Blackout – jak bezpiecznie przetrwać brak prądu

Wiodąc spokojny żywot możesz przestać zwracać uwagę, ile codziennych czynności odbywa się z użyciem elektryczności. Z rozwojem cywilizacji przyzwyczailiśmy się do niej tak bardzo, że stała się czymś oczywistym jak powietrze. Ale czasem coś nawali. Koparka uszkodzi kabel zasilający pod blokiem i już jest nieciekawie. To teraz wyobraź sobie, że całe miasto, gmina, województwo a nawet kraj jest takim blokiem. Tak właśnie wygląda blackout. Nie ma co panikować – lepiej się przygotować.

Co to jest blackout?

Blackout jest najczęściej następstwem rozległej awarii systemu elektroenergetycznego, w wyniku której duży obszar zostaje długotrwale pozbawiony prądu. Przyczyną blackoutu zwykle nie jest pojedyncza usterka, a cała seria niefortunnych zdarzeń. Przykładowo w kwietniu 2008 roku około pół miliona osób w Szczecinie i okolicach zostało bez prądu. Zawiniły intensywne opady mokrego, marznącego śniegu, który obciążył kable elektryczne, a silne wiatry dopełniły dzieła, uszkadzając cztery linie wysokiego napięcia. Skala awarii była na tyle niewielka, a problem nieskomplikowany, że w ciągu kilkunastu godzin przywrócono zasilanie. Ale nie zawsze jest tak różowo. W 2012 roku w Indiach 620 milionów ludzi (9% populacji świata!) zostało bez prądu na 2 dni z powodu suszy.

nieczynna stacja przesyłowa

Innym powodem może być wyłączenie lub odcięcie jednej elektrowni, co wywoła efekt domina, ponieważ pozostałe linie zostaną nadmiernie obciążone i nastąpi ich wyłączenie. W Chorwacji miała miejsce nietypowa sytuacja, gdy jedna ze stacji przekaźnikowych zaburzyła częstotliwość w sieci, powodując wyłączenie kolejnych stacji. Jak widać przyczyn może być wiele i nie każdą da się przewidzieć lub jej zapobiec.

Dlaczego grozi nam blackout?

Może zaświtało Ci w głowie pytanie, dlaczego spodziewamy się blackoutu, skoro jego przyczyny są losowe. Cóż, czasem możemy przewidzieć wystąpienie okoliczności, które znacząco zwiększają szanse na taki scenariusz. Obecnie synoptycy przewidują mroźną zimę, dodatkowo rosną ceny energii, magazyny gazu nie zostały zapełnione, źródła odnawialne są bardzo podatne na zmiany pogody, a sytuacja geopolityczna może wpłynąć na dostępność gazu w Europie. W Polsce stety-niestety mamy prąd głównie z węgla, ale jego zapasy nie są z gumy, a może wystąpić konieczność przekazania części energii do potrzebujących krajów. Niektórzy eksperci twierdzą, że blackout jest pewny, pytanie brzmi jaka będzie jego skala, forma i czas trwania – kilka dni ciemności, czy może czasowe albo selektywne wyłączenia?

Temat z różnych powodów jest bardzo żywy w Niemczech, Austrii, Szwajcarii i Hiszpanii, gdzie obywatele są informowani o możliwym blackoucie i sposobach na poradzenie sobie z taką sytuacją. I słusznie, ponieważ najgorsze w takiej sytuacji jest panikowanie, a o to nietrudno gdy znienacka wszędzie robi się ciemno. Padają stacje GSM, Internet, telewizja, naziemne linie telefoniczne, stacje benzynowe, sygnalizacja i oświetlenie uliczne. Przestają działać lodówki i elektryczne kuchenki, ogrzewanie, a czasem brakuje nawet wody bieżącej. Niejednemu przez myśl przejdzie wojna. Dlatego tak jak wspomniałem we wstępie – lepiej się przygotować.

Oficjalny austriacki film dotyczący blackoutu

Jak przygotować się na blackout?

Zakres przygotowań do blackoutu zależy od miejsca zamieszkania i pory roku. Niemniej są trzy podstawowe potrzeby, które zawsze trzeba zaspokoić: woda pitna, ciepło i żywność. W mieście najpewniej będą podstawiane cysterny z wodą, więc to z głowy. Choć zgromadzenie zapasu około 10 litrów na osobę w mieszkaniu to zawsze dobry pomysł. Byle w zbiornikach dopuszczonych do kontaktu z żywnością – polecam np. fermentory do piwa. Na wsiach można znaleźć gdzieniegdzie klasyczne studnie z dostępem do wody, ewentualnie pozostają rzeki, stawy itp. Tylko trzeba pamiętać o przygotowaniu takiej wody do spożycia poprzez filtrację, uzdatnienie tabletkami lub gotowanie.

