Krzysztof Gonciarz i Magda Gessler ustawili awatar z animowanym misiem? Spokojnie, Ty nie musisz

Widzisz u wielu celebrytów zdjęcie profilowe przedstawiające misia i nie wiesz, o co chodzi? Niestety to nie oznacza, że zmienili swój wygląd lub postanowili wesprzeć niedźwiadki. Awatar z misiem to token NFT z kolekcji Fancy Bears Metaverse. To promocja cyfrowych zasobów wyłącznie dla kolekcjonerów. Oryginalny pomysł? MISIE wydaje, że niewypał. UOKIK sprawdzi, czy to scam.

Misie NFT z Fancy Bears Metaverse – o co chodzi?

Misie NFT, które znalazły się na zdjęciach głównych wielu celebrytów, to część projektu Fancy Bears Metaverse. Firma postanowiła zaangażować się w unikatowe certyfikaty potwierdzające własność cyfrowego „produktu”. Można na tym sporo zarobić, ale też równie wiele stracić. Sceptycy uważają, że ten „biznes” sprzyja głównie gangsterom.

Misie, wyglądające jak wprost wyjęte z kreskówki, to seria grafik, która ma zainteresować odbiorców swoim ekskluzywnym charakterem – można kupić jedynie ograniczoną liczbę obrazków. Jeżeli teraz ktoś zapyta Cię, o co chodzi z misiami NFT, śmiało możesz odpowiedzieć, że o posiadanie wyjątkowego obrazka, na którym osobowość medialna jest przedstawiona jako animowany niedźwiadek. Do akcji przyłączyła się masa sławnych osób, zarówno z Polski, jak i ze świata. Rozpoznajesz te osoby?

Misie NFT przedstawiają między innymi Krzysztofa Gonciarza, Magdę Gessler, Malika Montanę oraz Joannę Jędrzejczyk. Podobno łącznie stworzono aż  8888 różnych wersji słynnego już niedźwiadka. Grafiki wyceniono na 0,15 ETH (Ethereum). Zaangażowanie celebrytów zachęciło Cię do podjęcia ryzyka związanego z inwestowaniem w ten sposób? Jeśli nie, Fancy Bears Metaverse przygotowało coś więcej. Każdy posiadacz takiego tokena, uzyska również dostęp do  limitowanej linii ubrań. Mają odbyć się również imprezy z celebrytami oraz konkursy, w których do wygrania będzie… jacht.

Ile zarobiły misie NFT z kolekcji Fancy Bears Metaverse?

Jakub Chmielniak jest twórcą słynnych misiów NFT. W wywiadzie przeprowadzanym przez portal „Wprost” zdradził, ile pieniędzy zarobiły tokeny. „W ostatniej transzy otwartej sprzedaży dwa tysiące NFT rozeszło się w osiem minut. Wcześniej trwało to trochę dłużej, w przedsprzedaży 4100 NFT sprzedało się w cztery godziny” – ujawnił Chmielniak. Okazało się, że misie NFT zarobiły 19 milionów złotych przez pierwszych kilka dni.

Krzysztof Gonciarz i NFT – ten duet nie idzie w parze

Na niektórych celebrytów spadła lawina krytycznych komentarzy. Największym przegranym okazał się Krzysztof Gonciarz, który dzięki promowaniu tokenów NFT, stał się głównym celem memiarzy. Mnóstwo memów pojawia się pod jego postami na różnych profilach społecznościowych. Dlaczego aż tak oberwał?

Przeciwnicy NFT uważają, że tokeny są szkodliwe dla środowiska. Utrzymanie całego systemu blockchain wymaga dużej energii, co szczególnie nie podoba się osobom zaangażowanym w promowanie działań ekologicznych. Podnoszona jest również kwestia tego, że w NFT inwestują głównie gangsterzy. Oczywiście nie ma na to dowodów ani badań. Misie NFT szturmem podbiły nasz kraj i być może dlatego wielu osobom wydają się podejrzane.

Krzysztof Gonciarz ma wizerunek zaangażowanego w los planety i społeczeństwa. Jego miś NFT wyszedł krótko po aferze związanej ze współpracą z Amazonem, co jedynie zwróciło więcej oczu w jego stronę. Co ciekawe, kiedy Malik Montana opublikował swojego misia NFT, fani i fanki pozytywnie komentowali ten ruch. Gonciarz stał się ofiarą własnych (niespójnych?) decyzji.

UOKIK przyjrzy się cyfrowym misiom?

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów coraz częściej bada współprace polskich influencerów. Okazało się, że niektórzy niepoprawnie lub wcale nie oznaczali postów sponsorowanych. To działanie niezgodne zarówno z regulaminem na przykład Instagrama, ale też nieetyczne względem odbiorców, którzy stają się potencjalnymi klientami marki, która zapłaciła za współpracę.

Na Twitterze UOKIK pojawił się post, w którym można zgłosić „influencera reklamującego scam”. W komentarzach szybko zaczęto wskazywać celebrytów z kreskówkowymi misiami w awatarze. Sprawa chyba robi się poważna, bo miś NFT zniknął już z profilu Magdy Gessler…