Tym razem artykuł w nieco przewrotnej formie. Jego treścią chcę Wam pokazać, że smartwatch dla dziecka nie jest tylko fajnym, modnym gadżetem, ale wartościowym urządzeniem, które daje wiele korzyści zarówno dzieciom, jak i rodzicom. Zapraszam do poznania pożytecznych funkcji oraz poznanie odpowiedzi na pytanie – po co smartwatch dla dziecka?
Kupowanie dziecku smartwatcha dla samego faktu noszenia przez malca czegoś nowoczesnego na nadgarstku całkowicie mija się z celem. Owszem są one kolorowe i atrakcyjne wizualnie, lecz nie mogą się równać ze stylistyką klasycznego zegarka.
Smartwatch dla dziecka, taki jak Garett Kids Smile, jest stosunkowo masywny, lecz naprawdę lekki, dopasowany wagowo do dziecięcej ręki i próżno doszukiwać się w nim szwajcarskiego designu. Nie tędy droga. Nie taki ma być ten smartwatch.
Dlaczego? Wróćcie, proszę pamięcią do lat dziecięcych. Jak się wtedy zachowywaliście, jak się bawiliście i co wtedy robiliście? Dzisiejsze dzieci są pod tym względem takie same. Chcą się bawić na podwórkach, placach zabaw, w parkach i na skwerach. Chcą przeżywać przygody na wycieczkach, wędrować z rodzicami. Chcą być dziećmi. Z kolei rodzice pragną bezpieczeństwa dla swych pociech.
Smartwatch zaprojektowany z myślą o dziecku spełnia obydwa powyższe kryteria. Urządzenie w żaden sposób nie ogranicza zabawy – przeciwnie – odrobina wyobraźni zamienia go w komunikator nadprzestrzenny, niezbędny do rozmów z bazą mieszczącą się na Tatooine lub z dowództwem misji, które zostało na krążowniku orbitującej na geostacjonarnej (ja bym się tak właśnie bawił )
Natomiast ja, będąc już rodzicem, wiem, gdzie znajduje się moje dziecko i mogę do niego zadzwonić (ono do mnie też).
Spotykałem się często z opinią, że kiedyś to nie było smartwatchy, chodziło się, gdzie chciało i było dobrze!
Potem czytałem komentarze w stylu: Teraz to by wszystko chcieli kontrolować. Inwigilacja jak u Orwella! Madki będą siedzieć z telefonem i sprawdzać gdzie są dzieci. Głupota!
W mojej opinii jest to całkowicie błędne rozumowanie. Smartwatch nie służy do szpiegowania dziecka, ale można go doskonale wykorzystać do budowania wzajemnego zaufania, a także użyć jako wyrazu troski o jego dobro.
I nie chodzi mi o ubranie tego w inne słowa czy dorobienie pięknie brzmiącej filozofii, żeby i tak robić swoje. Uważam, że jeśli dziecko pójdzie na pobliski plac zabaw z kolegami i koleżankami, w ogóle nie ma potrzeby sprawdzania GPS-u. Kiedy się naprawdę przydaje, opisuję w rozdziale poświęconym funkcjom.
Zanim do tego dojdziecie jeszcze raz poszperajcie w pamięci, ile razy przydałoby Wam się za dzieciaka coś do powiadomienia mamy, że trzeba zostać trochę dłużej w szkole lub na boisku? Tak, ja wiem, że automaty telefoniczne stały dość gęsto przy drogach, ale czy zawsze mieliście kartę aby zadzwonić?
Już nie mówiąc o tym, gdy ktoś wpadł na głupi pomysł (normalka w wieku dziecięcym), reszta mu wtórowała, a finalnie ktoś lądował w szpitalu i trzeba było zdrowo się nakombinować, aby wezwać pomoc. Teoretycznie dzisiaj można to zrobić ze smartfona, ale…
Smartfon, choć wszechstronny, jest duży i wymaga noszenia w kieszeni. Kiedy ma się 8 lat, kieszenie w spodniach nie są na tyle pojemne. Telefon łatwo w czasie zabawy zgubić, dziecko może też zostać okradzione, poza tym jest urządzeniem, które wyświetla wideo i pozwala grać w gry. Nie po to dzieci idą na dwór, żeby spędzać czas przed ekranem, prawda? Do tego dochodzi bateria, którą gry i filmy opróżniają z energii w ekspresowym tempie.
Tymczasem smartwatch zapinany jest na nadgarstku i tylko umyślne odpięcie doprowadzi do zgubienia. Ze smartwatcha, czyli z poziomu ręki, da się zadzwonić i powiadomić mamę, tatę, babcię albo innego opiekuna o różnych sprawach. Inteligentny zegarek jest ponadto tańszy od telefonu, do tego mniej awaryjny.
Na koniec tych rozważań przestrzegam przed kupowaniem byle czego z chińskich aukcji. Sprzęt dostępny na polskim rynku jest bezpieczny dla dzieci, ma opaski z materiałów przyjaznych skórze (nie odparzy), ekran nie stłucze się i nie porani, ma solidną baterię i nie przestanie nagle działać (zazwyczaj wtedy, gdy jest najbardziej potrzebny).
Czy cena 200 zł za takie urządzenie jest optymalna? Dla mnie tak. Tyle kosztuje wspomniany na począku Garett Kids Smile, jeden z najchętniej wybieranych smartwatchy dla dzieci!
Oto kompendium wiedzy o smartwatchach dla dzieci:
Dla dziecięcych smartwatchy dedykowane są często aplikacje. Dzięki nim możecie umówić się z dziećmi, że podczas zabawy będą się bawić w określonej okolicy (geosiatka) i nie pójdą np. w pobliżu torów albo nad rzekę. I tu wkracza budowanie wzajemnego zaufania, gdzie dziecko coś obiecuje, a rodzic mu wierzy, niemniej ma wgląd w to, co się naprawdę dzieje. Bo nie chodzi o późniejsze karanie, ale o rozmowę na temat złamania danego słowa.
Na początku artykułu pisałem także o masywnej konstrukcji tych urządzeń. Wynika to rzecz jasna ze specyfiki urządzenia, a właściwie z charakteru ich użytkowników. Wzmocniona obudowa przetrwa ciągłe skoki, tańce, wspinaczki, przewroty, pościgi, upadki i wszystkie inne akrobacje. Bo musi działać, gdy kolana zostaną zdarte i przyjdzie wezwać pomoc.
Odpowiedzcie sobie proszę w duchu, czy przypuszczaliście, że smartwatch dla dziecka ma aż tyle funkcji i pozwala na tak wiele? Jeśli rodzina głowi się, co kupić dziecku na prezent urodzinowy, pod choinkę, na pierwszą komunię albo z okazji zakończenia roku szkolnego – podsuńcie pomysł w postaci dziecięcego smartwatcha.
Wybór koloru warto pozostawić w gestii dziecka, delikatnie je podpytując. Małe królewny pokochają modele różowe bądź seledynowe, chłopcy najpewniej ucieszą się z niebieskich i czarnych.
A po co mi… to seria tekstów, w których autor dzielnie mierzy się z malkontencko-gderliwymi tezami i pytaniami, sięgając każdorazowo po rzeczowe, roztropne oraz pragmatyczne kontrargumenty. Inspiracji do powstania cyklu dostarczają zrzędliwe komentarze internautów, wynikające najczęściej z niedostatecznej znajomości tematu bądź obłudnych pomówień, które krążą w sieci, a które utrudniają poznanie sedna sprawy.
Tematów do publikacji nam nie brakuje, lecz jeśli coś nurtuje Was szczególnie, wyślijcie mail na adres: geex@x-kom.pl.
Kolejny, poświęcony Technice time-lapse
Poprzedni, poświęcony Mouse Bungee
Ja dość długo się zastanawiałam nad zakupem, ale jednak nasz tegoroczny wyjazd wakacyjny mnie zmotywował i dobrze! Córka jeszcze nie zna wszystkich funkcji tego modelu Kevin, który ma, ale zachwyca ją różowy kolor i aparat, a ja jestem spokojniejsza bo jest gps i funkcja sos.