Mahan, Mackinder i Haushofer, czyli historia geopolityki w kilku zdaniach

Nie bójcie się, oszczędzę Wam erudycyjnego wykładu z historii geopolityki. Daruję sobie pogadanki o tonących w pomroce dziejów początkach, niekończące się litanie nazwisk i dat, nudę biogramów. Uznałem, że będzie i pożyteczniej i ciekawiej, gdy od razu przejdę do pomysłów luminarzy geopolityki – Alfreda Mahana, Halforda Mackindera, Karla Haushofera i Nicolasa Spykmana. Dzieła „wielkiej czwórki” są po dziś dzień tłumaczone i wydawane, ich koncepcje wykładane, a teoretyczne modele dyskutowane i interpretowane. I nie dziwmy się temu – ich pomysły są po prostu ciekawe.

Historia geopolityki – Alfred Mahan i geopolityka państw morskich

Zacznijmy od Alfreda Mahana, urodzonego w 1840 roku amerykańskiego admirała i historyka – skromnego człowieka, który z pewnością nie spodziewał się, że jego geopolityczne prace wywrą na amerykańską myśl strategiczną i wojskową tak duży wpływ. Z ideami Mahana warto się zaznajomić także z tego powodu, że pozwalają spojrzeć na światową szachownicę tak, jak robią to przedstawiciele potęg anglosaskich – Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Alfred Mahan
Alfred Mahan / źródło:geopolityka.net

Mahan, z czysto zawodowych względów, przez lata analizował dzieje wojen morskich. W toku tych dociekań uznał, że najistotniejszym źródłem politycznej i ekonomicznej siły jest dominacja nad akwenami kluczowymi dla światowego handlu. Obszary lądowe mają znaczenie drugorzędne – należy je uwzględniać w rachubach geopolitycznych tylko dlatego, że stanowią krańcowe punkty w globalnej sieci wymiany towarowej.

Admirał stawia sprawy jasno – jeśli ktoś chce podporządkować sobie tę sieć, musi panować nad głównymi drogami morskimi. Gdy ta sztuka mu się uda, zapewni sobie przewagę w globalnym handlu, a finalnie sięgnie po światową dominację.

Mahan i czynniki potęgi

Mahan wymieniał sześć głównych czynników „potęgotwórczych”. Oto one:

  • pozycja geograficzna państwa, czyli łatwy dostęp do oceanów i mórz,
  • ukształtowanie wybrzeża – m.in. obecność naturalnych, pełnomorskich portów,
  • długość wybrzeża,
  • liczebność narodu – duże społeczeństwa łatwiej tworzą marynarkę handlową i wojenną,
  • charakter narodowy, czyli mentalność pobudzająca bądź hamująca rozwój handlu morskiego,
  • czynniki ustrojowe – wola władz do polityczno-handlowej ekspansji morskiej.

Zalecenia admirała

Uznawszy, że o losach świata decyduje flota wojenna i handlowa, Mahan zalecał rządowi USA, by intensywnie rozbudowywał marynarkę i wykorzystał ją do zdominowania basenu morza Karaibskiego. Sugerował też, by Ameryka  bezzwłocznie rozpoczęła ekspansję ku wybrzeżom Azji, ku cieśninie Malaka i Oceanowi Indyjskiemu. To tam będą się ważyć losy świata (jakże trafne spostrzeżenia!). Ponadto postulował stworzenie kanału łączącego Ocean Spokojny z Atlantykiem.

Kolejne amerykańskie administracje sukcesywnie realizowały te „instrukcje”.

Morskie szlaki handlowe, czyli prawdziwe źródło potęgi / źródło: techpedia.pl

Lewiatan i Behemot

Na lekcjach historii rzadko zwraca się uwagę na pewien fakt. Oto gdy przyglądamy się dziejom świata, możemy zauważyć, że naprzeciw siebie często stawały potęgi lądowe i morskie. Kilka przykładów – Sparta walcząca z Atenami, Rzym pokonujący Kartaginę, Francja Napoleona upadająca pod ciosami Wielkiej Brytanii, ZSRR przegrywający z USA.

