Tak, warto kupić konsolę ósmej generacji w 2021 roku. Tylko którą?

PlayStation 4 i Xbox One w 2021 roku to zupełnie inne konsole niż w momencie swoich premier. Najmocniejsze karty zostały już rozdane i wraz ze zmierzchem ósmej generacji wiemy o nich praktycznie wszystko. Nareszcie analityczne umysły mogą dokonać przemyślanego zakupu jednej z nich. Pora więc dokonać niemożliwego, czyli rozstrzygnąć batalię PS4 vs XO!

PS4 czy Xbox One w 2021 roku?

Premiera konsol 9. generacji już dawno za nami, ale problem z ich dostępnością sprawia, że zakup konsoli 8. generacji – Xboxa One lub PlayStation 4 wciąż ma sens. Zanim PlayStation 5 oraz Xbox Series X/S nabiorą wiatru w żagle i będzie można całkowicie wykorzystać ich możliwości, minie jeszcze sporo czasu. A przecież szkoda byłoby go nie wykorzystać na gaming na wciąż wysokim poziomie

Jeśli ktoś nigdy nie grał na żadnej z wymienionych konsol, to na pewno dostarczą mu one masę rozrywki na długi czas. PS4 czy Xbox One w 2021 roku można kupić zdecydowanie taniej niż podczas ich premiery, a biblioteka gier jest wprost wyładowana hitami. Skoro już przy grach jesteśmy, to są one zdecydowanie tańsze niż w przypadku najnowszych konsol, za co na pewno podziękuje portfel każdego gracza. Tylko którą konsolę wybrać – Xbox One czy PlayStation 4?

To może być też dobry moment dla graczy, którzy przez wiele lat obstawali przy maszynkach Sony lub Microsoftu. Mniejszym kosztem można bowiem przekonać się, jakie są mocne strony konsoli z drugiego obozu oraz zwiększyć swoją kolekcję gracza. Niezależnie od motywacji, warto!

PS4 vs Xbox One – gdzie są lepsze gry?

O tytułach ekskluzywnych na te konsole prawdopodobnie zostało napisane i powiedziane już wszystko. Jeden woli siać pożogę Ostrzami Chaosu w God of War, a drugi lepiej czuje się za kierownicą stylowego Forda Mustanga i przemierzać kilometry po wirtualnych drogach Forzy Motorsport. Optykę na tę kwestię może zmieniać nieco fakt, że równie dobrze na porządnym komputerze z Windowsem 10 można odpalić gry z Xboxa One.

Uncharted 4

Bez subiektywnych odczuć Xbox One wygrywa w kwestii dostępu do gier z wcześniejszych generacji konsol. W przypadku tej konsoli można uratować galaktykę w trylogii Mass Effect czy wykręcić kickflipa w Skate 3. Następca Skate’a to wielki nieobecny na urządzeniach ósmej generacji i właśnie w takich sytuacjach wygrywa wsteczna kompatybilność Xboxa One. Chociaż zespół Microsoftu skończył portować gry z poprzedników Xboxa już w 2019 roku, to przez 4 lata uzbierało się ponad 600 odświeżonych tytułów!

Usługi abonenckie Microsoftu i Sony

Abonamenty PlayStation Plus i Xbox Live Gold pozwalają nie tylko na zabawę po sieci, ale także dają dostęp do darmowych gier. Problem jednak w tym, że wiele świetnych tytułów było już udostępnionych w ramach tych abonamentów, a prawo nie działa wstecz, więc… Microsoft przygotował na to skuteczne remedium.

Zobacz także: Xbox Game Pass na konsole i PC. Wszystko, co musisz wiedzieć o usłudze Microsoftu w związku z premierą Xbox Series X i Xbox Series S

Microsoft wyciąga asa z rękawa

Xbox Game Pass to usługa, która może zaważyć na kupnie konsoli ósmej generacji w 2021 roku. Dzięki niej za 40 złotych miesięcznie posiadacze konsol Xbox One mają dostęp do biblioteki ponad 100 tytułów, która jest stale poszerzana. Klęska urodzaju w postaci dostępnych tytułów może przysporzyć niemałego bólu głowy dla nowego użytkownika Xboxa, który musi dobrze się zastanowić, w co chce zainwestować swoje pieniądze. Właśnie dlatego Game Pass ze swoim niezobowiązującym systemem wydaje się idealnym rozwiązaniem dla niezdecydowanych graczy, którzy chcieliby popróbować wszystkiego.

