Gogle wirtualnej rzeczywistości Meta Quest 3(S) w podstawowym wydaniu nie gwarantują komfortu na najwyższym poziomie. W końcu na czymś koszty trzeba ciąć, a akcesoria to szansa na dodatkowy zarobek dla producenta. Trudno jednak, aby był to powód do przesadnych narzekań – to właśnie między innymi dzięki temu okulary Meta Quest są tak tanie. Co warto dokupić? Osłonki silikonowe na kontrolery, nowy pasek na głowę czy może interfejs twarzy? Sprawdź, jakie akcesoria warto wybrać do Meta Quest 3(S).
Okulary Meta Quest 3 i 3S są sprzedawane w postaci, która zachęca do skorzystania z dodatkowych akcesoriów. Jeśli więc zamierzasz regularnie spędzać czas w wirtualnej rzeczywistości i chcesz poprawić komfort użytkowania, warto rozważyć ich zakup. Na co przede wszystkim się zdecydować? Wybór jest szeroki, ale uważam, że akcesoriami wręcz niezbędnymi do czerpania jak największej przyjemności z gogli Meta Quest 3 są:
Reszta to dodatki, które nie są konieczne do poprawy komfortu, ale mogą istotnie wpłynąć na odbiór gier i poprawić stopień wczucia się lub po prostu podnieść jakość rozgrywki. Do nich należą m.in. uchwyty do kontrolerów w postaci pistoletów, kija golfowego czy paletki do ping-ponga. Ale po kolei – jakie akcesoria wybrać do Meta Quest 3 i Quest 3S? Spoiler alert: nie muszą być to produkty Mety – jest sporo tańszych alternatyw, które są nie mniej godne uwagi.
Sprawdź wszystkie akcesoria do Meta Quest 3 w x-komie
Odkryj także pełną ofertę gogli VR oraz akcesoriów VR w x-komie
Na rynku dostępne są dwa typy pasków na głowę – halo i elite. Oba mają swoich zwolenników i przeciwników. Ogólne wnioski są takie, że budowa elite bardziej nadaje się do gier ruchowych, bo łatwiej o lepszą stabilność na głowie. Paski te też potrafią być luźniejsze podczas grania i wymagają wtedy mocniejszego docisku, który już niekoniecznie musi być komfortowy dla Twojej głowy.
Pasek typu elite nie naciska tak na czoło, jak modele halo, które mają dodatkowy element, który przylega do tej części głowy, ale przy porządnym przykręceniu, możesz także odczuwać ucisk z tyłu albo z przodu (tu zależnie od materiału użytego w interfejsie twarzowym albo nakładki). Oba rozwiązania mogą też różnić paskiem na głowie i tym, jak on przebiega po niej.
Head strap, przede wszystkim w wersji z akumulatorem, sprawia, że urządzenie zdecydowanie bardziej ciąży na głowie, co może mieć dla niektórych negatywny wpływ na komfort użytkowania. W praktyce jednak uczucie ciężkości jest bardziej zbalansowane, zwłaszcza w przypadku pasków elite. W końcu oryginalnie w Meta Queście 3 masz do czynienia z lekkim materiałowym paskiem, który żartobliwie określa się gumą od gaci, więc brakuje tej równowagi. W końcu do twarzy przylegają okulary VR, które mogą dawać się we znaki.
I dodatkowo ta guma od gaci sprawia, że trudno nawet uzyskać pełną ostrość obrazu (przynajmniej u okularników), bo gogle nie przylegają dobrze do twarzy. A po zbyt mocnym dociśnięciu czujesz, jakbyś miał głowę w imadle. Właśnie z tego także powodu polecam zainwestować w pasek.
Jaki wybrać? Możesz postawić na oryginalny od Mety, ale jego cena, nie ukrywajmy, nie jest zbyt atrakcyjna. Lepsze i mniej kosztowne będą rozwiązania od tak popularnych marek, jak BoboVR (halo i elite strap) i Kiwi Design (halo i elite strap):
Plusem pasków BoboVR – w odróżnieniu od Mety i Kiwi Design – jest wymienny akumulator. Ten jest w stanie wydłużyć granie o dodatkowe 1,5-2,5 godz., co w sumie przekłada się na 3,5-5 godz. bezprzewodowego użytkowania bez przerwy. Czas jest jednak zależy od gry oraz ustawień (ze swoich doświadczeń powiem, że pasek Kiwi Design gwarantuje średnio około 4-4,5 godz. grania przy pełnym naładowaniu gogli).
Pamiętaj tylko, że paski do Questa 2 nie są kompatybilne z tymi do Questa 3!
