Gry stare, ale ciągle jare [#2] – Portal i Portal 2

Po każdym zgonie rozstrzeliwujące mnie wieżyczki przepraszają, mówiąc to słodkim głosem. Na przenoszonym sześcianie jest różowe serduszko. Zabawa z fizyką przyprawia o zawrót głowy. No i ciasto. Ciasto jest kłamstwem! Tak w skrócie można opisać grę Portal, wydaną w 2007 roku. A kolejna odsłona serii, czyli Portal 2 to produkcja jeszcze bardziej zwariowana i niecodzienna, niż pierwowzór.

Historia gry Portal i Portal 2

Małe studio i ogromna szansa

Zanim narodziła się gra Portal ludzie za nią odpowiedzialni pracowali w DigiPen Institute of Technology, zespole zrzeszającym fanów gier, studentów, programistów, grafików, inżynierów i najróżniejszej maści fanatyków komputerowych. Ich pierwszym projektem była niewielka gra Narbacular Drop wydana w 2005 roku na licencji freeware. Kilka poziomów i mocno jak na tamte lata odstająca od konkurencji grafika nie przesłoniły jednak ogólnego założenia tytułu. Kluczowe w niej było pokonywanie kolejnych plansz, poprzez wykorzystywanie elementów otoczenia w celu rozwiązywania zagadek oraz (a raczej przede wszystkim) tworzenie dwóch portali na różnych powierzchniach: niebieskiego i czerwonego. Brzmi znajomo?

Robin Walker, jeden z deweloperów studia Valve zobaczył Narbacular Drop na corocznych targach pracy DigiPen i zaproponował zespołowi pokazanie jej w swojej siedzibie. Gabe’owi Newellowi tak spodobało się to, co zobaczył, że od razu zaproponował twórcom pracę w firmie. I tak cała ekipa trafiła pod skrzydła słynnego Gabena i spełniła zapewne będące dla wielu graczy największe marzenie: pracę w studiu odpowiedzialnym za serię Half-Life.

Gabe Newell szef studia Valve

Nowy zespół mógł od teraz w spokoju pichcić swój pełnoprawny tytuł, korzystając z zasobów wielkiego wydawcy i dewelopera. Gotowe assety znacznie przyspieszyły projektowanie gry, a wsparcie finansowe pozwoliło rozbudować tytuł o fabułę i zatrudnić aktorów do podkładania głosów.

Wstępny projekt i jego finalna wersja

Początkowo testowe poziomy gry bardziej przypominały pierwszy tytuł studia. Twórcy przyglądając się zmaganiom testerów z kolejnymi etapami zauważyli, że zdecydowanie za dużo czasu spędzają oni nad zabawą z fizyką przedmiotów umieszczonych w swoim otoczeniu, niemających związku z rozwiązaniem danej zagadki. Stąd narodził się pomysł „odchudzenia” szaty graficznej, zmniejszenia ilości przedmiotów do minimum i zmiany stylu na ten przypominający sale operacyjne w szpitalu albo pokoje do badań naukowych.

Portal tutorial gif portale

Nową koncepcję szybko podłapali Chet Faliszek i Erik Wolpaw, pisarze tworzący wątki fabularne dla wcześniejszych gier studia Valve. Wykorzystali świeży motyw Portala do napisania dość krótkiej, ale świetnie wpasowującej się w założenia tytułu fabuły. Od teraz gracz wcielać się miał w niemą protagonistkę o imieniu Chell, która miała być prowadzona przez kolejne laboratoryjne testy prowadzone przez sztuczną inteligencję GLaDOS. To właśnie ona, której głos użyczyła Ellen McLain, skradła serca graczy ciętymi tekstami i czarnym humorem. Świetnym pomysłem było również nadanie wieżyczkom strzelającym do bohaterki własnej osobowości. Nie sposób nie uśmiechnąć się, gdy gracz, unikając ich ostrzału, słyszy tekst wymawiany prawie dziecięcym głosem „Are you there?”.

