Poznaj Syrena Vosco S106. Pierwszy polski samochód elektryczny nadjeżdża

Każdy choć raz słyszał o kultowym samochodzie czasów PRL-u, jakim była syrenka. Przez wiele dekad nie było żadnych szans, na wskrzeszenie tego popularnego modelu, jednak FSO w Kutnie postanowiła to zmienić. Wszystko wskazuje na to, że już niedługo do produkcji może trafić Vosco S106, czyli pierwszy polski samochód elektryczny, który aktualnie przechodzi intensywne testy.

Syrena Vosco S106. Wszystko, co o niej wiemy

Vosco S106 to prawdopodobnie pierwszy w pełni elektryczny polski samochód elektryczny, który zostanie wprowadzony do seryjnej produkcji. Został on w całości zaprojektowany i zbudowany w Fabryce Samochodów Osobowych Syrena w Kutnie. Inżynierowie tych zakładów są istnymi wizjonerami, chcą oni wskrzesić znane wielu Polakom i wspominane z łezką w oku pojazdy. Wśród nich są kultowe marki takie jak Syrena, Warszawa, Nysa czy Polonez. Oczywiście nie będą to wierne repliki, a nowoczesne modele nawiązujące jedynie stylistyką do wyżej wymienionych samochodów.

Pierwszy polski samochód elektryczny. Jak wygląda?

Tradycje zaczerpnięte z legendarnej syrenki

Protoplasta modelu Vosco 106 narodził się ponad 63 lata temu na warszawskiej Pradze. Współczesna „syrena” nawiązująca linią stylistyczną do tej PRL-owskiej, powstała zaledwie 3 lata temu i przez ten czas zrobiła naprawdę duże postępy. Zważywszy na to, że zakłady FSO w Kutnie nie mają tak bogatego zaplecza, jak ich zachodnia konkurencja. Jednak dużym motorem napędowym były tutaj dotacje otrzymane z Funduszy Europejskich oraz Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Zasięg na jednym ładowaniu i maksymalna prędkość

W pojeździe będzie umieszczony akumulator o pojemności 31,5 kWh, czyli taki sam jak, chociażby w Nissanie Leaf II. Gwarantuje to około 210 kilometrów realnego zasięgu na jednym ładowaniu, a koszt przejechania 100 kilometrów, przy aktualnych cenach prądu ma wynieść od 6 do 7 złotych. Silnik napędzający przednią oś ma 156 koni mechanicznych, a do 100 kilometrów rozpędza się w poniżej 10 sekund. Maksymalna prędkość na chwilę obecną wynosi natomiast 140 km/h.

Pierwszy polski samochód elektryczny nadjeżdza

Warto dodać, że pełne ładowanie z pomocą szybkiej ładowarki nie powinno wynieść więcej niż 1,5 godziny, natomiast przy użyciu domowego gniazdka 230V, czas ten wydłuży się do około 8 godzin.

Stylistyka i ergonomia

Jeśli chodzi o samą bryłę, jest ona naprawdę estetyczna. Jest to w mojej opinii jeden z ładniejszych elektryków dostępnych na rynku. Pięciodrzwiowa karoseria nawiązuje stylistyką do Syreny 105 i tak jak starsza siostra, kwalifikuje się do segmentu aut miejskich między granicą klasy A i B. Bagażnik ma mieć pojemność blisko 400 litrów.

Warto dodać, że pomimo niewielkich rozmiarów, ergonomia wnętrza stoi na naprawdę wysokim poziomie. Dodatkowo Vosco S106 wyposażono w dwa elektryczne wyświetlacze – jeden zastępuje klasyczny licznik i wyświetla wszystkie potrzebne informacje podczas jazdy. Drugim natomiast sterujemy dostępnymi multimediami.

Syrena Vasco S106 wnętrze

Polski samochód elektryczny. Kiedy powstanie?

Projekt elektrycznej syreny ma kosztować ponad 11 milionów złotych. W ramach tych funduszy powstało także 10 prototypów. Pierwszych 5 już na przełomie 3 i 4 kwartału 2019 roku, a kolejnych 5 w 2020 roku. Vosco S106 będzie bazować na homologacji spalinowej wersji, która została już uzyskana. Dzięki temu producent zaoszczędzi sporo czasu i co najważniejsze pieniędzy.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie pojazd trafi do seryjnej produkcji, ma to mieć miejsce niezwłocznie po testach, jednak te nadal trwają. Zgodnie ze wstępnymi założeniami w pierwszym roku produkcji z linii montażowych ma zejść do 1000 sztuk modeli, co wydaje się być satysfakcjonującym wynikiem, choć lista chętnych na pewno nie będzie krótka.

Syrena Vasco s106 wygląd

Dlaczego Vosco, a nie Syrena?

Wszyscy na nadchodzący pierwszy polski pojazd od wielu lat mówią potocznie „syrenka”, jednak oficjalne nazewnictwo jest zgoła inne. Dlaczego model został określony mianem Vosco 106, a nie Syrena? Odpowiedź jest prosta. Do tej nazwy roszczą sobie prawa także inne firmy, m.in. AK Motor Polska, a sprawa trafiła w 2019 roku do Sądu Okręgowego w Łodzi. Do czasu wydania prawomocnego wyroku, żadne z przedsiębiorstw nie może oficjalnie używać tej nazwy.

Vosco wzięło się od nazwiska Mieczysława Wośko, który zmarł na początku 2021 roku, a był jednym z głównych inicjatorów i fundatorów tego projektu. Oświadczenie FSO w Kutnie sprawę podsumowuje w taki sposób:

„Mając na uwadze toczące się postępowania prawne, w tym m.in. dotyczące znaku towarowego „Syrena” – do czasu ich prawomocnego zakończenia – Spółka, co do zasady nie komentuje wystąpień osób trzecich, czy informacji medialnych odnoszących się do prac Spółki nad projektem nowego samochodu osobowego”.

Syrena polski samochód elektryczny silnik

Na zakończenie warto dodać, że FSO w Kutnie nie tylko pracuje nad elektryczną wersją Vasco S106, ale także nad spalinową. Jest już ona na zaawansowanym etapie produkcji. Nie mamy jeszcze pewności, jakie są priorytety zarządu firmy i która z nich ukaże się pierwsza. Tak czy inaczej, każda z nich będzie fenomenem na dużą skalę, a może nawet początkiem rozkwitu polskiej motoryzacji komercyjnej.

Źródło: FSO Syrena, Dziennik Łódzki

Przeczytaj także: