Gry stare, ale ciągle jare [#13] – Left 4 Dead 2

Wychodzę z hotelu na ulice miasta Savannah w Georgii. Obok mnie stoi 3 moich znajomych, każdy uzbrojony w shotguny i uzi. Kończy nam się amunicja, mamy mało życia i ani jednej apteczki. Nagle zmienia się muzyka, a przed nami wybiega Tank. Jest więc tylko jeden sposób, żeby go pokonać. Wyciągam broń masowego rażenia i postrach zombie – patelnię.

Historia gry Left 4 Dead 2

Po sporym sukcesie pierwszej części gry, której premiera miała miejsce w listopadzie 2008 roku, studio Valve niemal od razu przystąpiło do produkcji jej kontynuacji. Początkowo prace szły bardzo dobrze, gdyż twórcy dogłębnie znali własny silnik graficzny Source. Założenia L4D2 były również dość proste – stworzyć nową odsłonę zbudowaną na tych samych zasadach, ma być jednak wszystkiego więcej. Większe i bardziej szczegółowe mapy, dodatkowe bronie, więcej dialogów między bohaterami, większa różnorodność przeciwników – słowem miała być to prawdziwa kontynuacja.

Pierwsze problemy natury technicznej pojawiły się, gdy studio zaczęło pracować nad różnorodnością zombie. Gra miała ukazać się (tak jak poprzedniczka) na Xbox’ie 360, który był wyposażony w dość ograniczoną ilość pamięci RAM. Zaprojektowanie i wymodelowanie setek różnych modeli przeciwników wiązałoby się z niemal całkowitym zajęciem tej pamięci, co poskutkowałoby brakiem zasobów na inne elementy gry.

Valve wpadło więc na pomysł stworzenia setów poszczególnych części składowych typowego zombie. Rozdzielili oni modele postaci na kilka segmentów – głowę, tułów, ręce, nogi, ubrania i tekstury. Stworzyli najróżniejsze wariacje każdego z tych elementów, przykładowo modelując różne uszkodzenia rąk, zabrudzone i poszarpane ubrania czy zakrwawione kończyny.

Podczas loadingu mapy gra miała generować każdego przeciwnika osobno, tworząc jego model z predefiniowanych „klocków”. Dzięki temu studio osiągnęło dwa cele – L4D2 mogło teraz stworzyć 24 000 losowo generowanych modeli postaci przy jednoczesnym zmniejszeniu zajęcia pamięci konsoli o prawie 50% w stosunku do poprzedniej części.

Sama gra skrywa także kilka ciekawostek. Po pierwsze ma znacznie więcej linii dialogowych niż pierwowzór. Aktorzy podkładający głosy pod postacie z gry mieli wolną rękę na interpretację poszczególnych dialogów. Dzięki temu wielokrotnie dogrywali własne, zaimprowizowane teksty, dzięki czemu rozmowy między bohaterami w grze brzmią naturalnie.

Drugą interesującą rzeczą jest to, że Valve podczas prac nad Left 4 Dead 2 zwróciło się do różnych zespołów muzycznych. Bardzo entuzjastycznie do propozycji współpracy podeszło Depeche Mode. Dzięki tej kolaboracji w grze w niektórych momentach można posłuchać ich utworów, a jedna z głównych bohaterek, czyli Rochelle ma na swojej koszulce logo zespołu wraz z jej członkami.

Left 4 Dead Rochelle Depeche Mode

Dodatkową małą ciekawostką jest woda. Testerzy gry ogrywający mapę Swamp Fever (Bagienna Gorączka) narzekali na problem ze znalezieniem drogi. Wielokrotnie gubili się w lasach bądź na samych bagnach. Twórcy dodali więc małą mechanikę – woda występująca w tej lokacji zawsze płynie w tym kierunku, w którym trzeba podążać. Jak widać Ghost of Tsushima nie było pierwsze w wykorzystaniu natury w celu nawigacji gracza po mapie.

Fabuła gry Left 4 Dead 2. O co w niej chodzi?

Gracz wciela się w jedną z 8 postaci w grze (są dwie ekipy, składające się z 4 członków). W podstawowej drużynie do wyboru jest Rochelle, Nick, Ellie i Coach. Każdy z bohaterów jest odporny na wirusa, zmieniającego ludzi w zombie.

W podstawowej wersji gry dostępnych było 6 kampanii. Każda z nich różniła się miejscem akcji i klimatem. Dostępne były między innymi podmokłe tereny w Swamp Fever czy zrujnowane i opuszczone wesołe miasteczko w Dark Carnival. Twórcy w późniejszym czasie dodali do gry wszystkie kampanie z oryginalnego L4D wraz z 4 bohaterów.