Jak jeszcze możesz poprawić komfort użytkowania z gogli VR? Interfejs twarzowy z domyślną gąbką w Meta Quest 3 jest… w porządku. Miękki materiał, o odpowiedniej grubości, ale może być on dla bardziej wrażliwej skóry lekko drapiący, a do tego wchłania cały pot (mało higieniczne). Na plus jest za to 4-stopniowa regulacja odległości, dzięki czemu można raczej swobodnie korzystać z okularów (osobiście zalecałbym minimum 3-4, by nie doprowadzić do ewentualnie zarysowania szkieł lub – o zgrozo – soczewek gogli).
Jednak nie jest to materiał, który można zdjąć – trzeba ściągać cały interfejs. Dla wygody i lepszej higieny warto więc zaopatrzyć się w nowy interfejs, który często sprzedawany jest z kilkoma rodzajami nakładek na twarz (np. welurową, silikonową, skórkową itd.).
Silikonowa ma swoje plusy – łatwo się czyści, jest też odpowiednio gruba, więc nie ma ryzyka, że poczujesz się, jakby plastik chciał Ci się wbić w kość. Z drugiej jednak jest ona zwykle twarda, co zmniejsza istotnie komfort, zwłaszcza przy dużym dociśnięciu paska, a do tego nie wchłania potu. Pozornie to plus, ale sprawia, że podczas intensywnej rozgrywki po prostu się z Ciebie leje. W związku z tym pot wlatuje wręcz do oczu albo na soczewki gogli (częściowym rozwiązaniem jest założenie zwykłej chusty wokół głowy).
Niestety, do Meta Quest 3 nie ma idealnego interfejsu twarzy. Producenci, którzy mogli się takowymi pochwalić w Queście 2, albo ich nie zrobili (VRCover), albo zrobili po macoszemu (Kiwi Design i np. brak regulacji stopnia odległości). Z łatwiej dostępnych godny polecenia jest interfejs AMVR 3w1, ale wyłącznie w wersji poprawionej (z otworami wentylacyjnymi, które nie przepuszczają już tyle światła).
Jednak i on jest daleki od doskonałości – problemem może być u niektórych szerokość interfejsu czy grubość gąbek. Są one za cienkie lub zbyt miękkie, przez co możesz odczuwać niezbyt przyjemny ucisk plastiku interfejsu na czole (to też zależy od ułożenia i dopasowania do głowy i czoła).
Rozważyć możesz także tańszą opcję (wyjątek stanowi produkt Mety), czyli nakładkę na twarz, którą zakłada się bezpośrednio na interfejs i oryginalną gabkę. W ofertach różnych producentów najczęściej znajdziesz silikonowe, które są dopasowane do kształtu, ale da się kupić także skórzane czy welurowe.
Kontrolery Touch Plus do Meta Quest 3 mają to do siebie, że uchwyt w nich nie jest tak pewny i mogą się nieco wyślizgiwać z dłoni. Oczywiście producent pomyślał o zabezpieczeniu, ale sprowadza się ono wyłącznie do… cienkiej sznurówki. Lepsze to niż nic, zwłaszcza że to „więcej niż nic” sprawdza się w praniu.
Jeśli jednak chcesz mieć pewniejszy chwyt i generalnie poprawić wygodę, zainwestuj albo w dodatkowy pasek, albo osłonkę na kontrolery. Ten pierwszy jest lepszym wyjściem, jeśli masz zamiar zachować intesywność wibracji haptycznych podczas rozgrywki.
Ta druga – zazwyczaj silikonowa – poprawia za to mocniej chwyt, niweluje efekt ślizgania kontrolerów w dłoni i stanowi dodatkową ochronę przy uderzeniu. Z drugiej jednak strony ze względu na grubość materiału zmniejsza nieco odczucia wspomnianych wibracji i może powodować odciski. Coś za coś. Niektóre osłonki umożliwiają także wygodną wymianę baterii.
Przy wyborze pokrowców uważaj tylko na otwory (i ich wielkość) oraz upewnij się, czy materiał nie zasłania czujników, nawet u popularnych marek (np. Kiwi Design). Tak się składa, że mogą one bowiem je zasłaniać i utrudniać śledzenie. Nie muszę chyba pisać, jakie ma to konsekwencje. Najlepszym wyborem są osłonki AMVR, które mają optymalną średnicę otworów i nie wpływają w żadnym stopniu na śledzenie. Sprawdź też, czy pokrowce są kompatybilne z bezprzewodowym ładowaniem, jeśli korzystasz ze stacji ładującej.
W oryginalnym zestawie otrzymujesz dwie baterie AA, ale te wyczerpią się w ciągu kilku tygodni. Zamiast kupować kolejne, lepiej zainwestuj w akumulatorki (najlepiej 4 sztuki, by móc od razu podmienić je w momencie wyładowania). Naturalnie do tego potrzebujesz ładowarki.
