A po co mi… inteligentne gniazdko?

Wyłączyłem żelazko czy nie wyłączyłem? Ta myśl budzi grozę, nie daje spokoju i potrafi zawrócić człowieka w połowie drogi do pracy. Też tak miewasz? Wiedz zatem, że remedium na tego typu sytuacje są inteligentne gniazdka, zwane też gniazdami Smart Plug. Niedrogie gadżety, które wiele osób uchronią przed osiwieniem.

Czym jest gniazdo Smart Plug?

Na pierwszy rzut oka inteligentne gniazdko nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest czymś, co z grubsza przypomina tradycyjne gniazdko. Wystaje nieco bardziej ze ściany, to na pewno. Widziana od przodu może mieć kształt prostokąta, kwadratu albo owalu. Mniej więcej w centrum znajduje się zgłębienie z otworami na bolce wtyczki. Zero filozofii.

Gdzie zatem mieści się „inteligencja” tego gniazdka? W środku. Za wszelkie działania smart odpowiada zamknięty tam mikroprocesor, przyjmując bezprzewodowo polecenia wydawane za pośrednictwem aplikacji mobilnej (na smartfonie lub tablecie).

TP Link Tapo P100

Gniazdo Smart Plug łączy się z aplikacją przez domowe Wi-Fi albo przez centralkę. Jeśli w specyfikacji danego modelu widnieje informacja: Łączność Wi-Fi, wtedy potrzebujesz jeszcze tylko aplikacji mobilnej do sterowania gniazdkiem z dowolnego miejsca (o ile jesteś w zasięgu mobilnego internetu). Łączność przez centralkę to domena produktów Philips Hue.

W ogromnej większości gniazda Smart Plug są kompatybilne z systemami Android oraz iOS. Dzięki temu zmiana smartfona nie pociąga za sobą wymiany gniazdek. Skoro o systemach mowa, muszę nadmienić, iż wybrane Smart Plugi dają się obsługiwać przez asystentów Amazon Alexa, Google Assistant oraz IFTTT.

One działają na odległość

I to jest w nich najlepsze! Zdalna obsługa inteligentnego gniazdka pozwala opuszczać dom w pośpiechu bez odmawiania Litanii Do Wszystkich Niewyłączonych Rzeczy. Bo gdybym miał sobie nagle przypomnieć: ŻELAZKO!, to nie muszę już pędzić do domu. Parkuję gdzieś na boku, sprawdzam w aplikacji aktywność gniazdka, wyłączam jeśli trzeba.

Tenda Beli

To samo z prostownicą żony, lampą u dzieci, pracującym piekarnikiem. Warunek jest jeden – dane urządzenie musi być podpięte do prądu przez Smart Plug.

Spotkałem się też z pytaniem: co jeśli zabraknie prądu i router przestanie działać? Odpowiadam – skoro zabraknie prądu, nie ma się czym przejmować 😉. Wszystko inne też nie działa.

I to był przykład zdalnego zarządzania bieżącego, czyli działania w sytuacji awaryjnej. Tymczasem inteligentne gniazdka (a przynajmniej niektóre modele) pozwalają programować cykle – zdarzenia, które mają nastąpić o określonych porach. Po co to?

Jedziesz na wakacje, na ferie, na weekendowy wyjazd, w delegację, w kilkudniowe odwiedziny do babci. W tym czasie nie ma Cię w domu. Nikogo nie ma w domu… A pusty dom (lub mieszkanie), to ciemny dom. Ciemność sugeruje nieobecność mieszkańców. Włamywacze tylko na to czekają.

Tymczasem Ty programujesz gniazdko i wiesz, że lampa podłogowa zaświeci się o 19:00 (bądź adekwatnie do pory roku) i będzie pełnić swą powinność przez 2-3 godzin. Potem zgaśnie, imitując Twoje pójście spać. Mało tego, mając kilka gniazdek smart, sprawisz, że światło będzie się zapalać sekwencjami w różnych pomieszczeniach, nawet na zewnątrz, bo są modele z ochroną IP55.

Sonoff IP55

Inteligentne gniazdko oszczędza nie tylko prąd

Każde urządzenie elektryczne, jeśli pozostaje podłączone do sieci, pobiera prąd. Jednorazowo są to niewielkie ilości, jednak w skali roku składają się na konkretną kwotę. O tę kwotę uszczupla się potem Twoje konto. A to nie koniec wydatków.

Skoro zawracasz do domu, żeby uchronić go przed pożarem spowodowanym przez żelazko, ryzykujesz spóźnienie. Który szef przychylnie patrzy na spóźnienia, hę? Co więcej, takie powroty naznaczone są dogłębnie pośpiechem. Na pewno znasz opowieści znajomych rozpoczynających się od słów: Spieszyłem się i wtedy, jak na złość…

Nie twierdzę, że zawsze coś się wydarzy i że zawsze będzie się to wiązało z kosztami. Lecz jeśli można im zapobiec takim drobiazgiem montowanym w gniazdku, to chyba warto, prawda?

Na koniec wymienię korzyść nieocenioną – zaoszczędzone nerwy. Codzienność bywa nimi najeżona, po co dokładać sobie spięć i kłótni wywołanych oskarżeniami o to, kto nie wyłączył żelazka albo lampy? Smartfony i tak nosimy przy sobie, więc wszystko, co zbędne, odłączymy zdalnie. Jak na XXI wiek przystało.

Zobacz wszystkie gniazda Smart Plug w x-komie

A po co mi…. Prawdziwa kopalnia wiedzy użytecznej

A po co mi… to seria tekstów, w których autor dzielnie mierzy się z malkontencko-gderliwymi tezami i pytaniami, sięgając każdorazowo po rzeczowe, roztropne oraz pragmatyczne kontrargumenty. Inspiracji do powstania cyklu dostarczają zrzędliwe komentarze internautów, wynikające najczęściej z niedostatecznej znajomości tematu bądź obłudnych pomówień, które krążą w sieci, a które utrudniają poznanie sedna sprawy.

Tematów do publikacji nam nie brakuje, lecz jeśli coś nurtuje Was szczególnie, wyślijcie mail na adres: geex@x-kom.pl.

Zobaczcie też inne wpisy z serii A po co mi…

Kolejny, poświęcony Trybowi makro w smartfonie

Poprzedni, poświęcony Stacjom dokującym