A co, jeśli nie podoba nam się przekazywanie Google wszelkiej maści danych? A co, jeśli chcemy mieć nowoczesne urządzenie z superaparatem, ale nie zależy nam na synchronizacjach, chmurach i dzieleniu się wszystkim ze wszystkimi? Na pierwszy rzut oka Android bez Google wydaje się niemożliwy, ale w kilku prostych krokach można znacząco (lub niemal całkowicie) ograniczyć ilość danych, jaka w każdej sekundzie leci na serwery macierzyste firmy z USA. Wbrew pozorom nie potrzeba do tego nie wiadomo jakiej wiedzy i umiejętności.
Zanim zaczniemy całą operację, musimy zdać sobie sprawę z ograniczeń, jakie niesie za sobą decyzja o chęci używania systemu operacyjnego Android bez konta Google. Wielu aplikacji nie zainstalujemy wcale (pokażemy, jak to obejść), wiele z nich może nie działać poprawnie, gdyż np. do powiadomień wykorzystywane są Google Play Services, które wyłączymy (te możemy zostawić, będzie o tym w dalszej części), a wiele funkcjonalności może być ograniczonych. Jeśli wybierzemy opcje nuklearną, możemy np. nie mieć możliwości korzystania z aplikacji bankowych.
Ścieżka, jaką wybierzemy, będzie bezpośrednio przekładać się na to, ile wyciśniemy z urządzenia i jak ono będzie się sprawowało. Niestety nie żyjemy w świecie idealnym i jeśli stawimy sobie za cel Androida bez Google, to musimy liczyć się z konsekwencjami, ale pokażemy, jak można je, przynajmniej częściowo, zneutralizować.
Podane poniżej rozwiązania zostały przetestowane i nie powinny być niebezpieczne dla Twojego urządzenia, ale nadal istnieje takie ryzyko, więc wszystko, co robisz, użytkowniku, robisz na własną odpowiedzialność.
Podczas pierwszego uruchomienia telefonu urządzenie będzie pytało nas o konto Google, które połączone jest z adresem mailowym. Jeśli pominiemy ten krok i nie podamy żadnego adresu, ani nie zarejestrujemy nowego, to telefon dalej będzie działał, ale np. będziemy ograniczeni jedynie do aplikacji systemowych, to znaczy tych, które wgrał nam producent. Będą się one aktualizowały poprzez Sklep Play działający w wersji okrojonej. Nie będziemy mogli przeglądać biblioteki aplikacji, ani ich instalować. Naszym oczom ukaże się jedynie informacja, że musimy się zalogować. System powinien sam aktualizować aplikacje już zainstalowane.
Jeśli do opcji podstawowej, czyli bez konta Google, chcielibyśmy dorzucić kilka aplikacji ponad to, co oferuje producent dla zakupionego urządzenia, to mamy kilka możliwości. Wszystkie z prezentowanych poniżej opcji należą do stosunkowo bezpiecznych i zostały sprawdzone przez piszącego te słowa. Oczywiście nic nie zastąpi własnej weryfikacji oraz dużej dozy zdrowego rozsądku w przypadku rzeczy, w które klikamy, szczególnie tych, które instalujemy na naszych telefonach.
Wśród użytkowników smartfonów jest spora liczba graczy i w ich przypadku sytuacja jest nieco trudniejsza. Wiele gier zawiera bowiem opcje płatności za dodatkowe moduły lub w ogóle jest płatna i tutaj w przypadku braku sklepu Play i płatności, jakie oferuje Google, sytuacja robi się skomplikowana. Można szukać gier w sklepach przytaczanych powyżej, ale nie ma gwarancji, że będą one działały tak, jak byśmy chcieli.
Większa szansa na poprawne funkcjonowanie jest w przypadku gier darmowych i raczej ten obszar należałoby eksplorować, jeśli nie chcemy korzystać ze sklepu Play. Część gier może działać poprzez sklep Amazona, ale tutaj wszystko może zależeć od konkretnego tytułu.
Ta opcja może być bardzo ryzykowna. Jeśli się na nią zdecydujesz, drogi czytelniku, to robisz to na własną odpowiedzialność. Telefon może przestać działać, możesz go zablokować lub może zawieść Cię w sytuacji awaryjnej.
