Co to jest wzmacniacz audio i jaki wybrać?

Bez wzmacniacza się nie obejdzie. Jeżeli chcemy budować nasz domowy system audio, musimy zaopatrzyć się w ten element, bo wzmacniacz to serce systemu audio. Istnieje sporo rodzajów wzmacniaczy na rynku, dlatego ten artykuł możemy traktować jako poradnik, bazę wiedzy i wstęp do pięknej, audiofilskiej choroby psychicznej, za sprawą której znienawidzą nas wszyscy nasi sąsiedzi.

Wśród wielu konfiguracji systemów audio wymienić można dwa najczęściej spotykane: system audio oparty na wzmacniaczu zintegrowanym i taki system, w którym oddzielnie znajduje się przedwzmacniacz i końcówka mocy. Spory o przewagę jednego rozwiązania nad drugim zostawmy na inny moment. W tym artykule przybliżymy sobie temat wzmacniaczy zintegrowanych, czyli takich, w których sekcja wstępna i końcówki mocy zawierają się w jednym opakowaniu.

wzmacniacz i czytnik CD
Wzmacniacz stereo i czytnik CD tworzą zgraną parę

Co to jest wzmacniacz stereo?

Wzmacniacz stereo to urządzenie lampowe, tranzystorowe lub lampowo tranzystorowe o układzie elektronicznym, które wzmacnia i odtwarza sygnał dostarczony z zewnętrznego nośnika. No, to limit nieprzydatnej teorii wyczerpany.

Wzmacniacz ma za zadanie wzmocnić sygnał wejściowy tak, byśmy mogli delektować się naszą ulubioną muzyką na słyszalnym poziomie. Ten element stoi po prostu między źródłem muzyki (np. odtwarzaczem CD), a emiterem dźwięku (np. kolumnami głośnikowymi). Działa to w sposób następujący: odtwarzacz muzyki przesyła sygnał do wzmacniacza, ten generuje więcej mocy i podaje sygnał dalej, najczęściej do kolumn, czy mniejszych monitorów. Dzięki temu możemy słuchać muzyki i zagłuszać sąsiadów.

Jak działa wzmacniacz audio?

Wyobraźmy sobie wzmacniacz jako skrzynkę. Skrzynka ta posiada odpowiednie wejścia, wyjścia i miejsce na zasilanie. Podpinamy wtyczkę do kontaktu i skrzynka budzi się do życia. Następnie musimy podpiąć do niej źródło dźwięku. To może być odbiornik radiowy, czytnik CD, a nawet pendrive – o ile skrzynka ta ma odpowiednie wejście. Na koniec podpinamy zespół głośników, czyli urządzenie, do którego wzmacniacz wysyła sygnał dalej. Tak oto z trzech elementów złożony jest najprostszy, a zarazem audiofilski już system audio.

Z uwagi na charakterystykę budowy wzmacniacza, nie istnieje możliwość wzmocnienia sygnału bez jego deformacji. To oznacza, że każdy wzmacniacz będzie na swój sposób zniekształcał brzmienie. I tutaj właśnie zaczyna się zabawa z poszukiwaniem swojego ulubionego brzmienia. Nie ma bowiem możliwości odtwarzania dźwięku idealnego, ponieważ nie pozwala na to technika. Jeżeli więc jakaś osoba nam powie, że znalazła idealne brzmienie, to oznacza to po prostu, że znalazła to, które pasuje jej najbardziej – wcale nie musi pasować nam.

Czy to oznacza, że każdy wzmacniacz zagra trochę inaczej? Tak! I to jest piękne. Pozwala to na eksplorowanie brzmień, porównywanie ich, wymianę sprzętu co jakiś czas i ciągłe dążenie do stanu o, tego mi brakowało; tylko po to, by za chwilę uznać, że jakiś inny wzmacniacz brzmi lepiej. Wzmacniacze są różne, nagrania są różne, pomieszczenia są różne. Jest mnóstwo zmiennych, na które możemy wpłynąć, by uzyskać oczekiwaną barwę dźwięku.

wzmacniacz słuchawki
Do niektóryh wzmacniaczy z powodzeniem podepniemy słuchawki

Jak i z czego zbudowany jest wzmacniacz audio?

