HiSilicon Kirin 990. Cudowny wafel krzemowy, który napędzi Huawei Mate 30 Pro

Kirin 990 będzie sercem Mate 30 Pro

Jak będzie wyglądał Huawei Mate 30 Pro (i jego mniejsi bracia)? Tego nie można być pewnym. Wprawdzie w sieci krążą liczne rendery oraz domniemane wizerunki, które pokazują design konstrukcji, wyświetlacz wraz z notchem, ułożenie oraz liczebność aparatów, ale są to jedynie przypuszczenia. Informacje niepotwierdzone, choć z doświadczenia wiem, że część z nich na pewno finalnie okażę się prawdziwa. Trzeba zaczekać do premiery Mate 30 Pro, która może nastąpić szybciej, niż się spodziewano.

Jedno natomiast nie ulega wątpliwości – smartfon Huawei Mate 30 Pro otrzyma SoC HiSilicon Kirin 990. Stosowna wieść pojawiła się 23 sierpnia na profilu Huawei Global w formie 10-sekundowego wideo. W zasadzie niewiele z niego wynika. Wśród mknących, barwnych linii widzimy jedynie skąpą informację o ewolucji oraz obsłudze sieci 5G.

Wspomnianej ewolucji dopatrywałbym się w procesie technologicznym. Kirin 990 ma być wykonany w litografii 7nm, zatem tej samej, co Kirin 980. Trzeba natomiast podkreślić i uwypuklić, że do produkcji nowych chipów używana będzie technologia EUV (Extreme Ultraviolet Lithography), będąca podobno podstawą produkcji jednostek Apple A13.

Rewolucji więc nie będzie, ale pojawić się ma optymalizacja połączona z 10-procentowym wzrostem wydajności i 10-procentowym spadkiem zapotrzebowania na energię. Niby niewiele, ale progres nastąpi. Mówi się też, że SoC Kirin 990 bazować będzie na rdzeniach Cortex A76. Potwierdzenie powyższych informacji już 6 września 2019 roku.

4K przy 60 fps, czyli dogonić konkurencję

Przy całym moim podziwie dla rozwoju Huawei w branży mobilnej, szczególnie na polu sztucznej inteligencji, nie mogłem zrozumieć, dlaczego nie wprowadzili jeszcze filmowania w 4K przy 60 fps-ach do swoich flagowych smartfonów? Seria P30 kręci wideo w 4K, lecz w 30 klatkach na sekundę. Wprawdzie stabilizacja obrazu jest świetna, a nagrania to istna żyleta, ale niesmak pozostaje.

Tym bardziej, że konkurencyjne konstrukcje już od kilku lat obsługują filmowanie 4K przy 60 fps. W obliczu tych faktów z ulgą przyjąłem zapewnienie firmy Huawei o obsłudze tak płynnego filmowania przez jednostkę Kirin 990.

Po co komu taki klatkaż w smartfonie? Jakość nagrań flagowców Huawei jest wyborna. Dzięki temu „z ręki” możecie nagrywać profesjonalne wprost filmy, dające się później dowolnie obrabiać i montować.

Modem Balong 5000 5G potrzebuje miejsca

Największą bolączką modemu Balong 5000 5G jest jego wielkość. I rzeczywiście wafel krzemowy, będący modemem 5G, ma spore rozmiary. W mojej opinii to właśnie rozmiar sprawił, że w pierwszej kolejności moduł 5G trafił to serii Mate, największych smartfonów w portfolio chińskiego giganta.

Lecz jeśli wierzyć temu, co powiadają w sieci, Kirin 990 trafi w przyszłym roku do smartfonów Huawei P40 (jeśli nazewnictwo serii P zostanie zachowane). Stawiam tym samym pytanie: jaki modem 5G zastąpi Balong 5000, żeby zmieścić nowoczesny duet w smuklejszej obudowie?

Nie ukrywam przy tym, że z niecierpliwością czekam na rozwiązanie, jakie zaserwuje z tej okazji Huawei.

Co z zapowiadanym procesorem Kirin 985?

Jeszcze w kwietniu b.r. mówiło się, że zamiast Kirina 990, Huawei zaprezentuje we wrześniu SoC Kirin 985. Zapowiadała się zmiana na pół gwizdka, co komentowano raczej z marsowymi minami, zwłaszcza że jednostka miałaby trafić do najmocniejszej wersji flagowca – Mate 30 Pro.

Wiele wskazuje na to, że Huawei zarezerwuje procesor Kirin 990 dla Mate 30 i właśnie Mate 30 Pro. Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że Kirin 985 będzie jedynie ulepszoną wersją Kirina 980, ale nie można wykluczać obecności zintegrowanego modemu 5G. Ten SoC może więc trafić do innych smartfonów oferowanych przez Huawei.

Być może berlińska konferencja da odpowiedź, do jakich modeli trafi Kirin 985 i czy w ogóle taka jednostka trafi do produkcji.

Zobaczcie smartfony Huawei Mate 20 w x-kom. A jeśli już teraz marzycie o sprzęcie z modemem 5G, zapoznajcie się z recenzją Huawei Mate 20 X 5G.