Dla kogo jest dziś PGA? Relacja i wrażenia z Poznań Game Arena 2022

Cosplaye, pokazy sprzętu, premiery gier, możliwość wymiany zdań z twórcami i influencerami. Tak, ale nie. W tym roku wystawców było znacznie mniej niż w poprzednich latach, a co gorsza – prezentowanej treści też było mniej. Wystawcy więc mieli więcej pola do popisu, ale kompletnie z tego nie korzystali. Czym było więc PGA w tym roku?

Nihil novi sub sole, czyli nudne PGA 2022

Największe targi gamingowe w tym roku niczym nie zaskoczyły. Niestety nie było spektakularnych nowości, a wydane już tytuły, które można było ograć to raczej zapychacz, a nie gwóźdź programu. Wiadomo, że taki Far Cry 6 to spora gra, która do dziś cieszy się popularnością, ale jednak nie tego oczekuje się po PGA. Niestety ten przykład doskonale obrazuje to, co można było na targach zobaczyć.

Były pokazy sprzętu, gier i cosplayów. Na największą uwagę zasługuje to ostatnie, ponieważ w tym roku cosplayerami PGA stało. Niezwykle imponujące, budzące podziw przebrania przykuwały oko na długi, długi czas. Osoby skryte za tymi przebraniami to prawdziwi sztukmistrze, którzy swoje pięć minut mieli na Cosplay Show. Ten akcent był najatrakcyjniejszym punktem całego programu. Ale wszystko po kolei.

Poznań Game Arena 2022 w skrócie

Mimo tego, że wystawców w tym roku było mniej niż w poprzednich latach, to przytoczenie wszystkiego, co zostało zaprezentowane jest raczej niemożliwe. Nie wszystko jest też godne uwagi, więc, żeby Was nie zanudzać, pójdziemy na skróty.

Gaming

Na uwagę zasługuje stoisko Medieval Dynasty, na terenie którego można było chociaż na moment przenieść się do innych czasów. Ekspozycja żyła swoim życiem, a eksponaty ustawione wokół stoiska skutecznie odgradzały świat gry od targów. Osoby, których stroje charakteryzowane były na czasy średniowiecza wydawały się być zajęte swoim życiem i pracą, np. zaplataniem nici. To wyższy poziom immersji, któremu należy się podziw. Całość naprawdę zachęcała do spróbowania produkcji.

Sama gra ładna i na targowych komputerach działała płynnie. Chwila przy grze to jak mrugnięcie okiem i od budowania swojej potężnej wioski odwiodło mnie tylko to, że za mną pojawiały się kolejne osoby, które też chciały zagrać.

pga medieval dynasty

Zaprezentowane Broken Ranks to znana już polska produkcja, która ma sporo mieszanych opinii. Pisaliśmy o niej zaraz po premierze starając się odpowiedzieć na pytanie, czy warto zagrać.

PGA-broken ranks

Całkiem możliwe, że po PGA skoczy liczba graczy, jeżeli więc odpuściliście tytuł, to może być to dobra chwila, by do niego wrócić. Nawet na moment. A jeżeli nigdy w tytuł nie graliście, to przeczytajcie powyższy wpis, może da Wam to jakiś obraz wrażeń z gry.

The Invincible to pierońsko piękna i płynna gra, która wydana ma być przez 11bit studios. Motyw produkcji opiera się na motywach powieści Lema niezwyciężony. Stoisko może nie było imponujące, ale gra, a przynajmniej jej udostępniony fragment, już tak.

Jako członek ekipy badawczej mamy za zadanie odkryć, dlaczego poprzednia ekipa nie daje znaku życia. Planeta, na którą zostajemy wysłani nazywa się Regis III. Wygląda zjawiskowo, a przy tym surowo i tajemniczo. Skąpana w czerwieni planeta to głównie skały i resztki maszyn, ale to póki co tylko demo. Miejmy nadzieję na bardziej zróżnicowane tereny. Przy utrzymaniu obecnego poziomu grywalności, tytuł ma szansę bycia hitem.

PGA-invincible

Gra Szyfrów również miała swój kwadracik na PGA. To ciekawy projekt, którego sponsorem jest Instytut Pamięci Narodowej. Co równie ciekawe – gra jest lekturą szkolną. Nie tylko więc This War of Mine doczekało się tego miana. Warto podkreślić tutaj, że Gra Szyfrów od początku miała być lekturą szkolną, natomiast This War of Mine tę pozycję sobie wywalczył swoją jakością i renomą.

Produkt IPN-u jest naprawdę dobrze zrealizowany. Jest tajemniczy, ma wysoką grywalność i całkiem przyjemną, filmową grafikę. Gra historyczna w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jej akcja toczy się w 1920 roku i ukazuje autentyczne zdarzenia i postaci, które brały udział w odszyfrowywaniu bolszewickich kodów. Zagrać może w nią każdy, bo gra jest darmowa. Można więc spróbować, a po targach PGA mogę powiedzieć, że warto.

Skull and Bones to jedyny nowy tytuł AAA na targach. Z tą świeżością też nie przesadzajmy, bo gra miała swoje pierwsze prezentacje już miesiące temu, ale jednak jest to jakiś miły akcent. Niestety sposób zaprezentowania gry na PGA 2022 był dosyć… oszczędny. W niewielkiej sali prezentowano dwa trailery po 20 min (40 min zwiastunów ciągiem!). I to tyle. Nie można było nawet zagrać w demo. Można było jedynie obejrzeć nagrane wcześniej wideo z nałożonym lektorem mówiącym co się na ekranie dzieje. Dobrze, że mam YouTuba, to już kilka miesięcy temu mogłem obejrzeć podobne materiały.