Xbox game pass

Dodatkowo w 2020 roku doszła możliwość korzystania z usługi xCloud w ramach Game Pass Ultimate. Przenosi ona rozgrywkę z konsoli stacjonarnej do infrastruktury chmurowej. Oznacza to, że w gry z Xboxa One będzie można grać na urządzeniach mobilnych z Androidem – nawet jeśli sama konsola należy do innej sieci i nie jest aktualnie włączona. Zobacz, jakie Łukasz ma wrażenia z gry w Wiedźmina 3 w chmurze xCloud.

Na otarcie łez dla zwolenników japońskiego producenta w 2019 roku udostępniono usługę EA Access, która dla posiadaczy Xboxa była dostępna już wcześniej. Dzięki niej za niewielkie pieniądze można zyskać dostęp do najpopularniejszych serii studia EA, takich jak: FIFA, Battlefield czy Need For Speed.

Profesjonalny kontroler czy zestaw VR? Oto jest pytanie

Preferencje odnośnie do pada pozostają kwestią czysto subiektywną. Microsoft ze swoim Xbox Elite Series 2, czyli ulepszoną wersją podstawowego kontrolera, zdaje się jednak nieco górować nad swoim przeciwnikiem, który nie zaproponował bardziej zaawansowanego pada do profesjonalnych rozgrywek. Oczywiście na rynku jest wiele zamienników klasycznego DualShocka o doskonałej jakości, jednak dalej są to zamienniki, a nie oryginalny sprzęt.

Dużo ważniejszy od kontrolerów fizycznych może okazać się zestaw VR, który w swoim portfolio ma wyłącznie Sony. Możliwość rozbudowania konsoli o PS VR, czyli sprzęt do poruszania się w wirtualnej rzeczywistości, daje zupełnie nowe możliwości maszynce Sony. W bibliotece znajdują się nie tylko gry, ale i symulatory wirtualnej rzeczywistości czy filmy stworzone przez autorów kina VR. Zabawa z tym gadżetem jest przednia, jednak koszt zestawu jest spory i nie każdy ma wystarczająco dużo wolnej przestrzeni do bezpiecznego korzystania z niego.

Ewolucja sprzętowa konsol 8. generacji

W momencie premier obu konsol to PlayStation 4 było mocniejszym sprzętem. Ósma generacja wyróżnia się jednak tym, że zaoferowała jeszcze bardziej zaawansowane technologicznie wersje maszynek do grania. Różnica względem podstawowych wersji polega głównie na wyświetlaniu obrazu w rozdzielczości 4K i w tym wypadku należy uznać wyższość konsoli z dopiskiem „X” zamiast „Pro”.

To właśnie Xbox One X dysponuje większą mocą obliczeniową, dzięki której zapewnia rozgrywkę w natywnej rozdzielczości 4K przy zachowaniu 60 klatek na sekundę. Oczywiście rozgrywka w takich warunkach jest możliwa tylko w konkretnych tytułach, np. w Gears of War 4 czy Forza Motorsport 7. Jednak sprzęt Microsoftu nie musi uciekać się do sztuczek technologicznych, by wyświetlać natywne 4K.

PlayStation 4 Pro natomiast do jego osiągnięcia używa skalowania z rozdzielczości 1440p do 2160p, czyli właśnie 4K. Chociaż na obu konsolach gry wyglądają świetnie i różnice w wydajności dostrzeże tylko wprawione oko, to jednak naturalne rozwiązania zawsze będą lepsze – nawet w technologicznym świecie.

