Za nami kolejna w tym roku konferencja Apple. W poniedziałek, 6 czerwca 2022 odwiedziliśmy Cupertino w Kalifornii, by poznać nowe urządzenia z nadgryzionym jabłuszkiem. Sprawdźcie, jakimi nowościami powalczy o nasze kieszenie Gigant z Cupertino.
WWDC (Worldwide Developers Conference) to konferencja skierowana przede wszystkim do deweloperów. W przeciwieństwie do wiosennej konferencji czy zwłaszcza jesiennego eventu, podczas WWDC dużo więcej czasu poświęca się technologiom i oprogramowaniu dla programistów. Dlatego niemal pewne były zapowiedzi nowych wersji systemów operacyjnych od Apple – iOS, iPadOS, watchOS oraz MacOS. Jak to już bywa od lat, systemy te trafiają do użytkowników jesienią.
Niewykluczone było, że podczas czerwcowej konferencji Apple poznamy nową generację autorskich procesorów – M2. Właśnie podczas WWDC 2020 Tim Cook ogłosił przejście na własne SoC przez giganta z Cupertino. Wraz z premierą nowych procesorów spodziewaliśmy się także bardzo wyczekiwanego, nowego MacBooka Air napędzanego przez M2. Chodziły także słuchy, że poznamy gogle AR/VR od Apple, aczkolwiek coraz więcej ekspertów uważa, że nie nastąpi to przynajmniej do końca tego roku.
Co z tych przecieków się sprawdziło? Sprawdźcie naszą relację z konferencji Apple WWDC 2022 oraz przeżyjcie to jeszcze raz, dzięki nagraniu na YouTube.
Wybiła godzina 19! Rozpromieniony jak kalifornijskie słońce Tim Cook powitał zgromadzonych gości. Bo tak, mieliśmy do czynienia z pierwszą od końca 2019 roku konferencją Apple, w której udział brała publiczność… w pewnym sensie. Na terenie Apple Park ustawiono ogromne ekrany, na których wyświetlano przygotowane wcześniej nagranie. Sprawdźmy, czy widownia miała co oklaskiwać.
Konferencja rozpoczęła się od długo oczekiwanych zmian w systemie iOS. Ekran blokady nareszcie otrzyma dość szerokie możliwości personalizacji. Zmienimy m.in. czcionki zegara, filtr tapety, a także dodamy niewielkie widgety aplikacji, takich jak pogoda, kalendarz czy Fitness. Jeżeli ustawimy w tle zdjęcie portretowe, zegar pokaże się delikatnie za pierwszym planem, dając wrażenie głębi. Personalizacja będzie zaś bardzo prosta. Po długim naciśnięciu na ekranu blokady pojawi się panel dostosowywania, który wygląda bardzo podobnie do tego, jaki mamy na ekranie głównym.
Na ekran blokady trafią także „Aktywności na żywo”, czyli coś pomiędzy powiadomieniem, a widgetem. Będą informowały o przebiegu wydarzeń, takich jak zmagania sportowe. Dowiedzieliśmy się także o filtrach trybów skupienia. Ta funkcja pozwoli na przypisanie trybów skupienia dla wybranych aplikacji, a nie globalnie. Dzięki temu konkretne aplikacje pokażą tylko te treści, na których nam w danym momencie zależy. To jedne z największych zmian systemu iOS od wielu lat. I zapowiadają się bardzo dobrze!
Aplikacja Wiadomości także dostanie kilka ulepszeń, które mogą wywołać, nie ukrywajmy, śmiech. Śmiech, że nie było ich wcześniej i gigant z Cupertino buduje teraz wokół nich ideologię. Otóż będziemy mogli… cofnąć wysłanie wiadomości w iMessage i oznaczyć wiadomość jako nieodczytaną. Innowacja godna połowy 2022 roku!
Ale kończąc ze złośliwościami, z drugiej strony rozbudowane zostaną możliwości wprowadzania tekstu głosem. Klawiatura pozostanie na ekranie podczas dyktowania, dzięki czemu łatwiej przechodzić między jedną a drugą opcją wprowadzania tekstu. Ponadto system wykryje interpunkcję i emoji, co znacząco ułatwi wprowadzanie długich treści, w tym e-maili. Ponadto LiveText, czyli wykrywanie tekstu na zdjęciu, teraz będzie działać także z filmami.
A teraz gratka dla miłośników słodkich zwierzaczków. Po przytrzymaniu pupila uwiecznionego na zdjęciu, sztuczna inteligencja odseparuje go od tła i zapisze w schowku. Facebookowe ciocie i babcie już szykują nowe kolaże z życzeniami pysznej kawusi i milusich szczeniaczków.