Sztuczna inteligencja GLaDOS

Nietypowa dla studia Valve premiera

Po ponad dwóch latach produkcji gra Portal trafiła w końcu na półki sklepowe w 2007 roku. Valve nie było pewne tej produkcji i bało się, że niecodzienna stylistyka i gameplay skupiający się na łamigłówkach nie przypadnie do gustu graczom. Z tego względu gra była stosunkowo krótka, aby zmniejszyć koszty produkcji. Tytuł ten nie został także wydany jako niezależna produkcja, a był częścią składową zestawu nazwanego The Orange Box. W skład „Pomarańczowego Pudełka” wchodziły także takie gry, jak Half-Life 2, Half-Life 2 Episode One i Episode Two oraz Team Fortress 2, czyli pewniaki, które po prostu musiały się dobrze sprzedać.

the orange box gry

Portal okazał się wielkim sukcesem

Po premierze bardzo szybko okazało się, że Valve niepotrzebnie się martwiło. Gra została niezwykle ciepło przyjęta zarówno przez prasę jak i samych graczy, wielokrotnie otrzymując bardzo wysokie noty. Nawet dzisiaj na metacritic gra trzyma średnią ocen na poziomie 90/100. Dobre wyniki finansowe skłoniły wydawcę do zainwestowania w kontynuację gry.

Portal metacritic oceny

Więcej, ładniej, lepiej w Portal 2

Dzięki świetnemu przyjęciu pierwszej części gry i gigantycznemu zastrzykowi pieniędzy z dobrej sprzedaży twórcy przystąpili do produkcji drugiej odsłony serii. Założenie było dość proste: 2-jka ma być lepsza pod każdym względem od pierwowzoru. Tyczyło się to także narracji i fabuły, która tym razem miała zostać rozwinięta i wprowadzać dodatkowe postacie poboczne. Sam gameplay także miał być urozmaicony o nowe mechaniki.

Rozgrywka oczywiście została znacznie ulepszona, tak samo jak sama grafika. To, co jednak stało się punktem kluczowym Portal 2 to narracja. Studio nie szczędziło funduszy i do roli nowej postaci, drugiej sztucznej inteligencji o imieniu Wheatley zatrudniło brytyjskiego komika i pisarza Stephena Merchanta. W roli byłego szefa laboratorium Aperture Science, czyli Cave’a Johnsona wystąpił natomiast aktor Jonathan Kimble Simmons, znany z takich ról, jak psychopatyczny nauczyciel muzyki Terence Fletcher z Whiplash czy redaktor naczelny J. Jonah Jameson w Spider-Man. Głos GLaDOS użyczyła znana z pierwszej części Ellen McLain.

Portal 2 Wheatley postać z gry

Skupienie się w drugiej części serii na rozwinięciu fabuły przyniosła zaskakujące wyniki. Do tego stopnia graczom i krytykom spodobała się kreacja drugiej sztucznej inteligencji i szefa Aperture Science, że w 2012 roku ekipa odpowiedzialna za rozpisanie historii Portal 2 odebrała podczas gali Game Developers Conference nagrodę za najlepszą narrację. Sama gra natomiast do tej pory utrzymuje nawet lepsze oceny niż pierwowzór i na metacritic trzyma poziom 95/100 punktów.

Portal 2 metacritic oceny

Fabuła gier Portal i Portal 2. O co w nich chodzi?

Nie wierz w słodkości

Wcielając się w Chell jako jedna z uczestniczek zamkniętych testów laboratoryjnych w Aperture Science, musimy pokonać kolejne poziomy, wykorzystując w tym celu tworzone dzięki portal-gunowi tytułowe portale. W trakcie przechodzenia kolejnych obszarów napotkamy na swojej drodze różne przeszkody, od laserów niczym z pierwszej części filmu Resident Evil po strzelające do nas i gadające wieżyczki czy pokoje wypełnione kwasem. Zagrożeń jest wiele, a naszą jedyną formą obrony jest wspomniany portal-gun, fizyka i własna głowa.

W trakcie przechodzenia pierwszej części serii towarzyszy nam cały czas nieprzeniknione oko sztucznej inteligencji o imieniu GLaDOS, która bada każdy nasz ruch, co chwilę rzucając kąśliwe uwagi co do naszej inteligencji i podważając naszą przydatność. W różnych zakątkach plansz znaleźć można również odwołania do serii Half-Life, takie jak graffiti mówiące o którejś z postaci bądź pojedyncze przedmioty charakterystyczne dla świata Gordona Freemana.

Portal Screenshot zagadka

Motywacją do ukończenia gry ma być dla gracza prezent w postaci… ciasta. Co chwilę z wirtualnych ust GLaDOS padają zapewnienia o słodkiej nagrodzie, która czeka na bohaterkę na samym końcu wszystkich testów. Pod koniec gry okazuje się jednak, że ciasto jest jedynie jej kłamstwem („THE CAKE IS A LIE!”), a protagonistka zostanie dosłownie przez sztuczną inteligencję zutylizowana i spalona. Oczywiście graczowi udaje się uciec przed niechybną śmiercią i pokonuje złe AI.

