Ideą projektu Tesla Bot jest więc to, abyśmy sami mogli podjąć decyzję, czy chcemy wykonywać konkretne rzeczy, a nie robili je z automatu czy przymusu. W razie gdy nie będziemy mieć na nie ochoty, z powodzeniem zastąpi nas właśnie Tesla Bot.
Robot zaproponowany przez Muska ma wyglądać, chodzić i zachowywać się jak… człowiek. Za jego ludzkie podejście do funkcjonowania w świecie odpowiadać będzie oczywiście sztuczna inteligencja. Ta sama, która jeszcze nie tak dawno była nieco krytykowana przez samego Muska.
Przypomnijmy, że szef Tesli wielokrotnie twierdził, że ma obawy przed niekontrolowaną sztuczną inteligencją. W wywiadzie Joe Rogan Experience ostrzegał wprost, że może ona stać się coraz bardziej niebezpieczna, przez swoje potężne zdolności i niebywałą pamięć. Teraz zdaje się, że odłożył je na bok i skupia się na przygotowaniu „ludzkiego” robota.
Czym jest Tesla Bot?
Musk zapowiedział, że Tesla Bot będzie mierzył około 170 cm wzrostu. Z kolei jego przewidywana oscyluje wokół 60 kilogramów. Ręce i nogi robota mają być rozmieszczone analogicznie do budowy człowieka, a ich pracę ma umożliwiać 40 siłowników elektromechanicznych z dwiema stopami oraz czujnikiem siły sprzężenia zwrotnego dla równowagi i zwinności. Podczas prezentacji w Kalifornii dyrektor Tesli zapowiedział też, że ta specyficzna maszyna będzie mogła rozpędzić się nawet do 5 mil (około 8 kilometrów) na godzinę.
Co istotne, na twarzy robota ogłoszonego przez Muska ma znajdować się ekran, wyświetlający kluczowe dla jego pracy informacje.