Ostrzeżenie mamy już za sobą, więc możemy brać się za robotę. By sprawnie korzystać z telefonu bez Google, musimy znaleźć zamienniki dla kilku kluczowych aplikacji. Wśród nich wymienić trzeba na pewno klawiaturę, aplikację do wiadomości, kalendarz, galerię, menadżer plików i tym podobne.
Bardzo dobrym pakietem aplikacji alternatywnych dla pakietu narzędzi Google jest Simple Mobile Tools. Wersje aplikacji dostępna w F-droid są bezpłatne i w pełni funkcjonalne. Wiele aplikacji szanujących naszą prywatność powstało również w ramach prac członków Karlsruhe Institue of Technology. Wszystkie one dostępne są również w sklepie F-droid.
Do wysyłania wiadomości SMS i MMS szczególnie polecamy QKSMS. Działa stabilnie od lat. Jako alternatywną klawiaturę dla GBoard polecić można OpenBoard. Nie ma co prawda swipe, ale podpowiada słowa i obsługuje wiele języków. W przypadku klawiatury sprawa jest o tyle ważna, że zamiana jej na inną i całkowite wyłączenie klawiatury Google może uniemożliwić nam odblokowanie telefonu (zgadnijcie komu się to przytrafiło…), a to może wiązać się z wizytą w serwisie. Dlatego do odblokowania warto mieć wybrany wzór. Wtedy klawiatura przy starcie nie będzie musiała się pojawić.
Do nawigowania polecić można OsmAnd. Aplikacja działa w trybie offline, do pobrania są mapy całego świata, a jej działanie nie budzi większych zastrzeżeń. Testowane na trasach w Polsce i Czechach. Zajechałem i wróciłem.
Jako przeglądarkę polecamy Fennec F-droid. Jest to wyczyszczona wersja Firefoxa. Co najważniejsze, można na niej zainstalować adblocka, a tutaj niezmiennie polecamy uBlock Origin.
Do obsługi kont pocztowych polecić można K-9 Mail. Dzięki aplikacji uzyskamy możliwość obsługi kilku kont jednocześnie. Jest w pełni konfigurowalna i posiada multum opcji dodatkowych, jak choćby szyfrowanie PGP po dograniu stosownego pakietu.
Do oglądania filmów i odsłuchiwania muzyki polecamy aplikację VLC. Znana jest on a z desktopów i również na Androidzie działa świetnie.
Do haseł jednorazowych warto sięgnąć po andOTP. Przy pomocy aplikacji nasze hasła możemy bezpiecznie zapisywać, eksportować w postaci zaszyfrowanej i kopiować.
Jako czytnik pdf, plików Word i ebooków polecamy Librera Pro.
Bez YouTube ani rusz. Do tego polecamy NewPipe. Dzięki aplikacji można subskrybować kanały, tworzyć listy i co najważniejsze oglądać filmy bez reklam… Dodatkowo filmy można pobrać na telefon i obejrzeć później. Można również zapisać je tylko jako sam dźwięk.
Jeśli daliśmy się wciągnąć w świat podcastów jedną z najlepszych aplikacji na rynku jest AntenaPod. Aplikacja pozwala również odsłuchiwać pliki z folderu więc można ją wykorzystać do odtwarzania pobranych wcześniej plików z dźwiękiem z YouTube.
Jeśli mamy już zainstalowane zamienniki, nauczyliśmy się tego jak działają, komfortowo się z nimi czujemy i ustawiliśmy je jako aplikacje podstawowe dla danej funkcjonalności, to możemy przystąpić do rugowania Google z telefonu.
W wersji minimum wyłączamy 5 kluczowych aplikacji Google. By to wykonać wchodzimy w ustawienia, aplikacje i powiadomienia i wybieramy pokaż wszystkie aplikacje. Następnie stukamy menu w prawym górnym rogu i zaznaczamy pokaż aplikacje systemowe.
Do wyłączenia mamy:
Wyłączenie powyższych sprawi, że Google będzie miało znacznie trudniejsze zadanie, by nas śledzić i profilować na tysiąc sposobów. Na telefonie będą pojawiać się komunikaty o niedostępności usług Google Play, które można wyciszyć lub zignorować. Pozbycie się tylko tych pięciu aplikacji sprawi, że telefon stanie się zauważalnie szybszy i będzie znacznie dłużej wytrzymywał na jednym ładowaniu. Zmniejszone zostanie również zużycie danych.