Wzmacniacze są budowane z elementów aktywnych, które wzmacniają sygnał. Poza tym każdy wzmacniacz posiada drobną elektronikę, która umożliwia poprawne działanie całego układu elektronicznego. Do takiej mniejszej elektroniki należą np. kondensatory, rezystory, czy cewki indukcyjne.

Wzmacniacze dzielą się głównie na tranzystorowe i lampowe. Oznacza to, że elementami aktywnymi, wzmacniającymi sygnał, będą lampy elektronowe albo tranzystory. Istnieje również forma pośrednia – hybrydowa. Poniżej omówimy sobie wszystkie po kolei.

Charakterystyka wzmacniacza lampowego

Delikatne, drogie, szybko się nagrzewają (przez co mogą nawet parzyć), a zdecydowana większość mocy kierowana jest na produkcję ciepła, a nie brzmienia. Wydaje się to tragiczne, prawda?

wzmacniacz lampowy
Wzmacniacz lampowy cieszy oko

W 1906 roku Lee De Forest zbudował lampę elektronową – triodę, która posłużyła do rozwoju radia i telewizji. Była to pierwsza lampa, która mogła posłużyć do wzmacniania sygnałów elektrycznych. Dwadzieścia lat od wynalazku De Forresta zbudowano pentodę. Dzisiejsze wzmacniacze lampowe opierają się głównie na triodach i pentodach właśnie. To dzięki tym wynalazkom możemy cieszyć się brzmieniem wzmacniaczy lampowych, a te są znacznie starsze niż wzmacniacze tranzystorowe.

Pomimo pojawienia się w latach 60. XX wieku wzmacniaczy tranzystorowych, nie zrezygnowano zupełnie z lamp. Był oczywiście boom na tranzystory, ale ten już minął, a lampy zyskały swoje drugie życie. Za sprawą miękkich, zaokrąglonych sopranów, naturalnej muzykalności i plastycznego brzmienia wzmacniacze lampowe znajdowały, znajdują i będą znajdowały swoich gorliwych fanów. Ci do największych zalet tych wzmacniaczy dodają jeszcze ciepłe, charakterystyczne brzmienie, którego żaden tranzystor z siebie nie wyda – nawet jakby był najlepszym udawaczem. Dlatego właśnie wzmacniacze lampowe cieszą się uznaniem wśród pasjonatów Hi-Fi.

Lampom niekiedy zarzuca się mniejszą moc i słabszą dynamikę brzmienia, przez co odradza się je użytkownikom lubiącym szybkie, energiczne utwory. Cóż, ziarenko prawdy w tej legendzie jest, ale nie tam, gdzie się go z reguły szuka. Mit o słabszych wzmacniaczach lampowych powodowany jest głównie złym doborem zespołów głośników do wzmacniaczy, a tego zestawu do pomieszczenia, ale po kolei. Za sprawą wspomnianego już ciepłego i muzykalnego brzmienia, lampy świetnie nadają się do głębokich brzmień; elektroniki, klasyki, muzyki filmowej, czy soulu. Skąd więc mit o mało energicznych wzmacniaczach lampowych?

Wady wzmacniaczy lampowych

Wzmacniacze lampowe mają trochę inną budowę niż wzmacniacze tranzystorowe. Największą różnicą są oczywiście lampy. Ta oczywistość pociąga za sobą jednak szereg skutków, które znacząco wpływają na sposób grania wzmacniacza i na to, jak należy się z nim obchodzić.

Lampy to najczulszy element wzmacniacza

Po pierwsze w układach lampowych występuje napięcie żarzenia, czyli osobne napięcie do nagrzewania katody (miejsca, z którego w lampie wypływa prąd). Za sprawą charakterystyki działania lampy elektronowej, ta diabelnie się nagrzewa, a to skutkuje nie tylko okazjonalnym poparzeniem się, ale i tym że pochłania ogromną część energii. Wskutek tego, wzmacniacz pobiera więcej energii z sieci i przeznacza tę energię na produkcję ciepła, a nie na moc grania. W związku z tym do takiego wzmacniacza należy odpowiednio dobrać zestawy głośnikowe. Najlepiej aby impedancja wzmacniacza i zestawu głośnikowego była identyczna, ewentualnie, aby zestaw głośnikowy miał wyższą impedancję (nigdy na odwrót). W tym drugim przypadku zestaw zagra trochę ciszej i mniej dynamicznie. Jeżeli ktoś więc mówi nam, że jego wzmacniacz lampowy ma mało energii, albo że słabo gra, to prawdopodobnie ma źle dobrany zestaw głośników, lub za duże pomieszczenie w stosunku do możliwości jego sprzętu. 

