Samsung Galaxy S8 | S8+, czyli jak się dobrze zestarzeć

Czas płynie nieubłaganie. Niebawem miną trzy lata od premiery Samsungów Galaxy S8 i S8+. A bohaterowie tego tekstu wciąż żyją i mają się nieźle. Mało tego, w sieci nadal można trafić na pytania w stylu „czy w 2020 warto kupić Galaxy S8?”. To dowód, że oba smartfony wypracowały sobie mocną pozycję i utrwaliły się w pamięci konsumentów. Czemu to zawdzięczają i czy na pewno warto jeszcze rozważać kupno Galaxy S8|S8+?

Smuklejsze i bardziej immersyjne

Różnicę widać na pierwszy rzut oka. W porównaniu do S7 oraz S7 Edge oba Galaxy S8 wyglądają superelegancko, przynajmniej moim zdaniem. Dzięki zastosowaniu OLED-owych wyświetlaczy Infinity Display (5,8’’ i 6,2’’) o proporcjach 18,5:9 i o zaokrąglonych krawędziach bocznych oraz za sprawą redukcji górnych i dolnych ramek konstruktorom udało się wysmuklić urządzenia. Właśnie na tę cechę uwagę zwrócił Dan Seifert z The Verge, który określił obie galaktyczne ósemki jako smartfony zachwycająco wyglądające i wspaniale leżące w dłoni. Pod względem designu Galaxy S8 i S8+ niewątpliwie były ogromnym krokiem do przodu.

immersyjność galaxy s8

Specyfikacja Samsunga Galaxy S8 | S8+

Jak łatwo się domyślić, zmiany nie ograniczyły się wyłącznie do kwestii wizualnych. Wewnątrz stylistycznie dopieszczonych smartfonów znalazły się – cóż za odkrycie – topowe jak na tamte czasy podzespoły (nadal zresztą nieźle dające radę). W modelach sprzedawanych na rynku europejskim zastosowano ośmiordzeniowy procesor Exynos 8895 (4 x 2,3 i 4 x 1,7) i układ graficzny Mali-G71 MP20, wsparte przez 4 GB RAM-u. Pamięć wewnętrzna liczyła 32 albo 64 GB – z możliwością rozbudowy kartą mikro-SD. Pojemność baterii wynosiła 3000 mAh w S8 i 3500 mAh w S8+.

Dla porządku dodam, że modele dostępne w USA oraz na rynkach wschodnioazjatyckich mogły pochwalić się Snapdragonem 835 o odrobinę wyższych taktowaniach oraz układem Adreno 540.

Aparaty Samsunga Galaxy S8 i Galaxy S8+

Także jeśli chodzi o potencjał fotograficzny, flagowce Samsunga z 2017 roku nie miały (i w zasadzie nadal nie mają) się czego wstydzić. Oba modele wyposażono w dwa pojedyncze aparaty. Z tyłu znalazła się matryca 12 Mpix z przysłoną f/1.7, która wywołała ożywioną dyskusję. Specjaliści z The Verge twierdzili, że to ten sam aparat, który posiadał Galaxy S7, ale za to z udoskonalonym oprogramowaniem. Redaktorzy portalu PhoneArena przyjęli natomiast stanowisko, że to zupełnie nowe moduły. Koniec końców możliwości głównego aparatu Samsunga Galaxy S8 | S8+ oceniano bardzo pozytywnie.

Nieco ciepłych słów padło także pod adresem przedniego aparatu Galaxy S8 | S8+, czyli modułu z matrycą 8 Mpix i przysłoną f/1.7. Chwalono go głównie za zachowywanie równowagi między redukcją szumów a zachowywaniem detali.

To był wielki sukces

Na szczęście ósma seria smartfonów Galaxy od Samsunga zachowała wodo- i pyłoszczelność na poziomie IP68. Dodatkowo w telefonach wprowadzono kilka pomniejszych zmian:

  • wsparcie dla technologii Bluetooth 5.0,
  • dodano odbiorniki Galileo, dzięki którym usprawniono działanie nawigacji,
  • usunięto fizyczne przyciski nawigacji – użytkownicy mogli polegać wyłącznie na tych wyświetlanych na ekranie.
samsung galaxy s8 w deszczu

Choć ta ostatnia innowacja nie wszystkim musiała się podobać, Galaxy S8 | S8+ okazały się ogromnym sukcesem komercyjnym. W sierpniu 2017 r. portal cnet poinformował, że to najlepiej sprzedające się w tym czasie smartfony z Androidem. To jednak nie oznacza, że były wolne od wad. Ich najczęściej wymieniane usterki to:

  • wadliwy skaner rozpoznawania twarzy, który udawało się zmylić przez pokazanie fotografii,
  • problemy z balansem bieli (rozwiązane dzięki aktualizacji oprogramowania),
  • niespodziewane restartowanie się urządzenia.
kobieta używająca rozpoznawania twarzy do odblokowania samsunga galaxy s8

Dowiedz się więcej o pozostałych modelach Samsung Galaxy S

Czy w 2020 warto kupić Samsung Galaxy S8?

Trzy lata to w świecie współczesnej technologii mnóstwo czasu. Moim zdaniem nie ulega jednak wątpliwości, że Samsung Galaxy S8 i S8+ dobrze się zestarzały. Wciąż rewelacyjnie się prezentują, wciąż oferują co najmniej przyzwoitą wydajność i wciąż są w stanie zaskoczyć niejednego średniaka jakością wykonanych nimi zdjęć.

Ale czy nadal warto kupić taki smartfon? Cóż, nawet jeśli broni się wymienionymi powyżej zaletami, to jednak dla wielu taką decyzję przekreśli potwierdzony już brak aktualizacji do Androida 10. Trzeba jednak zaznaczyć, że Galaxy S8 i S8+ nadal będą otrzymywać comiesięczne aktualizacje bezpieczeństwa. To zawsze jakieś pocieszenie. Małe, bo małe, ale jest