Wśród osób, które uroczyście przedstawią nadchodzącą Serię 7, znalazły się takie osobowości jak Oliver Zipse, prezes zarządu BMW Group oraz Adrian van Hooydonk, który odpowiada za grupę pracującą nad stylistyką modeli.
BMW i7 jest tak naprawdę odpowiedzią na model EQS produkcji Mercedesa. Ten pierwszy jednak zachowa bardziej tradycyjną sylwetkę, nie zważając zbytnio na aerodynamikę. Mówiąc tradycyjną, nie mam na myśli przestarzałej, bo z pewnością wrażenie zrobi atrapa chłodnicy (potocznie zwana grillem), która wokół jest podświetlana. Już teraz wywołała ona sporo kontrowersji i ma ona swoich zwolenników, jak i przeciwników. Według inżynierów i7 będzie najbardziej luksusowym sedanem, jaki do tej pory powstał w historii elektrycznej motoryzacji.
Jak wygląda BMW i7?
W internecie próżno szukać autentycznych zdjęć BMW i7, projekt jest dobrze chroniony przez firmę i do dyspozycji mamy jedynie niezbyt szczegółowe, tajemnicze zdjęcia z informacji prasowych barawczyków. Oprócz wcześniej wspomnianego ogromnego grilla z LED-ami, drastycznej zmianie uległy też przednie lampy, które teraz są niewielkimi prostokątami o proporcjach nierównomiernych do wielkości frontu. Będą one dodatkowo podzielone i umieszczone w dwóch poziomach. Na krawędziach przedniego zderzaka otrzymamy wloty powietrza. Nie wiadomo jednak, czy faktycznie będą one służyć do chłodzenia, czy jest to jedynie element designu.