Huawei Mate 30 Pro. Premiera nastąpi szybciej, niż zakładano?

Okazuje się, że konflikt na linii USA – Chiny może wpłynąć na datę premiery smartfonów Huawei Mate 30. Dotychczas przedstawiciele serii Mate prezentowani byli w październiku, tymczasem premiera portfolio Mate 30 może się odbyć już we wrześniu. Huawei najwidoczniej nie chce czekać. I słusznie, bo Mate 30, a szczególnie Mate 30 Pro celuje wyraźnie w fotel lidera branży.

Premiera Huawei Mate 30 Pro podczas targów IFA 2019?

Konferencja Huawei odbędzie się w Berlinie 6 września 2019 roku, pierwszego dnia targów IFA. Ponieważ nie posiadam zdolności jasnowidztwa, nie potrafię w 100% przewidzieć jej przebiegu. Ubiegłoroczne doświadczenia oraz informacje znalezione w sieci pozwalają mi jedynie sądzić, że CEO firmy Huawei zaprezentuje nowy procesor mobilny – HiSilicon Kirin 990.

Jednostkę, która napędzać będzie smartfon Huawei Mate 30 oraz Mate 30 Pro (o ile Chińczycy zastosują 1:1 dotychczasową nomenklaturę). Jeśli powstanie Mate 30 Lite raczej nie spodziewałbym się w nim topowego CPU.

Procesor Kirin 990

Rozwodzę się na temat Kirina 990, a miałem pisać o premierze Mate 30. Rok temu IFA dała przedsmak tego, co miało się ukazać w październiku – na konferencji zobaczyłem zapowiedź smartfona Huawei Mate 20 i jego rendery. Do mych uszu dotarła też wieść, że nowy, wielkoekranowy flagowiec będzie mieć oficjalną premierę 16 października 2018 roku, a miejscem jego prezentacji będzie Londyn.

Wszystko wskazywało na to, że i w tym roku będzie tak samo. Skąd ta pewność? Najwięksi producenci sprzętu mobilnego trzymają się pewnego stałego terminarza. Dzięki temu wiadomo, że dany miesiąc należy do nich i uwaga branży (konsumentów, fanów, ale i redakcji technologicznych) skupiają się na nadchodzącym wydarzeniu – czytaj, premierze nowego smartfona.

Jak dotąd wszystko wskazywało na to, że i Mate 30 będzie mieć premierę w październiku (dokładna data padnie najpewniej na berlińskiej konferencji). Jednak zawirowania wywołane konfliktem pomiędzy administracją Donalda Trumpa a firmą Huawei zmuszają chiński koncern do zmiany profilu działania.

Osobiście wątpię, żeby tak ważny dla Huawei produkt, jak Mate 30 Pro (i w ogóle seria Mate 30) ukazał się przy okazji konferencji na IFA 2019. Tego typu sprzęt wymaga specjalnej oprawy. Swoistego widowiska. Wręcz spektaklu. Targi IFA owszem są ważne, niemniej jakoś nie wierzę, by Huawei nie zechciał stworzyć wokół premiery Mate 30 Pro pewnego misterium. Tym bardziej, że mimo nieoficjalnych informacji o możliwościach aparatu Mate 30 Pro niewiele wiadomo.

Bardziej prawdopodobną datą prezentacji Mate 30 jest 2 połowa września, tuż po premierze produktu amerykańskiego rywala.

Targi IFA Berlin Huawei

Czyżby Mate 30 Pro ukazał się 19 września 2019?

To żadna tajemnica, że Donald Trump poszedł na udry z Huawei, aby przy okazji faworyzować amerykańskie firmy. Nietrudno się domyślić, że chodzi głównie o Apple, więc kując żelazo póki gorące Huawei planuje chyba przeprowadzić ofensywę.

Mam na myśli wprowadzenie na rynek Huawei Mate 30 Pro tydzień po premierze najnowszego iPhone, czyli około 19 września 2019 roku. W mojej opinii manewr sensowny. Dlaczego? Już tłumaczę.

W portfolio iPhone od jakiegoś czasu brakuje świeżości. Nie jest to bynajmniej wyłącznie moja opinia, lecz głos całej branży, w tym zagorzałych fanów marki Apple (z kilkunastoma pracuję na co dzień). Smartfony z nadgryzionym jabłkiem w logo trudno określić dziś mianem innowacyjnych. Owszem, progres jest, ale rewolucji nie widać. Rzecz jasna nie można takiego modelu biznesowego nazwać błędnym, bo w przypadku Apple sprawdza się znakomicie.

iPhone XI sugerowany wygląd

Pomimo malkontenckich komentarzy sprzedaż iPhone’ów ma się dobrze. Przykładem niech będzie ubiegłoroczna premiera, po której moi wspomniani wyżej znajomi wyraźnie kręcili nosem, ale nie minęły 3 tygodnie, jak sami stali się właścicielami nowych iPhone Xs, przesiadając się na najnowszą generację. Przypadek? Skądże. Tak działa magia produktów Apple.

I w ten magiczny wir może wkroczyć Huawei. Podkreślam – może – bo nic nie jest pewne, a wszelkie dywagacje mogą się okazać równie trafione, co przewidywania zimowej aury gdzieś na przełomie lipca i sierpnia.

Przyjmę jednak, że Huawei zechce pokazać Mate 30 Pro (i jego mniejszych braci) w 7 dni po premierze nowych iPhone’ów. Czas nieprzypadkowy. Najpierw odbędzie się konferencja, a na niej prezentacja nowości giganta z Cupertino. Równocześnie wystartuje przedsprzedaż, a ta trwa najczęściej tydzień i zakończy się w dniu, w którym Huawei pokaże swojego Mate 30.

Rozumiecie już o co chodzi? Czy raczej, o co może chodzić, bo to jedynie moje przypuszczenia. Niewątpliwym smaczkiem jest za to obecność modemu 5G w sprzęcie Huawei, którego zabraknie w produkcie Apple. Gra idzie o wysoką stawkę i obydwie firmy doskonale zdają sobie z tego sprawę.

Modem 5G

A może jednak premiera z tradycją, w październiku?

Gdyby okazało się, że wszystko powyższe to tylko zwykłe plotki i pogłoski, pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość, no i czekać mniej więcej do połowy października. Sądzę, że IFA 2019, konkretnie konferencja Huawei zaplanowana na 6 września, będzie miejscem wyjawienia daty premiery serii Mate 30. Kto, jak nie CEO firmy ma ją podać i kiedy, jeśli nie w czasie olbrzymich targów elektronicznych?

Na koniec przypominam, że jak na razie mamy na rynku smartfony Huawei Mate 20. Przy okazji zachęcam do poznania Huawei Mate 20 X 5G i jego recenzji