Najlepszy wyborem będą akumulatorki Panasonic Eneloop 2000 mAh (4x Panasonic Eneloop 2000 mAh). W zestawie z ładowarką masz do wyboru
Cenowo najbardziej atrakcyjnie wypada drugi zestaw (Smart), który jest niewiele droższy od podstawowej opcji i jednocześnie skraca czas ładowania z 10 godz. na 7 godz. (SmartPlus obniża go do raptem 3 godz.). Jeśli zamierzasz używać tych akumulatorków tylko do gogli VR, to niespecjalnie potrzebujesz najdroższego zestawu. Wystarczają one na kilka tygodni regularnego, ale nieprzesadnie intensywnego użytkowania (średnio około 3-4 tyg.).
Nie widzę też sensu, by dopłacać do akumulatorów Panasonic Eneloop Pro 2500 mAh (zestaw Panasonic Eneloop Pro 2500 mAh z ładowarką SmartPlus).
Przyszedł czas na coś, co może być uznane za niezbędne przez okularników. Gogle Meta Quest 3 są zdecydowanie bardziej przyjazne dla nich niż Quest 2. Jednak wygoda użytkowania nie jest zależna tylko od kształtu twarzy, ale też od oprawki. Jeśli jest ona większa, możesz mieć problemy nawet z jej wciśnięciem, zwłaszcza jeśli zdecydujesz się na np. dodatkową nakładkę na interfejs.
Dla lepszego komfortu możesz wyposażyć się w specjalne soczewki korekcyjne, które po prostu wpinasz w gogle. Meta na swojej stronie poleca Zenni, ale wybór jest znacznie szerszy (choć niekoniecznie w Polsce). Polecam przede wszystkim postawić na sprawdzoną markę, która przed realizacją uwzględnia szereg danych, a nie tylko wielkość wady wzroku.
Do takich należą np. soczewki polskiej firmy WIDMOvr, z których osobiście korzystam. Ich cena jest zależna jest od wykonania (np. czy są magnetyczne i czy mają dodatkowe powłoki) i marki, ale przede wszystkim od wady wzroku.
Problem jest taki, że są one dość grube, co naturalnie pogarsza FOV, a ten im niższy, tym gorsze wrażenia. Dla najlepszych doznań oczy powinny znajdować się jak najbliżej soczewek gogli VR. Wcale nie jest lepiej niż w okularach – to mogę potwierdzić osobiście, choć wygoda w użytkowaniu i zakładaniu poprawiła się drastycznie.
Dlatego najlepszym dla okularników wyjściem są tradycyjne soczewki. Ale spędzanie czasu w wirtualnej rzeczywistości wysusza oczy (bardziej niż ekrany monitora, telewizora czy smartfona), co w połączeniu z soczewkami może tylko jeszcze mocniej pogorszyć sytuację. Jeśli jednak nie masz z tym żadnego problemu, to są one optymalnym rozwiązaniem dla osób z krótkowzrocznością.
Najważniejsze za nami, ale zestaw Meta Quest 3 możesz wzbogacić o jeszcze kilka dodatkowych elementów. Sprawdź, czym jeszcze się zainteresować z akcesoriów.
Jeśli często jesteś w podróży i nie zamierzasz rozstawać się z goglami, warto zaopatrzyć się w pokrowiec na nie. Jest to zawsze jakieś zabezpieczenie. Może być on także przydatny w domowym zaciszu, bo zniwelujesz kurz, który może oblegać urządzenie.
Stacja dokująca to wygoda, które pozwala także na jednoczesne ładowanie kontrolerów oraz akumulatora gogli (i ew. tego wbudowanego w pasek na głowę). Trzeba mieć tylko na uwadze, że zajmuje ona sporo wolnego miejsca. Co więcej, nie każdy pasek jest kompatybilny z daną stacją (nawet od tego samego producenta). Niektóre firmy, takie jak Kiwi Design, sprzedają pod nie specjalne modele (SPC).
Meta Quest 3 i 3S to w pełni samodzielne gogle, do których nie potrzebujesz komputera. Jednak połączenie z PC lub laptopem może być przydatne. Ba, w niektóre gry zagrasz tylko tak (np. w świetne Half-Life: Alyx). Jednym ze sposobów połączenia jest oczywiście kabel. Najlepiej wybierz długi (przynajmniej 3- lub 5-metrowy), który pozwoli na swobodne poruszanie z dala od komputera, oraz postaw na złącze kątowe (te dobierz zależnie od portów w komputerze, np. USB typu C-USB typu C albo USB-typu C-USB 3).
Co ważne, podłączenie kabla do gogli VR nie sprawi, że bateria nie będzie się rozładowywać. Nadal będzie. Kabel niczego tu nie zmieni. Jeśli chcesz wydłużyć czas grania, musisz zainwestować w odpowiedni pasek z akumulatorem lub zabawić się w MacGyvera i zamontować własny powerbank na chociażby… oryginalnym pasku Meta Quest 3 (tak, takich śmiałków nie brakuje).
