W ocieplonym (tj. wykazującym nadmiar składowej czerwonej i niedobór niebieskiej [5653K]) trybie filmmaker średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł 4,8, a więc powyżej progu postrzegalności (3,0).
Powody takiej, a nie innej reprodukcji barw były następujące:
Ponieważ testowany telewizor miałem u siebie dłużej niż zwykle, przez pierwszych kilka dni ciut bardziej intensywna czerwień i żółty trochę za bardzo dawały o sobie znać, ale z czasem przyzwyczaiłem się do tego. Tak podrasowany obraz wygląda na bardziej żywy i soczysty niż normalnie, co na niektórych treściach jest bardzo atrakcyjne (do tej pory pamiętam kolorowe bolidy kierowców F1 podczas jednego z wyścigów).
Pod kątem kolory lekko bledną i nieco ciemnieją, ale ogólna degradacja w poziomie jest, jak na matrycę VA, całkiem niewielka. W pionie jest gorzej.
Podobnie jak inne modele Dual LED od Samsunga, telewizor potrafi wyświetlać paletę barw jedynie poszerzoną w stosunku do standardowej. Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 84%, co jest wynikiem raczej słabym (i takim samym jak w poprzedniku, czyli 55Q67C).
Natomiast średni błąd odwzorowania barw w trybie HDR (przy MaxCLL=1000; MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł 5,1, co jest wynikiem niezłym i to w dodatku lepszym niż w modelu ubiegłorocznym.
Matryca LCD typu VA zapewnia na treściach SDR głęboką czerń (jak na telewizor LCD oczywiście) oraz wysoki kontrast. W warunkach domowego kina treści HDR będą jednakże wyglądać nie tak dobrze jak materiały SDR, zwłaszcza w ciemnych scenach.
W ustawieniach fabrycznych trybu filmmaker współczynnik kontrastu ANSI wyniósł 7080:1, co jest znakomitym wynikiem. A ponieważ poziom czerni wymagał tylko niewielkiej korekty („szczegóły cieni” z 50 na 52), frajda z oglądania treści SDR była duża. Niestety, gdy załącza się tryb HDR, podświetlenie maksymalizuje się, co sprawia, że nierównomierności niewidoczne lub prawie niewidoczne na SDR teraz są łatwo zauważalne. I tak właśnie było w naszej standardowej scenie testowej z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR 10).
Sytuację ratuje wyłączenie HDR-u i przejście na SDR. Wtedy to, jeżeli jasność podświetlenia zmniejszymy z fabrycznych 29/50 (nie mówiąc o 50/50 w HDR) do 08/50 (co daje luminancję bieli rzędu 120 cd/m^2), sytuacja poprawi się, a nierównomierności staną się prawie niewidoczne.
Inaczej mówiąc, Samsung 55Q67D to telewizor, którego, dość paradoksalnie, nie można polecić do oglądania wymagających treści HDR w domowym kinie, ale treści SDR już jak najbardziej. Tym bardziej, że w 55Q67D nie ma już przyciemniania całego kadru, jak w 55DU8002 oraz w poprzedniku (55Q67C). To bardzo pozytywna zmiana.
Jak już wspomniałem, do oglądania treści SDR w zaciemnionym pomieszczeniu mogę śmiało ten telewizor polecić, ale do HDR już nie. Zdaję sobie sprawę, z tego, że takie zalecenie może być dla wielu zaskakujące, zważywszy na to, że mamy tu przecież nowoczesną matrycę VA z kontrastem natywnym powyżej siedmiu tysięcy do jednego. Jednakże kontrast natywny to jedno, a możliwości podświetlenia (które przecież stanowi odrębny od matrycy moduł) to drugie. A winnym braku rekomendacji dla treści HDR w kinie domowym nie jest tylko i wyłącznie nierównomierne podświetlenie, lecz także wyższa niż w poprzedniku jasność w trybie…
Luminancja była stała i taka sama dla plansz testowych o różnych rozmiarach. Oznacza to, że producent nie zastosował sztuczek w rodzaju chwilowego przesterowywania diod LED czy „dostrajania” luminancji pod konkretne plansze.
