Tamagotchi powraca do Polski. Kultowa zabawka będzie dostępna w edycji Star Wars

Kultowe zabawka powraca. Poznaj nowe Tamagotchi

Pamiętasz, jak chodziłeś do podstawówki i błagałeś swoich rodziców, żeby kupili Ci takie Tamagotchi, bo Stasiek i Hania też mają? Jeśli jesteście rodzicami, to teraz wy musicie przygotować się na głośne płacze, fochy i tupanie nogami. Dlaczego? Otóż kultowa zabawka z drugiej połowy lat 90. Powraca. Nie wiadomo, czy ponownie zdobędzie tak wielką popularność, ale sam chętnie je zamówię z uwagi, chociażby na sentyment, jaki mam to tego małego urządzenia.

Nie będzie to jednak zwykła edycja, bowiem Bandai (spółka odpowiadająca za produkcję zabawki) nawiązała współpracę z Lucasfilm i wspólnie stworzyli urządzenie wzorowane na R2-D2 ze Star Wars. Tak, dobrze słyszeliście, najnowsze Tamagotchi przeniesie nas do odległej galaktyki, w której będziemy mogli zaopiekować się uroczym robotem. Urządzenie będzie dostępne w dwóch wersjach kolorystycznych (białej i niebieskiej). Oczywiście tak jak w poprzednich odsłonach, R2-D2 nie będzie mógł być zbyt długo zaniedbywany, bo zabiorą go Jawowie.

Bohater będzie mógł być także rozwijany, jednak prędkość tego zabiegu zależy od naszego zaangażowania. Zrobimy to m.in. grając w minigry. Na początku będą dostępne jedynie dwie – gaszenie pożarów i szachy holograficzne (dejarik). Wraz z zabawą przyjaznego robota będzie można nauczyć 19 umiejętności i odblokować kolejnych 7 minigier.

Warto dodać, że wraz z edycją Star Wars powróci także Tamagotchi w wersji klasycznej, gdzie do wyboru będzie łącznie 12 wariantów kolorystycznych. Z pewnością każdy znajdzie wzór odpowiedni dla siebie. Data premiery zaplanowana jest na 11 listopada 2021 roku.

Czym jest Tamagotchi? Historia zabawki, która podbiła świat

Jeśli ktoś z Was nie kojarzy, czym jest Tamagotchi, to już spieszę z wyjaśnieniem. Jest to zabawka przeznaczona głównie dla dzieci, która szturmem podbiła japoński rynek w drugiej połowie lat 90. Jest ona produkowana nieprzerwanie od 1996 roku, kiedy to Akihiro Yokoi wraz z Aki Maitą zaprojektowali to niewielkie urządzenie o kształcie jajka, wyposażone w trzy przyciski i wyświetlacz ciekłokrystaliczny. Zaraz po fenomenalnej sprzedaży w rodzimym kraju, produkt trafił na wszystkie kontynenty świat, w tym do naszej ojczyzny.

W pewnym momencie boom stał się tak duży, że oficjalne fabryki Bandai Namco nie nadążały z produkcją zabawek i na rynku pojawiło się mnóstwo nieoficjalnych, podrobionych urządzeń. Na czym polegała zabawa? Zasady były proste. Gracz musiał opiekować się wirtualnym zwierzakiem, którego wygląd można było wcześniej wybrać. Należało go karmić, leczyć, sprzątać po nim, pielęgnować, a także bawić się z nim w wielu prostych minigierkach. Jeśli gracz na długo zapomniał o swoim wirtualnym pupilu, to po ponownym włączeniu Tamagotchi zastawał jedynie nagrobek i musiał zaczynać całą zabawę od początku.

Z oficjalnych danych wynika, że do końca 2020 roku na całym świecie sprzedano bagatela 90 milionów licencjonowanych zabawek. Można zatem wywnioskować, że podróbek było z pewnością drugie tyle… albo i więcej. A Wy mieliście kiedyś Tamagotchi? Jeśli tak, to dajcie znać w komentarzach wspomnienia z nim związane.

Oliwer Stanisławski

Technologiczny geek z optymizmem podchodzący do nowych rozwiązań. W wolnych chwilach przegląda zdjęcia słodkich piesków w internecie. Nie pogardzi również dobrą książką, a do swoich celów dąży z uporem maniaka.