Luneta Futura. Spotkanie z dalekowizją i aparatem zwanym telewizorem

Złodziej czasu. Obelga ta, czasem straszna, czasem dowcipna, wymierzona była w różne wynalazki, które dane mi było dzięki mojej lunecie oglądać. Urządzeniem zaś, któremu najczęściej przypisywano to miano, było pudło z ekranem szklanym, pokazującym rzeczy najróżniejsze – głupie, mądre, w każdym razie zajmujące. Tak też postanowiłem szerzej przyjrzeć się temu, co ów telewizor potrafi i czy rzeczywiście tak szkodliwym jest dla pokoleń przyszłych.

Luneta Futura

Początek mojej przygody z telewizorem i dalekowizją

Ludzie dwudziestego pierwszego zmienili już sposób, w jaki wykorzystują owo dalekowizyjne pudło. Dalej mogłem jednak lunetą swoją obserwować, jak tłoczą się przed ekranem, choć cele owych zgromadzeń były już nieco bardziej różnorodne.

Ciekawym jednak było patrzeć na to, jak osoby te zbierają się niczym przedstawiciele pierwotnych społeczności przy ognisku i, jak ich przodkowie, żywo dyskutują. Tamci jednak opowiadali o tym, co upolowali, wspominali dawne dzieje, bohaterów i legendy. Ci zaś emocjonowali się (czasem wręcz za bardzo) polityką krajową, sportem, a także filmami seryjnie produkowanymi – serialami, które zastąpią naszą powieść w odcinkach.

Tym, co będzie się ukazywało na szklanym ekranie, rządzić mogła osoba dzierżąca sprzęt zwany pilotem. W swej możności bliski był różdżce czarodziejskiej z bajań, aczkolwiek kojarzyć mógł się też z hetmańską buławą. Toczyły się oń prawdziwe bitwy, które dorównywać mogły starciom zajadłym Hunów z Rzymianami. Kto zaś wchodził w posiadanie tegoż artefaktu – będącego cicerone po światach, których telewizor był bramą – ten decydował o repertuarze. Reszta zaś milkliwie godziła się z jego supremacją, w myślach tylko lub pod nosem wysyłając pilotodzierżcę do wszystkich diabłów.

luneta futura telewizor pilot

Historia telewizora i jak on działa

Ucieszyło mnie, że jeśli nic się nie stanie i rychło się na łono Abrahama nie przeniosę, będę miał sposobność ujrzeć świt telewizora, który już na początku dwudziestego stulecia wynalezionym będzie. Dodatkowo ucieszyło mnie, że cenieni przez mnie szanowny kol. Ochorowicz, kol. Nipkow oraz kol. Szczepanik ze swoim telektroskopem i ich badania, z których i przy swej lunecie korzystam, będą miały wpływ na zrealizowanie owego projektu.

Prace z tarczą kol. Nipkowa – oraz innymi wynalazkami – kontynuować będą uczeni znakomici, co zaowocuje tym, że w okresie przed drugą z wojen światowych zacznie działać pierwsza dalekowizja, czy telewizja, jak ją właściwie powinienem nazywać. Prawdziwa popularność jednak zacznie się dopiero w latach powojennych, gdy odbiorniki upowszechnią się w domostwach i rozpocznie ich produkcja seryjna.

Działanie telewizji wyjaśnić można najkrócej jako przesłanie sygnału, pod którym zapisywany jest obraz i dźwięk. Sygnał ten wraca do swojej pierwotnej postaci w odbiorniku – telewizorze – który może być oddalony nawet o cały kontynent od źródła, w którym transmisja swój początek była wzięła. Tak będzie z jednym z pierwszych dalekowizyjnych przekazów na długi dystans, który – dzięki Szkotowi Bairdowi – popłynie ze stolicy Anglii do aż do jednego z miasteczek Ameryki. 

