Dragon Age: The Veilguard zaprezentowany. I wygląda tragikomicznie (także na gameplayu)

Nie miałem wielkich oczekiwań po nowym Bioware. Nie miałem też więc wielkich oczekiwań po Dragon Age: Dreadwolf, które niedawno zmieniło podtytuł na The Veilguard (Straż Zasłony). BioWare szoruje od lat dno i wygląda na to, że Dragon Age 4 może być gwoździem do trumny, a nie wielką szansą na odbicie się od tego dna. Przekonamy się o tym względnie szybko, bo premiera Dragon Age: The Veilguard (wspaniały tytuł swoją drogą!) odbędzie się jeszcze w 2024 roku.

Dragon Age: The Veilguard na pierwszym trailerze. Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę

Gdy podczas prezentacji Xbox Games Showcase 2024 pojawił się zwiastun Dragon Age: The Veilguard, nie wiedziałem, że to Dragon Age: The Veilguard. Wręcz nie miałem pojęcia, co to za gra. Wyglądała jak pierwsza lepsza kolorowa kooperacyjno-sieciowa przygoda w świecie (high) fantasy.

Nawet przez myśl mi nie przeszło, że patrzę na Dragon Age’a 4. Jakież było moje zdziwienie! Nie wiedziałem tylko, czy po ujrzeniu tytułu mam się śmiać, czy płakać. Ostatecznie rozpłakałem się ze śmiechu, bo w głębi czułem, że gra będzie kompletnym niewypałem. I trailer zwiastuje, że niestety będzie, choć chciałbym się bardzo mylić.

Nowy podtytuł, Straż Zasłony, odnosi się do magicznej bariery, która dzieli Pustkę i krainę Thedas i podobno lepiej odzwierciedla ekscytującą ścieżkę, jaka czeka Ciebie – gracza. Gracza, który ma się stać się nowym przywódcą i ochronić Thedas przed wielkim zagrożeniem. W fabule kluczową rolę odegrać znany z Inkwizycji Solas.

davrin w dragon age veilguard
Davrin

Może chociaż gameplay Dragon Age: The Veilguard zmaże kiepskie pierwsze wrażenie

Pierwsze wrażenie często bywa mylne i tak też może być w przypadku Dragon Age’a 4. W końcu to „tylko” zwiastun filmowy, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistym gameplayem. Choć obrana w nim stylistyka budzi mocny niepokój…

Na zwiastunie całą uwagę skupiono na bohaterach, których w Dragon Age: The Veilguard ma być siedmiu, a więc to mniejszy wybór niż w poprzednich odsłonach (w Origins było ich dziesięcioro, a w kolejnych dwóch – dziewięcioro). Każdy z nich ma wyróżniać się charakterystycznym zestawem umiejętności zgodnie ze swoją klasą. Poznaj ich bliżej;

  • Lace Harding – krasnoludzka zwiadowczyni (łotrzyk)
  • Neve Gallus – ludzka detektyw (mag)
  • Emmrich Volkarin – ludzki nekromanta
  • Bellara – elfka, skacząca w Pustce (łotrzyk)
  • Taash – łowczyni smoków (wojowniczka rasy Qunari)
  • Davrin – elficki wojownik z Szarej Straży
  • Lucanis Dellamorte – ludzki zabójca magów (łotrzyk-zabójca)
taash w dragon age veilguard
Taash
Bellara

W trakcie rozgrywki będziesz sterować maksymalnie trzema postaciami, a więc wybierzesz jednocześnie tylko dwoje kompanów. Głównym bohaterem Dragon Age: The Veilguard będzie niejaki Rook. To Ty zadecydujesz o jego wyglądzie, rasie i klasie, a w trakcie rozgrywki, kim się ostatecznie stanie. W grze powróci ulubieniec fanów – krasnolud Varrik, ale nie będzie on grywalną postacią.

Pokaz gameplayu Dragon Age: The Veilguard. Jednak dobrze nie jest

Rozgrywka z gry Dragon Age: The Veilguard została oficjalnie zaprezentowana 11 czerwca 2024 roku o godz. 17:00 czasu polskiego. Twórcy pokazali okrągłe 20 minut czystego gameplayu. Miałem nadzieję, że zmyją one fatalne pierwsze wrażenie po filmowym zwiastunie…

Niestety, pierwsze, nie najlepsze wrażenie utrzymało się także po 20-minutowym pokazie gameplayu z Dragon Age: The Veilguard. Filmowy zwiastun nakierował na stylistykę i grafika rzeczywiście stylizowana jest na kreskówkę, choć nie w tak nachalnym stopniu jak w np. Fortnite. Plus taki, że chociaż nie będzie ona się tak starzeć…

Gameplay też niczego nie ratuje. Prezentuje się on po prostu marnie: walce (naj)bliżej do generalnie nielubianego Dragon Age’a 2, z jeszcze większym naciskiem na starciem rodem z gier akcji albo ostatnich Final Fantasy. Okno dialogowe przypomina ostatnie odsłony serii i Mass Effecta, a wątek przedstawiony na materiale wideo sprawił, że nie dałem rady go dokończyć (ziewałem z nudów).

Jeśli liczyłeś na rozgrywkę bliższą oryginalnemu Dragon Age’owi albo Baldur’s Gate 3, to srodze się zawiedziesz. Obawiam się, że Veilguard może być ostatnią grą BioWare’u… I nawet nie będę płakać z tego powodu. Z dawnych mistrzów gatunku RPG nie zostało NIC, absolutnie NIC.

Dragon Age: The Veilguard stawia wyłącznie na kampanię fabularną

Twórcy ostatnio potwierdzili, że Dragon Age 4 ma skupiać się wyłącznie na kampanii fabularnej i nie ma mieć żadnych elementów gry sieciowej. Te słowa wcale nie uspokajają po tym, jak prezentowała się poprzednia część, Inkwizycja. Wyglądała ona w końcu na grę MMO z rozgrywką przerobioną w ostatniej chwili pod pojedynczego gracza.

Myślałem, że po Inkwizycji gorzej nie będzie, ale obawiam się, że The Veilguard może być jeszcze gorsze.

neve w dragon age veilguard
Neve

Kiedy premiera Dragon Age: The Veilguard?

Dragon Age: The Veilguard zadebiutuje jesienią 2024 roku. Dokładna data premiery nie jest znana, ale prawdopodobnie odbędzie się ona w październiku lub listopadzie. Jeśli nie poznamy jej po pokazie gameplayu, to prawdopodobnie trzeba będzie poczekać do targów gamescom.

Docelowymi platformami sprzętowymi są PC oraz konsole PS5 i Xbox Series X/S. Gra będzie dostępna w polskiej kinowej wersji językowej (napisy).

Zobacz także:

Sprawdź najlepsze gry i podzespoły komputerowe w x-komie