Lokacje podzielone są na poszczególne etapy, na których końcu znajdują się bezpieczne pomieszczenia. Po zamknięciu za sobą drzwi etap się kończy i gracze przenoszeni są na kolejną część lokacji. Na sam koniec kampanii czeka natomiast jakieś wyzwanie – a to trzeba wytrzymać określoną ilość czasu aż do przybycia ratunku, powstrzymując hordy przeciwników, innym razem trzeba przebiec bardzo niebezpieczny etap, w którym bez końca respawnowani są najniebezpieczniejsi zarażeni.

Left 4 Dead 2 kampania carnival

Cała gra zbudowana jest na mechanizmach  współpracy. Gdy na ziemię padnie jeden z członków grupy, ktoś inny może podbiec i go podnieść. Możliwe jest również przekazywanie sobie apteczek czy tabletek przeciwbólowych. Grając na wyższych poziomach trudności absolutnie konieczne jest dobre zgranie zespołu, inaczej zgon całej drużyny murowany.

Oprócz kampanii kooperacyjnej dostępnych w grze jest również kilka trybów rozgrywki. W Versus pojawia się druga przeciwna grupa, wcielająca się w zarażonych. Gdy ocaleni muszą dotrzeć do końca etapu, druga drużyna musi ich powstrzymać.

Tryb Survival jest natomiast klasycznym trybem hordy, znanym chociażby z gier Gears of War. Tutaj 4 graczy musi jak najdłużej utrzymać się przy życiu, walcząc z coraz to kolejnymi hordami zombie.

Ostatnim z trybów jest Scavenge. Tutaj podobnie do Versusa gra 8 graczy, 4 na każdą ekipę. Ocaleni mają zebrać kanistry benzyny i napełnić jakiś generator, aby uciec z mapy, a druga ekipa musi im to uniemożliwić.

Specjalnie stworzony system AI Director 2.0 odpowiada za sztuczną inteligencję hordy i losowość map. Dzięki tej technologii każdorazowo na mapie losowana jest ilość przeciwników i ich lokalizacja, a także bronie, znajdźki, a nawet niektóre pomieszczenia na mapie i warunki pogodowe. Dzięki temu grając w tę samą kampanię po kilka razy, można doświadczyć zupełnie innej przygody.

Wymagania sprzętowe – Left 4 Dead 2

Gra trafiła na półki sklepowe w 2009 roku i jak na tamte czasy miała całkiem przeciętne wymagania sprzętowe. Działała na średniej klasy sprzęcie, wymagała jednak dość sporo pamięci ram (2 GB). Jak na dzisiejsze standardy jest to oczywiście niewiele i L4D2 bez problemu ruszy na niemal każdym komputerze z dedykowaną kartą graficzną.

  • OS: Windows XP / Vista / 7 / 8 / 10
  • Procesor: Intel Core 2 Duo 2.4GHz
  • Karta graficzna: NVIDIA GTX 7600, ATI Radeon X1600 lub lepsze
  • Pamięć RAM: 2 GB
  • Dysk Twardy: 13 GB

Czy Left 4 Dead 2 to wciąż dobra gra?

L4D2 to druga (zaraz po Heroes of Might & Magic 3) gra, którą instaluję zaraz po sformatowaniu systemu. Odpowiadając na pytanie tak, to jedna z najlepszych i najlepiej starzejących się gier, wydanych w ciągu ostatnich 20 lat. Poczynając od wciąż ładnej i czytelnej szaty graficznej, po świetne udźwiękowienie i niestarzejące się mechaniki, każdy z elementów tej gry jest wciąż niesamowicie świeży.

Dzięki bardzo niskiemu poziomowi wejścia do świata L4D2 niemal każdy jest w stanie odnaleźć się w grze. Gra oferuje system pingowania, podpowiedzi i znaczników, pomagających nowym graczom. Posiada także bardzo silne community, do tej pory tworzące najróżniejsze mody i całe, ogromne kampanie do pobrania za darmo ze Steam Workshop.

Jest to także dla mnie świetny hub do zabawy ze znajomymi. Gdy nie wiemy, w co akurat zagrać albo chcemy się zwyczajnie zrelaksować, w międzyczasie rozmawiając o różnych pierdołach, odpalamy Left 4 Dead 2. Gra jest super satysfakcjonująca i generuje całą masę zabawnych sytuacji, przez co nie nudzi nawet po wielokrotnym ograniu tego samego etapu. 

Dlatego też z ręką na sercu mogę polecić ją niemal każdemu, kto szuka dobrego tytułu do ogrania z grupą znajomych.

Gry stare, ale ciągle jare – czyli odkurzanie wirtualnej półki

W serii tekstów „Gry stare, ale ciągle jare” autor stara się przywrócić do świadomości graczy tytuły, które lata swojej świetności mają już za sobą. Osobom niezaznajomionym z danym tytułem przedstawia jego historię, jak wygląda rozgrywka i dlaczego w ogóle warto teraz po niego sięgnąć. Fanów gry natomiast utwierdzi w przekonaniu, że ich miłość do niej pomimo wad jest jak najbardziej uzasadniona i że dobrze co jakiś czas o niej wracać.

Zobacz też inne wpisy z serii Gry stare, ale ciągle jare