Commodore 64 wraca na rynek – przypominamy kilka klasycznych gier, w które znowu zagrasz

Osoby zakochane w retro klamotach (copyright by Michał T.) dostaną kolejną rzecz, którą mogą uwzględnić w liście do św. Mikołaja czy Gwiazdora. W grudniu na rynek trafi replika Commodore’a 64. W odróżnieniu od dostępnego już C64 Mini będzie ona duplikatem pełnowymiarowym. Znajdą się w nim także preinstalowane staroszkolne tytuły. Zapraszamy do przyjrzenia się kilku z nim – ku odświeżeniu pamięci starszaków i edukacji młodych adeptów gamingu.

Trochę historii, czyli co warto wiedzieć o Commodore 64

Zdecydowanie jeden z symboli lat 80. – wykorzystywany nie tylko w rozwijającym się wówczas komputerowym gamingu, ale też w biznesie czy muzyce. C64 był następcą Commodore’a VIC-20, wprowadzonym na rynek w 1982 roku. Mózg jednostki stanowił 8-bitowy mikroprocesor MOS Technology 6510 (lub 8500 w nowszych wersjach), a pamięć RAM wynosiła 64 kB, co dla współczesnych użytkowników, przyzwyczajonych do liczenia w gigabajtach, wydawać się może kosmosem.

commodore 64

Za grafikę odpowiedzialny był układ MOS Technology VIC-II, który pozwalał na pracę w trybie tekstowym, ale także graficznych oraz wielokolorowym. Możliwości można było rozszerzać, z czego korzystali programiści, którzy np. zwiększali liczbę dostępnych wyjściowo sprite’ów czy poszerzali paletę kolorów. Charakterystyczne brzmienie generował z kolei wytwarzający jednocześnie trzy dźwięki jednoukładowy syntezator MOS Technology SID. Odegrał on znaczną rolę w rozwoju oprawy dźwiękowej gier. Sprawił także, że Commodore 64 był (i jest nadal) chętnie wykorzystywany przez zespoły i artystów związanych z szeroko pojmowaną elektroniką.

C64 był również ważny jako urządzenie, wokół którego zaczęła się rozwijać subkultura twórców wykorzystujących komputery do projektowania programów mogących demonstrować ich umiejętności. Mowa o tzw. demoscenie, która najsilniej rozwinęła się przy następcy Commodore’a 64 – Amidze.

A co wiemy o replice C64?

Zapowiadany na grudzień bieżącego roku duplikat – The C64 – miał pojawić się już trzy lata temu. Wówczas jednak producentowi, czyli Retro Games Ltd., nie udało się zebrać w kampanii crowdfundingowej stosownej kwoty. Teraz jednak wprowadzenie na rynek repliki, przygotowanej we współpracy z Koch Media, staje się faktem, a w planach zdradzanych przez Paula Andrewsa z Retro Games majaczy już handheld, który również był swego czasu zapowiadany.

Prócz w pełni działającej klawiatury, joysticka, trybów C64 i VIC-20 czy wyjścia HDMI i czterech portów USB, The C64 oferuje również dostęp do kultowych tytułów z Commodore’a 64 w liczbie (zaskoczenie) sześćdziesięciu czterech, jak i załadowania z nośnika pamięci przenośnej plików gier z C64 czy VIC-20. Tutaj przyjrzymy się kilku pozycjom z tych preinstalowanych.

Boulder Dash

Pierwsza z serii obecnych na wielu portach logicznych zręcznościówek. Sterujemy przez 16 poziomów (nie licząc dodatkowych, pojawiających się po ukończeniu czterech kolejnych) niejakim Rockfordem. Cel to zbieranie diamentów i innych klejnotów, unikając przy tym spadających głazów czy owadów (plus taki, że insekty można likwidować za pomocą umiejętnie spuszczonego kamienia – zamieniają się wówczas w diamenty). Liczy się tu nie tylko szybkość i refleks, ale i umiejętność dobrego planowania swoich ruchów.

Paradroid

Zmieniamy klimaty na bardziej sci-fi i lądujemy na statkach floty kosmicznej. Naszym zadaniem jest oczyszczenie krążowników ze zbuntowanych robotów, które zagrażają ludziom. Choć sterowana przez nas maszyna (Influence Device) posiada dość słaby laser i osłonę, mamy możliwość przesłania jej „świadomości” do silniejszych droidów, które przejmuje się poprzez rozegranie logicznej minigry. Im wyższy numer robota, tym większe są jego możliwości bojowe, ale także krótszy czas, w którym można go kontrolować. Po jego upływie następuje samozniszczenie, a my powracamy do podstawowego droida.

Impossible Mission / Impossible Mission II

Włączamy odpowiedni motyw muzyczny i wcielamy się w rolę superagenta 4125, który musi powstrzymać złego profesora Atombendera. W tym celu trzeba zebrać wszystkie elementy układanki (spokojnie, jest ich tylko trzydzieści sześć), by dostać się do okupowanego przez szalonego geniusza pokoju sterowania. W wykonaniu niemożliwej misji przeszkadzać nam będą stworzone przez Atmobendera złe roboty.