Analiza charakterystyki jasności HDR (EOTF) wykazała, że w dolnym i średnim zakresie tonalnym krzywa jest nieco rozjaśniona. Jeśli zaś chodzi o widoczność detali w światłach, to do dyspozycji mamy opcję o nazwie „mapowanie tonów HDR”. Funkcja ta ma dwa ustawienia:
Domyślne (statyczne) mapowanie tonów HDR przepala (tj. gubi) informacje w światłach, ale daje wyższą jasność. Z kolei ustawienie „aktywne” daje lepszą gradację (widoczność jasnych detali), ale kosztem niższej jasności. Wybór leży w gestii użytkownika.
Pod względem ostrości obrazów ruchomych Samsung 55Q67D wypadł dość dobrze, a wynik pomiaru uplasował go w czołówce 60-hercowych ekranów z matrycami typu VA.
Na 1080 testowych pionowych linii (TVL) Samsung 55Q67D pokazał 450 linii, a po włączeniu opcji WRLED („wyraźny ruch LED”) aż 1080 linii, co w tej klasie jest wynikiem dobrym. Niestety, tradycyjnym ubocznym skutkiem działania WRLED jest spadek jasności, migotanie obrazu oraz spore echo za poruszającym się obiektem (ruchomy obiekt zostaje przez WRLED praktycznie zdublowany)
A oto pozostałe spostrzeżenia i uwagi odnośnie reprodukcji obrazów ruchomych:
W sumie reprodukcję ruchu przez 60-hercowy 55Q67D oceniam pozytywnie.
Jakość brzmienia oferowanego przez Samsunga 55Q67D można ocenić jako akceptowalną do oglądania wiadomości i programów publicystycznych. Możliwe jest też słuchanie muzyki, chociaż tej wymagającej od sprzętu bardzo mało.
Według producenta zastosowano głośniki o łącznej mocy 20 W. Ponieważ obudowa jest bardzo smukła, wymusiło to na konstruktorach pionowe ustawienie głośników wewnątrz obudowy i dlatego nie widać ich z zewnątrz (widać tylko otwory, w tym wylot basrefleksu).
Bas jest szczupły, żeby nie powiedzieć słaby i w zasadzie można mówić o jego zalążku lub namiastce. Na odtwarzanych głośno wymagających materiałach (gitara basowa, bas syntetyczny) dadzą się niekiedy słyszeć zniekształcenia niskich tonów, zwłaszcza w najbardziej narażonym na nie trybie wzmocnienie.
A propos trybów, użytkownik ma do dyspozycji trzy fabrycznie zdefiniowane tryby: standardowy, dopasowujący się oraz wzmocnienie. 7-punktowy korektor dostępny jest tylko w trybie standardowym.
Liczba oraz różnorodność dostępnych aplikacji oraz dobra obsługa plików audio-wideo sprawiają, że multimedia Samsunga 55Q67D oceniam pozytywnie. Także szybkość działania systemu jest całkiem przyzwoita (poza okresem bezpośrednio po wybudzeniu telewizora ze stanu gotowości – wtedy trzeba dać mu trochę czasu na załadowanie wszystkiego do pamięci).
Niestety zabrakło dwóch aplikacji, które były w poprzedniku, tj.:
Obsługa plików wideo stała na dobrym poziomie – telewizor odtworzył prawie wszystkie testowe pliki z USB (w tym avi, flv, mkv, mov, mp4, mts, tp i wmv). Z kolei opcje sortowania nadal nie dają możliwości zmiany jego kierunku, a szkoda.