Dodatkowo sprawnie działający Android w wersji 10 może mieć również wyłączone wiele innych aplikacji. Ustawienie testowane były na telefonie Nokia 2.2 z systemem operacyjnym Android 10 zaktualizowany do najnowszego patcha od Nokii. Wszystkie nazwy aplikacji podajemy w języku angielskim, to dla dociekliwych – tak łatwiej poszukać ich opisu w Internecie, do czego gorąco zachęcamy. Pozwoli to podjąć świadomą decyzję, czy warto dany pakiet wyłączyć, czy nie. Lista aplikacji przedstawia się następująco:
Po wyłączeniu powyższych aplikacji warto dodatkowo przy pomocy menu w prawym górnym rogu ekranu przywrócić ich wersje fabryczne. Odinstaluje nam to wszelkie aktualizacje i większość z wymienionych aplikacji będzie zajmować nie megabajty, a kilobajty. W przypadku telefonów budżetowych, z małą ilością pamięci wewnętrznej, może mieć to znaczenie.
Przezorny zawsze ubezpieczony, więc na wszelki wypadek instalujemy sobie zaporę ogniową (firewalla). Niestety Google nie udostępnia nam konta root umożliwiającego instalację prawdziwej zapory ogniowej znanej choćby z Linuxa i pozwalającej na pełną kontrolę tego co robi cały system operacyjny. W związku z tym najprostszym obejściem jest tutaj firewall wykorzystujący VPN. Zużywa on nieco więcej energii, ale z testów wynika, że są to ilości pomijalne.
Do polecenia jest niestety tylko jedna, ale za to doskonała aplikacja i jest to NetGuard. Dzięki niej cały ruch leci przez wirtualnego VPN i wszystkie zablokowane aplikacje, które chcą kontaktować się z serwerami domowymi mają te połączenia zablokowane. Blokada jest jednak sprytna. Całkowite odcięcie od Internetu mogłoby powodować błąd aplikacji. NetGuard wysyła zapytania w „nicość”. W wersji Pro do kupienia za parę Euro mamy możliwości blokowania poszczególnych zapytań dla danej aplikacji. Dla przykładu aplikacja DuoLingo łączy się z serwerami firmy, by uczyć nas języka, ale nie chcemy, by łączyła się również z serwerami Facebooka? Nic prostszego. W ustawieniach blokujemy zapytanie „facebook open graph” i po problemie. Mamy pełną kontrolę nad tym, co i jak robi nasz telefon.
Jeśli chcemy mieć nadal aktualny telefon z najnowszymi poprawkami od producenta i aktualizacją aplikacji systemowych, musimy włączyć w ustawieniach trzy aplikacji:
Włączamy je w tej kolejności. Jeśli mamy zainstalowanego firewalla, wyłączamy go przed całą procedurą. Dzięki tej kolejności wszystkie usługi powinny wystartować bez problemu. Jeśli np. sklep Play nie będzie chciał się uruchomić, to wtedy warto wykonać restart urządzenia i będzie działał jak należy. Po wykonaniu aktualizacji systemowych i aktualizacji aplikacji znów możemy wyłączyć wspomniane trzy aplikacje oraz włączyć firewalla.
Salomonowym wyjściem z tego całego galimatiasu może być zostawienie wszystkiego „tak jak jest” i zainstalowanie jedynie aplikacji NetGuard w wersji Pro. Dodatkowo konieczne będzie przekopanie się przez wszystkie zakamarki opcji każdej z aplikacji Google i maksymalne ograniczenie zgód na dzielenie się danymi. Można również niektórym aplikacjom wyłączyć prawo do używania danych w tle.
W takim układzie zachowamy dostęp do wszystkich aplikacji ze sklepu Play, usług Google itd. Dzięki białej liście dostęp do Internetu ustawionej w NetGuard będziemy mogli nadać jedynie wybranym aplikacjom status online i wcale nie muszą to być aplikacje systemowe, czyli pochodzące od Google.