Portal cake is a lie

Wróg mojego wroga

Druga odsłona serii rozpoczyna się tam, gdzie pierwsza część się zakończyła. A właściwie nie jest to do końca prawda, gdyż między Portal a Portal 2 mija wiele lat (fabuła Portal rozgrywa się między Half-life a Half-life 2, fabuła Portal 2 toczy się natomiast lata po zakończeniu Half-Life 2 Episode 2). Z informacji rozsianych w obu częściach gry wyłania się okrutny obraz rzeczywistości laboratorium Aperture Science.

Placówka pierwotnie zarządzana przez ludzi w późniejszym czasie została przekazana we władanie GLaDOS w celu poprawienia wyników i wykluczenia czynnika ludzkiego z badań. Sztuczna inteligencja doszła jednak do wniosku, że ludzie nie są jej w ogóle potrzebni i są jedynie problemem, dlatego też postanowiła zabić wszystkich naukowców, pozostawiając przy życiu zamrożone „króliki doświadczalne”, w tym protagonistkę, czyli naszą Chell.

Portal działka strzelnicze

Po kolejnym okresie hibernacji bohaterka jest wybudzana przez jednego z pozostałych mniejszych robotów, pomagających zarządzać placówką. Wheatley przez pierwsze etapy gry prowadzi gracza za rękę, pokazując mechaniki i zasady, jakimi rządzi się świat Portal 2. Jego wścibski charakter i niezamykające się… hmm… usta, głośniki (?) przyprawiają o ból głowy. Można go jednak polubić, a do tego jest całkiem pocieszny w swojej niezdarności. Boi się GLaDOS i wielokrotnie prosi gracza o niewybudzanie jej ze swojego letargu, w który weszła po ostatniej walce z Chell.

Zwiedzanie ruin labiryntu doprowadza jednak ostatecznie bohaterkę do GLaDOS, która, co oczywiste, jest na nią wściekła i chce się zemścić. Pomoc w ucieczce i kolejnej walce ze złą sztuczną inteligencją oferuje Wheatley. Fabuła rozwija się dość szybko, dając kolejne sposobności do wykorzystania rozbudowanych mechanik gry. Co jednak ciekawe ostatecznie historia ma niezwykły zwrot akcji. Nie będę go spoilować, gdyż warto poznać go samemu. Tak, nawet w grze logicznej fabuła może być intrygująca i nieobliczalna.

Portal 2 Aperture Science screenshot

Wymagania sprzętowe – Portal 1 i 2

Premiera 1 części laboratoryjnych przygód Chell miała miejsce w 2007 roku, 2 odsłona natomiast pojawiła się na półkach sklepowych 4 lata później, czyli w 2011 roku. I nawet jak na ówczesne standardy wymagania sprzętowe obu części były stosunkowo niskie. Jest to zasługa bardzo dobrze skalowalnego silnika graficznego Source, który jest rozwijany przez studio Valve od 2004 roku (Half-Life 2) i na którym nawet do dzisiaj działa większość ich gier (między innymi Counter Strike: Global Offensive). Nie ma się więc co martwić o działanie Portala, gdyż gra powinna działać płynnie nawet na 10-letnich pecetach z dedykowaną kartą graficzną.

Minimalne wymagania sprzętowe wersji PC:

  • System operacyjny: Windows 10 / Windows 8 / Windows 7 / Vista / XP
  • Procesor: 3.0 GHz P4, Dual Core 2.0 (albo lepszy) or AMD64X2 (albo lepszy)
  • Pamięć: 2 GB RAM
  • Karta graficzna: minimum 128 MB pamięci VRAM albo więcej, musi obsługiwać przynajmniej Pixel Shader 2.0b (ATI Radeon X800 albo lepsza / NVIDIA GeForce 7600 albo lepsza / Intel HD Graphics 2000 albo lepsza).
  • DirectX: Wersja 9.0c
  • Miejsce na dysku: 8 GB dostępnej przestrzeni
  • Karta dźwiękowa: obsługująca DirectX 9.0c

Czy Portal i Portal 2 to wciąż dobre gry?