Jeśli chodzi o żywność, to stawiaj głównie na produkty w puszkach i słojach, pamiętając o zróżnicowaniu diety. Dobrze sprawdzają się także proszki żywieniowe i liofilizaty. Suchy prowiant pokroju kaszy czy ryżu wymaga sporych ilości energii do ugotowania, a nie wiesz jak długo potrwa zaciemnienie. Przydadzą Ci się termosy, takie zwykłe i obiadowe. W zimie wystaw żywność z lodówki za okno lub na balkon, w lecie pozbywaj się w pierwszej kolejności jedzenia, które łatwo się psuje po ogrzaniu – mięsa, mrożonek, nabiału.

Ciepło zapewnisz sobie przede wszystkim odzieżą, kocami, śpiworami itd. Jeśli masz piec lub kominek, to problem się trochę zmniejsza. Gorzej sytuacja wygląda zimą w blokach. Dobrym pomysłem są kuchenki gazowe i nagrzewnice na kartusze gazowe, koniecznie w komplecie z zasilanym bateryjnie czujnikiem czadu. Możesz się także pokusić o zrobienie z doniczek ogrzewacza konwekcyjnego.

Namiastka cywilizacji

Kolejne na liście są latarki (zwykłe i czołówki), świece (i coś do ich odpalenia) oraz lampy biwakowe jako źródło światła. Dla amatorów klimatu retro – lampy naftowe (nie zalecam posiadaczom kotów i innych szalonych zwierząt). Zgromadź zapas baterii do posiadanych urządzeń, naładuj powerbanki, ogniwa, akumulatorki. Zaopatrz się też w przenośne radyjko tranzystorowe, żeby słuchać ewentualnych komunikatów służb. Przydają się także krótkofalówki do komunikacji na ograniczonym dystansie. Wypłać z bankomatu zapas gotówki.

Pamiętaj o bezpieczeństwie

Staraj się unikać podróżowania samochodem – stacje benzynowe nie będą działać, na drogach może być pełno unieruchomionych pojazdów, a wyłączona sygnalizacja i latarnie nie wpłyną korzystnie na bezpieczeństwo poruszania się. A gdyby doszło do wypadku? Jak wezwiesz pomoc? Skoro już przy bezpieczeństwie jesteśmy – każdy z domowników powinien mieć przygotowany plecak ucieczkowy na wypadek pożaru lub innej sytuacji wymuszającej opuszczenie lokum. O tym, co powinien zawierać plecak ucieczkowy dowiesz się z poradnika autorstwa Kuby. Z mniej przyjemnych informacji: pamiętaj, że każdy kryzys to woda na młyn cwaniaczków, złodziei i bandytów. Jeśli w Twoim sąsiedztwie mieszkają samotne starsze osoby, postaraj się zorganizować dla nich coś na kształt straży osiedlowej. Dobrym pomysłem jest posiadanie przynajmniej jednej puszki gazu pieprzowego.

Zdrowie psychiczne też jest ważne

Żeby nie zwariować w blackoutowej rzeczywistości, zaopatrz się w jakieś formy rozrywki. Naładuj czytnik i wgraj na niego kilka ebooków, wypożycz coś z biblioteki, przejrzyj zawartość regału w domu lub kup książki w sklepie. Do tego warto zaopatrzyć się w jakieś planszówki i karty do gry. A przede wszystkim nie przejmuj się tym, na co nie masz wpływu. Nic to nie zmieni, a zadręczanie się prowadzi donikąd. Najważniejsze to skupić się na jakiejś czynności. Ogarnij rzeczy, które w normalnej rzeczywistości trafiały zawsze na bocznicę (w granicach możliwości rzecz jasna). Może nauka szydełkowania? Malowanie? Origami? Brak zanieczyszczenia świetlnego będzie sprzyjać obserwacji nocnego nieba przez teleskop. Jeśli blackout wystąpi w lecie, to może wyskocz na kilkudniowy biwak pod namiotem?

To co, gotowi na blackout?

Na to pytanie pewnie nikt z całą pewnością nie może odpowiedzieć twierdząco. Ale postępując zgodnie z powyższymi wskazówkami masz szansę przetrwać takie zdarzenie bez szwanku i zapamiętać je jako ciekawą przygodę. Być może efekty blackoutu będą dalece mniej dotkliwe, niż opisywane w tym poradniku – tego nie wiemy, ale lepiej szykować się na najgorsze i pozytywnie zaskoczyć. Pozostaje mi życzyć powodzenia – oby nie było potrzebne.