Tak skonfigurowany telefon będzie dalej gromadził o nas dane i dalej będzie je wysyłał do Google i producenta urządzenia, choćby podczas aktualizacji, kiedy to będziemy musieli wyłączyć nasz firewall. Z perspektywy zwykłego użytkownika smartfona taka opcja może być jednak najkorzystniejszą pod względem wygody użytkowania.
NetGuard umożliwia również przy pomocy pliku hosts blokowanie sporej części reklam, a wisienką na torcie jest opcja ustawienia proxy socks5 dzięki czemu możemy mieć inny adres IP. W aplikacji można również ustawić własne serwery DNS i dodatkowo namieszać wszystkim zainteresowanym naszymi danymi. Jeśli dołączymy do tego odpowiednio skonfigurowanego Firefoxa na Androida z wtyczką uBlock taki komplet „potykaczy” dla Google i całej ferajny może okazać się wystarczający.
Niezależnie od tego na którą z powyższych opcji się zdecydujemy i tak będziemy znajdować się w lepszej sytuacji niże w przypadku braku jakichkolwiek działań. Warto więc zastanowić się, na czym nam najbardziej zależy i co jesteśmy gotowi poświęcić. W pewnym momencie trzeba też zdecydować o tzw. wektorze zagrożeń i przemyśleć, czy z podejmowanych działań nie wyniknie więcej złego niż dobrego.
Jeśli macie jakieś pytania odnośnie konkretnych opcji i ustawień, piszcie śmiało w komentarzach.
Trzeba jeszcze wspomnieć o paczce MicroG, ale to już dla zaawansowanych użytkowników
Zgadza się, ale jak słusznie zauważono wykracza to poza ramy tego poradnika. Musiałby powstać osobny dla chcących wgrywać romy itp. Z MicroG miałem też czasem problemy, że nie działało to jak trzeba. Stąd skupiłem się na czymś co testuję od ponad roku. Pozdrawiam.
Panie Krzysztofie, bardzo dziękuje za rzetelny materiał. Od dawna szukam alternatywy dla googla i tak mało tego jest niestety.
Witam Panie Krzysztofie 🙂
Co Pan sądzi o Google Sandbox na Android 15?
Można uruchamiać apki google w oddzielnych profilach tzw. piaskownicy i nie ingerować bezpośrednio w cały system.
Można jeszcze /e/ zainstalować czyli specjalnego „odgooglowanego” androida
Testowałem na Moto G 2015. Działa nawet sprawnie, ale… jest jak zawsze ale. Nie każdy musi umieć i chcieć flashować. To czynność, która może uceglić telefon. No i trzeba mieć odblokowany bootloader i pasujący twrp, albo inne recovery jak przy LineageOS. Jest tu dużo dodatkowych czynności, które trzeba wykonać i okoliczności, które muszą zajść. O /e/ warto by napisać osobny artykuł bo to bardzo ciekawa sprawa 😉
Ja bym za F-Droida użył Aurora Store w the. „trybie anonimowym”
Miałem z tym średnie doświadczenia. Zaczynałem od Yalpa, ale co jakiś czas na obu wyskakiwał błąd logowania i nie dało się aktualizować aplikacji, ani ich pobierać. Koniec końców dla nowego użytkownika mogłoby to być frustrujące. Google pilnuje by na lewo im apk nie ściągać 😉
Zastanawiam się nad kupnem nowego smartfona z zainstalowanym systemem /e/, by nie trzeba było samemu flashować i mieć pewność (?), że wszystko będzie działać:
Czy warto? Ciekaw jestem tych doświadczeń z /e/ i głębszych opinii na temat tego projektu. Dlaczego nie zyskuje on większej popularności?
Jak wspominałem do tej pory miałem w ręce jedynie Moto G 2015 z /e/ i tam wszystko działało bez problemu. Niemniej to dość mała próbka badawcza. Wydaje się, że przy telefonie, który firma sama sprzedaje tym bardziej powinno być w porządku. Jeśli pogodziłeś się już z myślą o braku Google i to jest Twój cel, to /e/ może być strzałem w dziesiątkę. Oczywiście sklep z aplikacjami jest okrojony i gdy ostatnio się temu przyglądałem były pewne wątpliwości jak to wszystko działa, ale może już zostało to rozwiane. Polecam pogrzebać w sieci i na Reddit. Odpowiadając na pytanie dlaczego nie zyskuje popularności wystarczy rozejrzeć się wokół siebie. Ludzie lubią jak korporacje myślą za nich, jak wszystko działa i jest miło i przyjemnie. Koszty ich nie interesują. To, że ludzie płacą za te wygody sobą, swoimi danymi nie ma znaczenia. Ma być miło i przyjemnie i bezproblemowo. No to jest.
