Szybkie ładowanie jest, indukcyjnego nie ma
Prawdę mówiąc, nie wyobrażam sobie, żeby flagowiec nie posiadał szybkiego ładowania. Technologię Super Charge cenię z resztą o wiele bardziej niż superpojemną baterię. Dlatego cieszy mnie, że Mate 20 X 5G osiąga stan 40% w ciągu kwadransa. Ładowarka 40 W uzupełnia baterię 4200 mAh błyskawicznie. Ja idę sobie na kawę, ładowarka robi swoje, smartfon pracuje przez cały dzień.
Dziwię się trochę ludziom, którzy narzekają, że ogniwa akumulatora Mate 20 X 5G mają tylko 4200 mAh. Modem 5G potrzebował trochę miejsca, więc pomniejszono ogniwa bez ingerencji w kubaturę konstrukcji. Co więcej, optymalizacja zużycia energii jest w tym smartfonie tak dobra, że trudno wyzuć baterię do cna. Wszak będąc poza domem, choćby w kawiarni, można poprosić o skorzystanie z gniazdka. Dosłownie na 15 minut – wierzcie mi, na kawę niejednokrotnie czekam dłużej.
Do pełni szczęścia brakuje mi jedynie ładowania indukcyjnego, żeby nie szpecić biurka kolejnym kablem. Dziwnym trafem Mate 20 X 5G nie korzysta z tej formy ładowania baterii. A szkoda.