Plecak pełen energii i lustro, które mówi prawdę – smaczki z CES 2020 w naszym obiektywie

Najwięksi rynkowi gracze, rozbudzające wyobraźnię zapowiedzi oraz prezentacje wyczekiwanych nowości. Z pewnością dla wielu właśnie to jest esencją Consumer Electronics Show. Ale obok informacji o najmłodszym konsolowym dziecku Sony czy o procesorach Tiger Lake na wydarzeniu miało miejsce mnóstwo ekscytujących (choć pewnie na mniejszą skalę) ogłoszeń. Niektórym nasi koledzy przyjrzeli się trochę bliżej.

Lek na (prawie) całe zło, czyli plecak z baterią słoneczną

Nie cieszcie się za bardzo. To jeszcze nie ten moment, w którym podczas podróży plecak doda Wam energii do pokonywania dalszej drogi. Póki co musicie zadowolić się tym, że Sunnybag naładuje Waszego smartfona. I nawet jeśli nie zrobi tego superszybko, bo ogniwo o mocy 7,5 W potrzebuje około dwóch godzin, żeby uzupełnić energię urządzenia mobilnego do 100% (z poziomu 0), to zrobi to ekologicznie.
CES 2020 plecak z baterią słoneczną
A co wtedy, kiedy słońce skryje się za chmurami? Można skorzystać z energii zmagazynowanej w plecakowym powerbanku. Żeby rozpocząć ładowanie, wystarczy włożyć smartfona do kieszeni indukcyjnej. Nawet kilkanaście minut pozwoli dłużej cieszyć się wydajną pracą urządzenia.

Alternatywa dla nielubiących plecaków, czyli jednorazowy powerbank

Wyobraźcie sobie, że jesteście poza domem, daleko od źródła prądu, z którego możecie bezproblemowo skorzystać, a Wasz telefon pokazuje, że zostało mu najwyżej kilka minut. Gdzie szukać ratunku? Tuż za rogiem. Właśnie takie – dość optymistyczne trzeba przyznać – scenariusze pozwala snuć Quick-e, jednorazowy (ale tak naprawdę wielorazowy) powerbank.

quick-e powerbank

Jak ma to wyglądać w praktyce? Akcesorium dostępne będzie w sklepach spożywczych (za oceanem na przykład w 7-Eleven) za jedyne 2,5 $. Dostępna w nim dawka energii pozwoli w pełni naładować baterię smartfona. A co potem? Powerbank należy wrzucić do skrzynki pocztowej. Wróci do producenta, a później ponownie na sklepową półkę.

Żyjemy w ciekawych czasach, czyli inteligentna walizka

CES 2020 inteligentna walizka ovis

Wprawdzie nie wykonano jej z drewna myślącej gruszy, ale i tak radzi sobie świetnie. Dzięki trzem kamerom, które umieszczono w rączce, inteligentna walizka Ovis „ogląda” najbliższe otoczenie i śledzi właściciela bądź właścicielkę, za którymi automatycznie podąża na swoich kółeczkach. Dodatkowym wsparciem jest wysyłająca sygnały opaska na nadgarstek. Co ciekawe, pełne naładowanie baterii tej walizki ma umożliwiać jej pokonanie nawet 13 kilometrów.

Roboty też potrzebują czułości, czyli Lovot

ces 2020 robot lovot

Kolejna ciekawostka to robot, który dotrzyma towarzystwa. Ja do takich pomysłów odnoszę się raczej z dystansem, ale sądzę, że Lovot znajdzie spore grono miłośników. I to nie tylko ze względu na wygląd. Jego supermocą ma być odczytywanie i reagowanie na uczucia ludzkiego towarzysza. Na razie jednak nie wiadomo, jakie siły nieczyste pomogą osiągnąć taki efekt.

Jak cię widzą, tak…, czyli inteligentne lustro

inteligentne lustro nessa

Niestety (przynajmniej dla mnie) Nessa Smart Mirror nie pomoże dopasować do siebie ubrań. Zadba jednak o to, byście na kolejne spotkania z tymi samymi osobami zawsze zakładali co innego. Jak to działa? Wystarczy zsynchronizować z lustrem kalendarz i przed wyjściem na spotkanie zawsze robić sobie zdjęcie.  Przed każdym następnym Nessa automatycznie (na podstawie kalendarza) przypomni Wam, co ostatnio mieliście na sobie.

Więcej o tym, co działo się na CES, przeczytacie w artykułach: Co słychać na CES 2020? Wszystko o targach w Las Vegas oraz O PS5 na CES 2020 – czy było na co czekać?