Samsung Galaxy Note 10. Recenzja czarująco poręcznego giganta

Seria Galaxy Note zawsze miała duże wyświetlacze. Nie inaczej jest w Galaxy Note 10, który ma ekran 6,3”, a mimo to jest zaskakująco poręczny. Na pokładzie ma także znakomity aparat z trzema obiektywami oraz niezastąpiony rysik. Ma jednak kilka wad, których nie sposób pominąć w recenzji. Poznajcie więc wszystkie oblicza Galaxy Note 10.

Piękny ten Samsung Galaxy Note 10

Smukły, wyrafinowany design

Pamiętam dzień premiery Samsunga Galaxy Note 10. W redakcji śledziliśmy ją uważnie i na bieżąco wypuszczaliśmy artykuły, informując o pojawieniu się Galaxy Note 10 | 10+. Przeprowadziliśmy też test aparatu Galaxy Note 10+, ale ja skrycie czekałem na możliwość zrecenzowania tego mniejszego modelu, Galaxy Note 10. Wreszcie dopiąłem swego.

Galaxy Note 10 zdjęcie ekran 6,3

W moje ręce trafił Samsung Galaxy Note 10 Aura Black. Nieśmiertelna, ponadczasowa klasyka, która dzielnie opiera się burzliwym nieraz zmianom w trendach wizualnych. Kolor czarny jest dla smartfona tym samym, czym dla mężczyzny złote spinki u mankietów. One zawsze dodają szyku i nie ma okazji, w której by się nie sprawdziły.

Na połyskliwej czerni tylnego panelu widnieje dumnie napis Samsung. Nieco wyżej i nieco z boku znajduje się potrójny aparat, z którym sąsiaduje dioda LED. Przejdę teraz ku dołowi, gdzie znajduje się gwóźdź programy – rysik S-Pen, ulokowany w swoim schowku. I choć w obudowie Galaxy Note 10 zobaczycie kilka otworów na złącza, mikrofony i głośniki, smartfon ma odporność na pył i wodę IP68.

Przyciski zmieniają położenie

Z niezrozumiałych dla mnie przyczyn, przyciski fizyczne trafiły na lewą stronę. Nie jest to jakoś bardzo uciążliwe i tak naprawdę po 3 dniach palce same zmierzały we właściwe miejsce, lecz na początku pojawia się konsternacja.

Galaxy Note 10 zdjęcie przyciski boczne

Tylko czemu ma braki w złączach?

Ach, ubolewam serdecznie nad brakiem złącza mini jack. Owszem, Samsung dorzuca do Galaxy Note 10 słuchawki przewodowe AKG, ale w moim odczuciu nie są idealne. Wymiana gumek niewiele zmienia, jedynie lepiej dopasowują się do kanału ucha. Wolę headset nagłowny, z szerszą i z głębszą sceną, z mocniejszymi basami. Niestety swoich słuchawek nie podłączę do tego smartfona bez przejściówki, do kupienia rzecz jasna oddzielnie. Alternatywą są słuchawki na Bluetooth. Jeśli nie macie, cóż, trzeba sięgnąć do kieszeni.

Galaxy Note 10 słuchawki AKG

Samsung zrezygnował też z rozszerzalnej pamięci flash. Szkoda. 256 GB jest wprawdzie przestrzenią odpowiadającą pojemnością i szybkością dyskowi SSD, ale muszą dzielić ją pomiędzy zdjęcia i filmy a aplikacje. Każdorazowy plik wideo w 4K (60 kl./s.) kradnie cenne miejsce w pamięci wewnętrznej. Gdyby dało się dorzucić kartę microSD, właśnie na niej umieszczałbym rezultaty pracy aparatu. Być może uznacie, że się czepiam, niemniej w mojej opinii brak slotu na kartę pamięci jest łyżką dziegciu w beczce Note’owego miodu.

Audio własne ma za to zacne

I to było nieliche zaskoczenie. Samsung Galaxy Note 10 ma głośniki stereo, które dają radę. Naprawdę dają radę. Włączyłem na maksimum głośności Unforgiven Metallicy, a że znam na pamięć każdy akord i każdy dźwięk tego utworu, siedziałem i czekałem na jedną fałszywą nutę. Nie doczekałem się. Głośnik tego smartfona zagrał koncertowo jak na głośnik wbudowany oczywiście.

Nie oczekujcie po nim basu, który przestawia szklanki w kredensie, bo to nie taka konstrukcja. Scena jest jednak szeroka i głęboka. Wokale i wysokie tony nie interferują, ale są od siebie odseparowane. Sekcje instrumentalne też w pełni wybrzmiewają swoje partytury. W grach i w filmach jest równie przyjemnie. PUBG Mobile pozwala łowić kroki nadbiegających przeciwników, Netflix potrafi przestraszyć serialem Marianne.

