Wojna hybrydowa, czyli co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej?

Wydarzenia minionych dni zelektryzowały nie tylko Polskę, ale i całą Europę. Wprawdzie kryzys migracyjny nie jest zjawiskiem nowym, jednak dziś kolejny akt tragedii dzieje się u naszych granic z niespotykaną intensywnością. Wykorzystywanie uchodźców do osiągnięcia celów politycznych powszechnie nazywa się już elementem wojny hybrydowej.

Czym jest wojna hybrydowa?

Wojna hybrydowa to termin, który zyskał popularność stosunkowo niedawno, jednak opisuje strategię znaną już od dziesięcioleci. Działania hybrydowe łączą ze sobą konwencjonalne i nieregularne (partyzanckie) operacje wojskowe, zamachy terrorystyczne, zorganizowaną przestępczość. To wszystko wsparte jest wrogą aktywnością w cyberprzestrzeni – taką jak: propaganda, antagonizowanie społeczności w social mediach czy też tradycyjne ataki hakerskie.

Prowadzenie działań hybrydowych nie wiąże się zwykle z oficjalnym wypowiedzeniem wojny. Ich celem jest maksymalne zaszkodzenie adwersarzowi bez ponoszenia konsekwencji, jakie niesie ze sobą rozpętanie klasycznych działań zbrojnych. Na przykład w okresie Zimnej Wojny popularne było wspieranie organizacji terrorystycznych. Takie działania pozwalały zaszkodzić przeciwnikowi bez rozpętania globalnej wojny światowej.

mi24 widziany przez noktowizor
Termin „wojna hybrydowa” częściowo wywodzi się z definicji konfliktu asymetrycznego. Z działaniami asymetrycznymi mieliśmy do czynienia podczas amerykańskiej interwencji w Afganistanie, po zamachach z 11 września 2001 r. Wtedy jedną stroną było państwo (USA), a drugą organizacje terrorystyczne, niebędące podmiotami prawa międzynarodowego.

Wojna w Internecie

Nieodłącznym elementem wojny hybrydowej jest warstwa informacyjna. Zwłaszcza dziś, w dobie globalnego dostępu do Internetu, sieciowa propaganda staje się jedną z najpotężniejszych broni w arsenale środków niekonwencjonalnych.

Nie jest tajemnicą, że najpotężniejsze mocarstwa uznają Internet za kolejne pole walki. Dobrze przeprowadzona operacja w platformach społecznościowych może mieć równie dewastujący skutek jak atak pułku pancernego. 

wojna informacyjna
Zdjęcie: Joseph Eddins via Departament Obrony USA

Niedawnym przykładem takiej operacji może być aktywność towarzysząca wyborom prezydenckim w USA w 2016 r. Wiele organizacji zajmujących się bezpieczeństwem w sieci wskazywało wówczas na bardzo duże zaangażowanie tzw. farm trolli, które miały wpływać na preferencje amerykańskich wyborców za pomocą social mediów.

Stosowanie psychologii i socjotechnik do osiągnięcia zamierzonego celu nie jest niczym nowym, jednak dziś Internet jest narzędziem, które pozwala na dotarcie bezpośrednio do praktycznie każdego mieszkańca Polski czy też pozostałych państw Unii Europejskiej.

 Wykorzystując nierówności gospodarcze, odmienność społeczno-kulturową czy też zaszłości historyczne, łatwo zantagonizować i dzielić narody i poszczególne społeczeństwa tworząc bańki informacyjne. Zwłaszcza tam, gdzie szwankuje tzw. edukacja cyfrowa i ludziom nie wskazuje się zagrożeń wynikających z manipulacji w sieci.

Kryzys migracyjny jako element wojny hybrydowej

Nie inaczej jest w przypadku sytuacji która się dzieje na granicach Białorusi. Zwłaszcza Litwa i Polska doświadczają bezprecedensowego naporu migrantów. Wprawdzie za datę rozpoczęcia kryzysu migracyjnego w Europie uznaje się 2015 rok, jednak do tej pory największy napór na granice Unii Europejskiej miał miejsce w basenie Morza Śródziemnego. Europejska agencja FRONTEX wskazywała na trzy główne korytarze migracyjne: zachodni, centralny i wschodni. 

W zależności od lokalizacji do Unii Europejskiej próbowali dostać się nimi migranci ekonomiczni z Afryki Północnej lub uchodźcy uciekający przed działaniami wojennymi na Bliskim Wschodzie i Afganistanie. Dodatkowym, mniejszym kanałem przerzutowym była Rosja, przez którą do Europy chcieli się przedostać migranci z Kaukazu.

Eksperci zajmujący się obronnością są zgodni, że Białoruś nie była dotychczas „naturalnym” kierunkiem, który obierali chcący przedostać się do Unii Europejskiej. Sytuacja uległa zmianie w 2021 roku kiedy rozpoczął się wzmożony ruch lotniczy pomiędzy państwami Bliskiego Wschodu a Mińskiem.

migranci na granicy bialorus polska
Źródło: Wojska Obrony Terytorialnej

Zgodnie z opiniami większości specjalistów sytuacja, która ma obecnie miejsce na granicach Polski i państw bałtyckich, została celowo wykreowana przez władze Białorusi jako presja na Unię Europejską. Takie działanie można uznać za wykorzystanie problemu migracyjnego jako broni w ofensywie politycznej. To, że jest to element wojny hybrydowej pomiędzy Wschodem i Zachodem, może potwierdzić znaczne zaangażowanie służb białoruskich, które, oficjalnie umundurowane, operują w rejonie przygranicznym, kierując grupami uchodźców.

Patrząc na to z perspektywy humanitarnej tysiące ludzi stało się zakładnikami wielkiej polityki, koczując w bardzo trudnych warunkach w pasie przygranicznym. Ich tragedia jest eksploatowana zarówno w walce politycznej, jak i informacyjnej. Zarówno w Polsce, jak i w pozostałych państwach UE jest to temat który polaryzuje debatę.

oddziały straży granicznej w ciemności, w oddali światła reflektorów
Źródło: Wojska Obrony Terytorialnej

Starcie na granicy z Białorusią

To, co się obecnie dzieje na granicy, zdecydowanie wykracza poza ramy sporów polityczno-propagandowych. Dziś ocenia się działania Straży Granicznej, Policji i Wojska Polskiego za największe od 1989 roku.

Niewątpliwie jest to element szerzej zakrojonej kampanii w sporze pomiędzy Wschodem a Zachodem. Polska jest obecnie kluczowym aktorem, ale i podmiotem toczących się działań. Kryzys graniczy wydaje się być kolejnym testem dla społeczności europejskiej, po zajęciu Krymu i destabilizacji na wschodniej granicy Ukrainy. To, co smuci, to fakt, że NATO i UE od lat głównie reagują na wywoływane kryzysy, nie mogąc odzyskać inicjatywy strategicznej…