Józef Piłsudski powiedział kiedyś, że Polska będzie wielka albo nie będzie jej wcale. Sparafrazuję te znamienne słowa tak, by wyrażały geopolityczny dylemat Rzeczpospolitej: albo będzie ona regionalną potęgą albo pionkiem w rękach silniejszych graczy. Wielu twierdzi, że w takim wypadku nie mamy wyjścia, że musimy się wybić na pozycję mocarstwową. Ale czy dysponujemy wystarczającym potencjałem? Może rozsądniej byłoby zrezygnować ze „snów o potędze” i zadowolić się rolą kraju tranzytowego, wielkiej autostrady, łączącej Wschód z Zachodem? Przyjrzyjmy się geopolityce Polski.
Jest trzecia koncepcja polityczna ,nie jest jednak ona bezposrednio zwiazana z geografia. Jest to koncepcja wynikajaca z zasady”prawa narodów do samostanowienia”. Tam jest państwo, gdzie mieszka w sposób historycznie ukształtowany, naród. Dla Polski jest to kształt Polski piastowskiej.
Ciekawe , że w wymienionych koncepcjach nie istnieją narody – litewski, białoruski i ukraiński. Mozna usprawiedliwić to faktem, ze narody te uzyskały świadomosc narodowa stosunkowo niedawno (XIX wiek). Jednak i dzisiaj niektórzy nie widza tego faktu. Musimy wbic sobie do glowy, że wymienione narody chca mieć swoja państwowośc. Maja teraz i we wszelkich dywagacjach musimy to uwzgledniać.