Od pudła do rulonu, czyli jak zmieniać się będzie telewizor?

luneta futura pierwszy telewizor

Pierwsze telewizory faktycznie trudno mi było nazwać inaczej niż pudłami wielkimi, zaopatrzonymi w ekran i aparaturą nagłaśniającą. Mniejsze niewątpliwie od fotoplastykonów, i tak były wielkie rozmiarami; faktycznie przypominały skrzyknie lub kufry, jakie spotkać można było w ładowniach okrętowych. I choć dzięki pracy Bairda i osiągnięciom Rosjanina Zworykina zaistnieć mogła dalekowizja kolorowa, to początkowo możliwe było oglądanie obrazów tylko w czerni i bieli za pośrednictwem odbiorników monochromatycznych.

luneta futura telewizor

Spoglądając moją lunetą w kolejne lata, nadziwić się nie mogę nad tym, jak postęp zmieni wymiar owych odbiorników. Tak jak bowiem zmieniła się i natura sygnału (od analogowej po cyfrową), zmienił się wygląd telewizorów. Niemalże całkowicie do lamusa powędrowały ciężkie i tłuste pudła zaopatrzone w lampę kineskopową od rury Brauna, się wywodzącej. Szkodliwą była ona dla zdrowia i oskarżaną słusznie o psucie wzroku. Ekrany odbiorników telewizyjnych stawały się tak chudymi, że można je było pomylić z obrazami, zdarzało się, że ludzie jako takie je w salonach swoich wieszali.

A im dalej w przyszłość patrzałem, tym większe cuda z tym niegdysiejszymi grubasami wyczyniano, bo i już się takie aparaty pojawiały, które można było zwinąć niby rulon papirusu, który widywałem u starożytnych.

Pożytki i niepożytki z dalekowizji i aparatu dalekowizyjnego

Obserwowana przeze mnie rodzina posiadaczy jednego z płaskich aparatów wyszła – nareszcie! – z dala od szklanej tej ikony. Mogłem bliżej przyjrzeć się więc telewizorowi, jak również sprawdzić za pomocą mojej lunety, jak działa ów pilot do jego sterowania. Począłem odkrywać co ciekawsze usługi, jakie swym posiadaczom aparat ten oferował.

Gazeta, którą to dalekowizja oferuje

Tak jak zadumałem się nad zawartością sieci internetowej, tak zaskoczyło mnie to, że na równi z jej rozwojem, do aparatu dalekowizyjnego przenoszona była gazeta. Nie chodzi mi tu jednak o fragmenty właściwego repertuaru dalekowizji, kiedy to osoba wyznaczona – w tak zwanym programie informacyjnym – czytała z kartki co się dnia danego wydarzyło. Raczej o to, że na ekranie telewizora wyświetlać można było najrozmaitsze wiadomości, a uzyskiwało się je przez manipulowanie pilotem i wybieranie odpowiednich numerów wyświetlanych stron.

luneta futura telewizja vod

Sieć internetu przyćmiła tenże wynalazek (nazywany teletekstem lub w handlu lokalnym polskim telegazetą). Zapewnić mogę jednak, że dalej będzie on istniał, nawet pomimo postępu technicznego.

Telewizor jako do gier narzędzie

Wspomniałem już o pasji, z jaką wielu posiadaczy internetu oddawało się grom, w których dorównywali Bonapartemu. Telewizor zaś dawał im okno na pole bitwy większe niż mogliby mieć w swych maszynach grających, a były i takie aparaty (konsole), które same ekranu nie posiadały i wymagały osobnego – tu telewizor stawał się niezastąpionym.

luneta futura telewizja vod

Biblioteki filmowe, które telewizor na życzenie ofiarowuje

Tu być może najsilniej obwiniano telewizor o psucie ludzkości najbardziej. Gry owe zaliczane były do czczej rozrywki, podobnie jak seriale czy różnego rodzaju widowiska, o których głupocie nie chcę się rozpisywać. Atakowano również nałóg spoczywania na kanapie przed aparatem, który z czasem pozwalał – po uiszczeniu odpowiednich opłat – na korzystanie z zaawansowanych platform sieci internetowych. Niczym biblioteki wieku naszego umożliwiały one wypożyczanie materiałów (filmowych czy innych). Z tą różnicą, że znikała potrzeba wdziewania palta, cylindra i udawania się do odpowiedniego gmachu. Tu wszystko człowiek miał na wyciągnięcie ręki.