Po drugie wzmacniacze lampowe są mniej praktyczne. Kolejnym skutkiem nagrzewania się lamp elektronowych jest ich sprawność. Ta rośnie wraz z nagrzaniem się lampy, więc zanim wzmacniacz osiągnie swoją maksymalną sprawność grania musi minąć chwila. Im większe lampy, tym ta chwila musi być dłuższa. Mało praktyczne, prawda? Ponadto zestawy lampowe są z reguły cięższe niż tranzystorowe, bardziej podatne na uszkodzenia, bardziej awaryjne i wymagają większej troski. Z tego powodu poleca się je koneserom i chorym psychicznie audiofilom, którzy dostrzegają…

Zalety wzmacniaczy lampowych

Wzmacniacze lampowe na ogół są po prostu piękne. Względne jest piękno, względna jest dobra muzyka, bezwzględnie wzmacniacz lampowy musi być piękny. Na ogół producenci tych urządzeń odsłaniają lampy tak, by te były widoczne na pierwszy rzut oka. To zabieg czysto estetyczny. Odsłonięte lampy mają cieszyć oko, zwłaszcza kiedy się już nagrzeją. Wtedy żarzą się delikatnie, a przy zgaszonym świetle w pomieszczeniu wyglądają wprost zjawiskowo. Dlatego odbiorcy tych urządzeń, traktujący słuchanie muzyki jak rytuał, lubią odbierać wzmacniacze lampowe nie tylko słuchem, ale i wzrokiem.

lampy wzmacniacza
Wygląda zjawiskowo, prawda?

Drugim, mniej istotnym od wyglądu aspektem, jest niepowtarzalne brzmienie wzmacniacza lampowego. Plastyczne, ciepłe, o szerokim zakresie częstotliwości brzmienie generowane jest fizycznie przez lampy elektronowe, a nie przez zespół kabelków i układów scalonych. Dlatego za wzmacniaczem lampowym stoi pewna magia, która nie pozwala słuchaczowi oderwać się od słuchania muzyki.

Dodatkowo kulturę pracy wzmacniaczy lampowych trzeba po prostu lubić. Trzeba się o nie specjalnie troszczyć, konserwować, głaskać je (kiedy są zimne oczywiście), a nawet kalibrować co jakiś czas. To wymaga uwagi i nakładów pieniężnych. Dlatego takie rzeczy poleca się osobom, które są na to gotowe i sprawia im to przyjemność. W przeciwnym razie wzmacniacz lampowy doprowadzi właściciela do szału lub od razu na aukcję internetową.

Charakterystyka wzmacniacza tranzystorowego

Mniej awaryjny niż lampowy, z reguły o większej mocy, lżejszy, a większa część pobieranego prądu z sieci generuje brzmienie, a nie ciepło. To brzmi znacznie lepiej niż lampa, prawda?

wzmacniacz-tranzystorowy
Wzmacniacze tranzystorowe mają swój urok

W latach 60. XX wieku pojawiły się pierwsze wzmacniacze tranzystorowe, które w zasadzie z marszu zawojowały rynek. Były znacznie lżejsze, mniej awaryjne, pobierały mniej prądu, a ich moc wyjściowa przekraczała moc wzmacniaczy lampowych. Rynek zachłysnął się tym nowym rozwiązaniem i zdaje się, że na chwilę zapomniał o lampach. Po jakimś czasie okazało się jednak, że wzmacniacze tranzystorowe nie grają tak czysto jak te lampowe, a poziom zniekształceń jest niebagatelnie wysoki, co zakłóca słuchanie muzyki nie tylko w domowych warunkach, ale też w kinach, a nawet uniemożliwia produkcję muzyki.

