Skąd w ogóle fenomen demake’ów?
Kluczową rolę odgrywają z pewnością wspomniane już walory humorystyczne tego typu materiałów. Z drugiej strony demake’i są też swoistym zagraniem na nostalgii graczy-milenialsów, którzy z rozrzewnieniem wspominają kwadratowe krągłości Lary Croft w pierwszych odsłonach Tomb Raider i mgłę w Silent Hillu.
Moim zdaniem jest to również odpowiedź na zjawisko odwrotne – czyli remake’i, remastery i rebooty starszych tytułów, które wyrastają niby grzyby po deszczu i również bazują na charakterystycznej dla społeczności graczy nostalgii.
Inne gry również doczekały się swoich demake’ów
Przykładem może być chociażby Death Stranding, czyli ostatnia produkcja Hideo Kojimy. Trzeba przyznać, że kwadratowy Norman Reedus wygląda doprawdy przeuroczo.