Na marginesie – dzięki /e/ odkryłem aplikacje Magic Earth do nawigowania i mam ją teraz na głównym telefonie więc system ma i tak dużego plusa u mnie 😉
1/2 Proszę o pomoc w zrozumieniu kilku kwestii. Mam smartfona kilkuletniego z androidem 5.1. Mam mało wewnętrznej pamięci,więc dokupiłem SD. Próbowałem inst. Mozilla Firefox,ale nie chce instalacji na SD tylko na wewnętrznej. Szukając rozwiązania wpadłem na fennec. Zainstalowalem f-droid na Sd. Przez f-droid instaluje fennec, ale ciągle jest błąd.
Proszę o pomoc w zrozumieniu kilku kwestii. Mam smartfona kilkuletniego z androidem 5.1. Mam mało wewnętrznej pamięci,więc dokupiłem SD. Próbowałem inst. Mozilla Firefox,ale nie chce instalacji na SD tylko na wewnętrznej. Szukając rozwiązania wpadłem na fennec. Zainstalowalem f-droid na Sd. Przez f-droid instaluje fennec, ale wyskakuje mi błąd. Cytuję: „Błąd podczas instalacji Fennec F-Droid
Source’/storage/emulated/0/android/data/org.fdroid.fdroid/cache/apks/f-droid.org–1/org.mozilla.fennec_fdroid_881300.apk’ does not exist. Co zrobić by działało ?
Czasami taki błąd pojawia się jeśli coś jest nie tak z repozytoriami F-droid. Warto wtedy poczekać i za jakiś czas odświeżyć je znowu. Wtedy powinno pójść. Alternatywnie błąd może wynikać z przesłanej na serwery paczki, ale w przypadku aplikacji Fennec to mało prawdopodobne. Proponuję zatem poczekać i odświeżyć repozytoria. Powodzenia!
E.
Proszę też spróbować zainstalować F-droid w pamięci wewnętrznej. Może da się usunąć jakieś wbudowane aplikacje, których Pan nie używa.
Dzięki za informacje. „Alternatywnie błąd może wynikać z przesłanej na serwery paczki ” Chodzi o paczkę danych ? Co przesyła tą paczkę ? F-Droid, fennec czy moja komórka ?
Wyraziłem się nieprecyzyjnie. Chodziło mi o skompilowany plik, który Pan pobiera. Czasem programista popełni jakiś błąd lub podczas kompilacji dojdzie do błędu i wtedy pojawiają się problemy. Miałem kilka razy taką sytuację i wstyd się przyznać, zamiast założyć zgłoszenie błędu, czekałem na następną wersję aż sami poprawią.
Dziekuję za interesujący artykuł, proszę o odpowiedź na temat działania aplikacji bankowych w omówianych w artykule scenariuszach. Czy wspomniane apki bankowe będą działały, czy raczej nie? A może będą działały w którymś wybranym scenariuszu np.: 2 i ewentualnie 5? Bo o działaniu w 4 nawet nie marze, a może jednak? Proszę o odpowiedź.
To zależy do tego jak zostały napisane. Być może korzystają z funkcjonalności Google i w przypadku braku dostępu do nich wyrzucą błąd. Mogą też chcieć sprawdzać aktualizacje i bez Google tego nie zrobią i znów pokażą błąd. Problemem mogą być też powiadomienia push. No i na koniec – banki nie udostępniają apk więc trzeba będzie je zainstalować inaczej i zaufać temu źródłu. Nigdy tego dogłębnie nie testowałem, gdyż nie używam aplikacji bankowych na telefonie. Do bankowania mam zaufany komputer. Minimalizuję wektor ataku 😉
Witam czy jest możliwość wyłączenia – komunikaty o niedostępności usług Google Play
U mnie udało się poprzez długie „naduszenie” komunikatu (jeśli pamięć nie myli). Potem pojawiła się opcja wyłączenia tego typu powiadomień. Od 2 lat spokój na tym froncie 😉
Dziękuję za odp. A co Pan myśli o zrootowaniu telefonu czy to lepsza opcja.Nigdy tego nie robiłem, posiadam tel. Motorola G9 Power. Na komputerze też siedzi linux nawet mi chodzi po głowie tel. Pinephone na linuxie.
