„Dom z papieru” – obsada serialu, czyli czego jeszcze nie wiesz o hiszpańskich buntownikach

Fani serialu pewnie niejednokrotnie zastanawiali się nad tym, skąd wziął się pomysł na pseudonimy, którymi posługują się bohaterowie. Tokio, Denver, Rio, Berlin, Nairobi – w tym przypadku to nie tylko nazwy miast, ale też sprytna przykrywka dla porywaczy. Dlaczego kryją swoje prawdziwe imiona akurat w taki sposób i co wiemy o postaciach z „Domu z papieru?” O tym piszemy poniżej.

Postacie z „Domu z papieru” – skąd pomysł na pseudonimy?

Czy warto doszukiwać się ukrytego znaczenia w przydomkach bohaterów? Miłośnicy serialu pokusili się o kilka teorii na ten temat. Jedna z nich brzmi, że nazwy miast odzwierciedlają temperamenty i charaktery postaci. W fanowskich głowach narodził się jeszcze inny pomysł. Mianowicie największe miasta świata zostały tu powiązane z wyglądem ich mieszkańców. A Ci z kolei mają mieć pewne wspólne cechy z fizjonomią porywaczy. W rzeczywistości sprawa wygląda o wiele prościej.

Twórcy serialu przyznali, że pomysł narodził się spontanicznie. Od początku było jasne, że każdy z porywaczy musi mieć określony pseudonim. W serialu Profesor tłumaczy, by członkowie grupy nie poznali swoich prawdziwych osobowości. Dzięki temu, w razie niepowodzenia planu, nikt nie zdekonspirowałby współtowarzyszy.

Dom z papieru bohaterowie serialu
Netflix

A jak sprawa wyglądała na planie filmowym? Zdecydował przypadek. Producent „Domu z papieru” wpadł na ten pomysł, kiedy zobaczył jednego z członków ekipy w koszulce z nazwą stolicy Japonii. Reszta potoczyła się sama. I tak zamiast imion bohaterów, poznaliśmy ich pod przydomkami: Tokio, Moskwa, Nairobi, Rio, Berlin, Denver, Helsinki i Oslo. Potem pojawili się kolejny bohaterowie, którzy również otrzymali pseudonimy: Sztokholm, Lizbona, Palermo, Bogota, Marsylia. Na ich czele niezmiennie od 4. sezonów stoi Profesor.

Co wiemy o bohaterach serialu?

W pierwszym sezonie poznajemy ośmiu porywaczy, który nie mając wiele do stracenia, decydują się wykonać plan Profesora. Celem jest hiszpańska mennica narodowa. W trakcie oglądania kolejnych odcinków dowiadujemy się coraz więcej o bohaterach. Ich charaktery trudno ocenić jednoznacznie. Nie ma tu podziału na dobrych i złych, a każdy z porywaczy skrywa za sobą jakąś przeszłość.

Tokio z „Domu z papieru”

Jest jedną z liderek grupy i jednocześnie narratorem całej opowieści. Pomaga zrozumieć motywacje działań i tłumaczy, na jakie kolejne ruchy zdecydują się porywacze. Jej prawdziwe imię to Silene Oliviera. Podczas przygotowań do pierwszego z napadów, wdaje się w romans z jednym z członków ekipy – Rio. Początkowo ukrywają swój związek przed resztą. Jest wybuchowa i często działa pod wpływem impulsu. Jej historię poznajemy w momencie, gdy idzie spotkać się z matką, z którą od dawna nie utrzymywała kontaktów. Plany krzyżuje jej Profesor, który wiedząc, że w miejscu spotkania czeka na nią policja, proponuje przyłączenie się do jego grupy. Tokio gra aktorka Úrsula Corberó.

Netflix

Rio z „Domu z papieru”

Jest członkiem ekipy odpowiedzialnym za łamanie szyfrów i zabezpieczeń. Jego prawdziwe imię to Anibal Cortes. Oprócz tego, że jest hakerem, to również najmłodszym z porywaczy. Pozostaje w związku z Tokio. Przed napadem na mennicę nie miał kryminalnej przeszłości. Kiedy wpadł w ręce policji, reszta ekipy postanowiła go uwolnić i zorganizować kolejny napad. W tę postać wciela się Miguel Herrán.

Profesor – co wiemy o jego przeszłości

Jest introwertykiem i perfekcjonistą. Opracowuje plan doskonały i wybiera do jego realizacji najlepszych z najlepszych. Szkoli przyszłych porywaczy, a następnie dowodzi całą grupą z ukrycia. Pomaga łagodzić napięcia i prowadzi negocjacje z policją. Jego celem samym w sobie nie jest chęć wzbogacenia się. Zależy mu na zemście za śmierć ojca. Buntuje się wobec władz Hiszpanii. Niewiele wiadomo o jego przeszłości, ponieważ od 19 roku życia nie odnowił dowodu osobistego. Jego nazwisko nie widnieje z żadnych rejestrach. W serialu tę postać gra Álvaro Morte.

Profesor z Domu z papieru
Netflix

Czy Berlin i Profesor to bracia?

W serialu nie od razu wiadomo, jaka relacja łączy bohaterów. Z czasem dowiadujemy się, że są oni przyrodnimi braćmi. Berlin jest przeciwieństwem spokojnego i skrytego w sobie Profesora. Ceni wysoki standard życia, a żeby go utrzymać, zorganizował niejeden napad (łącznie aż 27). Naprawdę nazywa się Andres de Fonollosa Gonzalves. Podczas skoku na mennicę dowodził całą grupą od wewnątrz. W 2. sezonie „Domu z papieru” dowiadujemy się, że jest nieuleczalnie chory. Kiedy policjanci wdarli się od mennicy, Berlin wykazuje się odwagą i poświęceniem.

Jego wątek przewija się przez kolejne sezony. Niewątpliwie to jedna z kluczowych postaci i prawa ręka Profesora. Ich relacja była oparta na zaufaniu, chociaż nie obyło się bez kłótni i mocnych spięć. Być może ten wątek pojawi się jeszcze w retrospekcji. Wszystko wskazuje na to, że ostatni sezon „Domu z papieru” będzie bardzo emocjonujący.