Disney stworzył robota. Jego spojrzenie jest przerażające

Nie tak łatwo wymyślić dzisiaj oryginalny i przerażający strój na Halloween. Mimo że nie to było celem inżynierów Disney’a, to ich robot wygląda tak, jakby to człowiek założył maskę robota na głowę – a nie na odwrót. Zobaczcie tego penetrującego wzrokiem robota… jeśli nie boicie spojrzeć mu się w oczy.

Oczy to zwierciadło duszy

Dobrze wiedzą o tym inżynierzy Disney’a z działu badań, z działu Walt Disney Imagineering, naukowcy zajmujący się robotyką z Uniwersytetu w Illinois w Urbanie i Champaign oraz naukowcy z Kalifornijskiego Instytutu Technicznego. Wielu ludzi musiało się napracować przy tym robocie, ale efekt jest przerażająco-porażający. Zobaczcie go sami:

Nawet mimo braku subtelności w postaci gołej czaszki i widocznych wnętrzności nie sposób odmówić robotowi czegoś ludzkiego. Tym czymś oczywiście są gałki oczne i ich ruchy oraz ruchy samej głowy robota.

Jak działa robot?

Nienazwany jeszcze przez Disney’a robot ma czujnik w okolicy klatki piersiowej (dobrze, że nie jest kompletnie goły i ma koszulę). Czujnik podpowiada sztucznej istocie, kiedy ta powinna się obrócić twarzą do drugiej osoby i spojrzeć jej głęboko w oczy.

Kiedy już robot stoi naprzeciwko, to może puścić do rozmówcy porozumiewawcze oczko, ponieważ potrafi on mrugać. Ponadto ruchy oczu maszyny dostosowują się do rozmówcy, zmieniając z bezpośredniego kontaktu wzrokowego na szybkie, mimowolne ruchy oczu, czyli tzw ruchy sakkadowe. Tego typu ruchy zaczynają kontrolować dzieci między 3 a 6 miesiącem życia i są typowe dla obserwowania obiektów.

Żeby wszystko było jeszcze bardziej ludzkie, to maszyna dodatkowo potrafi poruszać się lekko w górę i w dół, naśladując oddychanie.

Po co robot Disney’owi?

Dotychczas większość robotów poprzestawała na kontakcie wzrokowym z człowiekiem, wgapiając się w niego nieruchomymi „gałkami ocznymi”. Nie jest to naturalny sposób komunikacji międzyludzkiej. Oto jak swoje badania tłumaczą inżynierowie z Disney’a:

Dowiedziono, że to właśnie spojrzenie jest kluczowym sygnałem społecznym, który kształtuje postrzeganie interakcji między dwoma rozmówcami. Ludzie nawiązujący więcej kontaktu wzrokowego są często postrzegani jako podobni do nas samych, a także bardziej inteligentni, sumienni, szczerzy i godni zaufania. Spojrzenie może także przekazywać złożone emocje.

 

Naukowcy mówią wprost, że ich celem jest opracowanie systemu naśladującego ludzkie spojrzenie. Do czego miałoby się to przydać oprócz wywoływania przerażenia w ludziach? No właśnie… na przykład do wywoływania przerażenia w ludziach odwiedzających Disneyland. Oprócz tego można tylko sobie wyobrażać zastosowanie tak ludzkiego robota w filmach czy przy produkcji efektów specjalnych. Powszechne, komercyjne użycie penetrującego wzrokiem robota wydaje się jeszcze zbyt odległe, ale może to dobrze? Rok 2020 zgotował nam już wystarczająco dużo dziwnych sytuacji.