Dlaczego o tym mówię? Ano dlatego, że Alfreda Mahana, geopolityka uwyraźniającego wpływ potęgi morskiej na losy świata, można uznać za kogoś, kto ten binarny podział uwyraźnił i teoretycznie podbudował.

Historia geopolityki – Halford Mackinder, czyli supergwiazda geopolityki

O Mackinderze słyszał pewnie każdy, kto choć otarł się o geopolitykę. Ten brytyjski geograf z przełomu XIX i XX wieku, profesor Oxfordu i dyrektor London School of Economics, zapisał się w historii jako twórca osławionej teorii Heartlandu.

Po raz pierwszy wyłożył ją w 1904 roku na łamach „Geographical Journal”. W opublikowanym tam artykule – „The Geographical Pivot of History” („Geograficzna oś historii”) – zaprezentował geopolityczny model ziemskiego globu. Rzućmy na niego okiem.

Halford Mackinder / źródło: kurierostrowski.pl

Mackinder, Światowa Wyspa i Heartland

W mackinderowskiej układance widzimy trzy główne elementy: Światową Wyspę (World Island) i wchodzącą w jej skład Strefę Wewnętrzną (Inner Crescent) oraz „oceaniczną” Strefę Zewnętrzną (Outer Crescent).

Wyspa, swoisty „megakontynent,” jest połączeniem Europy, Azji i Afryki. Żyje tu większa część populacji ludzkiej, tu znajdują się najbogatsze złoża zasobów, największy potencjał przemysłowy i militarny. Mackinder dzieli ją na dwa podobszary – wspomnianą już Strefę Wewnętrzną i  tzw. Obszar Osiowy (Pivot Area), w 1919 roku nazwany Heartlandem.

Geopolityczny model Mackindera / źródło: ras-nsa.ca

Obszar osiowy/Heartland jest leżącym na północ od Azji Środkowej pasem stepów i równin (w późniejszych pracach Brytyjczyk włącza do niego wschodnią Europę). Był świadkiem wielkich historycznych migracji i najazdów, naturalną „autostradą” łączącą pacyficzne wybrzeża Azji z półwyspem europejskim. Z racji na centralne położenie i występowanie naturalnych barier ma jeszcze i tę cechę, że jest poza zasięgiem oddziaływania mocarstw morskich. W konsekwencji panowanie nad Heartlandem umożliwia panowanie nad światem. Ale o tym za moment.

Putin przed mapą
Heartland i jego władca / źródło: bbc.com

Strefa wewnętrzna oraz zewnętrzna

Okalająca Heartland Strefa Wewnętrzna obejmuje Europę, Bliski Wschód, Chiny i Indie. Jest bogata i ludna. To tu powstawały wielki imperia, religie, tu rozwijała się kultura i technika, tu ważyły się losy świata.

Obszar Zewnętrzny, czyli Ameryka, Wielka Brytania, Japonia, Indonezja i Australia, to ruchliwy świat oceanu, z jego krążącymi wokół superkontynetu flotami, handlem i piractwem.

Co Mackinder miał na myśli?

No dobrze, ale co z tego wszystkiego wynika? Zacznijmy od ciekawostki – zauważmy,  że właśnie zarysowany obraz globu znacznie różni się od tego, który poznajemy na lekcjach geografii. U Mackindera istnieje tylko jeden kontynent, oblewający go ocean oraz rozsiane tu i ówdzie wyspy, czasem całkiem spore. Intrygująca perspektywa.

Skomunikowanie Eurazji

Po drugie Mackinder upiera się, że kluczem do panowania nad światem jest Heartland. W pewnym momencie tworzy nawet w coś na kształt geopolitycznego prawa. W pracy z 1919 roku pisze tak:

Kto panuje nad Wschodnią Europą, panuje nad Heartlandem; kto panuje nad Heartlandem, panuje nad Światową Wyspą; kto panuje nad Światową Wyspą, panuje nad światem.