Apple wprowadza Tap to Pay, czyli możliwość zamiany iPhone’a w terminal płatniczy, co ma być udogodnieniem dla małych przedsiębiorców. To zasługa wbudowanych czipów NFC, do których dostęp gigant z Cupertino nieśmiało otwiera. Póki co funkcja oczywiście nie dotrze do Polski.
Nie wiadomo też, kiedy nad Wisłą zobaczymy Apple Pay Later, czyli coraz popularniejszą ostatnio opcję płatności odroczonej. Zakupy można rozłożyć na cztery raty, na których spłatę mamy 4 do 6 tygodni i to bez żadnych prowizji. Wszystko oczywiście można monitorować w aplikacji Portfel.
Apple wdrożyło odświeżony wygląd map w kilkunastu nowych krajach (zgadliście, nie w Polsce). Kilka dużych, głównie amerykańskich miast otrzyma także zaawansowane widoki 3D, również w trybie ciemnym. Natomiast z rzeczy, na które czekaliśmy zbyt długo, wymienić warto dodawanie przystanków na trasie podróży. Można je także dodawać w trakcie wyprawy, również głosowo za pomocą Siri. Podczas konferencji WWDC 2022 dowiedzieliśmy się ponadto o nadchodzącej możliwości kupowania biletów komunikacji miejskiej w aplikacji Mapy. To udogodnienie prędko Polski nie zaszczyci.
Z rzeczy przydatnych, Apple zaprezentowało udostępnioną bibliotekę zdjęć iCloud (iCloud Shared Photo Library). Może dołączyć do niej maksymalnie sześć osób. Dzięki nowemu filtrowi przesyłania oraz specjalnemu przełącznikowi w aplikacji Aparat, fotografie natychmiast są wysyłane do udostępnionej biblioteki. Co ciekawe, udostępnianie może uruchamiać się automatycznie, gdy jesteśmy w pobliżu innych osób, które biorą udział w udostępnionej bibliotece. Dzięki temu wszystkie zdjęcia zrobione podczas podróży trafiają do kolekcji automatycznie.
Apple i multiplatformowość? Piekło zamarza! Dowiedzieliśmy się nieco o Matter, czyli nowym standardzie inteligentnego domu, który działa na różnych platformach. Z tej okazji aplikacja Dom otrzymała delikatny lifting. Interfejs jest bardziej czytelny i łatwiejszy w użyciu, pojawiły się także zupełnie nowe kategorie, które dotyczą m.in. klimatu, oświetlenia czy bezpieczeństwa.
Także CarPlay, czyli oprogramowanie do sterowania smartfonem z poziomu samochodu, otrzyma aktualizację. Ma być dużo bardziej zintegrowane z wieloma innymi elementami sterującymi samochodu, na przykład prędkościomierzem. Interfejs ma skalować się do każdego kształtu i rozmiaru ekranu, jaki znajdziemy w samochodach. Będzie nowocześnie, czytelnie i łatwo do spersonalizowania.
System iOS 16 trafi na wszystkie iPhone’y pracujące na procesorach A11 i nowszych. Oznacza to, że użytkownicy iPhone’ów 7 i starszych nie otrzymają już aktualizacji do nowej wersji systemu. Ich telefony oczywiście nie będą bezużyteczne, ale to dobry moment, aby powoli przymierzyć się do wymiany smartfona na nowszy model, na przykład iPhone SE 3 generacji.
W połowie konferencji WWDC 2022 Apple zaserwował nowości w aplikacji Trening na watchOS9. Otrzymamy trzy nowe wskaźniki formy biegowej, by sprawdzić, jak efektywnie biegamy. Dzięki akcelerometrowi i żyroskopowi Apple Watch określi formę biegu, długość kroku i czas kontaktu z podłożem. Wszystkie informacje będą dostępne na dodatkowych ekranach przewijanych góra-dół.
Wprowadzone zostaną także „strefy tętna”, które umożliwią określenie poziomu intensywności treningu w dowolnym momencie. Ustawimy także interwały dystansu i czasu, aby móc łatwo je powtarzać podczas treningu. Komunikaty haptyczne pozwolą dowiedzieć się, kiedy zdobyliśmy określony cel i powinniśmy przystąpić do kolejnego etapu treningu.
A teraz coś dla osób, które szukają wymówek. Aplikacja Fitness jest już dostępna dla wszystkich użytkowników iPhonów, gdyż zaczęła wykorzystywać jego czujniki ruchu. Apple Watch nie jest już potrzebny, aby wycisnąć z siebie siódme poty. Do roboty!
