Reakcja graczy mogłą być tylko jedna
Irytacja. Co prawda rozciągnięta na wiele odcieni, ale wciąż z dominującą opcją skrajną. Z racji na fakt, że część naszych czytelników to osoby niepełnoletnie, nie będę przywoływać najciekawszych komentarzy pod oświadczeniem CD Projekt RED. Ale terminy związane z defekacją, kopulacją czy szeroko pojmowaną utylizacją pojawiają się nader często.
Czy można się temu dziwić? Chyba nie bardzo. Przesunięcie na kolejny rok odświeżonych wersji gier, w tym 6-letniego już Wiedźmina 3, wygląda jak symboliczna klamra, którą CD Projekt RED zamyka PR-owo wybitnie nieudany rok, zapoczątkowany wydaniem Cyberpunka 2077, który na premierę był w stanie wołającym o pomstę do nieba. Wiem, bo recenzowałem CP2077.
I choć w komentarzach nie brakuje również umiarkowanie pozytywnych głosów, zwracających uwagę na to, że studio nie chce powtarzać własnych błędów i chce wypuścić porty w pełni dopieszczone, po ostatnim oświadczeniu fanów „Redom” raczej nie przybędzie.