Rozrywka na PS4 i Xbox One

Konsole ósmej generacji to już nie tylko sprzęty do grania, ale i do multimedialnej rozrywki. Na tym polu starcie PS4 vs Xbox One wygrywa ten drugi, który skrywa napęd optyczny 4K UHD Blu-Ray. PlayStation 4 posiada zwykły odtwarzacz płyt w standardzie Blu-Ray – nie odpalimy więc na niej płyt UHD Blu-Ray.

Netflix na telewizorze z PS4 Pro

Z drugiej strony w dobie Netflixa i innych serwisów streamingowych napęd optyczny nie wydaje się aż tak istotny. Na obu konsolach można bowiem nie tylko grać w gry, ale też oglądać filmy i seriale dzięki standardom dbającym o jakość wyświetlanego obrazu. PlayStation 4 obsługuje standard HDR10, który podbija kolory i rozpiętość tonalną obrazu do sposobu, w jaki postrzega go ludzkie oko. Xbox One wykorzystuje standard Dolby Vision, który jest bardziej rozbudowanym i zaawansowanym technologicznie rozszerzeniem HDR10. Dodatkowo Xbox One rozpieszcza wszystkich audiofilów ze wsparciem Dolby Atmos, odpowiadającego za doznania dźwiękowe.

Rozboju cenowego w biały dzień raczej nie będzie

Jeśli wybór konsoli zależy całkowicie od jej ceny, to zdecydowanym faworytem będzie Xbox One S w wersji All-Digital. Poważne ograniczenie w postaci braku optycznego napędu na płyty Blu-Ray oznacza, że na tej konsoli można grać wyłącznie w gry w wersji cyfrowej. Najczęściej to właśnie ta konsola będzie najtańszym rozwiązaniem. Konsole PlayStation Slim oraz Xbox One S to trochę wyższa półka cenowa, ale wciąż bardziej ekonomiczna od wersji „Pro” oraz „X”.

Nie jest też tajemnicą, że ceny rynkowe konsol zmieniają się dynamicznie w zależności od danego okresu lub wprowadzonej przez producenta promocji. Dodatkowo premiera konsol dziewiątej generacji z pewnością będzie mieć w przyszłości coraz większy wpływ na spadek cen PS4 i XO.

Pad DualShock i pad Xbox One

Jeśli dalej nie wiesz, co wybrać… zgap od znajomych!

Jeśli po przeanalizowaniu powyższych akapitów dalej nie wiesz, którą konsolę ósmej generacji wybrać w 2020 roku, to po prostu wybierz tę, którą ma więcej Twoich znajomych. Wspólna rozgrywka stanie się dużo łatwiejsza – nie tylko przez sieć, ale i stacjonarnie. W końcu zawsze można podłączyć kilka padów do jednej konsoli i tchnąć w grę drugie życie. Wymiana gier między znajomymi jest również sporą zaletą… lub przekleństwem – ich uczciwość trzeba ocenić samemu.

Kto wygrał mecz PS4 vs XO?

Każdy z powyższych śródtytułów można przewartościować sobie na własny sposób i zgodnie z nim dokonać wyboru. Bardzo możliwe, że dla danego użytkownika jeden, konkretny aspekt będzie odgrywał kluczową rolę.

Jeśli jednak mielibyśmy spojrzeć na pojedynek PS4 vs XO całościowo, to byłby to przedziwnej urody mecz. Mecz, w którym jedna z drużyn gra przepiękną piłkę, jej zawodnicy ku uciesze fanów popisują się sztuczkami technicznymi i polotem w rozegraniu, ale na końcu i tak wygrywają Niemcy Sony.

Mimo przeważającej liczby zalet Xboxa w postaci lepszego wsparcia technologicznego czy usług abonenckich to właśnie sprzęt Sony jest najczęściej wybieraną konsolą obecnej generacji. Z wynikami sprzedaży na poziomie 109 mln PS4 vs 41 mln Xbox One (dane z marca 2020 roku) nie sposób dyskutować. Należy po prostu uznać, że konsola Sony ma po prostu to „coś” – czyli najpewniej gry ekskluzywne, które trafiają do gust i serc zdecydowanie większej liczby graczy na całym świecie.