Biblioteki owe – nazywane „na życzenie” – uwolniły widzów od władzy, którą narzucali im od początku istnienia dalekowizji jej nadawcy. Teraz już oni sami mogli decydować kiedy i co będą oglądać. I jakkolwiek pewne ograniczenia, jak przy naszych bibliotekach dalej istniały, obserwowałem narastanie większej swobody.

Jakże więc podsumuję telewizor i dalekowizję?

Przyznać muszę, że sam przyłapałem się na rozleniwieniu na owej kanapie, którą czem prędzej opuściłem, w obawie, że rodzina, której dom odwiedziłem w naukowych celach, powróci. Wiedząc, że telewizor i dalekowizja niekoniecznie muszą być rzeczą złą – odkryłem bowiem kilka materiałów zacnych i godnych uwagi, poruszających tematy ważne nie tylko dla ludzi dwudziestego pierwszego wieku, ale ludzkości w ogóle – postanowiłem sprawdzić lunetą moją, jak wprowadzić harmonię i w odpoczynku nie dać się zgnuśnieniu grzesznemu.

Od redakcji. Słowniczek (wyrażeń technologicznych i nie tylko

Baird – John Logie Baird, szkocki wynalazca, pionier telewizji. W 1924 r. skonstruował prototyp telewizora (Volant natomiast przerysował pierwszy masowo produkowany, starszy o ponad 20 lat model RCA 630-TS). Również twórca pierwszego systemu telewizji kolorowej oraz noktowizora. Volant wspomina o dokonanej przez jego firmę w 1928 r. pierwszej międzykontynentalnej transmisji telewizyjnej (z Londynu do Hartsdale w stanie Nowy Jork). Rok wcześniej odbyła się transmisja z Londynu do Glasgow, a pierwsze publiczne transmisje zostały zrealizowane w 1925 r.

cicerone – dawn. przewodnik.

Nipkow – Paul Julius Gottlieb Nipkow, niemiecki inżynier i fizyk, twórca urządzenia do mechanicznej i syntetycznej analizy obrazu (tzw. tarcza Nipkowa), które było jednym z kluczowych wynalazków dla rozwoju telewizorów.

Ochorowicz – Julian Ochorowicz, wszechstronnie uzdolniony (psycholog, poeta, filozof, publicysta, fotografik i wynalazca), pionier m.in. badań nad praktycznym zastosowaniem hipnozy. W 1877 roku sformułował założenia, które musiałaby spełniać telewizja (zamiana promieni światła na prąd, transfer i zmiana prądu w tworzące obraz promienie świetlne).

od rury Brauna się wywodzącej – Volantowi chodzi o wynalazek niemieckiego fizyka Karla F. Brauna, czyli pierwszą lampę obrazową (nazywaną „rurą Brauna”) – najwcześniejszą wersję kineskopu.

Szczepanik – Jan Szczepanik, wynalazca nazywany „polskim Edisonem”. Twórca m.in. wspomnianego przez Volanta telektroskopu (pozwalającego przesyłać na odległość obraz z dźwiękiem) oraz jego udoskonalonej wersji – telefotu.

teletekst – system cyfrowego przesyłania informacji, które są odbierane wraz z programem telewizyjnym. W Polsce zwyczajowo każdy teletekst nazywa się telegazetą, choć – jak zauważył Volant – jest to handlowa nazwa systemu nadawanego przez TVP. Pierwsze teleteksty emitowano w latach 70., a Telegazeta ruszyła w 1988 roku.

Zworykin – Władimir Kosma Zworykin, amerykański radiotechnik i elektronik rosyjskiego pochodzenia. Uczeń jednego z pionierów telewizji Borysa Rosinga, z którym wspólnie eksperymentował. Twórca m.in. ikonoskopu – pierwszej elektronicznej lampy analizującej, (tj. służącej do zamiany obrazu na sygnały elektryczne).  Pracował również nad telewizją kolorową, o czym wspomina Volant. Zwykle jego lub amerykańskiego wynalazcę Philo Farnswortha (twórcę innej z pierwszych lamp analizujących – dysektora) określa się jako „ojca współczesnej telewizji”.