Doda sprzedaje swoje ciało w formie NFT. Pierwszy pakiet wyprzedał się w 30 sekund

NFT wkracza do naszego świata coraz śmielej. O sprzedażach tokenów NFT słychać z różnych zakątków świata, a coraz częściej oryginalne pomysły na transakcje NFT rodzą się w naszym kraju. Teraz świat obiegła informacja, że popularna wokalistka Doda postanowiła sprzedać w ten sposób swoje ciało.

Ciało Dody w kawałkach jako NFT

„Doda sprzedaje swoje ciało” – piszą już o tym na całym świecie (m.in. w Daily Mail), więc piszemy i my. O co chodzi? Pewnie słyszeliście jakiś czas temu, o tym, że pewna polska influencerka o pseudonimie Martirenti postanowiła sprzedać miłość. Nie brzmi to dobrze i tak naprawdę do tej pory nie bardzo wiadomo, co sprzedała, ale tanio nie było, bo transakcja opiewała na kwotę miliona złotych.

O tym, czym jest NFT i o najdroższych NFT w historii przeczytacie tu:

Wracając do Dody, to postanowiła ona iść za tą, dość kontrowersyjną i niezrozumiałą jeszcze, modą i także wystawiła na sprzedaż swoje NFT. Jedni będą zdziwieni, inni mniej, ale dość prowokacyjnie (co w jej wypadku nie dziwi) postanowiła w tej nowoczesnej formie sprzedać swoje… ciało. Dokładniej mówiąc, ciało wokalistki zostało zeskanowane w 3D i podzielone na 400 kawałków, które będą sprzedawane jako tokeny NFT.

Pierwszy pakiet, liczący 30 fragmentów, wyprzedał się w 30 sekund. Cena wywoławcza kawałka wynosiła 200 dolarów czyli ok. 750 złotych. Kolejne mają być droższe.

Zapisy na tokeny odbywają się za pośrednictwem nowo powstałej strony www.dodanft.com. Jak przekonuje Doda, nabywcy będą mogli liczyć jeszcze na dodatkowe atrakcje.

@doda

Ruszyliśmy www.Dodanft.com 🤪

♬ dźwięk oryginalny – Doda

Quo vadis świecie (NFT)?

W większości przypadków, gdy ktoś słyszy o tej nowej formie inwestycji, łapie się za głowę i zastanawia: do czego „to wszystko” zmierza?! Chociaż to przecież typowa reakcja na każdą kolejną nowinkę. Jednak fenomen NFT rzeczywiście wyjątkowo trudno zrozumieć, gdyż jesteśmy przyzwyczajeni do bardziej namacalnych inwestycji. Co prawda od jakiegoś czasu są już na rynku kryptowaluty, ale jednak to zawsze jakaś waluta, czyli coś co już znamy tylko w innej formie.

W przypadku NFT mamy coś totalnie nienamacalnego, kontrowersyjnego, a do tego ludzie już potrafią wydawać na to miliony dolarów.

Doda NFT

Wracając do przypadku Dody, można mieć różne przemyślenia na temat tego „wydarzenia”. Po pierwsze: to dobry chwyt marketingowy w kontekście promocji filmu „Dziewczyny z Dubaju”, którego producentką jest Doda. Wszak wiadomo, że sprzedaż swojego ciała dotychczas nie kojarzyła się bynajmniej z NFT, a film opowiada o przypadkach, które odnoszą się do bardziej klasycznego rozumienia tego terminu.

Po drugie: każda taka akcja, odpowiednio wypromowana w sieci, podbija popularność NFT. W końcu jak nam będą wmawiać, że jest to inwestycja przyszłości i niedługo będzie to dla każdego normalne, zaczniemy w to wierzyć, a Ci bardziej majętni zaczną wyciągać swoje zaskórniaki wierząc, że to dobrze zainwestowane pieniądze. Ci mniej zamożni zaś, pomyślą, że skoro tak wpływowi ludzie wykładają na to takie pieniądze, to musi coś w tym być. I tak machina zacznie się kręcić.

Jak myślicie? Czy to tylko czysta prowokacja i chwyty marketingowe mające narobić trochę szumu wokół określonych osób czy rzeczywiście tak będą wyglądać inwestycje przyszłości?