Poza tym swoje stanowiska miały takie tytuły jak Goat Simulator 3, Gatewalkers, System Shock, Far Cry 6, House Flipper 2, Assassin’s Creed Valhalla i wiele innych, mniej, lub bardziej ciekawych.

W ramach gamingu pokazały się też takie firmy jak Xbox, czy Nintendo, które nie zaprezentowały kompletnie nic nowego i były powielonymi stoiskami sprzed lat. W Mario Kart możecie zagrać u kumpla, nie musicie stać po to w kolejce na targach, prawda?

pga cosplay2

Sprzęt

Swoje mini stanowisko miał Audictus. Była okazja do przesłuchania słuchawek Champion i Champion Pro. To nie było najlepsze doświadczenie, więc po prostu przejdźmy dalej.

Z premierowych targów IFA w Berlinie przyjechał Samsung Odyssey Ark. Zakrzywiony ekran 55 cali z odświeżaniem na poziomie 165Hz. Jeżeli nie słyszeliście o tym ekranie wcześniej to ewidentne pominęliście relację z targów IFA. Zajrzyjcie do naszych wpisów z tych targów, by być na bieżąco i nie dać się zaskakiwać odgrzewanymi kotletami:

Genesis miało całkiem spore stanowisko, na którym działo się dużo. Zainteresowaniem cieszył się pokój gracza, w którym było dosyć ciemno, więc zdjęcia wychodziły średnie 😉. W pokoju były dwa stanowiska gamingowe – desktopowe i konsolowe (PS5). Chętni mogli zasiąść przed ekranami i zagrać w Dying Light 2, czy CS:GO. Pokój gracza był wyposażony bardzo solidnie, więc nic dziwnego, że gracze wracali tam kilkakrotnie.

pga genesis

Jako ciekawostkę dodać można, że na stanowisku firmy stał też samochód, na którego prowadzenie wymagane jest prawo jazdy kategorii A, czyli motocyklowe. Ponadto organizowane były zawody na… nie mruganie. To dosyć dziwne zawody jak na PGA, ale przyciągało licznych chętnych spróbowania swoich sił.

Ponadto Genesis zaprezentowało swój sprzęt – fotele, klawiatury i myszki.

Skullcandy pokazało słuchawki z serii Slyr, ale niestety te stały w szczelnych gablotkach i nie dało się posłuchać.

ASUS ROG pokazało monitory z odświeżaniem 280 Hz i pierwszy na świecie gamingowy monitor OLED.

PGA 2022 poza gamingiem i sprzętem. Czyli Cosplay Show gwoździem programu

Po całych targach przez trzy dni chodzili cosplayerzy, do których nieraz ustawiały się dłuższe kolejki niż do stanowisk gamingowych. To właśnie oni, przechadzający się między halami i nieraz przeciskający się między stoiskami, to chluba PGA. Klimat, jaki wnoszą te postaci jest trudny do opisania. Jest w nim coś fantastycznego, magicznego, a zarazem zafiksowanego. Bo jakże zafiksowanym trzeba być, by przez lata tworzyć strój postaci z gry?! Tym osobom należy się wielki szacunek.

To właśnie dzięki takim pozytywnie zakręconym osobom wokół PGA tworzy się jedyna w swoim rodzaju otoczka, a społeczność nie słabnie.

PGA cosplay 4

Cosplay Show był finałem konkursu na najlepsze przebranie targów. Ze wszystkich cosplayerów, którzy wzięli udział w konkursie, do finału przedostało się 20. Wyłoniono trzech zwycięzców i dwa wyróżnienia. Jak zawsze powiedziano, że wybór był trudny i ble ble ble wysoki poziom, ale tutaj naprawdę tak było. Dokładność, solidność i pieczołowitość dosłownie wylewały się z przygotowanych kreacji. Fenomenem są osoby, które poświęcają się, by budować te stroje, a tym samym kulturę targów PGA.

Czym i dla kogo jest dziś PGA? Podsumowanie wrażeń

Niestety, ze względu na to, że nie zaprezentowano na PGA niczego przełomowego i świeżego, zwłaszcza w ramach gamingu, Poznań Game Arena stała się raczej miejscem spotkań, odebrania darmowych fantów; jest i była miejscem do cykania fotek z cosplayerami, ale nie jest już miejscem, w którym padają premiery i nowości. Osoby, które na bieżąco są z nadchodzącymi tytułami i mają ogarnięte tytuły już wydane, mogą się na targach po prostu nudzić. Dlatego do Poznania na targi warto jechać ze znajomym(i).

To ludzie budują atmosferę tego miejsca. Przyjezdni, z którymi można nawiązać nowe relacje (na targach i poza nimi) a także wystawcy, których można bliżej poznać. Dla tych, którzy szukają pracy w game devie przygotowano specjalny panel konferencyjny, na którym studia prezentowały swoją ofertę i zachęcały potencjalnych kandydatów do wzięcia udziału w rekrutacji, czy, przynajmniej wymienienia się kontaktami.

Trudno nie odnieść też wrażenia, że PGA 2022 skierowane było do młodszego odbiorcy. Ogrom wystaw nawiązujących do azjatyckiej kultury (w sposób wypaczony, np. w postaci ręcznika z półnagą dziewczyną), czy influencerzy, do których w kolejkach stała szkolna młodzież – to niekiedy sprawiało wrażenie, jakby głównym targetem targów byli młodsi gamerzy. Czy to źle? W żadnym razie. Po prostu ci starsi mogli się czasem nudzić.

pga dziwactwo