W 1988 roku gra doczekała się sequela. Szczątkowa fabuła pozostała w zasadzie taka sama, pojawiły się za to nowe roboty, a także nowa forma hasła (utwór muzyczny, którego poszczególne fragmenty przechowywane są w sejfach kolejnych wież fortecy prof. Atombendera). 

Robin of the Wood

Z realiów sensacyjno-szpiegowskich przenosimy się do średniowiecznej Anglii, gdzie sterujemy samym Robinem Hoodem (stąd niżej podpisany sugeruje taki oto podkład dźwiękowy). Słynny łucznik musi skompletować ekwipunek, dzięki któremu będzie mógł wziąć udział w turnieju łuczniczym. Stawką i celem głównym jest tam srebrna strzała, którą Robin pragnie odzyskać.

W grze poruszamy się zarówno po lesie, jak i zamku oraz lochach. Wcześniejsze skojarzenie z popularnym niegdyś serialem wydaje się zasadne, bowiem wyraźny jest element fantasy, który odgrywał także ważną rolę w Robinie z Sherwood  – prócz rycerzy lub postaci pokroju biskupa albo samego szeryfa z Nottingham, możemy spotkać także wiedźmę czy enta, jak również się teleportować.

Trailblazer / Cosmic Causeway: Trailblazer II

Na zakończenie coś z zupełnie innej beczki. Tym razem kontrolujemy… piłkę, która porusza się po zawieszonych w przestrzeni kosmicznej szachowych platformach. Prowadzimy ją tak, by nie spadła – w jednych miejscach poruszamy się szybciej, w innych wolniej, jeszcze gdzie indziej (w bonusowych poziomach) zgodnie z określoną trasą. Jest także możliwość podbicia stawki i gry na czas oraz rywalizowanie w z innym graczem albo komputerem.

W 1987 roku wydano sequel Cosmic Causeway: Trailblazer II. Tym razem mamy przeszkody i przeciwników, takich jak obcy czy zionące ogniem smoki, pełniące role bossów. Piłka może toczyć się szybciej, wolniej lub się cofa – zależnie od koloru pola, na którym wylądowała. Po zderzeniu się z migoczącym dyskiem otrzymujemy kredyty, które można wymienić np. na dodatkowe punkty czy sprawić, by piłka toczyła się szybciej.

W co jeszcze będzie można zagrać na The C64?

Prócz wyżej wymienionych, replika Commodore’a 64 zawierać będzie następujące tytuły:

  • Alleykat;
  • Anarchy;
  • Attack of the Mutant Camels;
  • Avenger, Battle Valley;
  • Bear Bovver;
  • Bounder;
  • California Games;
  • Chips Challenge;
  • Confuzion;
  • Cyberdyne Warrior;
  • Cybernoid II;
  • Deflektor;
  • Destroyer;
  • Everyone’s a Wally;
  • Firelord;
  • Galencia;
  • Gateway to Apshai;
  • Gribbly’s Day Out;
  • Gridrunner (VIC 20);
  • Heartland;
  • Herobotix;
  • Highway Encounter;
  • Hover Bovver;
  • IO;
  • Iridis Alpha;
  • Jumpman;
  • Mega Apocalypse;
  • Mission AD;
  • Monty Mole;
  • Monty on the Run;
  • Nebulus;
  • Netherworld;
  • Nodes of Yesod;
  • Paradroid;
  • Pitstop II;
  • Planet of Death
  • Psychedelia (VIC 20);
  • Ranarama;
  • Silicon Warrior;
  • Skate Crazy;
  • Speedball 2;
  • Spindizzy;
  • Steel;
  • Street Sports Baseball;
  • Street Sports Basketball;
  • Summer Games II (wliczając dyscypliny z Summer Games);
  • Super Cycle;
  • Sword of Fargoal;
  • Temple of Apshai Trilogy;
  • The Arc of Yesod;
  • Thing Bounces Back;
  • Thing on a Spring;
  • Uridium;
  • Who Dares Wins II;
  • Winter Games;
  • World Games;
  • Zynaps.

Obecnie trwa przedsprzedaż The C64, właściwa rozpocznie się natomiast 5 grudnia. Cena duplikatu to prawie 120 dolarów. To kolejne zapowiedziane w ostatnim czasie urządzenie do gier w stylu retro – przy okazji czerwcowego E3 Konami zapowiedziało zminiaturyzowaną wersję TurboGrafx-16.

Źródła: Retro Games, Pocket-lint, C64 Wiki, Stadium 64, Retro Gamer, Crash, Zzap!64, The C64, DerSchmu, Retro Longplays 79, windmillsofmusic, stereomusicvideo