Kabel może też poprawić jakość obrazu w grach, zwłaszcza jeśli nie masz odpowiednio dobrego łącza i routera, oraz obniżyć opóźnienia.
Do łączności bezprzewodowej nie obejdzie się bez dobrego routera. Meta zaleca do modeli Quest Wi-Fi 6(E), choć Wi-Fi 5 też będzie w porządku. Teoretycznie możesz nawet pójść dalej i zdecydować się na router z Wi-Fi 7, bo i takie zaczynają być bardziej powszechne, ale jego zakup nie ma sensu specjalnie dla Questa 3 (oczywiście router nie posłuży tylko do nich, więc przy niewielkiej różnicy w cenie rozważ każdy model).
Warto podkreślić jeszcze jedną kwestię. O ile Qualcomm Snapdragon XR2 Gen. 2 faktycznie obsługuje ten standard, o tyle moduł w goglach Mety – już nie. Nie wystarczy nowy firmware. Niezbędna byłaby także wymiana sprzętowa, co – jak można się spodziewać – nigdy nie nastąpi. Raczej trzeba będzie poczekać na kolejną generację – Meta Questa 4.
Przeczytaj:
Meta Quest 3 ma głośniczki, które oferują zaskakująco dobry dźwięk (sam byłem zaskoczony jego jakością). Nie uważam więc, by słuchawki były czymś niezbędnym, zwłaszcza że nic lepszego do nich nie podłączysz, bo nie wykorzystasz ich potencjału (do Questa wybieraj modele niskoomowe).
Niektórzy producenci chwalą się w swoich słuchawkach kompatybilnością z goglami VR. Mowa między innymi o:
Ale tak naprawdę nie potrzebujesz specjalnych słuchawek – wystarczy, by miały złącze jack 3,5 mm, USB typu C (o ile nie korzystasz z dodatkowego zasilania akumulatorowego w pasku na głowę) albo Bluetooth do działania bezprzewodowego. W Meta Queście 3S w opcję wchodzi tylko ten ostatni wariant ze względu na brak jacka 3,5 mm.
Częstszym wyborem mogą być słuchawki douszne lub dokanałowe, które nie będą przeszkadzać i dodatkowo obciążać głowy. „Pchełki” mogą być więc uznane za bardziej odpowiednie, szczególnie jeśli grasz (lub zamierzasz grać) z bardziej rozbudowanym paskiem, który nie ma nic wspólnego z tym w oryginalnym zestawie.
Słuchawki nauszne (bardziej kompaktowe) mogą też być niezłą alternatywą (zwłaszcza z funkcją redukcji hałasu ANC), np. Sony WH-1000XM5 lub Sennheiser Momentum 4, ale tylko jeśli korzystasz z oryginalnego, ekhm, paska. Z np. zestawem Kiwi Design trudno cokolwiek jeszcze założyć na głowę.
Warto jednak wiedzieć, że mikrofon w zestawach słuchawkowych nie działa na goglach Meta Quest. Musisz korzystać z tego wbudowanego w okularach.
Zobacz pełną ofertę słuchawek w x-komie
Z akcesoriami do Meta Quest 3 można wręcz poszaleć na całego – dokupić uchwyty do kontrolerów w postaci repliki kija golfowego, paletki do ping-ponga czy spluwy do grania w takie gry jak Pistol Whip. Wybór jest naprawdę szeroki, ale pozostaje pytanie, czy warto? Taki komplet gadżetów to nie jest mały koszt, a poza tym można mieć wątpliwości, czy aby faktycznie sprawdzi się tak dobrze.
Wystarczy wspomnieć o paletkach – ona wraz z kontrolerem Touch Plus staje się zdecydowanie cięższa niż prawdziwa rakietka do tenisa stołowego. W dodatku waga jest najmocniej odczuwalna w tym miejscu, w którym normalnie jej nie odczuwasz. Warto jeszcze dodać, że czasem mogą też występować problemy z kompatybilnością w grach.
Ostatecznie wybór zależy od tego, w co grasz, i czy zamierzasz bardziej wkręcić się rozgrywkę. Specjalne uchwyty do kontrolerów w końcu mogą sprawić, że jeszcze mocniej odczujesz, jakbyś znalazł się w środku gry. Wszystkie te akcesoria wiążą się jednak z takimi wydatkami, że mogą one łącznie przekroczyć wartość samych gogli. Ale czego to się nie robi, by rozgrywka wirtualna była nie tylko wirtualna.
Przeczytaj również:
Meta Quest 3 128 GB i Meta Quest 3 512 GB oraz Meta Quest 3S 128 GB i Meta Quest 3S 256 GB zamówisz w x-komie