Zewnętrzna karta graficzna. Jak działa? Czy warto ją mieć?

Pokaźne grono laptopów, szczególnie biznesowych i mobilnych, posiada jedynie zintegrowany układ graficzny, który praktycznie nie nadaje się do gier. W teorii rozwiązaniem jest zewnętrzna karta graficzna, podłączana do notebooka przez Thunderbolt 3, ale czy to się w praktyce sprawdza?

Po co mi zewnętrzna karta graficzna?

Instalacja zewnętrznej karty graficznej ma na celu zwiększenie wydajności graficznej laptopa. Zwłaszcza wtedy, gdy posiadasz model bez dedykowanego GPU, a jedynie ze zintegrowanym układem i chcesz pograć w nowsze tytuły, ale nie chcesz kupować nowego urządzenia.

Założenie dość skomplikowane, ale zupełnie realne, bo wiele osób kupuje laptopy z myślą o podstawowych zastosowaniach – filmy, internet, bankowość i zakupy online, obsługa pakietu Office itp. Inni wybierają Ultrabooki biznesowe, co wynika bezpośrednio z charakteru ich pracy. Do tego celu najlepiej nadają się konstrukcje poręczne, lekkie i mobilne. Idealne w podróż, niezastąpione poza biurem.

porównanie surface laptop 13 i 15
Surface Laptop 3 jest jednym z najlżejszych na rynku

Dopiero później wychodzą na światło dzienne ukryte pragnienia, takie jak gaming w chwilach wolnych od wszelkich obowiązków. Kupno nowego, mocniejszego laptopa średnio się wtedy opłaca. Poza domem i tak nie będziesz grać, prawda?

Natomiast w domu, kiedy nie musisz nic robić, możesz jednym kablem zwiększyć graficzną moc obliczeniową notebooka i umożliwić sobie rozgrywki w coś więcej, niż kilka podstawowych tytułów.

Jak działa eGPU?

Zewnętrzna karta graficzna, czyli eGPU, nie jest pojedynczym, wolnostojącym komponentem, lecz tak naprawdę całym urządzeniem, składającym się ze stacji oraz karty graficznej.

Możesz korzystać z gotowych rozwiązań – przeważnie drogich, za to markowych i efekciarskich. Ich niewątpliwą zaleta jest kompleksowość rozwiązań (mają własny zasilacz oraz szereg portów).

Możesz też kupić osobno adapter i osobno kartę graficzną, a potem próbować łączyć to wszystko w działający organizm. Wyjdzie taniej, ale czy kompatybilność zestawu będzie na oczekiwanym poziomie?

karta graficzna
W stacji eGPU montowane są desktopowe karty graficzne

Zalety korzystania z zewnętrznej karty graficznej

Naczelną zaletą karty graficznej jest akceleracja 3D, czyli zwiększenie mocy obliczeniowej niezbędnej do obsługi grafiki w grach i programów specjalistycznych (tak, do tego tez możesz użyć eGPU). Transfer danych między laptopem a stacją musi się odbywać błyskawicznie, dlatego eGPU korzysta z portu USB-C z interfejsem Thunderbolt 3.

Głównym warunkiem użytkowania zewnętrznej karty graficznej jest zatem obecność złącza Thunderbolt 3 w laptopie, co znacznie ogranicza ilość kompatybilnych modeli. Miej to na uwadze.

Zakup zewnętrznej karty graficznej niesie jeszcze jedną korzyść w postaci zachowania równowagi pomiędzy mobilnością a obsługą gier. Twój laptop nie zmienia się, nie staje się większy ani cięższy, za to w domu zyskuje graficzne turbodoładowanie (jeśli jest to laptop ze zintegrowanym układem graficznym). Potem odłączasz i znów masz swojego ukochanego notebooka.

Minusy eGPU

Największym minusem eGPU jest konieczność podłączania do złącza Thunderbolt 3, jednak tylko w ten sposób da się transferować dane z prędkością około 5 GB/s. A pakiety danych graficznych z gier do najlżejszych nie należą, oj nie należą. Mało tego, sama obecność Thunderbolta 3 nie gwarantuje kompatybilności. Niektórzy producenci eGPU mówią wprost, że ich sprzęt nie współpracuje ze wszystkimi modelami laptopów.

Jakby tego było mało, stary procesor bądź niskonapięciowy będzie dla zewnętrznej karty graficznej wąskim gardłem, które odczuwalnie spowolni jej pracę. Żeby kooperacja CPU i eGPU była efektywna, zewnętrzne GPU powinno być podłączone do notebooka z procesorem Intel Core przynajmniej 8-generacji, bo te dysponują dostateczną mocą (przypomnę, że to właśnie generacja Coffee Lake wprowadziła choćby czterordzeniowe jednostki Intel Core i3).

Ceny zewnętrznych stacji też potrafią przenicować portfele, a należności za nie wymagają liczb z trzema zerami. Serio!

port USB-C Thunderbolt 3
eGPU łączy się z laptopem przez Thunderbolt 3

Czy da się przyspieszyć laptopa z dedykowaną kartą graficzną?

Oczywiście, że się da, pytanie po co? GPU zainstalowane w stacji dokujące musi być znacznie wydajniejszy od tego, który znajduje się w laptopie, a i tak nie spodziewaj się fajerwerków.

Przykład: jeśli notebook otrzymał fabrycznie kartę GTX 1060, to nawet eGPU RTX 2080 nie wprowadzi wydajnościowej przepaści. A co jeśli posiadasz laptopa z grafiką GeForce serii 900? Cóż, jak już wcześniej wspomniałem, kluczowy jest procesor.

Biorąc pod uwagę ograniczenia wynikające z przesyłania danych, nie nastąpi skokowy przyrost fps-ów. Zwłaszcza, że finalne wyniki klatkażu zależą też od procesora i pamięci RAM. Lepsza karta graficzna w stacji nie dokona cudu, podniesie liczbę wyświetlanych klatek obrazu zaledwie o kilka.

Czy to dużo? Zdecydowanie niewiele, więc inwestycja w eGPU przy dedykowanej karcie graficznej jest szczerze mówiąc mało opłacalna.

Czy opłaca się kupować eGPU?

Tanio nie jest, to fakt. Zewnętrzna karta graficzna kosztuje więcej niż desktopowa, a to z uwagi na konieczność korzystania z adaptera USB-C Thunderbolt 3. Stąd oprócz zakupu samego komponentu trzeba wysupłać jeszcze trochę polskich złotych na stację dokującą.

Z drugiej strony zakup nowego, mocniejszego laptopa nie ma sensu, jeśli chcesz zagrać 2 razy w tygodniu lub rzadziej. Inwestowanie w desktopa też mija się z celem, bo w ślad za skrzynką podążają monitor, klawiatura i mysz, które też trzeba dokupić.

Tymczasem laptop ma własny wyświetlacz, w większości z rozdzielczością Full HD i wyższą. Zewnętrzne GPU staje się tym samym okazjonalnym, za to odczuwalnym, wsparciem do gier, kiedy laptop ma jedynie procesor z integrą na pokładzie. Wtedy eGPU rzeczywiście daje o sobie znać, a gaming z ciekawszymi grami staje się w ogóle możliwy.

Zobacz karty graficzne w x-kom