Parszywa trzynastka – nie dla „G.I. Joe: Operation Blackout”. Premiera gry już w październiku

Na początku wakacji pisaliśmy, że słynni komandosi z kultowej, starającej się złapać kolejny oddech franczyzy Hasbro, powrócą w nowej grze. Teraz mamy trailer oraz datę premiery. „G.I. Joe: Operation Blackout” – TPS typu hero shooter – zadebiutuje na pecetach, PS4, Xbox One i Nintendo Switch już 13 października.

It’s G.I. Joe against Cobra The Enemy

Zwiastun, który można oglądać dzięki IGN, pokazuje bohaterów, lokacje i pojazdy, dobrze znane fanom universum. Mamy więc Joesów – heroicznego Duke’a, potężnego Roadblocka, milczącego ninja Snake Eyesa, rudowłosą kuszniczkę Scarlett czy miotającą oszczepami Lady Jaye. Ale też członków złej organizacji Cobra, diabolicznością dorównującej SPECTRE z filmów o Bondzie czy Hydrze z universum Marvela. Jest zamaskowany Cobra Commander, jego porucznicy – piękna Baronowa i genialny Destro, nemezis Snake Eyesa – Storm Shadow czy mistrz kamuflażu Zartan oraz bojowe androidy – BATy.

Fabuła zdaje się – jak zazwyczaj – kręcić wokół prób przejęcia przez Cobrę władzy nad światem. Trailer jest wprost wypełniony akcją, strzelaniem, wybuchami. Widzimy lotniskowiec G.I. Joe – U.S.S. Flagg – i Wyspę Cobry. Nie zabrakło też standardowego trash talku między frakcjami i lekkiej stylizacji na komiks – medium, które wszak pomagało reklamować G.I. Joe od lat 80. (część tych zeszytów znaliśmy w Polsce dzięki wydawnictwu TM-Semic).

Joe czy Cobra – wybierz stronę

Jak podaje Joe Skrebels z IGN, w grze będzie dostępnych dwanaście grywalnych postaci – zarówno Joesów, jak i terrorystów z Cobry. Całkiem nowa epicka historia opowiadana z obu stron – głosi trailer. Wśród bohaterów, którymi pokierujemy znajdą się Duke, Snake Eyes, Cobra Commander, Destro, Roadblock i Storm Shadow.

Dostaniemy osiemnaście misji, które będzie można realizować w trybie single, lokalnej kooperacji albo multiplayerze PVP (tu będą takie tryby, jak Capture the Flag, Assault czy King of the Hills).

g.i. joe operation blackout trailer gry 2
Źródło: Game Mill Entertainment via IGN

Yo Joe? Czy G.I. Joe wróci na popkulturowe salony?

Sam trailer prezentuje się ok. Pomimo licznych eksplozji nie ma specjalnych fajerwerków (choć to ujęcie bazy Cobry robi wrażenie), ale przyjemnie się ogląda. Fabularnie póki co zapowiada się trochę sztampowo, a koncept flag Cobry na Big Benie czy Wieży Eiffla, cóż, zdążył się już nieco opatrzeć (choćby w filmie G.I. Joe: Odwet, gdzie zawisły one na Białym Domu) Niemniej nie znamy wszystkich szczegółów i być może gra nas zaskoczy (nawet jeśli niektórzy piszą z przekąsem, że czują się, jak gdyby oglądali DLC do Agents of Mayhem czy skrzyżowanie tej gry z Borderlands).

Chciałoby się, żeby projekt wypalił, bo, jak pisaliśmy przy okazji pierwszych przecieków o Operation Blackout, G.I. Joe stara się wrócić do akcji. Pojawiają się nowe serie figurek – Classified i Retro, a w planach jest też film Snake Eyes. Ostatnio na jego temat wypowiedział się wcielający w tytułowego wojownika Henry Golding, który miał okazję uczestniczyć w pokazie dla ekipy. Jego entuzjazm trzeba brać pewnie z przymrużeniem oka, biorąc pod uwagę, że jest gwiazdą tego obrazu. Ale trudno też ukrywać, że fani chcieliby, żeby się po prostu udało i Joesi wkroczyli do mainstreamu, gdzie od lat są już ich koledzy z Hasbro – Transformery.

A mówiąc o Hasbro – szeroki wybór produktów związanych z tą marką znaleźć można w sklepie al.to. Póki co nie ma jeszcze figurek G.I. Joe, ale kto wie…

g.i. joe operation blackout trailer gry
Źródło: Game Mill Entertainment via IGN

Źródła: IGN, Twitter