Co o tej sytuacji sądzi twórca?
Serwisowi Vice udało się skontaktować z twórcą gry, który z obawy, że sytuacja będzie miała wpływ na jego dalszą karierę, nie chce ujawniać swoich danych. Wiemy tylko, że nie mówi on biegle po angielsku, a z niektórych wpisów, jakie widziałem na Twitterze w języku rosyjskim, mogę wywnioskować, że pochodzi on ze wschodu.
„Wiedziałem, że recenzje mają ogromny wpływ na ostateczną decyzję klienta. Zauważyłem, że nazwa dewelopera i wydawcy znajduje się bardzo blisko recenzji i ma ten sam kolor, więc postanowiłem wykorzystać to do swoich celów. Nie sądzę, żeby moja gra była świetna, jednak potrzebowałem czegoś taniego i atrakcyjnego. Ostatni tydzień był naprawdę zabawny. To dziwne uczucie – odniosłem sukces, ale bez zysku dla siebie i moich przyszłych produkcji”.