Sprawa jest ciekawa. Zauważmy, że Heartland, sam w sobie, jest ubogi i niezbyt ludny. Trudno sobie wyobrazić, by powstało tu mocarstwo, które rzuci świat na kolana. W ostatnich wiekach narodziło się tam tylko imperium mongolskie, dość efemeryczne.

Nowy jedwabny szlak
Nowy jedwabny szlak / źródło: forsal.pl

Niemniej Heartland to kraina łącząca odległe obszary Eurazji, pozwalająca na ich skomunikowanie niejako za plecami państw morskich. Leży w sercu superkontynentu, od oddziaływania potęg morskich osłania go wieczna zmarzlina arktycznych mórz, piachy pustyń i pasma nieprzebytych gór. Tu nie można stosować morskich blokad ekonomicznych, nie można zwalczać żeglugi, siła morska nie odgrywa tu żadnej roli. Doskonale rozumieli to m.in. chińscy stratedzy, planując stworzenie Nowego Jedwabnego Szlaku.

Zagrożenie dla Lewiatana

Po trzecie prawdziwym zagrożeniem dla potęg morskich (a Mackinder, jako Brytyjczyk, właśnie je reprezentował) byłby sojusz państwa kontrolującego Heartland (w ostatnich wiekach jest nim Rosja) z bogatym i prężnym ekonomicznie państwem Strefy Wewnętrznej (na przykład z Niemcami). Połączenie strategicznych walorów Heartlandu z możliwościami gospodarczymi obrzeży Światowej Wyspy wytworzy potencjał umożliwiający wyjście na Ocean i ostateczne zdominowanie globu.

Putin i Merkel
Cichy sojusz? / źródło: financialoutsider.pl

Mackinder sugerował też, że chcąc utrudnić niemiecko-rosyjską współpracę należałoby wspierać państwa środkowoeuropejskie. Sądzę, że wielu współczesnych polskich polityków to zapaleni mackinderyści. Pamiętajmy jednak, że pytanie, czy nasi anglosascy „partnerzy” do tej propozycji swojego rodaka podchodzą równie entuzjastycznie pozostaje otwartym.

Historia geopolityki – Karl Haushofer i geopolityka niemiecka

Generał Karl Haushofer to intrygująca i w dziejach geopolityki ważna postać. Niektórzy zarzucają mu prohitlerowskie sympatie, a wręcz bezpośredni wpływ na politykę III Rzeszy. I choć generał był niewątpliwie niemieckim nacjonalistą i rzecznikiem paktu Ribbentrop-Mołotow, to warto pamiętać, że jego syna oskarżono o udział w spisku Clausa von Stauffenberga (patrz zamach z 20 lipca 1944 roku) i stracono.

Karl Huashofer
Karl Haushofer / źródło: geopolitica.ru

Panregiony

Dość jednak uwag biograficznych. Wróćmy do rzeczy. Haushofer, jak każdy poważny geopolityk, stworzył własną mapę świata. Podzielił glob na panregiony, czyli olbrzymie masy lądu, zdominowane przez jedno z mocarstw. Generał wyróżnił cztery takie obszary: panamerykański (podporządkowany USA, obejmujący obie Ameryki), paneuropejski (kontrolowany przez Niemcy, obejmujący Europę, Bliski Wschód, Afrykę), panrosyjski (ZSRS, Iran, Indie) i panpacyficzny (z centrum w Japonii, rozciągający się na Chiny, Indonezję, Australię).

Panregiony Haushofera
Cztery panregiony Haushofera / źródło: choosetravel.pl

Zauważmy, że w koncepcji panregionów nie ma miejsca dla Wielkiej Brytanii, a więc dla państwa, którego posiadłości rozsiane były wówczas na wszystkich kontynentach . Nie jest to, oczywiście, przypadek. Haushofer zakładał, że w wyniku nacisku sowiecko-niemieckiego Bloku Kontynentalnego Imperium Brytyjskie po prostu rozpadnie się.

Haushofer i Mackinder

Kreśląc scenariusz upadku angielskiej potęgi Haushofer był pod wyraźnym wpływem koncepcji Mackindera. Sojusz niemiecko-rosyjski to przecież nic innego, jak połączenie siły i bogactwa państwa ze Strefy Wewnętrznej (Niemiec) ze strategicznym położeniem Heartlandu (Rosji).

Ta współpraca zmieniłaby światowy układ sił. W jej efekcie morskie mocarstwa anglosaskie zostałyby ostatecznie wypchnięte ze zdominowanej przez tandem niemiecko-rosyjski Eurazji. Jednym słowem, Haushofer sądził, że droga do niemieckiej potęgi wiedzie przez Moskwę.  

gazociąg Nord Stream
Nord Stream, czyli widomy znak współpracy rosyjsko-niemieckiej

Haushofer i Putin

A w Moskwie Haushofera znają i cenią. Od 2000, czyli od czasu dojścia do władzy Władimira Putina, dzieła niemieckiego generała są sukcesywnie tłumaczone na rosyjski. Naszemu wschodniemu sąsiadowi podobają się kreślone tam wizje współpracy z Berlinem. Rosja potrzebuje przecież niemieckiego kapitału i technologii. W zamian oferuje węglowodory (lub, jak mawia pewien znany prezes, węglowodany). Kującym w oczy przykładem współpracy tych państw jest naturalnie gazociąg Nord Stream lub Siemens dostarczający, mimo sankcji, elektryczne turbiny na Krym.

Historia geopolityki – Nicholas Spykam i geopolityka zimnej wojny

Spykman, amerykański politolog holenderskiego pochodzenia, jest znany z rozwijania i modyfikowania pomysłów Halforda Mackindera. Amerykanin przede wszystkim odrzucił tezę o geopolitycznej roli Heartlandu (przypominam – Mackinder uważał, że panowanie nad „sercem lądu” umożliwia panowanie nad światem). W jego odwróconej perspektywie kluczem do globalnej potęgi była kontrola nad pierścieniem nadbrzeżnych państw otaczających eurazjatycki interior (a więc nad mackinderowską Strefą Wewnętrzną). Obszar ten nazwał Rimlandem.

Nicolas Spykman
Nicolas Spykman

Dzięki Spykmanowi do geopolitycznych podręczników można wpisać kolejne „prawo”: kto panuje nad Rimlandem, panuje nad Eurazją; kto panuje nad Eurazją, panuje nad losami świata.  

Rimland
Heartland i Rimland / źródło: geopolityka.net

Doktryna powstrzymywania

Koncepcja Rimlandu powstała w 1944 roku. Kilka lat później wykorzystano ją w praktyce – stała się teoretycznym fundamentem dla tzw. doktryny powstrzymywania. Profesor Leszek Moczulski wyjaśni nam czym ta doktryna była:

USA nie mogły zgodzić się, aby jakikolwiek kraj mający dostęp do oceanu (albo morza o istotnych dla polityki globalnej funkcjach strategicznych) [a więc kraj Rimlandu – J.B.] znalazł się po drugiej wojnie światowej w sowieckiej strefie wpływów. Gdy tylko ZSRR usiłował do tego doprowadzić, Stany Zjednoczone reagowały czynnie (doktryna Trumana, gwarantująca obronę Grecji i Turcji; kontrakcja wobec inwazji komunistycznej w Korei 1950-53 oraz w Wietnamie 1965-73).

Mem z Bartosiakiem
źródło: wykop.pl

Ciąg dalszy nastąpi

I tu kończę drugą część moich geopolitycznych rozważań. Trzecią poświęcę geopolityce państwa polskiego. Już teraz zapraszam do lektury!