Od tamtego momentu minęło sporo czasu, a dzisiejsze wzmacniacze tranzystorowe cechują się wysoką gładkością dźwięku, niskimi zniekształceniami, wysoką mocą wyjściową i bardzo dobrymi parametrami brzmieniowymi – charakterystyka brzmieniowa zależy już jedynie od jakości wzmacniacza, a nawet średni tranzystor zagra równie dobrze, co lepszy wzmacniacz lampowy. Wzmacniacze tranzystorowe stały się gatunkiem najczęściej spotykanych i polecanych wzmacniaczy audio. Ich relatywnie wysoka niezawodność, dobra jakość brzmienia i uniwersalność w doborze gatunków muzycznych uplasowało tranzystory na pierwszym miejscu wśród wzmacniaczy audio dzisiaj znanych.

wzmacniacz tranzystorowy mały
Mało miejsca? Bez obaw! Wzmacniacz tranzystorowy nie musi zajmować dużo miejsca

Wady wzmacniaczy tranzystorowych

Brak indywidualnego brzmienia to w zasadzie największa wada wzmacniaczy tranzystorowych. Niektórzy użytkownicy tych wzmacniaczy zaliczą to do zalet, ale powoduje to kilka komplikacji, które mogą przestraszyć mniej obeznanych fascynatów dobrego brzmienia. Po wzmacniaczach lampowych można spodziewać się tego ciepłego, analogowego dźwięku. Za sprawą charakterystyki lamp elektronowych brzmienie zawsze będzie konkretnie nacechowane. W tranzystorach ten element układu nie występuje, więc i brzmienie nie może być jednoznacznie określone. Jakie jest więc brzmienie wzmacniaczy tranzystorowych? Różne. Zależne od modelu. Niektóre wzmacniacze grają słabo, mało dynamicznie, o wąskim zakresie charakterystyki. Inne wzmacniacze tranzystorowe mogą grać bardzo głęboko, basowo, z dużą energią. Wszystko zależy od modelu. Jedynego brzmienia, którego nie odtworzy żaden tranzystor, to brzmienie wzmacniacza lampowego. Sztuką jest znalezienie takiego wzmacniacza, który będzie nam odpowiadał.

Kolejną wadą wzmacniaczy tranzystorowych jest obcinanie charakterystyki brzmieniowej wraz z rosnącą głośnością. Często można spotkać się z określeniem blaszanego brzmienia i pierdzenia jako nazw na niewydolność zespołu tranzystorowego. W tranzystorach przekręcenie gałki głośności maksymalnie w prawo skutkuje obniżeniem jakości wyjściowej mocy. Wzmacniacz, aby sprostać postawionemu zadaniu zrównuje poziomy częstotliwości, więc wszystko zaczyna brzmieć do siebie podobnie. W końcowym efekcie mamy do czynienia bardziej z hałasem (jakby głośniki krzyczały, a nie melodyjnie grały) niżeli z muzyką. Oczywiście, im lepszy wzmacniacz i zestaw głośników, tym na więcej można sobie pozwolić, ale zasada ta obowiązuje praktycznie wszystkie klasy wzmacniaczy. Upraszczając: kosztem wzrostu sygnału, tracimy na jakości brzmienia.

Zalety wzmacniaczy tranzystorowych

Wzmacniacze oparte na układach półprzewodników nie wymagają takiej troski jak układy lampowe. Są praktycznie bezawaryjne, trwałe i nie starzeją się szybko. Stosowane dzisiaj komponenty pozwalają bezawaryjnie korzystać ze wzmacniaczy tranzystorowych przez kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt lat. Dodatkowo wzmacniacze takie są znacznie lżejsze i z reguły nie potrzebują tyle wolnej przestrzeni, co te lampowe.

Budowa wzmacniacza tranzystorowego jest znacznie mniej skomplikowana

Brzmienie wzmacniaczy tranzystorowych jest znacznie szersze niż tych lampowych. Każdy wzmacniacz (niezależnie od układu) gra trochę inaczej, ale wśród wzmacniaczy tranzystorowych występują największe różnice, dlatego każdy znajdzie coś dla siebie. Tranzystory nie mają wspólnego mianownika i to jedynie od zamysłu konstruktora zależne będzie, jak dany wzmacniacz będzie grał. Czy będzie to sprzęt do spokojnego, sypialnianego grania, czy może będzie to brzmienie dynamiczne, szybkie – idealne do rocka i metalu.