W Samsungu 55Q67D znajdziecie: | |
---|---|
HDMI 1 | 2.0 |
HDMI 2 | 2.0 eARC |
HDMI 3 | 2.0 |
Pełną informację o złączach podano w specyfikacji Samsunga 55Q67D.
Producent deklaruje dostępność następujących funkcji dla graczy:
Opóźnienie sygnału w grach jest bardzo niskie, bowiem na sygnale 1080/60p zmierzyliśmy input lag równy zaledwie 9,7 ms.
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.
Mnie dalej zastanawia skad te nie rownomierne jasne plamy na ekranie, Tak na chlopski rozum i wiedzac jak zbudowany jest taki tv z jakich warstw nie powinno takie cos wystepowac. Moze to jednak wina producentow w slabej jakosci tylnej warstwy podswietlajacej bo sama matryca podobno nie powoduje tego efektu. Wiec skad ten problem w niejednakowe podswietlenie tez nie jest problemem bo diody znajduja sie w jednym miejscu to i plamy powinny rowno sie rozchodzic. Podobno od temperatury slyszalem ze to jest, tylko czy ekran ma rozna temperature na powierzchni watpie. Czytam rozne recencje od wielu wielu lat i jakos lata wczesniej nie pamietam zeby az tak czesto to wystepowalo. Tak czy siak nie powinno cos takiego byc , kupujac tv czy to drogi czy najtanszy i powinny sie roznic ewentualnie wyposazeniem funkcjami ale obraz zawsze powinien byc jendolity tak uwazam.
W teście znajdziesz termogram z pokazanym rozkładem temperatur, jednak rozkład temperatur ma się nijak do równomierności podświetlenia. Nierówności podświetlenia to często niedoskonałości produkcyjne – często w zakresie tolerancji producenta.
Ale diody led znajduja sie na dolnej krawedzi, wiec skad nierownomiernosc temepratur ?. Jezeli to nie wina matrycy, diody sa tylko na dolnej krawedzi to skad te przypadkowe plamy. Moze to wina tej bialej pleksi za matryca ktora ma rozprowadzac swiatlo. Teoretycznie powinna tez rozprowadzac rownomiernie swiatlo. Czyzby marnej jakosci byla zanieczyszczona ta pleksa za panelem ?. A z tą tolerancja producenta to wiadomo jak jest, producent tolerancje na swoja korzysc ustali. Moze producenci powinni sie skupic troche nad rozwiazaniem tego problemu. Troche mnie to nurtuje poniwaz juz dwa razy zwracalem tv z powodu strasznych plam. A na duzego oleda mnie nie stac, niewielkie odcienia jakby byly jescze by zaakceptowal ale takie plamy ktore trafialem sa nieakceptowalne jak producent moz to uznawac za normy jakie kolwiek. Nawet tv z podswietleniem mini led tez oszczedzaja ilosc diod zamiast dac jak najwiecej. Kiedys czytalem o innym rozwiazaniu zwiazane z podswietleniem ktore prezentowal jak sie nie myle panasonic ale jakos ucichlo to wszystko. Juz nie mowiac o innych technologiach samych matryc o ktorych sie pisalo z 20 lat temu ale jednak nie zostaly wprowadzone.
Ciekawe czy technologia mikroled jakos w miare szybko spowrzednieje bo byla by moze idealnym rozwiazaniem niwelujac bolaczki matryc lcd i oled.
Przejście Samsunga na Google tv, byłoby strzałem w dziesiątkę, brak canal plus , tidal, w dwudziestym pierwszym wieku to kompromitacja.
mam tidal i canal plus w tv samsung z 2022 i 2023. nie ma problemu z apkami.
Niestety Samsung w modelach na 2024 nie dogadał się z Canal+ i apki nie ma. Ciekaw jestem czy w ogóle będzie. W starszych modelach jak najbardziej wszystko jest ok. Ja stoję przed wyborem tv i chciałem samsunga s90d, ale brak apki C+ trochę mnie zniesmaczył.