Piękne zdjęcia robi

Potrójny aparat Galaxy Note 10

Specyfikacja potrójnego aparatu Galaxy Note 10 przedstawia się następująco.

Aparat główny:

  • 12.0 Mpix – obiektyw szerokokątny 77°, przysłona o jasności f/1.5 i f/2.4, stabilizacja obrazu OIS,
  • 16.0 Mpix – obiektyw ultraszerokokątny 123°, przysłona o jasności f/2.2,
  • 12.0 Mpix – teleobiektyw 45°, przysłona o jasności f/2.1, stabilizacja obrazu OIS.

Aparat selfie:

  • 10.0 Mpix, obiektyw szerokokątny 80°, przysłona o jasności f/2.2.

Zawsze powtarzam jednak, że zdjęć nie tworzą suche parametry, lecz kooperacja wszystkich części składowych: soczewek, matrycy i oprogramowania. W Galaxy Note 10 współpraca jest na najwyższym poziomie, czego najlepszym i niepodważalnym tego dowodem są zdjęcia.

Fotografować możecie rzecz jasna na wiele sposobów. Począwszy od klasycznych ujęć, wykonywanych w trybie automatycznym, przez fotki urozmaicone trybem Live Focus aż po Zdjęcia nocne. Na polu wideo jest równie ciekawie – standardowe filmowanie, wideo Live Focus, Zwolnione tempo oraz Hyperlapse. Zobaczcie teraz, jak Samsung Galaxy Note 10 radzi sobie z każdym z nich.

Rozbudowane funkcje fotograficzne

Tryb nocny

Od czasu do czasu robi się zdjęcia w nocy. Robione z ręki wyglądają tak:

Live Focus

Jeden obiekt, kilka ujęć. Różnice na pierwszy rzut oka subtelne, jednak przypatrując się ciut uważniej, zauważycie dodatkowe efekty: standardowe rozmycie tła, rozmycie w krąg, rozmycie powiększeniem, czy wyszarzenie drugiego planu, przy zachowaniu kolorów na fotografowanym obiekcie.

Wideo i Wideo Live Focus

Filmowanie w jakości 4K ze wsparciem optycznej stabilizacji obrazu jest niebywale przyjemne. Popatrzcie:

Aktywując funkcję Wideo Live Focus, znów zyskacie możliwość dodania efektu, w tym takiego, którego zaliczyłem do ulubionych:

Zwolnione tempo

Podczas testowania tej funkcji ubaw był pierwszorzędny. Zrzucaliśmy z wysokości różne przedmioty, wreszcie wybór padł na Ciasteczkowego Potwora. Lecąc w dół, cudnie wybałusza gały:

Hyperlapse

Gdy chcecie sfilmować podróż samochodem, Galaxy Note 10 skróci ją do kilkunastu sekund. Tak oto prezentuje się droga przez Chorwację, nagrana w trybie Hyperlapse:

Bixby Vision

Funkcja, która służy do rozpoznawania przedmiotów i odnajdywania ich w sieci. W mojej ocenie daleka od doskonałości, bo algorytmy zwyczajnie się mylą. Jak bardzo? Według Bixby potrójny obiektyw mojego smartfona okazał się być najpierw kluczykami samochodowymi, potem zestawem wkładek do słuchawek.

Wyświetlacz Dynamic sAMOLED

Komfort obsługi

Każdy, absolutnie każdy, kto wziął Galaxy Note’a 10 do ręki, stwierdzał już po 2-3 sekundach, że jest to wyjątkowo udana konstrukcja. Ja sam byłem mile zaskoczony poręcznością Galaxy Note 10. Lekkością jego obudowy oraz porcją pozytywnych wrażeń płynących z obcowania z tą subtelnie zaokrągloną konstrukcją. U niektórych przekątna 6,3” budzi obawy o komfort użytkowania. Takie obiekcje miał Kamil Szwarbuła, z którym rozmawiałem w podcaście x-kom, zaraz po premierze omawianego smartfona.

Naprawdę nie ma się co martwić. Urządzenie bardzo pewnie i wygodnie leży w dłoni. Co więcej, ktoś, kto ma tak dużą grabę, jak ja, mógłby obsługiwać ekran niemalże jednym palcem. Mógłby, ale nie ma takiej potrzeby, bo Samsung dorzuca do smartfona rysik S-Pen. Gadżetowi przyjrzę się bliżej nieco później.