Dobór zestawu głośników do takiego wzmacniacza praktycznie nie stanowi problemu. Na wzmacniaczach tego typu można eksperymentować i testować różne kombinacje. Głównym wyznacznikiem doboru zestawu głośników do wzmacniacza tranzystorowego powinny być upodobania i gust muzyczny słuchacza. Potem warto wziąć pod uwagę wielkość pomieszczenia i jego akustykę. Wzmacniacze tranzystorowe są dosyć elastyczne we współpracy, dlatego dogadają się ze zdecydowaną większością emiterów dźwięku.

Wzmacniacze tranzystorowe to najlepsze rozwiązanie dla początkujących entuzjastów sprzętu audio i również świetne wyjście dla zaprawionych w boju audiofilów.

Nie trać na jakości. Niech głośniki dadzą z siebie wszystko


Wzmacniacz tranzystorowy jako małe centrum dowodzenia

Dodatkowo wzmacniacze tranzystorowe oferują więcej możliwości pod względem dołączania do nich różnych elementów, jak i same w niektórych przypadkach mogą więcej niżeli tylko wzmacniać sygnał. Do wzmacniacza tranzystorowego ze spokojem podłączymy streamer audio, DAC-a, radio internetowe, a nawet odtwarzacz multimedialny. Dzięki temu będziemy mogli słuchać nie tylko płyt CD i winyli (warto zwrócić tutaj uwagę na przedwzmacniacz gramofonowy), ale też radia internetowego, czy muzyki i podcastów z ulubionych serwisów streamingowych takich jak Spotify i Tidal. Dzięki temu nasz wzmacniacz stanie się centrum dowodzenia rozrywki audio.

Wzmacniacze stereo z Bluetooth i Wi-Fi

Są również wzmacniacze z wbudowanymi powyższymi usługami, więc żadnych dodatkowych szpejów nie trzeba kupować. Wzmacniacz taki posiadać może wbudowany odtwarzacz sieciowy, przetwornik analogowo-cyfrowy i odbiornik radiowy. Wzmacniacz z takimi dodatkowymi funkcjami nazywany jest amplitunerem.

Doskonałym przykładem takiego amplitunera jest Denon RCDN-10. To wzmacniacz z Bluetooth, Wi-Fi, odbiornikiem radiowym i radiem internetowym. Posiada również wejścia USB i cyfrowe. Podłączymy do niego m.in. subwoofer i słuchawki. RCDN-10 to wszechstronny amplituner dający radość ze słuchania muzyki.

Krótko o wzmacniaczach hybrydowych

Wzmacniacze hybrydowe łączą w sobie cechy obu systemów. W sekcji przedwzmacniacza stosuje się lampy elektronowe, a końcówka mocy jest tranzystorowa. Takie połączenie może być dobre dla osób, które słusznie zaczęły swoją przygodę od tranzystorów i chciałyby zrobić krok w stronę lamp, ale boją się odpowiedzialności związanej z dbaniem o układ lampowy. Lampy w układach hybrydowych bowiem są mniej narażone na uszkodzenia i przepalenia, a to zwiększa ich żywotność.

Decydując się na wzmacniacz hybrydowy można spodziewać się charakterystycznego ciepłego brzmienia, całkiem dużej mocy wyjściowej i elastyczności wzmacniacza względem doboru zestawów głośnikowych. Niestety wzmacniacz taki zawsze będzie stał gdzieś pośrodku i nigdy nie zaoferuje w pełni możliwości jednego typu lub drugiego. Rzadko kiedy bowiem wzmacniacze takie zostają ze słuchaczami na dłużej. Ten rodzaj wzmacniacza może być eksperymentem i pomóc w decyzji, czy wzmacniacze lampowe są dla nas odpowiednie, czy nie.

Klasy wzmacniaczy – co warto wiedzieć przed wyborem wzmacniacza stereo?

Wzmacniacze pracują w różnych klasach. Co to znaczy? To oznacza, że różnie dysponują pobieraną energią i produkują mniej lub bardziej słyszalne zniekształcenia. Wyróżnia się cztery klasy wzmacniaczy, które za chwilę pokrótce omówimy. Rozprawmy się jednak z jeszcze jedną kwestią. Czy istnieje najlepsza klasa wzmacniaczy?

Tak, jest to A klasa. Nie, nie istnieje. Dlaczego? Ponieważ wzmacniacz to nie tylko to co użytkownik słyszy. To również wygospodarowane miejsce na półce, jego cena, praktyczność używania, trwałość i ogólne wrażenia. Dlatego najlepszy wzmacniacz to ten, który najbardziej nam odpowiada. Przejdźmy więc do klas wzmacniaczy.