No jasne, że tak! Obie gry, pomimo kilku lat na karku nie straciły na swojej grywalności. Dzięki świetnie zaprojektowanej rozgrywce przechodzenie kolejnych poziomów Aperture Science sprawia dzisiaj tyle samo przyjemności jak w dniu premiery obu części. Na późniejszych etapach trzeba faktycznie chwilę się zastanowić nad rozwiązaniem jakiejś łamigłówki, niewątpliwie przydaje się także zmysł przestrzenny.

Wiele radości daje zabawa z fizyką gry i nauka tego, jak zachowa się dany przedmiot gdy zrobimy z nim coś niestandardowego. Pamiętam moje „eksperymentowanie” w grze, gdy pierwszy raz odkryłem możliwość pozostawienia jednego portalu nad drugim i wrzucenie Companion Cube’a w to metafizyczne limbo. Oczywiście kolejnym krokiem było wskoczenie w nieskończony dołek.

Jumping into portal limbo

Nic nie daje też tyle satysfakcji, co rozwiązanie skomplikowanej zagadki za pierwszym razem i gdy wszystkie składowe rozwiązania zadziałają dokładnie tak, jak gracz zakładał. Niewiele jest gier, które potrafią tak, jak seria Portal rozbudzić ciekawość i kreatywność dając jednocześnie tak wiele w zamian.

Pierwsza część Portala nie wygląda może już dzisiaj jakoś zachwycająco. Widać tu i ówdzie tekstury dość niskiej rozdzielczości i niezbyt szczegółowe modele. Z pewnością jednak obie odsłony wyglądają lepiej, niż niejedne wielkie produkcje z gatunku FPS czy wyścigi wydane w tym samym okresie. Portale starzeją się godnie dzięki prostej, powiedziałbym szpitalnej oprawie graficznej. Oczywiście taki był zamysł twórców, aby poziomy wyglądały jak wyjęte wprost z laboratorium. 

Gracz odwiedza też inne lokacje i oprócz sali do badań, zobaczy również zapomniane Aperture Science czy zaplecze techniczne siedziby. Wszystkie te miejsca wciąż wyglądają interesująco, nawet jak na standardy 2020 roku, nie ma się więc co martwić o odruch wymiotny na widok grafiki w Portalach.

Portal wieżyczka strzelnicza i ciasto

Portal 2 dodaje do repertuaru sterylnych pomieszczeń dodatkowo sporo zieleni, w postaci trawy, drzew i krzaków, przebijających się przez zaniedbane wnętrza Aperture Science. Znajdzie się też dużo brudu i ogólnego dobrze zaprojektowanego nieładu. To dodatkowo podnosi walory estetyczne (tak, syf tutaj wygląda ładnie) i sprawia, że jeszcze bardziej chce się poznać historię obiektu.

Bardzo specyficznie poprowadzona nietuzinkowa fabuła niezestarzała się natomiast nawet o jotę. Bardzo charakterystyczne postacie i umiejscowienie gry w świecie, w którym żyje Gordon Freeman i istnieje Miasto 17 już na samym początku podnosi wrażenie tajemniczości wszystkiego, co się w Portalach dzieje.

Ze świecą szukać również równie fantastycznego trybu kooperacyjnego jak w Portal 2. Wspólne rozwiązywanie zagadek jest równie satysfakcjonujące, co wzajemne podkładanie sobie przysłowiowej świni na każdym możliwym korku.

Ze względu na intrygującą fabułę, całkiem ładną oprawę graficzną, wyśmienity gameplay i walory edukacyjne uważam, że seria Portal to wciąż bardzo, bardzo jare gry. Warto zainteresować się nimi szczególnie dzisiaj, w dobie wszechobecnych remasterów, remakeów i odgrzewania starych pomysłów.

Gry stare, ale ciągle jare – czyli odkurzanie wirtualnej półki

W serii tekstów „Gry stare, ale ciągle jare” autor stara się przywrócić do świadomości graczy tytuły, które lata swojej świetności mają już za sobą. Osobom niezaznajomionym z danym tytułem przedstawia jego historię, jak wygląda rozgrywka i dlaczego w ogóle warto teraz po niego sięgnąć. Fanów gry natomiast utwierdzi w przekonaniu, że ich miłość do niej pomimo wad jest jak najbardziej uzasadniona i że dobrze co jakiś czas o niej wracać.

Zobacz też inne wpisy z serii Gry stare, ale ciągle jare

Poprzedni, [#1] poświęcony grze Crysis