Kasetowy wehikuł czasu, czyli NINM IT’S OK – walkman z łącznością Bluetooth

Nie dziwota, że w ciągłym ruchu są memy z Robinem Williamsem pytającym który mamy rok. Moda na retro trwa bowiem w najlepsze. Tyczy się to nie tylko rebootów popularnych niegdyś filmów, seriali i kreskówek, trendów w modzie, ale również technologii. Pisaliśmy już o replikach kultowych komputerów czy konsol. Teraz na crowdfundingowym horyzoncie pojawia się kolejny warty uwagi gadżet, który trafi szczególnie do bardziej muzykalnych fanów oldschoolu. Mowa o NINM IT’S OK, czyli walkmanie, który obsługiwać będzie łączność bezprzewodową w standardzie Bluetooth 5.0.

Walkman – przenośny czterdziestolatek na słuchawki

Spokojnie można zaliczyć go do bardziej rozpoznawalnych symboli lat 80. i 90. Wprowadzony na rynek cztery dekady temu przez Sony, szybko podbił serca melomanów, którzy mogli zabierać swoją muzykę, gdzie chcieli, a do tego mogli dać się całkowicie pochłonąć dźwiękom, zakładając słuchawki. Za modelem TPS-L2 poszły kolejne oraz podróbki i urządzenia produkowane przez konkurencyjne firmy. Słowo walkman stało się natomiast synonimem przenośnego odtwarzacza kasetowego.

walkman kasety

Digitalizacja mediów zrobiła swoje i o ile dalej sklepy muzyczne pełne są albumów CD, o tyle kasety dostanie się już tylko na portalach aukcyjnych i giełdach. Nie zmienia to jednak faktu, że z taśmą magnetofonową i samym walkmanem związana jest spora dawka nostalgii, wyrażająca się nie tylko w memach i demotywatorach z kasetą i ołówkiem. I właśnie do niej, w dobie popularności Spotify i innych platform streamingowych, chce nawiązać NINM Lab.

Uzdrawiająca moc muzyki – NINM IT’S OK

Hongkoński zespół zrzeszający projektantów, inżynierów i specjalistów od marketingu z całego świata, ma już na swoim koncie stworzenie adaptera do fotografii natychmiastowej Instant Magny 35 oraz aparat jednorazowy I’M Fine. Członkowie NINM Lab przedstawiają się jako zwolennicy filozofii jeśli jesteś wystarczająco romantyczny/a, miłośnicy fotografii, muzyki, kawy i produktów z bogatą historią.  Nic dziwnego zatem, że jako hasło reklamowe dla swojego nowego produktu wybrali tylko muzyka może mnie uzdrowić. Walkman o kojącej, pozytywnej nazwie NINM IT’S OK ma pomóc w odseparowaniu się od zgiełku współczesnego świata za muzyki zaklętej w kasecie magnetofonowej.

Zastosowanie technologii łączności bezprzewodowej Bluetooth w standardzie 5.0 pozwoli natomiast nie tylko wyzwolić się z ograniczeń słuchawek przewodowych z jackiem 3,5 (które oczywiście nadal będzie można podpiąć), ale także dzielić się odtwarzanymi dźwiękami z innymi osobami, również poprzez głośnik. IT’S OK zasilany będzie – jak typowy walkman – dwoma bateriami AA.

it's ok walkman bluetooth
Źródło: NINM Lab

Co więcej, możliwa będzie opcja nagrywania ciepłych wiadomości na taśmę (każdy egzemplarz walkmana wyposażony zostanie w czystą kasetę). NINM Lab zwraca uwagę, że ponieważ w odróżnieniu od formatu cyfrowego zapis magnetyczny posiada ograniczenie czasowe, nnagrane może być tylko to, co ważne i mające znaczenie. Do tego taśma – jako obiekt fizyczny – uczy sztuki przechowywania przedmiotów.

Brzmi idealistycznie? Może trochę. Ale trudno nie zgodzić się z tym, że media cyfrowe przyczyniły się – możliwe, że nawet nie do końca zgodnie z zamierzeniem – do rozleniwienia użytkowników i rozbudzenia w nich roszczeniowości. Tymczasem technologia analogowa pozwala (znowu) nauczyć się cierpliwości i doceniania czasu.

it's ok walkman modele
Źródło: NINM Lab

Wyniki na Kickstarterze – bardziej niż okej

Prowadzona na Kickstarterze crowdfundingowo-sprzedażowa kampania zakładała uzbieranie prawie 13 tysięcy dolarów. Tymczasem przy wsparciu – na chwilę obecną – 726 osób zgromadzona kwota to już ponad 61 tysięcy. Dostępne w trzech wariantach kolorystycznych IT’S OK (białym Cloud, różowym Sakura oraz ciemnoniebieskim Evening) będą wysyłane do nabywców w grudniu tego roku. Haczykiem jest to, że dostawy będą dotyczyły wybranych krajów. Nie są już dostępne modele w ramach nagrody Super Early Bird (w cenie 63 dolarów). W dalszym ciągu można natomiast można zamawiać modele Kickstarter Special (za 75 dolarów).

Jaki będzie kolejny projekt NINM Lab? Czym jeszcze zaskoczą nas zespoły wykorzystujące modę na retro i zmyślne urządzenia pokroju IT’S OK, repliki Commodore’a 64, zminiaturyzowanej wersji TurboGrafx-16 czy gadżety w stylu gamingowego tostera? Dowiemy się w przyszłości, która – jak pokazują nam pojawiające się projekty – często leży w czasie przeszłym.

Źródła: NINM Lab, Kickstarter, Gadżetomania, Fotopolis