  • A klasa – cechuje się najmniej słyszalnymi zniekształceniami i wysoką jakością brzmienia. Wzmacniacz w tej klasie zrobi się czerwony jak cegła i rozgrzany jak piec, by zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość brzmienia. A klasa wzmacniaczy generuje najwięcej ciepła. Wiąże się z tym spory koszt budowy i utrzymania takiego wzmacniacza. Najczęściej w tej klasie grają układy lampowe, ale znajdziemy też kilka przykładów tranzystorowych.
  • B klasa – dzisiaj już raczej rzadko spotykany rodzaj wzmacniaczy. Celem tej klasy jest zredukowanie ciepła kosztem uwypuklenia niedoskonałości dźwiękowych. Niestety zniekształceń w tej klasie pojawia się całkiem sporo, dlatego odchodzi się od tego rozwiązania.
  • AB klasa – bardzo popularne rozwiązanie. Pozwala osiągnąć zadowalające efekty (czasem na miarę klasy A) nie nagrzewając się do czerwoności. Wzmacniacze tego typu z reguły grają bez znacznych zniekształceń, dopóki nie przekroczymy pewnego pułapu głośności. Konstruktorzy często decydują się na tę klasę, ponieważ stanowi ona świetny kompromis między energią pożytkowaną na ciepło, a generowaniem zniekształceń.
  • D klasa – to klasa energooszczędna, zajmująca mało miejsca i ciesząca się dobrą jakością dźwięku. Jest to stosunkowo nowa klasa, która pojawiła się jako budżetowa odpowiedź na klasę AB. Dzisiaj klasa D nie odbiega jakością od standardów Hi-Fi, a ponadto pozwala na więcej. Często bowiem w tej klasie wzmacniaczy znajdziemy wejścia cyfrowe, przedwzmacniacze gramofonowe i wyjścia słuchawkowe. To udany kompromis między jakością brzmienia, a wielofunkcyjnością.
słuchanie muzyki wzmacniacze
Słuchanie muzyki to doskonały sposób na wspólne spędzanie czasu

Moc wzmacniacza audio – jak mocny wzmacniacz wybrać?

Moc wzmacniacza audio nie świadczy o jego jakości ani klasie. Tutaj zdecydowanie więcej nie oznacza lepiej. O czym mówi sama moc wzmacniacza? W sumie o tym, jak głośno krzyczeć potrafi sam wzmacniacz, więc jeżeli zależy nam na samej głośności, kupmy ten, który ma najwięcej watów. Pamiętajmy jednak o tym, by dopasować głośniki do wzmacniacza, ponieważ jeżeli moc wzmacniacza będzie zbyt wysoka w stosunku do efektywności zestawu głośników, to te ulegną uszkodzeniu.

Moc wzmacniacza zawsze należy korelować z jego sugerowanymi parametrami, które podaje producent zestawu głośnikowego. Nie można dopuścić do rozbieżności parametrów tych elementów, ponieważ może dojść do uszkodzenia wzmacniacza lub zestawu głośnikowego.

Można przyjąć, że do mniejszych pomieszczeń (np. sypialnia) wystarczy wzmacniacz o mocy 30 – 50 watów. Dla większych pomieszczeń 100 watów i więcej.

Jaki wzmacniacz audio wybrać? Zintegrowany lampowy czy tranzystorowy

Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Rynek audio jest jak ocean – szeroki i głęboki. Warto tutaj eksperymentować, cieszyć się brzmieniem i poznawać nowe rozwiązania. Wybór sprzętu – jego estetyki, ceny, wyglądu, jakości i charakterystyki zależy jedynie od upodobań użytkownika. Znając wady i zalety wszystkich systemów odpowiedź na pytanie jaki wzmacniacz audio wybrać wcale nie musi być prosta.

W skrócie uznać można, że dla początkujących fanów stacjonarnego brzmienia i dla tych audiofilów, którzy cenią sobie bezawaryjność sprzętu, najlepszym wyjściem będzie wzmacniacz tranzystorowy. Sprawdź wszystkie wzmacniacze w x-komie i dokonaj najlepszego wyboru