Niektóre aplikacje bankowe i inne tego typu mogą się buntować. Nie każdy telefon dobrze się rootuje. Trzeba sprawdzić poziom wsparcia. Jeśli PinePhone to wersja Pro. Dopiero ogłosili i zaczęto prace nad oprogramowaniem do niego. Znacznie mocniejszy.
Android 11 co tam można bezpiecznie po usuwać. Mam usunięte
Google Services Framework – tej opcji nie widzę android 11
Google Play services – usunięta
Google Play Store – usunięta
Google – usunięta
Gboard – usunięta
Te również częściowo usunięte
Android Accessibility Suite – tej opcji nie widzę android 11
Android Auto – usunięta
Assistant – usunięta
Bookmark Provider – tej opcji nie widzę android 11
Calendar – usunięta
Calendar Storage – tej opcji nie widzę android 11
Carrier Services – tej opcji nie widzę android 11
Chrome – usunięta
Clock – usunięta
Contacts – usunięta
Default Print Service
Digital Wellbeing – tej opcji nie widzę android 11
Drive – usunięta
Files – usunięta
Gmail – usunięta
Google Contacts Sync – tej opcji nie widzę android 11
Google Location History – tej opcji nie widzę android 11
Google One Time Init- tej opcji nie widzę android 11
Google Partner Setup- tej opcji nie widzę android 11
Market Feedback Agent – tej opcji nie widzę android 11
Messages – usunięta
Photos – usunięta
Tags- tej opcji nie widzę android 11
User Dictionary – tej opcji nie widzę android 11
YouTube – usunięta
Na razie powiadamiania dały mi spokój
Dziękuję
A ma Pan włączone pokazywanie aplikacji systemowych w widoku aplikacji?
Nie rozumiem, po proszę mi wyjaśnić
Np. Google Services Framework to aplikacja systemowa domyślnie niewidoczna, ale w opcji przeglądu aplikacji w menu w prawym górnym rogu się je pokazuje. Na mojej 11 Google Services Framework jest i mam wyłączone.
Dzięki sprawde i pozdrawiam z pięknych Borów Tucholskich
No wszystko co trzeba wyłączone, tylko musiałem zainstalować inną klawiaturę niż ta OpenBoard. U mnie ona nie działa. Teraz śpię spokojnie dziękuję
Telefon bez google funkcjonuje bardzo dobrze. Telefon automatycznie się zaktualizował. bez włączenia tych opcji:
Google Services Framework
Google Play services
Google Play Store .
Bateria trzyma 2 dni dłużej. Nie ma ciągłych aktualizacji google jestem zadowolony
Polecam wszystkim
Dziękuję za bardzo fajny artykuł. Wkrótce zacznę zabawę ze swoim telefonem, jak będę miał konstruktywne uwagi, dopiszę.
Nie ukrywam, że chętnie poczytałbym artykuł „Android bez nakładki, czyli jak bezpiecznie ją usunąć”. Mam xiaomi z jego słynną nakładką MIUI. Pół królestwa oddam temu, kto mi pokaże, jak ją usunąć. Oczywiście bez zakładania konta w chmurze xiaomi, bo o takim oficjalnym sposobie słyszałem. Dla mnie trochę bez sensu.
Pierwsze wrażenia 🙂 Uruchomiłem telefon bez logowania się na koncie google, to plus. Do tej pory byłem przekonany, że jest to niemożliwe (nie widziałem klawisza „pomiń”). Aplikacja f-droid dziwnie działała – nie odświeżała się i widać było tylko pusty ekran. Odinstalowałem, zainstalowałem ponownie i na razie działa. Newpipe fajnie działał, ale przestał. Newpipe Release działa na 50% – strasznie rwie, nie działa zakładka „domyślny kiosk”, nie można zaimportować subskrypcji z yutuba. Jeden budzik nie zadziałał, drugi rozkminiam, chyba będzie dobrze. Nakładka MIUI jest wybitnie upierdliwa, chyba będzie mnie wkurzać do końca – ale to tak na marginesie, nie ma to związku z artykułem.
