Uran następnym celem NASA?

Dawno już za wielką wodą nie mieli wielkiego celu. Wiecie, coś w stylu przemowy Kennedy’ego i wynikającego z niej lotu na Księżyc. Możliwe, że nowy bodziec jest tuż za rogiem, gdyż w prasie branżowej i fachowej mówi się o misji na Urana firmowanej przez NASA. Byłoby to przedsięwzięcie z gatunku tych wielkich, ale czy byłoby w stanie obudzić Amerykę?

Naukowcy z panelu orzekli, że czas na Urana, ale czy NASA poleci?

W artykule zamieszczonym na stronach internetowych czasopisma Nature czytamy, że być może jesteśmy blisko podróży na Urana, który od kilkudziesięciu lat nie miał odwiedzin ze strony naukowców. Skąd przypuszczenie, że ta misja ma szansę na realizację? W magazynie Nature twierdzą, że gdy panel amerykańskich planetologów coś rekomenduje, to niemal zawsze NASA idzie w tym kierunku. Można zatem uznać, że prawdopodobnie szykuje się nam spora wyprawa. Ktoś zapewne powie, że to nic wielkiego, ale wydaje się, że jest wprost przeciwnie.

Można zapytać, dlaczego taka eskapada byłaby wielkim wydarzeniem, a odpowiedź jest stosunkowo prosta. Ostatni raz Uran zaliczył odwiedziny z ziemi w roku 1986, a i to było niejako przy okazji misji sondy Voyager 2. Stało się to, gdy wyszło na jaw, że sonda sprawuje się na tyle dobrze, że da się ją przeprogramować do dalszych zadań. Dzięki tej operacji odwiedziła nie tylko Saturna i Jowisza, jak pierwotnie planowano, ale naukowcy puścili ją dalej w wszechświat, m.in. w kierunku Urana. Swoją drogą tak dobrze ją puścili, że sonda Voyager 2 jest już w przestrzeni międzygwiezdnej i szacuje się, że będzie nadawała do roku 2025.

W przypadku obecnie planowanej wyprawy miałoby jednak być inaczej. Wszystko wskazuje na to, że misja na Urana miałaby być nie „przy okazji”, ale jako funkcjonować jako główny cel. Jeśli zastanawiacie się, po co tyle zachodu, to cytowana w Nature Amy Simon z Goddard Space Flight Center z Greenbelt w stanie Maryland twierdzi, że Uran jest pełen tajemnic.

Co kryje Uran, czyli kilka powodów, by tam polecieć

Uran to cała masa pytań i w sumie mało odpowiedzi. Nie wiemy na przykład, dlaczego jest tak, że planeta obraca się wokół własnej osi niemal „na boku” oraz jak do tego doszło, że na Uranie wykształciły się skomplikowane pola magnetyczne.

Naukowcy stoją na stanowisku, że obserwacja Urana może przyczynić się do lepszego zrozumienia planet krążących wokół innych gwiazd. Zwłaszcza że z ponad 5000 znanych nam egzoplanet większość jest rozmiarów Urana.

Gdyby doszło do misji w zakładanej formie, to wysłana z ziemi sonda mogłaby zrzucić na powierzchnię planety specjalny próbnik. Jego zadaniem byłoby na przykład zbadanie sił wywołujących potężne wiatry wprawiające w ruch gazy znajdujące się na powierzchni planety.

Poza tą operacją sonda mogłaby całymi latami krążyć wokół Urana i zbierać dane nie tylko o planecie, ale i o pokaźnej liczbie jego księżycy. Na nich też może czaić się woda, a tego już chyba dalej nie trzeba tłumaczyć.

Wyprawa na Urana to nie są tanie sprawy

Szacuje się, że całe przedsięwzięcie mogłoby kosztować nawet 4,2 miliarda dolarów, więc NASA pewnie będzie rozglądać się za jakimiś partnerami w tej eskapadzie, a pierwszym podejrzanym jest jak zwykle European Space Agency (ESA). Tak się jakoś składa że Europejczycy też mają w planach zwiedzanie lodowych gigantów, więc można zakładać, że dojdzie do jakiegoś mariażu. Podróż na Urana ma być możliwa dzięki rakietom Falcon Heavy, a start mógłby nastąpić już w roku 2031.

By ostudzić nieco emocje, warto trzeźwo ocenić, że w obecnej sytuacji wysupłanie tak sporej sumy pieniędzy, może okazać się niemożliwe, zwłaszcza że długofalowe reperkusje nasilającej się wojny pomiędzy aspirującym imperium i schodzącym ze sceny imperium są trudne do przewidzenia.

Dla wielbicieli kosmosu nic jednak nie jest stracone. Może, zamiast czekać na wyniki globalnych przepychanek, warto samemu zerknąć w niebo przy pomocy teleskopu astronomicznego z oferty sklepu combat.pl? Dla wolących obserwację otoczenia na krótszych dystansach są też lornetki 😉

Źródło:

  • https://www.nature.com/articles/d41586-022-01087-2