Dla osób monitorujących zdrowie WatchOS przyniesie kilka cennych usprawnień. Zegarek sprawdzi jakość snu, mierząc parametry pracy serca. A osoby przyjmujące leki na stałe będą mogły pilnować ich zażywania dzięki nowej aplikacji. Poinformuje ona nie tylko o konieczności przyjęcia leku, ale także ewentualnych problemach wynikających z łączenia danych leków ze sobą lub z innymi substancjami. Tak, również z alkoholem.
System watchOS trafi do użytkowników jesienią 2022 roku. Dostanie go Apple Watch 4 i nowsze modele, natomiast posiadacze Apple Watch Series 3 muszą się obejść smakiem. Co zaskakujące, model ten pozostaje ciągle w sprzedaży, ale zdecydowanie warto dorzucić parę złotych i kupić Apple Watch SE.
Dowiedz się więcej:
WatchOS 9 oficjalnie. Co przyniesie aktualizacja oprogramowania dla Apple Watch?
Dwa lata po głośnej zapowiedzi tranzycji z procesorów Intel na autorskie układy w architekturze ARM, Apple prezentuje nową generację swoich procesorów. Apple M2 wykonany jest w litografii 5nm i ma 20 miliardów tranzystorów, czyli o 20% więcej niż M1. Wydajność jest o 18% większa niż M1 oraz oferuje 1,9 razy większą wydajność niż „najnowszy 10-rdzeniowy układ do laptopów PC”, którym jest Intel Core i7 12 generacji. Przepustowość pamięci RAM to 100 Gbps, a jej maksymalna ilość wzrosła do 24 GB.
M2 ma o 25% wyższą wydajność GPU niż M1 przy tym samym zużyciu energii, a o 35% wyższą przy maksymalnej mocy. Apple odważnie twierdzi, że chip M2 może konkurować z wysokiej klasy chipami laptopów przy znacznie mniejszym zużyciu energii, zapewniając 90% wydajności 12-rdzeniowego procesora Intela przy jednej czwartej jego poboru mocy. Czekamy na pełnoprawne benchmarki.
Dowiedz się więcej:
To chyba najbardziej wyczekiwana zapowiedź podczas konferencji Apple WWDC 2022. Nareszcie nadchodzi nowy MacBook Air, który odziedziczył design najpotężniejszych MacBooków Pro 14 i 16. Kultowy, łódkowaty kształt zamieniono na bardziej kanciasty, laptop ma złącze MagSafe i dwa porty Thunderbolt oraz złącze 3,5 mm, które obsługuje słuchawki o wysokiej impedancji. Grubość notebooka to 11 mm, a waga to niecałe 1,23 kg.
Zmiana designu objęła również ekran. Górną krawędź zaszczycił notch, w którym znajduje się kamera 1080p. Laptop ma pracować do 18 godzin na jednym ładowaniu, na dodatek zupełnie bezgłośnie. I do tego będzie dostępny w czterech stonowanych kolorach — przecieki o pastelowych odcieniach i białych ramkach nie sprawdziły się. I całe szczęście!
MacBook Air M2 trafi do sprzedaży w lipcu. Będzie kosztować 6999 zł za wariant 8 GB RAM i 256 GB pamięci dyskowej oraz zawrotne 8499 zł za wariant z 10-rdzeniowym GPU i dyskiem 512 GB.
Bazowy procesor M2 trafił również do MacBooka Pro 13 cali. I tyle – design nie uległ żadnej zmianie i wygląda nieco archaicznie obok świeżutkiego MacBooka Air. Wejściowy MacBook Pro ma zapewnić więcej mocy w porównaniu z Airem, głównie dzięki układowi chłodzenia, a czas pracy na baterii powinien wynieść nawet 20 godzin.
Moim zdaniem obecność MacBooka Pro 13 w ofercie jest mocno dyskusyjna. Nieco lepsze osiągi i ciut dłuższa praca na baterii w porównaniu z MacBookiem Air M2 nie wydają się być szalenie zachęcające, zwłaszcza przy tej cenie. Do tego brak złącza MagSafe i kiepska kamerka do wideorozmów nieprzystająca do klasy urządzenia.
MacBook Pro 13 M2 trafi do sprzedaży w lipcu. Za wariant 8 GB RAM i 256 GB SSD zapłacimy 7499 zł, natomiast za model z 10-rdzeniowym GPU i dyskiem 512 GB 8699 zł.