Skaner linii papilarnych w ekranie

Bardzo podoba mi się pomysł integrowania czytnika linii papilarnych z wyświetlaczem. Ten w Galaxy Note 10 działa bardzo dobrze. Jest szybki i bezbłędnie rozpoznawał obydwa kciuki, nawet jeśli szklana powierzchnia nosiła ślady intensywnego użytkowania – była grubo wypalcowana. Skaner spełnia swą funkcję świetnie!

Przyznam szczerze, że wolę tę formę zabezpieczenia od odblokowywania twarzą, bo smartfon trzymam bardzo często na biurku tuż przed sobą. A ponieważ skanowanie facjaty działa dziś pod sporym kątem, miałbym stale odblokowany telefon. Tego wolę uniknąć.

Galaxy Note 10 proces ładowania

Muszę tu jeszcze dodać, że funkcja Always-On-Display jest bardzo przydatna. Do sprawdzenia godziny i zorientowania się, czy nie ma nowych wiadomości, nie musiałem wybudzać ekranu. Wystarczy, że spojrzałem, on zawsze jest aktywny. Rozwieję od razu obawy – ta funkcja nie drenuje baterii.

A skoro o baterii mowa. Podczas ładowania na dole wyświetlacza pojawia się procentowy poziom naładowania wraz z estymowanym czasem zakończenia procesu. Ja to propsuję!

Współpraca z rysikiem S-Pen

Notatki odręczne

Galaxy Note nie byłby Galaxy Notem bez rysika S-Pen. Ten kompaktowy gadżet chyżo wyskakuje ze schowka i zgłasza gotowość do działania. Pierwsze zadanie – notatki odręczne na wyłączonym ekranie. Opcja aktywuje się sama od razu po wyjęciu rysika. Warunek – ekran nie może być wcześniej włączony. Od tej chwili możecie pisać na wyświetlaczu.

Galaxy Note 10 notatki na ekranie

Potem wystarczy zapisać notatkę i przejść do aplikacji Samsung Notes. W niej zyskacie możliwość edytowania notatki, dopisania czegoś, jak również zmiany pisma odręcznego w tekst i zapisania treści w formacie docx. lub pdf.

Rysowanie

Prosty rysunek na ekranie Galaxy Note 10 stworzy każdy. Ot, kilka kresek, krzywych, kropek i coś się narysuje. Jednak nie po to rysik S-Pen obsługuje aż 4096 poziomów nacisku, żeby ograniczać się do tak prymitywnych malunków. W rękach uzdolnionego artysty staje się narzędziem, z którego pomocą powstają dzieła sztuki i to w zaledwie kilka minut. Zresztą sami popatrzcie:

Poza tym samym rysikiem będziecie zarządzać galerią, przewijając zdjęcia bez dotykania ekranu. Tę czynność umożliwia dyskretny i niepozorny przycisk, umieszczony na rysiku. Jedno kliknięcie przełącza zdjęcie w przód. Dwa kliknięcia cofają do poprzedniego elementu. Do tego należy dodać obsługę gestów, która ułatwia, chociażby przewijanie stron.

Gdybyście nie byli pewni, czy opanujecie sztukę obsługi rysiku, na ekranie Galaxy Note 10 widnieje ikonka. Kliknięcie wywołuje legendę z podpowiedziami.

Galaxy Note 10 rysunek na ekranie

Note 10 staje się komputerem. Tryb DeX

Nieprzypadkowo w pudełku ze smartfonem znalazł się kabel z podwójnym złączem USB-C. Akcesorium jest wszystkim, czego potrzebujecie do transformacji Galaxy Note 10 w miniaturowy komputer przenośny. Co ważne, znika potrzeba instalacji programów, czy konfigurowania sprzętu. Wszystko dzieje się samo, a do tego intuicyjnie.

Łączycie dwa urządzenia kablem i w tym momencie na ekranie monitora pojawia się pulpit z ikonkami znanymi z ekranu Galaxy Note 10. Czy to jest wygodne? Na swój sposób jest. Z pewnością łatwiej przewozić smartfona niż laptopa. Czy wydajne? Do pewnego stopnia tak. Naturalne, że notebookowi nie dorówna w 100%, lecz do prostszych zadań w zupełności wystarcza.

Galaxy Note 10 zdjęcie aparat

Podsumowanie – czy warto kupić Galaxy Note 10?

Mimo że na co dzień korzystam ze smartfona innej marki, mogę z całą pewnością polecić Samsung Galaxy Note 10 komuś, kto szuka zgrabnego i poręcznego flagowca z topowym aparatem. Jakie zdjęcia robi, wykazałem wyżej. Swoje wrażenia z obsługi opisałem wnikliwie.

Oczywiście Galaxy Note 10 ma kilka wad, jednak żadną miarą nie są w stanie przysłonić zalet. Na pytanie – czy warto go kupić – odpowiem: Tak, warto go kupić.

Minusy

Plusy