No nic, ćwiczę dalej 🙂
Z budzikami czasem jest problem. Ostatecznie musiałem zostawić ten domyślny i mam schowany za Netguard.
W przypadku Xiaomi żony też były i nadal są wygibasy.
Google dwa dni temu zmieniło coś w swoim kodzie. Programistom NewPipe zajęło dobę załatanie powstałej dziury. Już śmiga jak należy. Nie warto odinstalowywać, tylko poczekać aż załatają szachrajstwa G. Polecam dodać repozytorium NewPipe do Fdroid – szybciej będą widoczne łatki.
W Fdroid można ustawić czas odświeżania w opcjach. Czasami na Xiaomi nie chce zaktualizować repozytoriów na WiFi i przechodzi na necie komórkowym. Proszę się nie poddawać. Czasem trochę to trwa, aż się wyruguje większość drobnostek, ale na koniec warto. Moja Nokia 2.2 dalej śmiga choć weług współczesnych standardów to nawet kalkulator nie jest 😉
Artykuł bardzo ciekawy. Trafilem na niego szukając rozwiązania jak używać bankowości mobilnej mając AOSP bez usług google.
Niestety, art nie nadmienia o tym, a alternatywa appgallery dla g.play to żadna alternatywa wobec szpiegusa gugla :>
No trudno, szukam dalej, może po 4 dniach na coś w końcu wpadnę.
Witam, dodam trochę kolorytu do dyskusji, cenię sobie prywatność, dlatego na S7 edge mam zainstalowany Crdroid bez usług Google, na S10 Lineage bez usług Google. Fakt podstawowy, używam kilka podstawowych aplikacji, nie ma mnie na facebooku, instagramie, twiterze i innych mediach społecznościowych. Nie potrzebuję. Wolę kontakt bezpośredni. Można żyć bez Google i aplikacji wymagających usług google. Zamienników i sklepów jest dosyć. Ale najważniejsze, telefony po prostu fruwają, jakby podwójne turbo się włączyło, no i baterie trzymają nieprawdopodobnie długo. Polecam każdemu. A jeżeli już potrzebujesz apek które nie ruszą na czystym androidzie to spraw sobie Iphone.
Dodam najważniejsze, żeby pozbyć się nakładki Samsunga i postawić czysty system, trzeba naprawdę dużo uporu i nauki, ale efekt jest nieprawdopodobny.
Nie koniecznie trzeba wszystko tak szukać nie wiadomo gdzie. Zazwyczaj producent telefonu daje nam wszystko od podstaw jak klawiatura obsługa wiadomości czy galerii czy poczta po sklep z aplikacjami. Więc praktycznie mamy wszystko z głowy i wystarczy tylko wyłączyć samo Google.
Dzięki za starą ale jednak alternatywę bez google. Jak to mnie irytuje całe te powiadomienia i wymuszania działania aplikacji których nie idzie wyłączyć. Przez to kupiłem sobie klona huaweya czyli honor7 kiedyś , to do dzisiaj nie mam problemów , większość mimo wszystko udało się wyłączyć czy zakończyć działanie aplikacji , ale naszło mnie na nowy telefon i kupiłem sobie sony xperia 1 V , co za porażka systemowa , to przecież tragedia jest. Klikasz na suwak aplikacji na wyłącz a on wraca spowrotem automatycznie załączając opcje. To jest porażka i jak tylko Huawey dogoni konstrukcyjnie Sony , zmieniam ponownie na tą firmę.
Na Twój telefon jest lub będzie system operacyjny sailfish os – jest to alternatywa dla androida. Jest to system bazujący na linuxie skompilowany pod xperie.
Jest on darmowy a w wersji płatnej gdzie wykupujesz licencję na rok może obsługiwać apki z androida i dostawać wsparcie techniczne od firmy. To też opcja aby przywrócić mu życie… chociaż dziwię się bo ta xperia ma już dobre bebechy
Tak
Tak
Tak
Tak
Rak