Według naukowców z Google za sukces innowacyjnego robota odpowiada przede wszystkim model uczenia PaLM (Pathways Language Model), który umożliwia maszynie zrozumienie sposobu ludzkiej komunikacji na bazie informacji zaczerpniętych z internetowych źródeł tekstowych, a następnie odpowiada za ich interpretację i płynną oraz adekwatną reakcję inteligentnego sprzętu.
Blaski i cenie nowej rzeczywistości
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że nowy robot Google zmieni rzeczywistość. Na to, przy całej jego wyjątkowości, przyjdzie nam jeszcze jednak trochę poczekać. Otóż, póki co maszyna jest dostosowana do działania wyłącznie w laboratoriach amerykańskiej firmy. Z informacji udostępnionych przez jej przedstawicieli nie przewiduje się też, aby w najbliższej przyszłości miało się to zmienić.
Trzeba też pamiętać, że ludzki umysł i zachowania, poprzez swoją wyjątkową unikalność i złożoność, często wymykają się sztywnym ramom, które z kolei są charakterystyczne dla inteligentnych algorytmów. Właśnie dlatego twórcy robota zaznaczają, że wiele rzeczy może mieć wpływ na to, że mechanizm „nowej inteligencji” nie zadziała. Wśród przykładów podają np. zmianę oświetlenia czy przesunięcie obiektu, który maszyna chce „złapać”.
Niemniej, trzeba przyznać, że postęp prac – na poziomie rozwoju maszyn i w kontekście współpracy z człowiekiem – jest naprawdę spektakularny. Fani robotyki mogą być też spokojni, bo zgodnie z zapowiedziami docierającymi zza zagranicy ma być nadal intensywnie kontynuowany.