Stage Manager to nowy sposób na automatyczne porządkowanie okien. To nic innego, jak tryb jednego okna dla aplikacji. Po jej kliknięciu przejmuje ona cały ekran, a wszystko inne jest odsuwane do pionowego panelu po lewej. Aplikacje można przywracać po prostu poprzez przeciąganie ich na środek z panelu. Ponadto systemowa wyszukiwarka Spotlight nauczyła się odnajdywać obrazy w naszej bibliotece, a także wykonywać szybkie akcje, takie jak ustawienie budzika.
Poczta zyskuje szereg inteligentnych funkcji, takich jak przypomnienia, zaplanowane wysyłanie, nowe funkcje wyszukiwania, autokorekta i poprawianie literówek. W Safari natomiast udostępnimy nasze zakładki znajomym.
Passkeys mają całkowicie zastąpić hasła. Wykorzystają dane biometryczne wbudowane w urządzenie użytkownika i będą działać bezproblemowo na różnych platformach. To zasługa standardu Fido Alliance, którego obsługę ogłosiły także m.in. Google i Microsoft.
Applowskie API Metal 3 ma „uwolnić pełny potencjał procesorów Apple na długie lata”. Funkcja upscalingu, nazwana Metal Effects umożliwia osiągnięcie wyższej liczby klatek na sekundę dzięki renderowaniu klatek o niższej rozdzielczości i skalowaniu ich w górę. Apple zaprezentowało możliwości Metal 3 na naprawdę solidnych przykładach, m.in. No Man’s Sky oraz Resident Evil Village.
Nareszcie będziemy mogli odbierać na Maku nie tylko połączenia telefoniczne, ale też FaceTime. Ale co lepsze, nasz iPhone będzie mógł służyć jako kamerka internetowa. Smartfon bezprzewodowo połączy się z MacBookiem, a opóźnienie w transmisji będzie niewielkie. Ponadto skorzystamy z funkcji Center Stage (śledzenie osoby na pierwszym planie) czy oświetlenia studyjnego. Posiadacze MacBooków z zabytkowymi kamerkami 720p (czyli zdecydowana większość) zacierają już rączki.
System operacyjny macOS 13 Ventura trafi do użytkowników jesienią 2022 roku. Aktualizacje otrzymają posiadacze poniższych Maków:
Poza funkcjami, które zostały omówione przy okazji iOS 16, tablety Apple dostaną kilka rzeczy ekstra. Na przykład aplikację… Pogoda. Tak, Apple naprawdę chwaliło się wprowadzeniem tej aplikacji na iPadach. Ale żarty teraz na bok, czas na konkrety.
Nowe funkcje współpracy (Collaborations) umożliwią rozpoczęcie pracy nad plikiem za pomocą przycisku udostępniania na arkuszu. Słowem, można rozpocząć edycję, a także telekonferencję lub czat z poziomu dokumentu. Można również udostępnić zestaw kart z Safari w FaceTime i widzieć, jakie karty przeglądają inni. Collaborations trafi także na iOS i macOS.
Kolejną nowością ma być Free Form, czyli wspólna tablica do robienia burzy mózgów, mapy myśli itp. Albo grania w kalambury. Ja wybieram to drugie. Zwłaszcza że trafi także na macOS oraz iOS.
System iPadOS 16 umożliwi skorzystanie z pamięci wirtualnej, dzięki czemu aplikacje mogą zajmować nawet do 16 GB pamięci. Na tablety trafi zarządzenie oknami Stage Manager wraz z pełną obsługą wyświetlaczy zewnętrznych. Ponadto rozmiar okien będzie można dowolnie zmieniać oraz zsuwać aplikacje do panelu po lewej stronie lub nakładać na siebie, również podobnie do macOS. Na iPadzie pojawi się także referencyjny tryb kolorów, skierowany do pracy z fotografiami i filmami.
Nowy iPadOS trafi do użytkowników jesienią tego roku. Kompatybilne z iPadOS 16 będą następujące tablety:
I to by było na tyle! Żegna nas szeroki uśmiech Tima Cooka, który cieszy się z pieniążków, które niedługo spłyną na konto najbardziej wartościowej firmy na świecie. Poznaliśmy nowe odsłony najważniejszych systemów operacyjnych od Apple. Niedługo ich wersje testowe trafią do chętnych, natomiast oficjalna premiera nastąpi jesienią 2022 roku.
Gigant z Cupertino zaprezentował też zupełnie nowego MacBooka Air w zupełnie nowej cenie oraz MacBooka Pro 13, w którym, oprócz procesora, zupełnie nic się nie zmieniło. Czy któraś z nowości zaprezentowanych na konferencji WWDC 2022 skradła Wasze serca i portfele?
air oczywiscie
Już nie mogę doczekać się testów nowych sprzętów!